00:00:06:Cholera. 00:00:08:Jeli nie zdšży na czas, 00:00:09:do końca życia mu nie wybaczę. 00:00:12:Wywalę go z mojej kawiarni|i spalę jego kolekcję. 00:00:18:Co w ciebie wstšpiło?!|Zabrzmiałe strasznie. 00:00:21:Ujawniłe się, Yamijiro? 00:00:24:Mógłby skończyć|z tym mrocznym rechotem? 00:00:27:Mam doć ponurego towarzystwa. 00:00:30:S-Staz! Ty... 00:00:33:A to co? 00:00:35:Skoncentrowana esencja magiczna.|To już ostatnia. 00:00:39:Mylałem, że uschnę. 00:00:41:Zamknij się| i sadzaj tyłek, kretynie! 00:02:22:Czyli to wina Wolfa. 00:02:24:Nie, twoja. To ty jeste |ródłem problemów! 00:02:25:O||C|Z|Y|M 00:02:26:T|Y||M|Ó|W|I|S|Z|? 00:02:28:Ale to on nie powiedział mi,|że utrzymujecie Fuyumi przy życiu dzięki tym drinkom. 00:02:32:Nic nie wiedziałem,|więc go wypiłem, nie? 00:02:34:Ja na twoim miejscu|zastanowiłabym się, 00:02:36:czy to w ogóle |nadaje się do picia. 00:02:38:Czyżbycie się kłócili? 00:02:41:Nie twoja sprawa. 00:02:42:Spadaj krać dziewczynom majtki. 00:02:45:Pierwszy raz spotykam kobietę. 00:02:47:Jeli nas sobie nie przedstawisz, 00:02:49:pewnie będzie |uważała mnie za zboczeńca. 00:02:51:Mam rację, panienko? 00:02:53:Miło mi cię poznać. 00:02:55:Mogę poznać twoje imię?|Jestem Braz. 00:03:00:Fuyumi. 00:03:01:Nie spotkalimy się wczeniej, 00:03:03:ale sporo o tobie słyszałem. 00:03:06:Wiem, jaki masz problem|i jak go rozwišzać. 00:03:11:Ej. 00:03:12:Nie pozwalaj sobie. 00:03:14:Mylałem, że to pilne. 00:03:17:Chcesz to wykorzystać,|żebym dla ciebie pracował, 00:03:20:ale nie jeste tu mile widziany. 00:03:23:Doskonale. 00:03:24:Ustępuję ci ostatni raz. 00:03:27:Niby jak zamierzasz ocalić jš|bez mojej pomocy? 00:03:32:Nie znam żadnych metod, 00:03:35:ale obiecałem jej, 00:03:37:że będę dawał jej swojš krew, 00:03:39:dopóki nie przywrócę jej do życia. 00:03:41:Co? 00:03:43:Tutaj?! 00:03:44:No co jest? Pij. 00:03:46:Wszyscy patrzš,|a gdy się napiję... 00:03:49:Wykrwawiam się. 00:03:51:No dawaj. 00:03:52:Dobrze, ale pozwól,|że zrobię to tam. 00:03:55:Po prostu pij. 00:03:58:I jak? 00:03:59:Dużo więcej magii|niż ostatnio, co? 00:04:02:Nie mogę się oprzeć. 00:04:05:Staz... Gdy już raz spróbuję,|nie mogę od tego uciec. 00:04:13:To nic nie da. 00:04:15:Może na razie jest w porzšdku, 00:04:16:ale kto wie,|co będzie póniej? 00:04:19:Nie będzie cały czas pić krwi. 00:04:20:Niedługo znowu będzie człowiekiem. 00:04:23:Nie taka była umowa, bracie? 00:04:25:Dokładnie taka. 00:04:26:Może powinnimy zobaczyć| jej prawdziwe ciało? 00:04:29:We wschodnim wiecie demonów. 00:04:31:W miejscu, gdzie pierwszy raz spotkałe,|a potem straciłe ludzkš Fuyumi. 00:04:36:Terytorium szefa Staza. 00:04:38:No, no, 00:04:40:jak zwykle pusto. 00:04:42:KAWIARNIA TRZECIE OKO 00:04:43:Szefie! 00:04:44:O, to ja?! 00:04:45:To Yoshida!|Zapomniałe, szefie? 00:04:47:A, no tak.|Co ci się stało, Deku? 00:04:50:Mielimy tu niezłe zamieszanie. 00:04:52:Hej, Tsuboi,|dlaczego nosisz moje ciuchy? 00:04:55:A co z tobš, szefie?|Dlaczego masz więzienny uniform? 00:04:57:A ja jestem Yoshida. 00:05:01:Szczegóły sš nieważne. 00:05:03:Saty, daj mi piwo. 00:05:05:Dobry pomysł. 00:05:06:A to co za maluch?|Nowy rekrut? 00:05:10:Ona? 00:05:11:To moja młodsza siostra. 00:05:14:Doprawdy, jestem w szoku. 00:05:17:Nie wiedziałem, Staz, 00:05:18:że spędzasz czas wród|takich nieokrzesanych typów. 00:05:23:Co jest? Sama nie trafisz do kibla? 00:05:26:Co tu mierdzi. 00:05:28:To w końcu kibel. 00:05:30:Mówię poważnie. 00:05:32:Jak dużo wie twój brat? 00:05:34:Kto wie?|Może wszystko. 00:05:37:A może tylko udaje wszechwiedzšcego. 00:05:40:Jednego jestem pewien:|ma w tym wszystkim swój cel. 00:05:45:Co to jest? To jadalne? 00:05:48:Jeli oferuje ci pomoc, 00:05:52:musi być w tym jaki haczyk. 00:05:54:Zastanawia mnie co,|co powiedział. 00:05:58:Teraz, gdy Liz wykonała swoje zadanie, 00:06:02:mam zamiar trochę pozwiedzać,|zanim wrócę do domu. 00:06:05:Mam was oprowadzić? 00:06:07:Nie musisz się|tak denerwować. 00:06:10:Chociaż to ciekawe,|że taka profesjonalistka 00:06:13:zdecydowała się pomóc|wskrzesić obcš dziewczynę. 00:06:17:Cóż, właciwie... 00:06:19:Czy to dlatego, że masz wiadomoć, 00:06:21:jak ważna jest dla ciebie? 00:06:25:Musiała wyglšdać żałonie. 00:06:29:Odpuć sobie!|Nie miałam wyboru, wiesz? 00:06:31:Nie o to chodziło! 00:06:33:Radzę się tym nie przejmować. 00:06:37:Wiem z własnego dowiadczenia, 00:06:38:że wszystko, do czego cię nakłoni, 00:06:40:przynosi mu same korzyci. 00:06:42:Dobra. 00:06:43:Mniejsza o to. |Gdy Fuyumi się ocknie, daj jej to. 00:06:48:Co to jest? 00:06:50:Dzwonek. 00:06:51:Jeli zadzwoni trzy razy,|pojawię się. 00:06:53:Powiedz jej, żeby dzwoniła,|gdy co się wydarzy. 00:06:56:Na razie! 00:06:57:Ej! 00:07:02:Czyli nie przyjdzie,| jeli to ja zadzwonię? 00:07:09:Wybacz, że tak długo, szefie! 00:07:11:Szybko wam poszło. 00:07:12:To my już pójdziemy. 00:07:14:Powodzenia życzę! 00:07:17:No dobrze, rzućmy okiem. 00:07:19:Hej, moment. |Co to ma być?! 00:07:20:To co, co sam opracowałem. 00:07:23:Do czego? 00:07:24:O nic się nie martw. 00:07:26:Odpowiedz mi, do cholery! 00:07:29:Jej ubranie mi przeszkadza.|Rozbierz jš. 00:07:32:Licz się ze słowami,|chory zboku! 00:07:35:Czym ty się|tak ekscytujesz? 00:07:38:Aż tak mi nie ufasz? 00:07:41:Dokładnie tak. 00:07:43:Jeli zamierzasz kombinować|pod pretekstem przywrócenia jej życia, 00:07:46:nigdy ci tego nie wybaczę, bracie! 00:07:52:Chcę tylko pobrać|próbkę jej magii. 00:07:56:Wskrzeszenie odbywa się |przez przekonwertowanie magii 00:07:58:z tego, co ludzie nazywajš duszš, 00:08:00:i umieszczenie jej w nowym ciele. 00:08:04:Żeby to zrobić, |muszę zbadać jej magię. 00:08:08:Już rozumiesz? 00:08:10:No dobra, rozbieramy jš. 00:08:13:Staz? 00:08:14:Dobry moment.|Ręce do góry i umiech! 00:08:17:Co? 00:08:18:No to dobra. 00:08:19:W górę! 00:08:22:Przestań się opierać! 00:08:23:Rusz się i rób swoje, bracie! 00:08:24:Proszę, pomocy! 00:08:26:Nie płacz! 00:08:27:Ta, lepiej zakryj oczy i nie patrz, 00:08:28:Przepraszam! Nie, czekaj! 00:08:29:jak współpracujš twoi li bracia. 00:08:30:Wcale nie pomagasz! 00:08:34:Gotowe. 00:08:35:Tylko to utrudniła. 00:08:38:No co? To mój brat kazał cię rozebrać. 00:08:41:Staz, przedstawiasz mnie |w złym wietle. 00:08:45:Taki już jeste. 00:08:48:Wracam do domu|przygotować jej wskrzeszenie. 00:08:52:Liz mówi, że chciałaby|trochę się tu rozejrzeć, 00:08:55:więc mógłby pokazać jej okolicę? 00:08:56:Zrób to. 00:08:57:Serio? 00:08:58:Do zobaczenia, Staz. 00:09:00:Bracie, 00:09:01:czy w tej próbce| nie ma również mojej magii? 00:09:05:Spokojnie, z łatwociš jš usunę. 00:09:11:Ty tylko dawaj jej swojš krew, 00:09:14:dopóki nie przywrócę jej do żywych. 00:09:17:Obietnice powinny być spełnione, prawda? 00:09:26:A ja dotrzymam swojej. 00:09:33:Brat jest niesamowity. 00:09:35:Mówisz? Wyglšda, jakby nosił stare szmaty. 00:09:38:Nic się nie martw. Wezmę to sobie, Staz; 00:09:42:próbkę twojej magii po powrocie| pełnych wampirzych mocy. 00:09:47:Zrobię z niej dobry użytek, obiecuję. 00:09:58:Na co się gapisz? 00:10:00:Na nic takiego! 00:10:02:Aha. 00:10:06:Witamy z powrotem! 00:10:09:Niby kiedy cię tu zatrudnili? 00:10:11:le się czułam, czekajšc,|więc zdecydowałam się pomóc. 00:10:15:Co za słodka maskotka! 00:10:18:W ogóle mi się nie podoba. 00:10:19:Jasne. 00:10:20:Dzięki, że w ogóle jš ode mnie przyjęła. 00:10:24:Co tam jecie, chłopaki?|Wyglšda niele. 00:10:26:Chcesz spróbować, szefie? 00:10:28:Fuyumi zrobiła dla nas| co ze wiata ludzi. 00:10:31:I żyjecie? To jadalne? 00:10:33:Mylisz, że kim ja jestem? 00:10:36:Może nie wyglšdam,|ale gdy żyłam, 00:10:38:codziennie gotowałam dla taty. 00:10:40:A, faktycznie.|Nie masz matki. 00:10:43:Niech Liz pierwsza |spróbuje tej twojej potrawy. 00:10:46:Aż tak le nie gotuję! 00:10:51:Wyglšda trochę jak Tsuchinoko. 00:10:55:To ryżowy omlet w stylu Tsuchinoko. 00:10:57:No to próbujemy! 00:11:04:No we...|cišgaj maskę. 00:11:07:Co, już tęsknisz za domem? 00:11:09:Nie! 00:11:10:Szybko wymiękła. 00:11:12:Historia Fuyumi przywołała wspomnienia? 00:11:16:Nasi rodzice odeszli, 00:11:19:pogód się z tym, dziecko! 00:11:21:To nie to. 00:11:25:Trochę to słodkie, ale... 00:11:29:To doć krępujšce! 00:11:31:Chciałam, żeby powiedział "pycha!",|nawet jeli to kłamstwo. 00:11:35:Dzięki za żarcie. 00:11:36:Proszę. Smakowało? 00:11:38:Smakowało trochę jak ty.|Znaczy prosto. 00:11:42:Ach, tak? 00:11:44:Doć niejasna ocena. 00:11:46:Było pyszne. 00:11:49:Tak? Mogę ci to przyrzšdzać|kiedy zechcesz! 00:11:52:Czym się tak podniecasz? 00:11:54:Ale tobie nie zrobię, Staz. 00:11:56:O co się wciekasz? 00:11:59:Chyba kazałem ci to zdjšć, nie? 00:12:01:Spadaj! Odwal się! 00:12:03:Zdejmij to! 00:12:05:Jak spokojnie. 00:12:08:Bilet do wyższego kręgu piekła? 00:12:10:Wrócę, jak znajdę to, |czego szukam. 00:12:14:Liz, masz ważne zadanie| do wykonania. 00:12:18:Nie wracaj,| póki ci nie pozwolę. 00:12:22:Co? 00:12:23:To niemiłe, bracie! |Dlaczego? 00:12:25:Cały czas będę w laboratorium. 00:12:29:Musisz mieć na niego oko, |by się nie wtršcał. 00:12:34:Dasz radę, prawda? 00:12:41:Będziesz płakać? 00:12:44:Jeżeli chcesz |do domu, to id. 00:12:46:Nie płaczę| i nie wracam do domu! 00:12:49:Rozumiem. 00:12:50:Chyba wiem, |co się więci. 00:12:53:Brat kazał co|ci zrobić, prawda? 00:12:56:Teraz mnie ignorujesz? |Trafiłem, co? 00:12:59:Powiedział, żebym |na razie nie wracała, 00:13:00:bo będę mu przeszkadzać. 00:13:04:To prawdziwy powód? 00:13:06:Tak. 00:13:07:To kłamstwo,|a może i prawda. 00:13:10:Nigdy nie biorę udziału| w badaniach brata. 00:13:14:Dobra dziewczynka. 00:13:17:Nie jestem jego młodszš,| słodkš siostrš, 00:13:19:więc zostaje mi| bycie do...
snoop_dogg33