0:00:01:movie info: RMVB 608x320 25.0fps 422.2 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 0:00:33:/W 1944 roku grupa poszukujšca|/zjawisk paranormalnych 0:00:37:/wraz z armiš USA|/odkryła tajemnicze stworzenie 0:00:41:/podczas cile tajnej misji|/u wybrzeży Szkocji. 0:00:49:/Potajemnie adoptowane|/stworzenie żyje teraz poród nas. 0:00:53:/Lubi słodycze i telewizję. 0:00:57:/Nazwa kodowa: Hellboy. 0:01:02:/Baza wojskowa w Douglas|/Wigilia, 1955 rok 0:01:18:Synu, możesz uciszyć tę kukiełkę? 0:01:22:Umyj zęby. 0:01:24:- To nie kukiełka.|- Proszę? 0:01:28:To nie kukiełka, Howdy Doody|jest prawdziwy. 0:01:33:Ale musi się pożegnać. 0:01:37:Pamiętaj. Musisz spać,|gdy Mikołaj zejdzie kominem. 0:01:48:- To nie jest komin, tato.|- Jako sobie poradzi. 0:01:52:- Poczekam, tak jak ty.|- Brednie. 0:01:55:- Dobrze, ale chcę bajkę.|- Żadnych bajek. 0:01:59:Tylko jednš i pójdę spać.|Nawet umyję zęby. Obiecuję. 0:02:14:Mówi się, że na poczštku|ludzie, potwory i magiczne stworzenia 0:02:21:żyli razem pod Adenem,|ojcowskim drzewem. 0:02:25:Ale człowiek został stworzony|z dziurš w sercu. 0:02:29:/Dziurš, której nie mógł zapełnić|/żadnym mieniem, władzš ani wiedzš. 0:02:35:/W swej nieskończonej chciwoci|/człowiek zapragnšł dominować 0:02:40:/nad całš Ziemiš. 0:02:56:/Krew wielu elfów, ogrów i goblinów|/przelała się w wojnie z ludmi. 0:03:02:/I król Balor, władca elfów,|/patrzył na tę wojnę ze zgrozš i rozpaczš. 0:03:11:/Ale pewnego dnia|/władca goblińskich kowali 0:03:14:/zaoferował królowi zbudowanie|/złotej, mechanicznej armii. 0:03:18:/Setki żołnierzy,|/nie znajšcych głodu 0:03:22:/i nie do zatrzymania. 0:03:24:/Ksišżę Nuada błagał ojca,|/by się zgodził. 0:03:28:/"Zbuduj mi tę armię", rzekł król. 0:03:41:/Wykuto magicznš koronę, 0:03:43:/pozwalajšcš tym z królewskš krwiš|/dowodzić armiš. 0:03:49:/"Jestem król Balor,|/władca Złotej Armii. 0:03:53:/Czy jest kto,|/kto kwestionuje to prawo?" 0:03:55:/W sali tronowej nikt|/nie stawił wyzwania królowi. 0:04:00:Czekaj. A gdyby kto go wyzwał?|Walczyliby? 0:04:04:Prawdopodobnie.|Na wyzwanie trzeba odpowiedzieć. 0:04:06:- Chcesz usłyszeć zakończenie czy nie?|- Tak, proszę. 0:04:10:/Więc, wiat się zmienił. 0:04:13:/A gdy ludzie ponownie stanęli do walki,|/czuli, jak ziemia drży pod ich stopami. 0:04:19:/Niebo przysłoniły cienie potworów. 0:04:28:/Złota Armia nie znała litoci. 0:04:32:/Bez zahamowań,|/nie znała bólu. 0:04:38:/Serce króla Balora|/napełniło się żalem. 0:04:42:/Ogłosił rozejm|/i podzielił koronę na trzy częci. 0:04:47:/Jednš dla ludzi|/i dwie dla siebie. 0:04:51:/W zamian ludzie pozostali w miastach,|/a magiczne stworzenia w lasach. 0:04:56:/To przyrzeczenie miało być|/przestrzegane przez wszystkie pokolenia, 0:05:01:/aż do końca wiata. 0:05:04:/Ale ksišżę Nuada nie wierzył|/przyrzeczeniu ludzi. 0:05:08:/Mówi się, że poszedł na wygnanie, 0:05:10:/a powróci, gdy jego lud|/będzie go potrzebował. 0:05:15:/Złota Armia została zamknięta|/we wnętrzu ziemi. 0:05:21:/Czeka.|/Aż do dnia dzisiejszego. 0:05:27:/Czeka, aż korona zostanie|/ponownie połšczona. 0:05:30:Czekajšc w ciszy, niezniszczalna. 0:05:37:Co znaczy niezniszczna? 0:05:39:Niezniszczalna.|Znaczy, że nie można jej zniszczyć. 0:05:44:pij, mój synu. 0:05:46:Ale to tylko bajka,|prawda, tato? 0:05:49:Naprawdę? 0:05:50:Daj spokój,|oni nie mogš być prawdziwi. 0:05:53:Cóż, synu,|na pewno dowiesz się tego. 0:06:22:>> DarkProject SubGroup <<|>> Mroczna Strona Napisów << 0:06:26:www.dark-project.org 0:06:28:Tłumaczenie ze słuchu:|Michał Katulski & Highlander 0:06:35:Korekta:|wink 0:06:38:HELLBOY II|ZŁOTA ARMIA 0:07:27:Jak długo tam stoisz, przyjacielu? 0:07:35:Sš tam. 0:07:38:Dzi je kupiłem. 0:07:40:Nie karmiłem ich.|Ani razu. 0:07:43:Pójdę pierwszy, a ty za mnš. 0:07:46:I pamiętaj, panie Wink.|Nie wstyd się. 0:08:09:/Manhattan, 26 wrzenia|/godzina 20:00 0:08:15:Następny przedmiot, nr 776.|Granitowy posšg. 0:08:20:Bogini płodnoci, datowana na|15 - 10.000 lat p.n.e. 0:08:27:Odkryta około|30 metrów od Shannon River. 0:08:32:Licytację rozpoczynamy|od 300.000 dolarów. 0:08:36:Trzysta tysięcy?|325.000, dziękuję. 0:08:40:350.000, dziękuję.|375.000. 0:08:45:375.000. Po raz pierwszy,|po raz drugi. Sprzedane. 0:08:51:A teraz licytacja kolejnego przedmiotu|nr 777, częć korony z Bethmory. 0:08:59:Właciciel korony|ma podobno władzę 0:09:03:nad mitycznš Złotš Armiš. 0:09:14:A oto jest ów przedmiot. 0:09:22:Panie i panowie,|zostańcie na miejscach, 0:09:25:aukcja zaraz się zacznie,|to tylko chwilowy zanik energii. 0:09:29:A teraz po raz pierwszy na aukcji|częć królewskiej korony z Bethmory. 0:09:34:Pochodzi z dawno zaginionej kultury. 0:09:38:Zaginionej? 0:09:40:Wcale nie. 0:09:43:Zapomnianej może przez was. 0:09:45:Ale wcišż bardzo żywej. 0:09:48:Kim pan jest? 0:09:50:Proszę się przedstawić. 0:09:52:- Nie można tak...|- Jestem ksišżę Nuada. 0:09:54:Srebrna Włócznia, syn króla Balora.|I jestem tu... 0:09:58:by odebrać, co mi się należy. 0:10:01:Ochrona.|Wezwać ochronę! 0:10:38:Co ty robisz?|To oburzajšce. 0:10:41:Bierz, co chcesz. Proszę, odejd.|Bierz. Wszystko co chcesz. 0:10:52:Cicho. 0:10:58:Siadać! 0:11:00:Wy puste i próżne stworzenia. 0:11:05:To wam przypomni, dlaczego|boicie się ciemnoci. 0:11:19:/Trenton w stanie New Jersey|/godzina 22:08 0:11:25:/Biuro ds. Zjawisk Paranormalnych 0:11:52:Wyjd.|Musimy pogadać. 0:11:57:CILE TAJNE 0:11:59:"W ukryciu."|Wiesz, co to znaczy? 0:12:01:Nadal finansuje nas rzšd,|nadal jestemy tajni, 0:12:05:wg mnie jestemy od brudnej roboty, 0:12:07:oficjalnie my nie istniejemy. 0:12:10:Widzisz?|Problem jest, gdy mamy to. 0:12:13:Metro. Autostrada.|A... park. 0:12:18:Do tego nawet pozował|i dał im autograf. 0:12:23:Każde zdjęcie i filmik|z komórki kosztuje mnie fortunę, 0:12:27:a oni wrzucajš to na YouTube. 0:12:29:Boże, nienawidzę YouTube. 0:12:31:On chce, by wiat wiedział,|co robimy. Co on robi... 0:12:36:- Nie znosi mnie.|- Nie sšdzę. 0:12:39:- Nie? Strzał do celu.|- O rety. 0:12:42:Wszędzie je rozwiesza. 0:12:47:Wiesz, jak się czuję? 0:12:55:- Co się dzieje?|- Jest pištek. 0:12:58:Mówię ci, Rybiasty, nienawidzi mnie,|chce mnie zniszczyć, stałem się niewiarygodny. 0:13:03:- Niewiarygodny?|- Wobec opinii publicznej. 0:13:05:W Waszyngtonie zastanawiajš się,|czy sobie z tym radzę. 0:13:08:Mylisz, że to lekka robota? 0:13:09:Mylisz, że lubię być|wrzodem na tyłku? 0:13:15:Ja, ja... 0:13:17:Biorę leki. 0:13:20:To nie cukierek...|to Antacidum. 0:13:23:Tak, jest bez recepty,|ale jednak to lek. 0:13:29:Pracuję, ponieważ... ja, my jestemy|w sumie... placówkš publicznš. 0:13:37:Nie chodzi o ciebie. 0:13:38:On się odgrywa.|Sprawy z Liz sš trochę napięte. 0:13:42:Napięte? Jak napięte?|Bardzo? 0:13:46:No wiesz. Normalnie. 0:13:48:Nowa para. Dostosowanie się.|Sprzeczajš się. 0:13:51:- Sprzeczajš się?|- Czasami. 0:13:53:Jak wszyscy inni. 0:13:55:Majš dobre i złe dni... 0:14:24:Czeć, Abe. 0:14:26:Manning. 0:14:32:Ostrożnie, chłopaki.|Jest cała w płomieniach. 0:14:34:I majš też bardzo złe dni. 0:14:39:Nie boję się ciebie. 0:14:41:A powiniene. Popatrz na ten bajzel.|Rozejrzyj się. 0:14:43:Jedna zasada.|Nie dotykaj moich rzeczy. 0:14:46:- Jasne, twoja zasada.|- Jedyna. Prosta. 0:14:50:Wszystko masz po 2 sztuki|na CD i kasecie. 0:14:54:Al Green. Nie można słuchać|Ala Greena z kompaktów. 0:14:57:- Chciałbym to zachować.|- Ale na 8-cieżkowcu? 8-cieżkowcu? 0:15:00:Kiedy wiat zda sobie sprawę|z błędu. 0:15:02:8-cieżkowce nie były wcale złe. 0:15:04:Dzieciaki, możecie wyjć.|Już po wszystkim. 0:15:10:A co ze mnš, Red?|Potrzebuję przestrzeni. 0:15:15:Przynajmniej na szczoteczkę|do zębów. 0:15:17:Szczoteczkę?|Poczekaj. 0:15:22:Jest tam. 0:15:26:Red, nie mogę tak żyć. 0:15:31:No nie... 0:15:33:Muszę ić. 0:15:34:Wszyscy musimy ić.|To nagły wypadek, tak? 0:15:37:Chod. 0:15:38:Red!|Zaczekaj chwilę! 0:15:42:O Boże. Manning.|Uważaj pod nogi, Liz. 0:15:45:Red, posłuchaj. 0:15:48:- Manning.|- Czeć. 0:15:49:- Jedziemy do centrum Manhattanu.|- Będzie zabawa. 0:15:52:Centrum, bardzo niebezpieczne. 0:15:53:Niebezpieczne dla ciebie|i niebezpieczne dla mnie. 0:15:57:Wiem, że marzysz o wiecie,|ale on nie jest taki wspaniały. 0:16:00:W sumie to dzicz. 0:16:03:Zły. 0:16:04:To, co trzymam, jest dobre. 0:16:10:Kubańskie. 0:16:12:- Zobaczš cię...|- le... 0:16:15:Przypadkiem skonfiskowałem pudełko,|mogę ci dać, 0:16:19:ale musisz mi wywiadczyć przysługę.|Musisz być tam bardzo, bardzo... 0:16:25:- Dyskretny.|- Dziękuję. 0:16:27:- Nie ma za co.|- Dyskretny. 0:16:29:Niewidzialny.|Wejdę i wyjdę. 0:16:34:Serio? 0:16:36:Jak chcę, potrafię być dyskretny. 0:16:38:ledziłem cię, jak była|z Meyersem, pamiętasz? 0:16:40:A potem wywiozłe go na Antarktydę.|Bardzo dyskretne. 0:16:43:Mówił, że lubi zimno. 0:16:47:Jak cień. 0:16:54:Jak cień... w nocy. 0:17:03:/Manhattan|/godzina 23:37 0:17:07:Amerykańska straż celna wykryła|przewóz nielegalnych przedmiotów. 0:17:11:Ale to sprawa drugorzędna. 0:17:13:Pojemniki z gazem.|Wykryli pojemniki z gazem. 0:17:18:Agenci FBI pod moim dowództwem|włanie tam idš 0:17:23:ze specjalnš jednostkš od gazu. 0:17:28:Jezu, ale smród. 0:17:31:Gorzej niż u mnie w pokoju. 0:17:37:Umiech. 0:17:39:Wchodzimy. 0:18:07:Po cokolwiek nas wezwali,|już po wszystkim. 0:18:10:Było tu 70 osób.|Nikt nie ocalał. 0:18:14:- Nie ma ciał.|/- Tu jest tak samo, beybe. 0:18:16:/Nie nazywaj mnie beybe. 0:18:18:Powiedziałem "Abe".|/Abe. Zmieniam kanał. 0:18:23:Abe, Liz cišgle jest na mnie zła. 0:18:27:/To cišgle ten sam kanał. 0:18:45:/- Mogę o co spytać?|- Nie. 0:18:48:Jak wrócę do domu,|posprzštam cały bałagan. 0:18:51:- Nie w tym problem.|- A w czym? 0:18:53:Nie teraz. 0:19:02:Abe, co mamy? 0:19:05:To jest interesujšce. 0:19:07:Obi...
Kelsie