Falling.Skies.S04E04.HDTV.XviD-AFG.txt

(24 KB) Pobierz
[37][50]To tutaj.
[50][81]- Miejsce spotkania z Cochisem.|- Nie ma się co pieszyć.
[81][111]Ludzie muszš odpoczšć,|zjeć co i opatrzyć rannych.
[111][140]Będš mieli okazję.
[201][230]Statki!|Kryć się!
[352][376]Czysto!
[393][421]To trzeci patrol od witu.
[421][446]Zostalimy najbardziej|poszukiwanymi przez Esphenich.
[446][501]- Nasza ucieczka ich nie ucieszyła.|- Przysmażenie Władcy pewnie też.
[507][537]I to w jeden dzień.
[549][568]Co nie tak?
[568][624]Gdy zobaczyłem statki, wydawało mi się,|że usłyszałem co niedaleko nas.
[667][703]- Wszystko gra?|- Osłaniam cię.
[795][804]Co jest?
[804][825].:: GrupaHatak.pl ::.|>> Release24.pl <<
[826][853]{y:u}{c:$aaeeff}Falling Skies 4x04|Ewoluuj albo giń
[853][887]{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:|Igloo666 & k-rol
[888][903]{y:u}{c:$aaeeff}Korekta:|neo1989
[905][934]- Co jest?|- Tato!
[989][1022]Kto nas wzišł na muszkę.
[1028][1059]Cochise nas oczekuje!
[1069][1096]Tomie Masonie.
[1171][1197]Udało ci się.
[1220][1248]Tom, Hal, pułkowniku Weaverze...
[1248][1289]To mój zastępca,|Shak-Chic Il Sha Shesash.
[1302][1337]- Wysoki jeste, Shaq.|- Shak-chic.
[1344][1374]A co ja powiedziałem?
[1387][1416]Dobrze znów widzieć cię|na wolnoci, przyjacielu.
[1416][1442]- Co z resztš?|- Częć oddzieliła się od nas.
[1442][1469]Jest z nami 71 osób.
[1470][1489]Przykro mi,|że tylko tyle możemy zaoferować.
[1489][1518]- To tymczasowe...|- Będziemy wdzięczni za cokolwiek.
[1519][1567]Mam dobre wieci.|Wiem, gdzie jest Matt.
[1579][1619]- Widziałe go?|- Jest w obozie Esphenich na północy.
[1620][1672]W odróżnieniu od tego, z którego uciekłe,|mieszkajš tam dzieci.
[1680][1725]- Wejd. Pokażę ci gdzie.|- Dziękuję, przyjacielu.
[1952][1989]Pomylałem,|że możesz być głodny.
[2043][2073]Nie byłoby mnie tu,|gdybym nie widział w tobie potencjału.
[2074][2122]- Czego chcesz, Kent?|- Nazwisk pozostałych uciekinierów.
[2135][2171]Wytłumacz mi,|jak możesz być po ich stronie?
[2171][2192]- Jeste człowiekiem.|- To nie jaki mecz, Matthew.
[2192][2232]Tu nie ma stron, jedynie prawda.|Espheni to nasi przyjaciele.
[2232][2269]- Próbowali zniszczyć nasz wiat.|- Bronili się jak każdy atakowany.
[2269][2296]To oni zaatakowali nas!|Byłem tam i widziałem!
[2296][2324]Jeste dzieckiem.|Nie wiesz, co widziałe.
[2325][2354]Jeszcze kilka lat temu|wiat był w rozsypce.
[2354][2385]Globalne ocieplenie, korupcja,|terroryzm na każdym kroku.
[2385][2434]Espheni dali nam szansę na nowy poczštek,|ale nasi przywódcy im nie ufali.
[2434][2458]- Zaatakowali niesprowokowani.|- Chyba w to nie wierzysz.
[2459][2492]To nie kwestia wiary,|tylko prawdy!
[2493][2527]To nowy poczštek|i możesz do nas dołšczyć.
[2527][2561]- Wyjaw mi nazwiska.|- Działałem sam.
[2562][2613]Nie zmuszam cię, Matthew.|Wkrótce przestaniesz się sprzeciwiać.
[2615][2674]By odróżnić prawdziwy wiat|i fantazję dziecka, potrzeba czasu.
[2872][2900]Używalimy latajšcych|dronów zwiadowczych,
[2900][2922]mniejszych od waszej muchy.
[2922][2947]Zapewniajš nam widok z lotu ptaka|naszej obecnej pozycji.
[2947][3000]- Tak znalazłe Matta?|- Tak. Był to niemal przypadek.
[3000][3038]- To dzień marszu stšd.|- Natychmiast wyruszamy.
[3039][3064]Idę z wami.
[3066][3104]To sprawa osobista.|Kto musi zostać na miejscu.
[3104][3157]Potrzebujesz mnie, bo wiem,|co przechodzisz jako ojciec.
[3170][3195]Przeżywam to samo,|odkšd te potwory zabrały Jeanne,
[3195][3252]Gdybym wiedział, gdzie jest,|nic by mnie nie powstrzymało.
[3258][3288]Rodzic instynktownie broni dzieci.|Postępuje się wtedy lekkomylnie.
[3288][3334]- Mówimy o mnie czy o tobie?|- Ja mówię, a ty słuchaj.
[3335][3391]Porywasz się z motykš na słońce.|Dopilnuję, żeby z czym nie przesadził.
[3431][3453]- Przejmujesz dowodzenie.|- Dobrze.
[3454][3490]Musicie poszukać|prowiantu, wody i broni.
[3490][3514]2. Pułk musi odzyskać|wartoć bojowš.
[3514][3524]Ciężka sprawa.
[3524][3572]Nie zlecałbym ci tego,|gdybym uważał, że sobie nie poradzisz.
[3572][3589]Dranie nie spocznš,|dopóki nas nie znajdš.
[3589][3626]Zostańcie w ukryciu.|Nie ruszajcie się stšd.
[3626][3672]- Cochise...|- Patrole całš dobę, zmiany co cztery godziny.
[3683][3710]Wrócimy za 48 godzin...
[3711][3752]- z tarczš albo na tarczy.|- Oby z tarczš.
[4217][4259]- Co się dzieje?|- Chyba słyszałem jakie zwierzę.
[4260][4305]W tej częci kraju|nikt nie widział pumy ani rysia.
[4353][4391]Pułkownik Weaver|jest nieco nieobliczalny.
[4399][4422]Wiem.
[4429][4466]Spokojnie, przejdzie mu.|Nie można go winić.
[4466][4515]Od naszej ucieczki|wszędzie roi się od patroli Esphenich.
[4563][4590]Musimy ruszać.
[4656][4683]Pójdę przodem.
[4833][4884]Wszystko, co tu hodujemy, ma swój cel.|To naturalny antybiotyk.
[4888][4928]- Pokój z tobš.|- Ci ludzie cię wielbiš.
[4937][4972]Sš wdzięczni,|że znaleli spokojne miejsce.
[4972][5004]To nie potrwa wiecznie.|Nie wiem, jak Espheni jeszcze go nie znaleli,
[5004][5040]- ale gdy to się stanie, zniszczš je.|- Nie jestemy dla nich zagrożeniem.
[5040][5081]- Podšżamy cieżkš bez przemocy.|- Powiedz to Tybetańczykom.
[5082][5125]- Byli narodem pacyfistów.|- Nie traktuj mnie jak głupka, mamo.
[5125][5179]Przepraszam, Lexi.|Jestem tym po prostu skołowana.
[5188][5224]Pół roku temu|była małš dziewczynkš.
[5224][5259]- Nie chciałam cię zdenerwować.|- Oczywicie.
[5259][5289]Straciła szansę na normalne życie,|a ja pozwoliłam im ci jš zabrać.
[5290][5327]- Nie możesz się obwiniać.|- Mogę. Jestem twojš matkš.
[5327][5380]Zrobiła, co mogła.|Taka droga była mi przeznaczona.
[5389][5407]Muszę tylko mieć siłę,|żeby niš podšżać.
[5407][5435]- Nie możesz tam wejć!|- Wchodzę.
[5436][5455]- Anthony!|- Co się dzieje?
[5455][5483]Powiedziała,|że mamy oddać broń albo odejć.
[5483][5530]- Co z tobš, Lourdes? To ja.|- Tu nie wolno mieć broni.
[5531][5572]Powiedz to Esphenim,|gdy zapukajš do drzwi.
[5575][5624]Rozbijcie obóz poza terenem azylu.|Póniej do was przyjdę.
[5703][5739]Dziękuję za zrozumienie.
[5794][5833]Dingaan odpalił awaryjne zasilanie odlewni,|więc mamy wiatło i ogrzewanie.
[5834][5884]Na razie chodzi na oparach.|Dopisz paliwo do listy sprawunków.
[5885][5931]Długa ta lista.|Potrzebujemy lekarstw i wody pitnej.
[5932][5978]Nawet oszczędzajšc racje,|prowiantu od Cochise'a nie starczy na długo.
[5978][6019]- Musimy ruszyć po zaopatrzenie.|- Jeszcze poczekamy.
[6019][6049]- Niech nikt nie opuszcza pozycji.|- Jak chcesz.
[6050][6081]- Chciałe z nimi rozmawiać.|- Jak leci?
[6081][6101]Dzięki, że znalelicie czas,|żeby nam pomóc.
[6102][6136]Mieszkalicie tu,|zanim runęły mury getta.
[6136][6170]Może wiecie,|gdzie znajdziemy jakie zapasy?
[6170][6202]Jedzenie, wodę,|paliwo, leki...
[6202][6217]To nasze priorytety.
[6218][6242]Większoć stacji benzynowych|została osuszona do cna.
[6242][6287]Prowadziłam księgowoć farmy|niedaleko Winnsboro.
[6287][6305]- Mieli zapasy ropy.|- Winnsboro?
[6306][6342]Mam półciężarówkę na chodzie.|Dojadę tam na 1/4 zbiornika.
[6342][6375]Winnsboro jest na granicy.
[6401][6413]To ryzykowne.
[6413][6446]Poczekamy, aż wróci mój tata.|Wtedy jš sprawdzimy.
[6446][6473]O ile wróci.
[6473][6512]Co ci ludzie majš robić, Hal?|piewać przy ognisku?
[6512][6569]- Sam mogę pojechać po paliwo.|- Nikt się stšd nie rusza,
[6576][6612]- dopóki rozkaz się nie zmieni.|- Pod warunkiem, że zostaniesz przywódcš.
[6613][6655]Co za brednie.|Muszę się odlać.
[6656][6710]- Bawcie się w pozwolenie od tatusia.|- Kto wie, gdzie znajdziemy wodę?
[6710][6740]Po drugiej stronie odlewni|jest kamieniołom.
[6741][6778]Dawniej woda|była zdatna do picia.
[6826][6851]Wracaj tu!
[6935][6961]Ani ladu Matta.
[6962][7009]Było tu wiele dzieci w mundurach.|Maszerowali przez ogród w szyku.
[7010][7044]- Wyjęte z podręcznika Hitlerjugend.|- Powinni to przemyleć.
[7044][7107]- Z tego, co pamiętam, Hitler przegrał.|- Będziesz mógł im o tym przypomnieć.
[7124][7159]Tamtędy wejdziemy.|Zaraz po zmroku.
[7159][7193]- Jeste zmęczony.|- A ty spostrzegawczy.
[7194][7211]Nie możemy|pozwolić sobie na błędy.
[7211][7257]Nie będziemy odpoczywać,|gdy Matt tam jest, Cochise.
[7384][7405]- Nic ci nie jest?|- Uciekł!
[7405][7437]To jaki jad.|Czuję go.
[7444][7469]Co to było?
[7473][7513]Nie wiem.|Żadne zwierzę tak nie krwawi.
[7527][7577]- Trzymaj się, przyjacielu.|- Nie martw się, Tomie Masonie.
[7582][7669]Przejdę w stan regeneracji.|Za kilka godzin będę zdrowy.
[7784][7817]- Nic mu nie będzie.|- Oby.
[7837][7890]- Co z tobš?|- Chyba widziałem już tego stwora.
[7890][7929]W getcie,|gdy tylko się wydostalimy.
[7931][7970]- Dlaczego nie mówiłe?|- Nie byłem pewny, czy to prawda.
[7970][8011]Bylimy zmęczeni.|Mylałem, że mam zwidy.
[8033][8106]Co dokładnie powiedział ci Władca|o przemienieniu nas?
[8108][8156]Że potrafiš pozbawić nas wolnej woli,|żebymy nie stawiali oporu jak Pełzacze.
[8157][8207]"Ewoluujcie albo gińcie".|Dokończymy to po powrocie.
[8208][8259]Teraz mylmy o Mattcie.|Przyszlimy po niego i musisz mi pomóc!
[8273][8327]- Mogę na ciebie liczyć?|- Jestem z tobš.
[8403][8448]Liczyłem, że znajdziemy innych,|którzy nie trafili do obozów.
[8448][8515]Przesłuchiwałem więc rzšdowe|pasmo użytkowe i usłyszałem to.
[8535][8559]/35,226.
[8572][8602]/Spokojne miejsce.|/Wszyscy będš mile widziani.
[8602][8649]Wiadomoć jest zapętlona|i powtarza się co pół minuty.
[8656][8670]- To współrzędne?|- Tak.
[8671][8706]To dzień marszu na zachód stšd.
[8712][8740]/Spokojne miejsce.|/Wszyscy będš mile widziani.
[8740][8749]Znam ten głos.
[8749][8774]/- Opućcie ręce i możecie wejć.|- To Lourdes.
[8774][8806]- Ufasz jej?|/- 35,226.
[8816][8854]- Różnie z niš bywało.|- Masz chwilę?
[8855][8892]- Co jest?|- Volmowie szykujš się do drogi.
[8893][8935]- Kojarzysz tego ponurego dryblasa?|- Shaqa?
[8936][8966]Mówi, że majš ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin