Rewolta radomska - czerwiec '76 - Krzysztof Dubinski.txt

(38 KB) Pobierz
Krzysztof Dubiński

Rewolta radomska - czerwiec'76

Warszawa 1991

Do komputera wrzucił i korekty błędów dokonał Zombie.

Czerwiec 56, marzec 68. grudzień 70, czerwiec 76, sierpień 80 - cišg historycznych dat dokumentujšcych wzbierajšcš falę społecznego protestu przeciwko nie liczšcej się z dšżeniami narodu monopartyjnej władzy doprowadził ostatecznie w 1989 r. do jej upadku. W tym kalendarzu oporu wydarzenia czerwcowe 1976 r. nie doczekały się jeszcze pełnej i rzetelnej monografii, chociaż bibliografia dotyczšca wystšpień robotniczych w Radomiu i Ursusie 25 czerwca jest już doć obszerna.
Bezwzględna brutalnoć z jakš je stłumiono i długotrwałe represje zastosowane w odwecie przez komunistyczne władze wobec uczestników zajć były zapewne przyczynš starannego zacierania wszelkich ladów po tych wydarzeniach. Gdyby nie wysiłek ludzi, którzy utworzyli wówczas Komitet Obrony Robotników i dali poczštek całej polskiej demokratycznej opozycji niewiele zachowałoby się materiałów, dowodów i relacji dokumentujšcych liczne nadużycia i przypadki bezprawia ze strony ówczesnego aparatu cigania.
Służba Bezpieczeństwa do końca lat 70-tych bezustannie inwigilowała grupy opozycyjne zajmujšce się udzielaniem pomocy represjonowanym za udział w czerwcowych wydarzeniach i dokumentowaniem usankcjonowanego bezprawia. Szczególnie zawzięcie tropione były miejsca przechowywania dokumentacji. Podczas dziesištków aresztowań i rewizji przepadła znaczna częć tych archiwaliów.
Po sierpniu 1980 r. radomska "Solidarnoć" od nowa podjęła misję zgromadzenia archiwum radomskiej rewolty. Ale i ono także wpadło w ręce Służby Bezpieczeństwa - po 13 grudnia 1981 r. Jak twierdzš byli pracownicy radomskiej SB pewnš częć dokumentacji przewieziono do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie, pozostałe materiały przechowywano na miejscu w Wojewódzkim Urzędzie Spraw Wewnętrznych. Materiały te zostały zniszczone około 1984 r. Resztki tego zbioru zniszczono wiosnš 1989 r. na podstawie decyzji kierownictwa SB nakazujšcej likwidację dokumentacji operacyjnej tej służby. Być może ledztwo prowadzone obecnie przeciwko trzem generałom SB - H. Dankowskiemu, K. Majchrowskiemu i T. Szczygłowi- wyjani szersze okolicznoci tej sprawy.
Jest pewnš niespodziankš, że ocalał blok nieznanych dotychczas materiałów dotyczšcych czerwca 1976 r. Sš to tajne raporty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych sporzšdzone w miesišc po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie dla potrzeb specjalnej komisji rzšdowej powołanej przez premiera Jaroszewicza. Jej pracami kierował wicepremier Franciszek Kaim. Nigdy i nigdzie nie ogłoszono wyników dochodzeń komisji.
Na żšdanie wicepremiera Kaima w MSW powstało kilka obszernych dokumentów relacjonujšcych udział MO i SB w akcji tzw. zabezpieczenia podwyżki cen, która stała się przyczynš wydarzeń. Sš to sygnowane przez Sztab MSW opracowania: "Działania resortu spraw wewnętrznych w ramach ćwiczeń i operacji LATO-76", "Faktografia wydarzeń w Radomiu, Ursusie i Płocku w dniu 25.06.1976 r. " oraz "Niektóre dane liczbowe dot. użytych sił i rodków resortu spraw wewnętrznych, poniesionych strat w działaniach oraz wyników działań". Dołšczona jest do nich dokumentacja fotograficzna obejmujšca m.in. kilkaset zdjęć wykonanych przez funkcjonariuszy MO i SB ukrytymi aparatami fotograficznymi. Wród materiałów komisji znalazły się także anonimowe relacje uczestników wydarzeń w Radomiu zebrane przez KOR. a przez komisję uznane widać za wiarygodne.
Kserokopie tych materiałów zostały wykorzystane przez autora dla odtworzenia przebiegu jednodniowej radomskiej rewolty.


Napięcie i nerwowa atmosfera wród załogi Zakładów Mechanicznych im. Waltera utrzymywały się już od dłuższego czasu. Robotnicy otwarcie wyrażali niezadowolenie z coraz trudniejszych warunków życia. Domagano się poprawy zaopatrzenia i wyższych zarobków. Pod tymi hasłami na kilkanacie dni przed ogłoszeniem powwyżki doszło w zakładach do kilkugodzinnego strajku, okrelanego w ówczesnym żargonie jako "przerwa pracy". Partyjna propaganda dekady Gierka wyeliminowała z oficjalnego języka termin "strajk". Przedstawiona wieczorem 24 czerwca w telewizji rzšdowa koncepcja podwyższenia cen mięsa o 69%, drobiu 30%, masła i serów o 50%, cukru o 100% i innych produktów dla wielu robotniczych rodzin oznaczała zepchnięcie na krawęd całkowitego ubóstwa. Rano ludzie w całej Polsce jechali do pracy z twarzami cišgniętymi rozpaczš i gniewem.
Na Wydziale P-6 Zakładów Mechanicznych im. Waltera krótko po rozpoczęciu pracy kilka kobiet zaczęło głono narzekać. Wcišż powtarzały, że dłużej tak się już nie da żyć. Która się rozszlochała. Kobiety odeszły od stanowisk pracy. Zbiły się w grupę. Po kilkunastu minutach gromadziła już ona 30 kobiet z dwóch brygad pracujšcych na tym wydziale. Stopniowo porzucali pracę także mężczyni. Przed godz. 7.00 cały Wydział P-6 stanšł.
ii
Ludzie rozeszli się po zakładzie. "Na P-6 płaczš kobiety" - wieć biegła błyskawicznie. W cišgu następnych 40 minut strajk objšł iuż cały zakład.
W tym samym czasie porzucali włanie pracę i rozpoczynali strajk pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta i Wytwórni Prefabrykatów Budowlanych.
Robotnicy gromadzili się przed budynkiem dyrekcji. Do wiecujšcych wyszedł jeden z dyrektorów "Waltera" - Skrzypek. Pojawił się też dyrektor naczelny - Błoński. Obaj usiłowali nakłonić zebranych do podjęcia pracy. Zapewniali, że decyzje nie sš jeszcze przesšdzone, że z załogami będš prowadzone rozmowy i autentyczne konsultacje w sprawie nowych cen. Niewielu uwierzyło w te zapewnienia. Odpowiadano okrzykami i gwizdami.
RAPORT SZTABU  MSW Z OPERACJI "LATO-76"
..W dniu 25 czerwca od wczesnych godzin rannych na terenie całego kraju miał miejsce gwałtowny wzrost nastrojów niezadowolenia wród załóg zakładów pracy. Do godz. 7.00 wystšpiły 54 przerwy w pracy, z tego w województwach: stoł. warszawskim - 9. szczecińskim - 9, elblšskim- 4. gdańskim - 4. łódzkim - 4, płockim - 4 i radomskim - 3.
Komendy wojewódzkie MO podjęły natyhmiast niezbędne działania zmierzajšce do neutralizowania powstajšcych konfliktów w zakładach pracy. m.in. poprzez skierowanie funkcjonariuszy SB do zagrożonych zakładów pracy oraz nawišzanie łšcznoci zsieciš osobowych ródeł informacji."
Otwarto bramę "Waltera". Na ulice wyjechała kawalkada wózków akumulatorowych. Jadšcy na nich robotnicy machali białoczerwonymi flagami i czerwonymi szturmówkami. Za nimi podšżały grupy pieszych. piewajšc "Międzynarodówkę" ruszyły w stronę innych zakładów Radomia.
RAPORT SZTABU MSW Z OPERACJI "LATO-76"
"O godz. 8.20 grupa ok. 1000 pracowników wyszła poza bramę zakładu tamujšc ruch kołowy. Komendant Wojewódzki po porozumieniu się z Kierownikiem Sztabu MSW polecił skierować dodatkowe siły funkcjonariuszy operacyjnych w pobliże ZM im. Waltera oraz do innych zakładów na terenie miasta. Przerwano łšcznoć ZM im. Waltera z miastem, wystawiono ruchome punkty obserwacyjne na ulicach Radomia, w trybie alarmowym postawiono w stan gotowoci bojowej ZOMO i dokonano koncentracji NOMO (Nieetatowy Odwód Milicji Obywatelskiej - przyp. red.). Wzmocniono służbę ruchu drogowego w newralgicznych punktach miasta, której polecono ograniczać - w miarę możliwoci - gromadzenie się elementów chuligańskich w okolicy ZM im. Waltera. Uruchomiono grupę rajdujšcš z zadaniem dokumentowania wydarzeń oraz w tym samym celu uruchomiono zakryte punkty obserwacyjne w niektórych punktach miasta."
Pod bramę Radomskich Zakładów Przemysłu Skórzanego "Radoskór" pierwsze wózki z "Waltera" podjechały przed godz. 9.00. Kiedy przed zakładami zgromadziło się około 400 demonstrantów straż przemysłowa otworzyła bramę nie stawiajšc oporu. Przybyli rozbiegli się po terenie nawołujšc pracowników "Radoskóru" do przyłšczenia się do demonstracji. "Radoskór" stanšł w cišgu kilku minut.
Na ulice wyszły także załogi Radomskich Zakładów Przemysłu Drzewnego i Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. Tłum demonstrantów gęstniał. Kto rzucił hasło: "Idziemy do komitetu". Ludzie ruszyli ulicš Domagalskiego piewajšc i machajšc flagami.
Częć demonstrantów spod "Radoskóru" pomaszerowała do Zakładów Mięsnych. Z hali wycišgnięto wózki z mięsem i pokazywano ludziom, jak dużo jest tego mięsa. Kršżyły póniej sprzeczne relacje na ten temat. Jedni twierdzili, że nikt nic nie rabował, że wózki wjechały pełne z powrotem do zakładów. Inni opowiadali, że z magazynów rozdano zgromadzonym całe tony szynki konserwowej przeznaczonej głównie dla ZSRR i na Zachód.
Przed godz. 11.00 grupy demonstrantów rozlewajš się po całym miecie. Kawalkada wózków akumulatorowych dociera pod Radomskš Wytwórnię Telefonów. Tutaj brama pozostaje jednak zamknięta. Załoga strajkuje, ale nie zamierza wpucić demonstrantów na swój teren. Dochodzi do przepychanek i bójek. Tłum nie mogšc sforsować bramy zakładu ruszył dalej w stronę Gołębiowa. Pod fabrykš pozostały kilkuosobowe grupki młodych ludzi wdajšc się w utarczki i bójki z pilnujšcymi bramy.
Z Wytwórni Częci Zamiennych przy ul. Miłej wyjeżdżajš na ulice kolejne wózki gęsto obsadzone ludmi.
Tymczasem wród załogi Wytwórni Telefonów dochodzi do rozłamu. O godz. 11.30 fabrykę opuszcza 
około 1000 robotników przyłšczajšc się do demonstrac ji. Z pozostałych 200 dyrekcja organizuje grupę ochrony fabryki.
Tuż przed południem 500-osobowy pochód wyrusza spod Zakładów Mięsnych do Zakładów Remontowych Maszyn Budowlanych "Zremb". W półgodziny póniej znaczna częć załogi "Zrembu" rusza na miasto.
Kawalkady wózków, cišgników i robotnicze pochody cišgnš pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Na ulice wychodzš mieszkańcy. Do demonstrantów przyłšczajš się uczniowie i młodzież. Panuje spokój i względny porzšdek. Pojawiajš się harcerze w mundurkach. Pochody piewajš Hymn Narodowy i "Międzynarodóv kę". W pochodzie uformowanym na ulicy Żeromskiego w okolicy kocioła Bernardynów większoć stanowi młodzież....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin