Wszystko na opak
Korniej Czukowski
Tatuśku – prosi Mirka – narysuj mi psa i budę i pana z wąsami.
- Dobrze – zgodził się tatuś i narysował taki oto obrazek:
- Ależ, tatuśku, przecież psy nie czytają gazet! Wszystko poplątałeś! Psa trzeba wsadzić do budy, a pan niech siedzi przy stole.
- Słusznie! – przyznał tatuś. – Poczekaj, narysuję zaraz drugi obrazek.
Długo ogladała Mira ten obrazek i wreszcie pochwaliła:
- Tak, to co innego. Teraz jest wszystko, jak trzeba. Pies siedzi w budzie, a pan z wąsami – na krześle. A teraz narysuj kotka i myszkę.
- Chętnie – mówi tatuś. – Narysuję ci kota i myszkę.
I tatuś narysował taki obrazek:
- Zabawny jesteś, tatusiu! Czy myszka może złapać kota? Przecież myszka jest mała, a kot duży. Popraw to i narysuj mi inny obrazek – lepszy.
- Czyżbym się znów omylił? – dziwi się tatuś. – Sam nie wiem, co mi się dzisiaj stało.
I narysował taki obrazek:
- Teraz jest dobrze – pochwaliła Mira. – Tak jak trzeba. Narysuj mi jeszcze, tatusiu, okręt i dom.
- Z przyjemnością – zgodził się tatuś i narysował taki obrazek:
Mira roześmiała się i powiedziała:
- I znowu głupstwa! Pomyśl sam, tatusiu, czyż dom może stać na wodzie, a okręt – pływać po ziemi?
- Racja! Zupełna racja – przyznał ze skruchą tatuś. – Że też mi to wcześniej nie przyszło do głowy! Okręt musi być na wodzie, a dom na ziemi. Rozumiem.
- No, widzisz, jaki doskonały obrazek narysowałeś! Wszystko jest na swoim miejscu. A teraz narysuj mi łóżeczko i dziewczynkę Anię – zażądała Mira.
- Chętnie – zgodził się tatuś. – Z przyjemnością narysuję. Oto łóżeczko, a tu dziewczynka.
- Nieznośny jesteś, tatusiu! Cały obrazek zepsułeś. Czyś ty kiedy widział, żeby dzieci kładły buciki do lóżka, a same spały pod łóżkiem!?
- Ojej, jej, jej! = krzyknął zrozpaczony tatuś. – Jakiż ja jestem roztrzepany! Ale to nic. Zaraz narysuję ci drugi obrazek.
- No, widzisz, teraz jest lepiej. Anusi wygodniej w łóżeczku, a bucikom pod łóżkiem też nie jest źle.
A teraz narysuj mi, tatusiu, konika i naszego Roba.
- Ależ owszem! Narysuję konika i Roba też.
Wziął ołówek i patrzcie, co narysował!
- Wstydź się, tatusiu! – krzyknęła rozgniewana Mira. – Znowu głupstwa! Przecież Kon nie może jeździć na Robie!
- Masz słuszność! – przyznał tatuś zawstydzony.
I popatrzcie, co narysował
Mira uważnie obejrzała obrazek i rzekła zadowolona:
- Bardzo dobrze! Tak, to rozumiem. Rob siedzi na koniu, a koń ciągnie wóz. Narysuj mi jeszcze, tatusiu, kota w butach.
- Dobrze! – zgodził się tatuś.
Ale w tej chwili zadzwonił telefon i Mira sama narysowała kota w butach i swoją lalkę – Arielkę. Tatuś wkrótce wrócił i powiedział:
- Jaki piękny obrazek!
I zawiesił go sobie nad biurkiem. Spróbujcie wy również sami narysować kota w butach i słonia i samolot, i bęben, i armatę, i w ogóle wszystko co wam się podoba.
araika