Żywot łazika z Tormesu [streszczenie].doc

(31 KB) Pobierz
Żywot łazika z Tormesu – Anonim

ANONIM – ŻYWOT ŁAZIKA Z TORMESU

 

ROZDZIAŁ 1

 

Łazarz urodzony nad rzeką, w młynie nad Tormesem. Jego ojciec został posądzony o kradzież ziarna, był uwięziony, a następnie wygnany. Wziął udział w wyprawie przeciw Maurom i tam zginął. Jego matka związała się potem z Maurem Zaidem (murzyn), na świat przychodzi brat Łazika, ale Zaid zostaje skazany na chłostę i oblano go wrzącym olejem, matce wymierzono 100 batów no i zakaz spotykania się z nim. Potem wychowywał się w gospodzie „Pod słońcem”, skąd Łazika zabrał za przewodnika stary dziad – żebrujący, sprytny, „sprzedający modlitwy”, chciwy i skąpy (worek z jedzeniem zamkniętym na kłódkę). Łazik musiał poszukiwać jedzenia na własną rękę. Akcję jakie odwalił:
1. Podpijanie wina (pierw ze stołu, potem słomką, na końcu dziurka zalepiona woskiem)
2. Jedzenie winogron w Almorz (mieli jeść sprawiedliwie po jednej, ślepiec zaczął jeść po dwie, a Łazik nic nie powiedział tylko zaczął jeść po trzy i przez to, że się właśnie nie odezwał wydało się)

3. Kiełbasa na rożnie (zwinął kiełbasę, podrzucił starą rzepę. Ślepiec się zorientował wsadził mu nos w gardło a ten zwymiotował na niego)

Jak tylko mógł utrudniał, życie starcowi (odpłacał się za to jak go traktował) Skok przez strumień (starzec zderza się ze słupem), chodzenie po największym błocie i kamieniach. Po skoku przez strumień Łazik ucieka do Torrijos. Z tamtąd do Maqueda.

 

RODZIAŁ II

 

W Maqueda spędza 6 miesięcy u skąpego księdza. Modlił się o stypy bo tylko tam mógł dobrze zjeść i to go ratowało. (20 osób zmarło). Pewnego dnia gdy nie było księdza pojawił się kotlarz, Łazarz udając, że zgubił klucz do szkatułki, dorobił się zapasowego. Potem, ze niby myszy nadgryzły chleb. Klucz trzymał w ustach. Tak mu się ułożył w ustach, że zaczął gwizdać ksiądz myśląc, że to syczenie żmii walnął go pałką w łeb. Łazik stracił przytomność. Wtedy gospodarz ujrzał klucz. Jak wyzdrowiał wywalił go z domu.

 

ROZDZIAŁ III

 

Toledo, służba u zubożałego dumnego szlachcica ze Starej Kastylii, którego sam karmił. Gdy nieśli nieboszczyka Łazarz myślał, że do domu jego Pana więc biegł go szybko ratować. Opowieść o tym skąd jest szlachcic, że pochodzi z Starej Kastylii i że opuścił swą ojczyznę bo nie chciał zdejmować kapelusza przed szlachcicem z sąsiedztwa bo tamten nie chciał mu się nigdy ukłonić jako pierwszy. Do domu przyszli wierzyciele. Gospodarz domu uciekł.


ROZDZIAŁ IV

 

Kobiety, które mu pomagały w poprzednim rozdziale zaprowadziły go do zakonnika mercedariusza. Był to wielki wróg klasztornego chóru i wspólnego refektarza, za to zapalony miłośnik świeckich rozrywek i odwiedzin. On podarował Łazikowi jego pierwsze trzewiki w życiu, nie wytrzymały nawet tygodnia. Szybko od niego poszedł dalej.

 

 

ROZDZIAŁ V

 

Piąty chlebodawca trudnił się sprzedażą bull odpustowych. Sprytny handlowiec. Podstęp gospodarza z alguazilem. Myk z krzyżem rozgrzanym do pocałowania. Służył u niego około 4 miesiące.

 

RODZIAŁ VI

 

Potem trafił do malarza, który malował tamburyny, rozcierał my farby. Wyrósł już. Powierzył mu dobrego osła cztery dzbany i bat, zaczął po mieście rozwozić wodę. Co dzień oddawał gospodarzowi 30 marawedów, a co miał więcej i sobotni zarobek zostawiał dla siebie. Po 4 latach oszczędności mógł się już dobrze odziać. Kupił kurtkę, sajan i znośny płaszcz i staroświecką szpadę z Cuellar. Gdy zobaczył się w ludzkim odzianiu stwierdził, że nie będzie więcej robił z osłem.

 

ROZDZIAŁ VII

 

Potem robił za pachołka u alguazila, ale krótko tam siedział. Niebezpiecznie raz jego i jego pana pobili ludzie kijami i kamieniami bo szukali schronienia w kościele wtedy Łazarz podziękował za służbę. Zajął urząd królewski – woźny magistratu zajmował się ogłaszaniem sprzedaży wina, o przetargach, o przedmiotach zgubionych i prowadził osoby skazane przed sąd, głośno wywołując ich występki. Prałat Święty Zbawiciel, dowiedział się o Łaziku jego obrotności i postanowił hajtnąć go ze swoją służącą. Dobrze na tym wyszedł żona gospodarna a Prałat czasem coś da. Plotki, że żona jego chodzi do księdza. Potem żył sobie tam już spokojnie.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin