STAŁA INSTRUKCJA ALTA VENDITA CAŁOŚĆ 1999.docx

(235 KB) Pobierz

STAŁA INSTRUKCJA ALTA VENDITA CAŁOŚĆ 1999

THE PERMANENT INSTRUCTION OF THE ALTA VENDITA
A Masonic Blueprint for the Subversion of the Catholic Church

This Publication from John Vennari is an excellent introduction into Sedevacantism.

Alta Vendita by John Vennari

http://www.fatimamovement.com/i-alta-vendita.php

Ta niewielka książeczka bada Stałą instrukcję Alta Venditawczesniej tajne dokumenty masonów przedstawiające plan zniszczenia Kościoła Katolickiego. Autor cytuje prawdziwy masoński dokument, o którego publikację poprosili papieże Pius IX (1846-1878) i Leon XIII (1878-1903). Ten dokument opisuje diaboliczna strategię masonów zniszczenia Kościoła poprzez zainfekowanie jego przywódców liberalnymi ideami. W ten sposób katolicy głosiliby masońskie idee pod płaszczem pozornie legalnego katolicyzmu. Książka opisuje jak daleko spisek się udał, i obejmuje apendyks uszczegóławiający cele masonerii, jak również potę-pienie tej organizacji przez Leona XIII. Zawiera tez słynną Przysięge przeciwko moderniz-mowi wymaganą przez papieża Piusa X od całego kleru, plus oficjalną modlitwę o nawró-cenie masonów. Ta dynamiczna mała książeczka daje czytelnikowi świadomość niebezpie-czeństw jakie stanowią masoni, i ujawnia prawdę o tajnych celach tej potężnej tajnej organizacji.

The Permanent Instruction of the Alta Vendita: A Masonic Blueprint for the Subversion of The Catholic Church cover

"Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich". [ang. przeciw duchom zła na wysokich miejscach/stanowiskach]

– Efez 6:12

 

"Naszym ostatecznym celem jest ten Woltera i rewolucji francuskiej – ostateczne zniszczenie katolicyzmu, a nawet chrześcijańskiej idei"                                                                – Stała instrukcja s. 6

 

SPIS TREŚCI

Zarys

Czy to możliwe?

Prawdziwość dokumentów Alta Vendita

Stała instrukcja Alta Vendita

Oświecenie, przyjacielu, "przyjdzie z wiatrem"

"Liberalni katolicy"

Papież św. Pius X i modernizm

Zaalarmowana Kuria

Rewolucyjne brednie kanonika Roca

Wielki sobór którego nie było

Roncalli ma "poświęcić ekumenizm"

Rewolucja papieża Jana

"Marsz pod nowym sztandarem"

Radość masońskich blicharzy

Odejście od przeszłości

Status dokumentów II Soboru

"Rewolucja tiary i kapy"

Męka Kościoła

Tylko Ona może wam pomóc

Przypisy

- - -

Apendyks I: Nienawiść masonerii do Kościoła Katolickiego

Przypisy do Apendyks I

Apendyks II: Przysięga antymodernistyczna

Modlitwa o nawrócenie masonów

 

STAŁA INSTRUKCJA ALTA VENDITA

Niewielu katolików wie o Stałej instrukcji Alta Vendita, tajnym dokumencie napisanym na początku XIX wieku, który przedstawiał plan zniszczenia Kościoła Katolickiego. Alta Vendita była najwyższą lożą Carbonari, włoskiej tajnej organizacji powiązanej z masonerią,  i którą, razem z masonerią, potępiał Kościół Katolicki. [1] Ks. E Cahill, SJ, w książce Masoneria i ruch antychrześcijański twierdzi, że Alta Vendita "powszechnie miała być wtedy ośrodkiem rządzącym europejskiej masonerii". [2] Karbonariusze byli najbardziej aktywni we Włoszech i Francji.

W książce Atanazy i Kościół naszych czasów bp Rudolph Graber zacytował masona, który zadeklarował, że "celem [masonerii] już nie jest zniszczenie Kościoła, a wykorzystanie go po to by go zinfiltrować". [3]

Inaczej mówiąc, skoro masoneria nie może całkowicie zniszczyć Kościoła Chrystusa, to planuje nie tylko wytępić wpływ katolicyzmu na społeczeństwo, ale także wykorzystać strukturę Kościoła jako instrument "odnowy", "postępu" i "oświecenia" w promowaniu wielu własnych zasad i celów.

Zarys

Strategia przedstawiona w Stałej instrukcji Alta Vendita jest zdumiewająca w swojej bezczelności i sprycie. Od początku dokument mówi o procesie którego realizacja będzie wymagać dziesięcioleci. Ci którzy napisali dokument wiedzieli, że nie zobaczą jego spełnienia. Oni inaugurowali dzieło, które będzie kontynuowane przez następne pokolenia wtajemniczonych. Stała instrukcja mówi: "W naszych szeregach żołnierz umiera a walka toczy się dalej".

Instrukcja wzywała do rozsiewania liberalnych pomysłów i aksjomatów w społeczeństwie i w instytucjach Kościoła Katolickiego, żeby świeccy, seminarzyści, klerycy i prałaci, z biegiem lat, stopniowo zostali przesiąknięci postępowymi zasadami.

Z czasem to myślenie stanie się tak rozpowszechnione, że księża będą ordynowani, biskupi konsekrowani, i kardynałowie nominowani tacy, których myślenie jest zgodne z nowoczesnym myśleniem zakorzenionym w Deklaracji praw człowieka rewolucji francuskiej i innych "Zasadach z 1789" (równość religii, rozdział Kościoła od państwa, pluralizm religijny itd.) 

W końcu papież zostanie wybrany z tych szeregów, który wprowadzi Kościół na ścieżkę "oświecenia" i "odnowy". Stwierdzili, że ich celem nie było umieszczenie masona na Tronie Piotra. Ich celem było wytworzenie środowiska, które w końcu wyprodukuje papieża i hie-rarchię popierających idee liberalnego katolicyzmu, cały czas uważających się za wiernych katolików.

Wtedy ci katoliccy liderzy nie będą się sprzeciwiać nowoczesnym ideom rewolucji (co było stałą praktyką papieży od 1789 do 1958 – śmierci papieża Piusa XII – który potępił te liberalne zasady), a włączą je w Kościół. Końcowym rezultatem będzie katolicki kler i świeccy maszerujący pod sztandarem oświecenia, cały czas myśląc, że maszerują pod sztandarem kluczy apostolskich.

 

Czy to możliwe?

 

Ci którzy uważają, że ten plan jest zbyt daleko idący – cel zbyt beznadziejny dla wroga do osiągnięcia, powinni zauważyć, że obaj papieże – Pius XII i Leon XIII poprosili o opubliko-wanie Stałej instrukcji, niewątpliwie po to, żeby zapobiec wystąpieniu takiej tragedii. Ale, gdyby taka mroczna sytuacja miała wystąpić, to oczywiście byłyby trzy bezbłędne sposoby jej rozpoznania:

1.Wyprodukowałaby tak wielki wstrząs, że cały świat zdałby sobie sprawę z tego, że była rewolucja w Kościele Katolickim zgodna z postępowymi ideami. Byłoby  jasne dla wszyst-kich, że dokonała się "aktualizacja".

2.Wprowadzi się nową teologię, która będzie zaprzeczeniem wcześniejszych nauk.

3.Sami masoni ogłosiliby swój triumf, wierząc, że Kościół Katolicki w końcu "dojrzał światło" w takich punktach jak równość religii, świeckie państwo, pluralizm i osiągnięto wszystkie inne kompromisy.

 

Prawdziwość dokumentów Alta Vendita

Tajne dokumenty Alta Vendita, które wpadły w ręce papieża Grzegorza XVI, obejmują okres 1820-1846. Na prośbę papieża Piusa IX opublikował je Cretineau-Joly w pracy Kościół Rzymski i rewolucja. [4]

Listem aprobaty z 25 lutego 1861, który zaadresował do autora, papież Pius IX zagwarantował prawdziwość tych dokumentów, ale nie pozwolił nikomu na ujawnienie prawdziwych członków Alta Vendita uwikłanych w tę korespondencję.

Pełny tekst Stałej instrukcji Alta Vendita występuje również w książce Msgr George'a E Dillona Zdemaskowana masoneria Wielkiego Wschodu. Kiedy papieżowi Leonowi XIII pokazano egzemplarz książki Msgr Dillona, zrobiła ona na nim takie wrażenie, że nakazał dokonanie jej włoskiej wersji i wydanie jej na jego koszt. [5]

W encyklice Humanum Genus (1884) Leon XIII wezwał przywódców katolickich do "zdarcia maski z masonerii i pokazania czym ona jest naprawdę". [6] Publikacja tych dokumentów jest sposobem "zdarcia maski".

A skoro papieże poprosili o opublikowanie tych listów, to dlatego, że chcieli by wszyscy ka-tolicy poznali plany tajnych organizacji zniszczenia Kościoła od wewnątrz, żeby katolicy byli czujni, i zapobiegli dojściu do takiej katastrofy.

Stała Instrukcja Alta Vendita

Poniżej zamieszczamy nie całą Instrukcję, a jej części najważniejsze w naszej dykusji. Oto ten dokument (z dodanymi podkreśleniami):

Naszym najważniejszym celem jest ten Woltera i rewolucji francuskiej – ostateczne zniszczenie katolicyzmu, a nawet chrześcijańskiej idei…

Papież, kimkolwiek by nie był, nigdy nie zostanie członkiem tajnych stowarzyszeń; bo to właśnie ich zadaniem jest zrobienie pierwszego kroku w kierunku Kościoła, aby zawładnąć nim i papieżem.

Zadanie, którego się podejmujemy, to praca nie na dzień, miesiąc czy rok; może trwać kilka lat, może nawet całe stulecie; ale w naszych szeregach żołnierz ginie a bitwa toczy się dalej.

Naszym zamiarem nie jest pozyskanie papieży dla naszej sprawy, uczynienie z nich wyznawców naszych zasad, propagatorów naszych idei. To byłoby absurdalne marzenie; i gdyby nawet tak się stało w jakimś stopniu, gdyby np. kardynałowie lub prałaci, z własnej woli lub niespodziewanie, poznali część naszych sekretów, nie może to być zachętą do pragnienia wyniesienia ich na stolicę piotrową. To by nas zrujnowało. Sama ambicja doprowadziłaby ich do apostazji; żądza władzy zmusiłaby ich do poświęcenia nas. Tym o co musimy zabiegać, czego powinniśmy szukać i oczekiwać, tak jak żydzi oczekują na Mesjasza, to papież odpowiadający naszym potrzebom. . .

Wtedy będziemy mogli o wiele pewniej maszerować do ataku na Kościół, niż jedynie z broszurami naszych francuskich braci, czy nawet z angielskim złotem. Chcecie wiedzieć dlaczego? Chodzi o to, że po to by roztrzaskać skałę, na której Bóg zbu-dował swój Kościół, nie potrzebujemy ani octu Hanibala, ani prochu, ani nawet broni. Żeby tylko któryś z następców Piotra zamoczył w spisku choćby mały palec; i ten mały palec będzie dla naszej krucjaty tak dobry, jak wszyscy Urbanowie II i wszyscy święci Bernardowie chrześcijaństwa.

Nie mamy żadnych wątpliwości, że dojdziemy do tego wzniosłego końca naszych wysiłków. Ale kiedy?  I jak? To co nieznane nadal jest nieujawione. Tym niemniej, skoro nic nie powinno nas odwieść od nakreślonego planu, a wręcz przeciwnie, wszystko powinno do niego dążyć, tak jak gdyby już jutro sukces miał ukoronować dopiero co naszkicowane dzieło, to pragniemy, poprzez tę instrukcję, która pozo-stanie tajna dla większości nowicjuszy, udzielić osobom kierującym naszą najwyższą Vente [loża] pewnych rad, które powinni wpajać wszystkim braciom, w formie nauki albo memorandum. . .

A zatem, aby zapewnić sobie papieża o odpowiednich cechach, należy go najpierw ukształtować. . . bo ten papież będzie zasługiwał na panowanie przez pokolenie, panowanie o jakim marzymy. Zostawmy na boku starców i ludzi dojrzałych; idźmy do młodych, a jeśli możliwe, nawet do dzieci. . . Wypracujecie sobie, niskim kosztem, reputację dobrych katolików i prawdziwych patriotów.

Ta reputacja sprawi, że nasze doktryny dotrą zarówno do młodego duchowieństwa, jak i głęboko do klasztorów. Po kilku latach, siłą rzeczy, ci młodzi księża przejmą wszystkie funkcje; będą rządzić, utworzą papieską radę, zostaną wezwani do wyboru papieża który będzie rządził. A ten papież, jak większość mu współczesnych, będzie musiał być mniej lub bardziej przesiąknięty zasadami włoskimi i humanitarnymi, które właśnie zamierzamy puścić w obieg. I to jest to maleńkie ziarenko gorczycy powie-rzone ziemi; ale słońce sprawiedliwości rozwinie z niego najwyższą władzę, aż pewnego dnia zobaczycie, jak wielkie żniwo przyniesie to małe ziarenko.

Na drodze jaką przygotowujemy naszym braciom, piętrzą się wielkie przeszkody do pokonania, więcej niż jednego rodzaju trudności do opanowania. Ale oni je pokonają dzięki swojemu doświadczeniu i wnikliwości; bo nasz cel jest tak wspaniały, że trzeba podnieść wszystkie żagle na wiatr, aby go zrealizować. Macie zrewolucjonizować Włochy, poszukać papieża, którego portret właśnie naszkicowaliśmy. Macie usta-nowić panowanie wybranych na tronie nierządnicy Babilonu, niech księża maszerują pod waszym sztandarem, cały czas wierząc, że maszerują pod sztandarem stolicy apostolskiej. Chcecie by zniknęły ostatnie ślady tyranów i ciemiężycieli; zastawcie swoje pułapki, jak Simon Bar-Jona; wyłóżcie je raczej w zakrystiach, seminariach i zakonach, a nie na dnie morza: a jeżeli nie będziecie się spieszyć, obiecujemy wam połów bardziej cudowny, niż jego. Rybak łowiący ryby stanie się rybakiem ludzi; wokół tronu apostolskiego zgromadzicie swych przyjaciół. Będziecie głosić rewolucję tiary i kapy, maszerującą z krzyżem i sztandarem, rewolucję, którą trzeba będzie tylko lekko wzniecić, by wywołała pożar we wszystkich czterech krańcach świata [7].

Teraz pozostaje nam zbadać jak udany był ten plan.

Oświecenie, przyjacielu, przyjdzie z wiatrem

W XIX wieku społeczeństwo coraz bardziej przesiąkało liberalnymi zasadami rewolucji francuskiej, z wielką szkodą dla wiary katolickiej i katolickiego państwa. Rzekome “łagodniej-sze i delikatniejsze” pojęcia o pluralizmie, obojętności religijnej, demokracji według której wszelka władza pochodzi od narodu, fałszywe pojęcia wolności, zgromadzenia między-wyznaniowe, oddzielenie Kościoła od państwa i inne nowinki, zdobywały umysły po-oświe-ceniowej Europy, infekując tak samo mężów stanu jak i duchownych.

Papieże w XIX wieku i na początku XX-go wypowiedzieli tym niebezpiecznym trendom wojnę w pełnej zbroi. Dzięki wyraźnej przytomności umysłu wpojonej bezkompromisowym prze-świadczeniem wiary, ci papieże nie dali się nabrać. Oni wiedzieli, że te diabelskie zasady, niezależnie od tego jak szlachetne mogą wyglądać, nie przyniosą dobrych owoców, i były to złe zasady w najgorszym wydaniu, bo pochodziły nie tylko z herezji, ale i z apostazji.

Jak dowodzący generałowie, którzy wiedzą, że mają obowiązek utrzymania za wszelką cenę swoich pozycji, ci papieże skierowali swoje potężne armaty na błędy nowoczesnego świata, i nieustannie strzelali. Ich kulami były encykliki, i nigdy nie pudłowali.

Najcięższe uderzenie przyszło w roku 1864 w formie monumentalnej encykliki bł. papieża Piusa IX “Wykaz błędów” [Syllabus of Errors], a kiedy rozproszył się dym, nikt uczestniczący w bitwie nie miał wątpliwości kto stał po której stronie. Jasno określono linię demarkacyjną. W tym wielkim “Syllabusie”, Pius IX potępił zasadę błędów nowoczesnego świata, nie dlate-go że były nowoczesne, ale dlatego że te nowe idee pochodziły z panteistycznego natura-lizmu, a zatem były sprzeczne z katolicką doktryną, a także niszczące dla społeczeństwa.

Nauki zawarte w “Syllabusie” były sprzeczne z liberalizmem, a zasady liberalizmu były sprzeczne z “Syllabusem”. To bezdyskusyjnie zrozumiała każda ze stron. Do tej ostatecznej rozgrywki nawiązał o. Denis Fahey w książce “Św. Pius IX a panteistyczna deifikacja czło-wieka” [Pius IX vs. the Pantheistic Deification of Man] [8]. Wypowiadając się za stronę przeciwną, francuski mason Ferdynand Buissont oświadczył podobnie: “Szkoła nie może pozostać neutralna między Syllabusem i Deklaracją Praw Człowieka” [9].

W liście z 18 czerwca 1871 do francuskiej delegacji pod przewodnictwem biskupa Nevers, papież Pius IX napisał:

Tym czego się boję nie jest komuna paryska – nie – boję się liberalnego katolicyzmu. . . Mówiłem o tym ponad 40 razy, i powtarzam teraz, z uwagi na miłość jaką mam dla was. Prawdziwą plagą dla Francji jest liberalny katolicyzm, który chce zjednoczyć dwie zasady tak sprzeczne ze sobą jak ogień i woda” [10]. Ale pomimo to ich liczba się zwiększała.

Liberalni katolicy

Ale XIX wiek był świadkiem pojawienia się katolika nowego rodzaju, który utopijnie szukał kompromisu pomiędzy nimi obu. Ci ludzie poszukiwali czegoś co uważali za “dobre” w zasadach z 1789 roku, i próbowali wprowadzać je do Kościoła. Wielu duchownych, zainfe-kowanych duchem epoki, złapało się w tę sieć, “zastawioną w zakrystiach i seminariach”. Ci ludzie stali się znani jako liberalni katolicy. Bł. papież Pius IX podchodził do nich z absolut-nym horrorem. Powiedział, że ci “liberalni katolicy” byli “najgorszymi wrogami Kościoła”.

Papież Pius X a modernizm

Ten kryzys osiągnął szczyt na przełomie wieku, kiedy “przyniesiony z wiatrem” liberalizm z roku 1789 skłębił się w tornado modernizmu. O. Vincent Miceli określił tę herezję jako “trójcę rodziców / przodków”. Napisał:

1) Jej religijnym przodkiem jest protestancka reformacja
2)  Jej filozoficznym rodzicem jest oświecenie
3)  Jej politycznym źródłem jest rewolucja francuska [11].

Papież św. Pius X, który zasiadł na tronie papieskim w 1903, modernizm uznał za nagroź-niejszą plagę, którą należy powstrzymać. Napisał, że najważniejszym obowiązkiem papieża jest zachowanie czystości i integralności katolickiej doktryny, i dalej powiedział, że gdyby nic nie zrobił, to nie poniósłby fiaska w kwestii  podstawowego obowiązku [12].

Św. Pius X wypowiedział wojnę modernizmowi, przeciwko niemu wydał encykliki (Pascendi) i Syllabus (Lamentabili), ustanowił “Przysięgę Antymodernistyczną” obowiązującą wszystkich księży i nauczycieli, wyczyścił seminaria i uniwersytety z modernistów, i ekskomunikował upartych i nieskruszonych.

Pius X skutecznie zatrzymał szerzenie się modernizmu w tym czasie. Ale mówi się, że kiedy pogratulowano mu wytępienia tego poważnego błędu, Pius X natychmiast odpowiedział, że pomimo jego wszelkich wysiłków, nie udało mu się zabić tej bestii, a tylko wpędził ją w pod-ziemie. Ostrzegł, że jeśli przywódcy Kościoła nie zachowają czujności, to powróci ona bar-dziej jadowita niż kiedykolwiek [13].

Kuria w pogotowiu  

Mało znany dramat jaki rozegrał się za panowania papieża Piusa XI pokazuje, że podziemny nurt modernizmu miał się dobrze w okresie tuż po Piusie X.

O. Raymond Dulac opowiada, że na tajnym konsystorzu 23 maja 1923 roku papież Pius XI zapytał 30 kardynałów kurii o termin zwołania soboru ekumenicznego. Obecni byli wybitni prałaci tacy jak Merry del Val, De Lai, Gasparri, Boggiani i Billot. Kardynałowie wypowiedzieli się przeciwko.

Kard. Billot ostrzegł: “Nie da się ukryć istnienia głębokich różnic wśród członków samego episkopatu. . . [Oni] ryzykują dyskusjami, które będą się przedłużać w nieskończoność”.

Boggiani przypomniał modernistyczne teorie, które nie są obce części kleru i biskupom. “Ten sposób myślenia może skłaniać pewnych Ojców do przedstawiania pojęć i wprowadzania metod niezgodnych z tradycjami katolickimi”.

Billot był jeszcze bardziej precyzyjny. Wyraża obawę o “wmanewrowanie” soboru przez “najgorszych wrogów Kościoła, modernistów, którzy już się przygotowują, o czym mówią pewne oznaki, do wywołania rewolucji w Kościele, nowego roku 1789” [14].

Zniechęcając do pomysłu zwołania soboru z tych powodów, ci kardynałowie wykazali się wtedy bardziej skłonni do tego by rozpoznać “znaki czasu”, niż wszyscy posoborowi teolodzy razem. Ale ich ostrożność miała dużo głębsze źródło. Mogli także czuć się zastraszeni pracami notorycznego iluminata, ekskomunikowanego kanonika Roca (1830-1893), który głosił rewolucję i “reformę” Kościoła, i który prognozował osłabienie Kościoła wynikające z soboru.

Rewolucyjny bełkot Roca

W książce “Atanazy i Kościół naszych czasów”, bp Graber cytuje proroctwo Roca o “nowym, oświeconym Kościele”, który będzie pod wpływem socjalizmu Jezusa” [15].

W połowie XIX wieku Roca zaprorokował “Nowy Kościół, który może nie być w stanie zacho-wać...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin