MATKA BOŻA OSTRZEGŁA NAS.doc

(384 KB) Pobierz

























Matka Boża Fatimska ostrzegła nas przed:

 

Niebezpieczeństwami dla wiary i życia chrześcijanina

 

Ks. Nicholas Gruner, B. Comm., S.T.L., S.T.D. (Kanada)



Uwaga: Poniżej fragment przemówienia wygłoszonego w Cleveland w sobotę 6 czerwca 2009. Była to 65 rocznica D-Day – dnia krwawej bitwy, lądowania sojuszników w Normandii, Francja, i w której zginęły dziesiątki tysięcy żołnierzy, byli ranni albo okaleczeni na całe życie. Wszystko to było przerażające, a jeszcze niepotrzebne. Ale to co czeka nas w bliskiej przyszłości jest dużo gorsze – jeśli w końcu nie przyjmiemy i nie uznamy jedynego planu pokojowego który zadziała, Orędzia Matki Bożej Fatimskiej. Ale przede wszystkim, obecnie, niebezpieczeństwa dla wiary są jeszcze większ, i żeby ratować swoje dusze, powinniście przeczytać ten artykuł i mieć świadomość tego co wróg już zrobił żeby zaatakować waszą wiarę i wasze zbawienie.

 

 


 

Matka Boża powiedziała wizjonerom w Fatimie, że I wojna światowa wkrótce się zakończy, ale jeśli człowiek się nie zmieni, to Bóg ukarze świat wojnami, głodem, prześladowaniem Kościoła i Ojca Świętego. Żeby zapobiec tym karom, Matka Boża powiedziała iż wróci by poprosić o poświęcenie Rosji i komunię wynagradzającą w pierwsze soboty.

 

 

II wojnie światowej można było zapobiec

 

 

Większość ludzi nie wiedziała wtedy, że poproszono o to poświęcenie, ale wiedzieli o tym papieże w latach 1930-31. Ale poświęcenia nie dokonano i widzieliśmy konsekwencje: 55 mln ofiar, większość z nich katolicy lub protestanci. Matka Boża mówi, że wojna jest karą za grzech.

Ale jak doszło do II wojny światowej? Książka Ku rządowi światowemu – NWO [Towards World Government - New World Order] Deirdre Manifold opisuje rozmowę z udziałem przedstawiciela międzynarodowych bankierów z 25 stycznia 1938. Z rozmowy można wywnioskowac, że tego dnia rozpoczęła się II wojna światowa. Papieżem był Pius XI. I ten przedstawiciel międzynarodowych bankierów był sądzony za swoje życie. Wszyscy którzy byli sądzeni za swoje życie tego dnia -  wna tym pokazowym procesie – zostali zabici przez Józefa Stalina, z wyjątkiem jednego człowieka.












 

 

 


I ten człowiek wyjaśnił przedstawicielowi Stalina kto naprawdę rządzi światem, i że jeśli Stalin chciał pozostać u władzy, to będzie musiał przyjmowac rozkazy od tych międzynarodowych finansistów. Rozmowę nagrał tłumacz i po wojnie opublikował ją w Hiszpanii. Deidre podsumowuje rozmowę i przerażające jest czytanie co i jak ci ludzie myślą. Ale możecie zobaczyć że diaboliczne oszustwo tego człowieka realizowano wtedy i realizuje się je teraz.

Na plażach w Normandii 65 lat temu zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, i ten atak zorganizował sam Józef Stalin. Rosjanie chcieli przejąć Europę wschodnią, i nie mogliby tego zrobić gdyby alianci wyszli z Włoch i weszli do Niemiec, a potem na wschód. Stalin chciał drugiego frontu i Roosevelt mu go dał. Pomyślmy o tych wszystkich którzy zmarli, po obu stronach, i na próżno.

II wojny światowej, nawiasem mówiąc, jeszcze nie ogłoszono jako zakończoną. Uzgodniono, że Niemcy zostaną podzielone przez 40 lat, i w 1989 połączyły się zgodnie z tym porozumienieim. Ale kiedy patrzyliśmy na wojnę na frontach walki, odwrócono naszą uwagę od wojny na froncie krajowym, którą przegraliśmy w kraju i w Kościele.











 

Matka Boża powiedziała w Fatimie: "Tylko ja mogę wam pomóc"

 

Zarzucano mi, że biorę rzeczy zbyt dosłownie. Ale św. Augustyn mówi, że kiedy interpretuje się Pismo Święte, pierwszą zasadą jest interpretowanie go dosłownie, chyba że jest coś sprzeczne z wiarą czy rozumem żeby wskazać by nie odbierać tego dosłownie. Ale z upływem dni, rozum i moja wiedza o tym co się dzieje tylko potwierdza moje przekonanie, że Matkę Bożą Fatimską należy brac dosłownie.

A jeszcze mamy żyjącego kardynała, który powiedział wcześniejszemu papieżowi by nie brał Matki Bożej zbyt dosłownie. To była katastrofalna porada. Widzieliśmy katastrofę – II wojnę światową, ale to jest tylko mała część w porównaniu z tym co nadejdzie, jeśli nie posłuchamy w czasie, i nie dosłownie.

 

 




 












 

 

 




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, mam nadzieję w Tobie i kocham Cię. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, nie uwielbiają Ciebie, nie mają w Tobie nadziei i nie kochają Cię. O Przenajświętsza Trójco, Ojcze, Synu i Duchu Święty, w najgłębszej pokorze uwielbiam Cię i ofiaruję Ci Przenajdroższe Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa, obecne na wszystkich Ołtarzach świata, jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętności, jakimi On Sam jest obrażany. Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca i przez Niepokalane Serce Maryi błagam Cię o nawrócenie biednych grzeszników. Amen. Modlitwa jakiej anioł nauczył trójkę dzieci w Fatimie, jesień 1916

Ola: Przepraszam Czytelników za ten bałagan, ale nie mogę nic uporządkować bo mi znika tekst. Nie mogę sobie poradzić nawet z odstępami między linijkami, same zmieniają się kolory nagłówków, zaznaczają mi się kolumny Strasznie zawzięły się siły niższe, wobec czego zostawiam to w takim stanie. Zawsze tak jest kiedy zajmuję się Fatimą.

Ale… sursum corda.












 

 

 

 


Moje wystąpienie jest o Niebezpieczeństwach grożących wierze i życiu chrześcijanina. Tytuł pochodzi od tego co powiedział obecny Ojciec Święty zawiera Trzecia Tajemnica. Papieża Benedykta, kiedy jeszcze był kard. Ratzingerem, zapytano prosto i wyraźnie: "Czy czytał kardynał Trzecią Tajemnicę", powiedział: "Tak". Po kolejnych pytaniach wyjaśnił:

"Jest to radykalne wezwanie do nawrócenia. Dotyczy niebezpieczeństw grożących wierze i życiu chrześcija-nina, a zatem (życiu) świata".

Tej części Tajemnicy jeszcze nam nie ujawniono.

Egzekucja papieża pod drewnianym krzyżem na wzgórzu poza pół zrujnowanym miastem jest częścią Tajemnicy, ale to nie jest najbardziej dramatyczna część. I nie zostanie wystar-czająco zrozumiana, jeśli nie pozna się reszty. Uwazam, że to co ujawniono jest faktycznie przepowiedzią śmierci obecnego Ojca Świetego.

 

Część którą się ukrywa jest częścią która ułatwiłaby nam zapobiec temu  wydarzeniu. Niestety, większość ludzi tego nie wie. Ale wtedy kard. Ratzinger, w 1984, mówi że ukrywana część jest o, między innymi, "niebezpie-czeństwach grożących wierze i życiu chrześcijanina".

Łatwo jest zrozumieć niebezpieczeństwa grożące naszemu życiu, ale nie wystarczy mi czasu żeby opisać niebezpie- niebezpieczeństwa dla wiary. Rozwiązaniem problemu jest posłuchanie radykalnego wezwania do nawrócenia. Ale skupmy się na niebezpieczeństwach grożących wierze.

 

Dlaczego tak ważny jest niepokój o niebezpieczeństwach grożących wierze?

 

 

Żeby ratować swoje dusze musimy zachować naszą wiarę. Wiara nie jest koncepcją nieokreśloną czy niejasną, wiara jest bardzo dobrze określona. Wiara jest przyjętą nadprzyrodzoną cnotą, którą każdy z nas otrzymał w chwili chrztu. Ale ta przyjęta cnota nie zawsze pozostaje w każdej ochrzczonej duszy. Widzimy, że w wielu przypadkach ją stracono. Niektórzy nie są świadomi obowiązku jej zachowania.

Każdy z nas ma obowiązek zachowania wiary od chwili chrztu aż do chwili śmierci. Nie będziemy mieć wiary w niebie bo tam zobaczymy Boga twarzą w twarz. Ale do tej chwili musimy zachować wiarę.

Papież Jan Paweł II nawiązał do tego niebezpieczeństwa dla wiary w 1982 kiedy powiedział:

"Czy Matka, która całą miłością, jaką budzi w Niej Duch Święty i pragnie zbawienia każdego, może milczeć widząc kwestionowanie samej podstawy ich zbawienia?"

Następnie odpowiada na swoje pytanie mówiąc:

"Nie, Ona nie może milczeć".

Ale papież nie wytłumaczył jakie są podstawy naszego zbawienia. Pierwsza to nsza wiara. Niemożliwe jest zadowolić Boga bez wiary. Sama wiara nie wystarcza, ale wiara jest absolutnie konieczna dla naszego zbawiennia. I jeśli odbierze się nam wiarę, nie da się nas uratować, chyba że odzyskamy wiarę.

 

Jest proroctwo o obecnym niebezpieczeństwie













 

Musimy mieć świadomość, że jest fatimskie proroctwo, które mówi, że teraz (w 2009) jesteśmy w niebezpieczeństwie utraty wiary, że są niebezpieczeństwa grożące wierze każdego katolika na powierzchni ziemi.

Nikt kto nie jest katolickiem nie ma tego co kościół nazywa wiarą, bo wiara jest nadprzyrodzoną cnotą która upowaznia nas do wierzenia we wszystko czego uczy Kościół. Heretyk wierzy w wiele rzeczy w które wierzy Kościół. Heretyk, odwrotnie do apostaty, neguje jeden lub kilka artykułów wiary. Apostata odrzuca je wszystkie.

Św. Tomasz pokazuje, że heretyk naprawdę nie ma wiary, inaczej akceptowałby wszystko czego uczy Bóg. Ale skoro postanawia nie akceptowac tego czy tamtego dogmatu, ma tylko rodzaj opinii, która na wiele sposobów zgadza się z artykułami wiary. Ale ponieważ heretyk odrzuca niektóre dogmaty, jego wiara nie opiera się na wierze w której człowiek wierzy, ze wszystko czego uczy Bóg jest prawdziwe, bo wierna dusza wie, że Bóg który jest cały święty nie może kłamać, i Bóg który jest wszechwiedzący nie może się mylić.

Są katolicy, może wielu z nas, którzy wierzą w rzeczy sprzeczne z wiarą. Ale jesteśmy ignorantami, nie wiemy iż niektóre rzeczy są sprzeczne z wiarą. Gdybysmy wiedzieli czego uczyła wiara, to natychmiast przyjęlibyśmy jej doktryny.

 

Konieczność łaski

 

Znalazłem się w takiej sytuacji kiedy studiowałem teologię. Kiedy przeczytałem stanowisko Soboru Trydenckiego o konieczności łaski, zrozumiałem, że moja opinia o łasce była niepoprawna. Byłem co teolodzy nazywają pół-pelagian. Ale faktem jest, jak pokazuje Tanquerey w książce z 1920 o teologii, że niemal wszyscy współczesni katolicy mają pół-pelagiańskie idee. Uważają, że jakoś mogą być dobrzy sami, albo że wszelkie posiadane przez nich dobro nie jest dzięki Bożej łasce. Musicie wiedziec, że łatwiej jest żyć nie wdychając tlenu, niż być dobrym bez łaski.

Większość katolików nie rozumie naszej całkowitej zależności od łaski za wszelkie dobro jakie mamy, i że zalezymy od niej od chwili do chwili. Ale kiedy czytałem Tanquereya, dla mnie pocieszeniem było zdawać sobie sprawę z tego że w błędzie nie byłem sam. Ale mamy obowiązek zauważyć, że musimy całkowicie wierzyć w wiarę katolicką.

Oto co mówi Wyznanie wiary św. Atanazego:

"Ktokolwiek chce być zbawiony, musi przede wszystkim

wyznawać katolicką wiarę, której jeśliby kto nie zachował

całej i nienaruszonej, bez wątpienia zginie na wieczność".

 

 

(“Quicúmque vult salvus esse, ante ómnia opus est, ut téneat cathóli-cam fidem: Quam nisi quisque íntegram inviolatámque ser-váverit, absque dúbio in aeté-rnum períbit.”)

 

 

Skoro to jest Kredo Kościoła Katolickiego, jest doktryną w którą każdy musi wierzyć  żeby być katolikiem.

 

 

Wiara jest w niebezpieczeństwie

 

 

W rzeczywistości Tajemnica mówi nam skąd przychodzą niektóre z tych niebezpieczeństw. Już wiemy, oczywiście, z nauki świętych i doktorów Kościoła skąd przychodzi niebezpieczeństwo dla wiary. Po części przychodzi z naszej pychy. Przychodzi też z naszego lenistwa.

 

 




 

 

 


 













 

 

 

 

 

 




 

 












 

 

 


 

















 












 

 

 




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin