Irena Gumowska-Aleksandrowicz Julian - Kuchnia i medycyna.doc

(1386 KB) Pobierz
tytuł: "Kuchnia i medycyna"

tytuł: Kuchnia i medycyna

autor: Julian Aleksandrowicz, Irena Gumowska

 

Okładka i ilustracje Stanisław Szczuka

Opiniodawca; doc. dr hab. Jerzy Lisiewicz

Redaktor Alina Stradecka

Redaktor techniczny Teresa Kierzkowska

Korektor Danuta Witkowska

 

 

 

 

ISBN 83-225-0122-6

 

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

 

WYDAWNICTWO • WATflA

Warszawa 1986. Wydanie V.

Nakład 100000 + 250 egz.

Ark. wyd. 14,5. Ark. druk. 13,5.

Symbol 10697/RK. Format A5.

Cena zł 120,Druk i oprawa w NRD.

 

Przedmowa

 

Cechą natury ludzkiej jest skłonność do odsuwania od siebie złych nowin. W sytuacjach ostatecznych dopiero przyjmujemy do wiadomości informacje wywołujące przykre odczucia. W coraz większym .stopniu czujemy się zmęczeni i zniechęceni pesymistycznymi prognozami różnych dziedzin nauki, dotyczącymi chorób, zanieczyszczenia środowiska, zaśmiecania globu ziemskiego itp. Kojarzące się z tymi doniesieniami wyobrażenia ciężkich schorzeń, cierpienia, śmierci wywołują niepokój i lęk.

Oficjalna medycyna, zwłaszcza w całym swym majestacie, grozi nam największym wymiarem kary, poucza, że powstające zaburzenia chorobowe prowadzą do zejścia śmiertelnego. Wyrok adresowany jest szczególnie dla tych krnąbrnych, którzy nie słuchają jej nakazów.

 

Książka, którą Czytelnik bierze do ręki, odkrywa zupełnie nowe oblicze medycyny. Pokazuje medycynę-profilaktykę, w pogodnym tonie proponującą zapobieganiu kłopotom zdrowotnym. Aplikuje pokaźną dawkę optymizmu dla ludzi umęczonych mentorskim głosem powag naukowych, lśniącą bielą sal szpitalnych oraz smętkiem wspaniale wyposażonych sanatoriów.

Postęp nauk biologicznych i fizycznych w miarę swych osiągnięć stwarza tak wąskie specjalizacje, że przedstawiciele różnych dyscyplin często nie są w stanie zrozumieć się wzajemnie, mówiąc choćby o perspektywach badawczych. Wiedza w coraz większym stopniu rozczłonkowuje świat ożywiony. Można porównać tę sytuację do reakcji dziecka, które ciekawe co jest wewnątrz domku ustawionego z klocków bierze każdy z nich delikatnie do rąk, a po chwili z zatroskaną miną ogląda kupkę rozsypanych zabawek. Sądzę, że analogię tę można wykorzystać do aktualnej oceny tzw. osiągnięć z zakresu nauk biologicznych i medycznych.

Trudno oczekiwać, by doskonały nawet specjalista z jednej dziedziny znał dobrze zależności, jakie zachodzą między poszczególnymi ogniwami łańcucha troficznego całego ekosystemu, jakim jest gleba roślina zwierzę człowiek.

 

Książka, którą rekomenduję, jest jedną z nielicznych prób nowoczesnego, korzystającego z wielu dziedzin wiedzy, podejścia do łych zjawisk, które można nazwać życiem na kuli ziemskiej. Olbrzymi trud i zaangażowanie biologów i lekarzy musi przynieść pożytek ludzkości poprzez właśnie interdyscyplinarne interpretowanie zjawisk, a miarą tego pożytku jest globalna ocena ich znaczenia dla całej populacji, dla której były przeznaczone. Proście; mówiąc nie rezultaty w leczeniu jednostek są podstawowym kryterium ocen/y sporów naukowych, ale -upowszechnianie masowego stosowania środków lub metod zapobiegania chorobom w stosunku do całych zbiorowości jest ostatecznym osadem, nawet Jeśli uczeni mają podzielone zdania.

Jak w poprzednich wiekach zgrozą przejmowały wieści o zarazach (morowe powietrze), tak w mniejszym może stopniu, ale również duży niepokój budzą w nas dziś tzw. choroby cywilizacyjne. Interdyscyplinarne spojrzenie na najbardziej niepokojącą z nich proces nowotworowy nie brzmi w tej książce jak groźne Memento... Autorzy proponują profilaktyczne postępowanie polegające przede wszystkim na odpowiednim odżywianiu się które oddala wizję tej strasznej choroby.

 

Zastosowane w ostatnich latach skomplikowane metody badań fizycznych potwierdziły rolę mikroelementów na poziomie submolekularnych

procesów warunkujących sprawne reakcje utleniania w zaradzi komórek

ssaków. Wykryto również zjawiska tłumaczące wyraźne zależności między

nieopanowanym bujaniem nowotworowym plazmy komórkowej a sprawnie

funkcjonującymi procesami utleniania, które to procesy są uwarunkowane

m. in. właśnie obecnością określonych mikroelementów, witamin i innych

związków w codziennej diecie.

 

Autorzy Kuchni i medycyny proponują korygowanie niedoborów

(lub nadmiarów) związków chemicznych (i całych struktur) biologicznie

ważnych. W związkach tych biofizyk widzi: substraty transferu elektronowego, biochemik grupy prostetyczne apoenzymów, ekolog

korygowanie zaburzeń łańcucha troficznego. Lekarze widzą; preparaty

parafarmakopealne wzmagające zejście procesu chorobowego. Julian

Aleksandrowicz i Irena Gumowska będący zwolennikami postępowania

profilaktycznego widzą realne możliwości poprawy zdrowia społecznego i- na tym właśnie polega humanitarna wartość ich pracy.

 

Autor niniejszej przedmowy nieśmiało informuje, ze od wielu lat,

parając się tymi zagadnieniami profesjonalnie, traktuje Kuchnię i medycynę, jako zapowiedź nowych, ożywczych prądów dla sfrustrowanych grup

• wąskospecjalistycznych ośrodków badawczych. Przede wszystkim zaś

będzie ona nieodzowną pomocą dla wszystkich kobiet, które w nowych

warunkach cywilizacyjnych muszą dbać o prawidłowe żywienie swoich

najbliższych.

 

Na zakończenie muszę jeszcze wspomnieć o fascynującym postępie

nauk medycznych, dzięki któremu można było niejednokrotnie uratować

zagrożone, wydawałoby się beznadziejnie, życie ludzkie. Warto więc,

aby inne, bardziej lub mniej pokrewne zespoły badawcze wspomagały

medycynę w jej interdyscyplinarnym ujęciu. Znając sytuację w krajach

tzw. wysoko rozwiniętych, jestem głęboko przekonany, że w Polsce mamy

ku temu szczególnie dużo okazji.

 

Prof. dr hab. JERZY MAZURCZAK

 

 

 

 

Czas zakręcić

kran

 

 

 

 

Wielu ludzi przeraża wizja przyszłości człowieka we współczesnym świecie. Lękają się widma gnębiących ludzkość chorób, których liczba wzrasta wraz z postępem cywilizacji. Nawołują do walki

o zdrowie fizyczne, umysłowe, psychiczne, o jakość życia i jak najlepszy był dla jednostki i całych społeczeństw. Nauka-robi co może.

A widocznie może wiele, bo nieomal każdy dzień, każda godzina

przynosi nowe wiadomości, odkrycia, doniesienia, hipotezy. Doszło

do tego, że w amerykańskim piśmie naukowym, poświęconym wiedzy o żywieniu i jego wpływie na ludzkie zdrowie, postawiono

postulał, aby zawodowe dietetyczki egzaminować co 2 lata, spraw*dzając ich wiadomości. Wiele bowiem starych prawd trzeba

odrzucać, a na ich miejsce przychodzą nowe, lepiej udokumentowane. W tymże piśmie wyraźnie podkreślono, że: lekarze nie

czują się pewni na tym odcinku, zaś wśród poradnictwa dietetycznego jest dużo szarlatanerii, zacofania itp.')

 

Organizm ludzki można by przyrównać do wielkiego placu budowy i odbudowy. Bez przerwy zachodzą w nim kolosalne zmiany.

Przecież codziennie 1 % krwinek ulega zniszczeniu i musi nastąpić

ich odbudowa, tzn. trzeba na nowo utworzyć 89 g hemoglobiny.

Przeciętne życie leukocytów trwa 810 dni. Białko wątroby i plazmy krwi jest w ciągu 1020 dni w połowie odnawiane. Białko

skóry ludzkiej odnawia się w ciągu ok. 160 dni. Nasze kubki

smakowe na języku a mamy ich od 10 do 20 tysięcy (zależnie

od wieku) żyją najdłużej 10 dni, ale na ogół o wiele szybciej, bo i co 3 godziny, są odnawiane. Nawet włosy muszą nie

tylko wciąż powstawać, ale do tego rosnąć (w ciągu roku ok. 12

cm). A włosy to też m. in. białko!

 

Ustawicznie więc powstaje nowa generacja komórek. A w ich skład

wchodzi ok. 50 rozmaitych składników. Ale jeśli któregoś zabraknie

lub jest go za mało czy za dużo, to nasz organizm próbuje się

do tego najpierw przystosować, produkując gorsze generacje

komórek. Aż w pewnym momencie sytuacja się załamuje i wtedy

dochodzi do choroby, dolegliwości lub choćby złego samopoczucia.

 

Jednymi z najczęściej występujących chorób i przyczyn zgonów

obok zawałów serca schorzenia nowotworowe.

 

Z geografii raka

 

Rak piersi u Japonek i Eskimosek zdarza się wyjątkowo rzadko,

ale u Kanadyjek jest wyjątkowo częsty. Wśród Szkotów częste są

raki jelit, niemal nieznane w afrykańskim szczepie Banłu. W Hong

') Cerification for Nułritionisti. Food Techn. Y.1981.

 

-Kongu w ostatnich 20 latach liczba chorych na raka przełyku wzrosła siedmiokrotnie, ale zauważono zmniejszenie się występowania

 

tej choroby w Szwajcarii,

 

Wśród amerykańskich Adwentystów 7 dnia i Mormonów, zamieszkujących Kalifornię, śmierć wywołana zawałami serca i rakiem

zdarza się o połowę rzadziej niż wśród innych mieszkańców tego

stanu, A w stanie Utah, zamieszkanym prawie całkowicie przez Mormonów, śmiertelność z powodu raka jest najniższa w USA. Ale

też ,,u Mormonów nie można praktycznie nabyć alkoholu,

tytoniu ani prawdziwej kawy. Religia zabrania im tych produktów

 

pod każdą postacią.

 

U nas w ostatnich latach wzrosła szczególnie liczba zachorowań

 

na raka żołądka wśród ludności wiejskiej. Podejrzewa się, że jest

to skutek ogromnie niekorzystnej zmiany w odżywianiu, a także

pogorszenia środowiska, z którego żywność pochodzi.

 

Przeprowadza się intensywne badania nad innym rakiem

białaczką i szuka jej ognisk. Tych znaleziono już kilkanaście. Są to

domy, opanowane przez wilgoć i pleśń.

 

Jeśli odkryjemy przyczyny, znajdziemy także i środki, by zapobiegać tym chorobom, a może nawet i leczyć je. Przekonanie takie

podziela coraz więcej ludzi, stąd poszukiwania skierowane w zupełnie odmiennym kierunku niż dotychczasowe. Ogromne sumy wydano

już na badania, czy za raka odpowiedzialny jest wirus, czy coś

zupełnie innego. Może jakiś czynnik, który powoduje mutacje

w komórkach? Przeważa opinia, że nowotwór może być wyzwolony wieloma czynnikami, które przenikają do organizmu przede

wszystkim razem z pożywieniem. W każdym razie w stuleciu techniki, w którym obecnie żyjemy, zapadalność na nowotwory wzrosła

wielokrotnie.

 

Przyzwyczajenia i nałogi

 

Ameryka, która do niedawna wydawała 690 tysięcy dolarów

rocznie na badania nad nowotworami, zdecydowała się podnieść

te dotacje do 7 milionów w 1975 r., a już w następnym do

45 milionów dolarów. Każdego roku sumy te przeznacza się głównie na badania nad wpływem środowiska na powstawanie raka.

Ponadto wydano ok. 50 milionów dolarów na prace śledzące wpływ

zwyczajów jedzeniowych na genezę nowotworów. A jest to zadanie

równie skomplikowane, jak pogoń za ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin