W serii
Formacja kapłańska i zakonna ukazały się książki:
Amedeo Cencini
Oddech życia. Łaska formacji permanentnej Wspólnota zakonna - wspólnotą świętych i grzeszników
Od relacji do uczestnictwa
Integracja wspólnoty zakonnej a wybór dobra i zła Synowskie uczucia. Droga formacyjna w życiu konsekrowanym
Dziewictwo i celibat dzisiaj. W kierunku seksualności paschalnej
Drzewo życia. Ku modelowi formacji początkowej i permanentnej
Benito Goya Formacja integralna do życia zakonnego
Ubaldo Terrinoni
Słowo Boże i śluby zakonne Obrazy biblijne — 1. Posłuszeństwo
Słowo Boże i śluby zakonne Obrazy biblijne - 2. Czystość
Słowo Boże i śluby zakonne Obrazy biblijne - 3. Ubóstwo
Bruno Secondin
Otwarte horyzonty.
Symbolika, wzorce i wyzwania życia konsekrowanego
Serio De Guidi
Życie konsekrowane kobiet. Posługa i świadectwo
Bruno Giordani
Formacja kobiet konsekrowanych. Wskazówki psychologiczno-pedagogiczne
Prawda życia
Formacja ciągła umysłu wierzącego
Przełożył Krzysztof Stopa
Wydawnictwo SALWATOR Kraków
Seria: Formacja kapłańska i zakonna
Tytuł oryginału La verita delia vita
Korekta
Magdalena Mnikowska Monika Stachura
Redakcja techniczna i przygotowanie do druku Anna Olek
Projekt okładki ks. Jacek Chrząściel SDS
Opracowanie graficzne okładki Artur Falkowski
Na okładce Juan de Juanes, Eucharystia
Imprimi potest ks. Jan Folkert SDS, prowincjał
l.dz. 671/P/08 Kraków, 7 listopada 2008
© Edizioni San Paolo s.r.l. 2007 Piazza Soncino, 5 - 20092 Cinisello Balsamo (Milano)
© for the Polish Edition 2009 Wydawnictwo SALWATOR
ISBN 978-83-7580-043-2
Wydawnictwo SALWATOR
ul. św. Jacka 16, 30-364 Kraków
tel. (0-12) 260-60-80, faks (0-12) 269-17-32
e-mail: wydawnictwo@salwator.com
www.salwator.com
Słowo wstępne
Chciałbym rozpocząć od pewnego osobistego wspomnienia. Byłem jeszcze chłopcem w ósmej klasie, kiedy w niższym seminarium w Lecce (Włochy) rektor kazał nam wysłuchać orędzia radiowego papieża Jana XXIII na Boże Narodzenie 1960 roku. Oczywiście nie byłem w stanie zrozumieć go w pełni. Niemniej nastawiłem się na wysłuchanie wystąpienia z pewną uwagą i ciekawością, choćby dlatego, że pewien kapłan, mój nauczyciel, często mówił nam o pamiętnych bożonarodzeniowych orędziach radiowych Piusa XII, wygłaszanych w kontekście wydarzeń drugiej wojny światowej oraz w perspektywie nowego i pokojowego współistnienia. Czy nowy papież dorówna tamtemu „wielkiemu"? Właśnie wtedy usłyszałem
0 swego rodzaju triadzie: czcić prawdą, mówić prawdą i wreszcieczynić prawdą. Pierwsze dwa wezwania wydały mi się oczywiste,natomiast trzecie wyglądało na bardzo szczególne. Jak można powiedzieć: czynić prawdą! Być może, właśnie z racji tych trudnościw zrozumieniu ta triada na zawsze wyryła się w mojej pamięci. Później, czytając ponownie to wystąpienie, dowiedziałem się, że prawdajest „światłem, w którym powinna zanurzyć się cała osoba i którenadaje ton poszczególnym czynom życia. Jest ona miłością, którazobowiązuje do prowadzenia apostolatu prawdy, aby bronić jej poznania, aby bronić jej praw, aby formować dusze - zwłaszcza otwarte
1 szczodre dusze ludzi młodych - do tego, by pozwoliły się nią przeniknąć aż do najgłębszych tkanek ducha".
Z perspektywy wielu lat widzę, że przytoczone tu słowa „dobrego papieża" powracają echem w tej nowej i przepięknej książce ojca Amedeo Cenciniego, który w zakończeniu Wprowadzenia tak pisze: „Jeśli życie jest formacją permanentną, to jest przede wszystkim for-
macją do czynienia prawdy, do chodzenia i bycia w prawdzie. Każdego dnia życia". Prawda i życie. Jak się wydaje, można powiedzieć, że są to dwa zasadnicze punkty tej trzeciej książki, którą ojciec Cencini poświęca formacji permanentnej. W tym temacie - i nie tylko -jest on bezdyskusyjnym mistrzem. Co więcej, jest mistrzem słuchanym zarówno w odniesieniu do posługi święceń, jak i życia konsekrowanego. Jego książki, począwszy od tych o charakterze popularyzatorskim, wydawanych w formie zeszytowej i kieszonkowej, po inne, bardziej obszerne i specjalistyczne, jego artykuły i opracowania stanowią kompetentny i obowiązkowy punkt odniesienia, zwłaszcza w duszpasterstwie powołaniowym. Kilka miesięcy temu w wydawnictwie Edizioni Paoline została zapoczątkowana nowa seria, zatytułowana / ąuaderni di padre Cencini {Zeszyty ojca Cenciniego). Jest ona poświęcona duszpasterstwu młodzieży i powołaniowemu wymiarowi życia. W czasie corocznych kongresów i „seminariów" organizowanych przez Narodowe Centrum Powołań opinia ojca Cenciniego jest zawsze wyczekiwana i ceniona. Również ja, zwłaszcza od czasu gdy zacząłem posługę biskupią, pełnymi rękoma i z wielkim pożytkiem czerpię z jego refleksji, i często, wprost lub pośrednio, odwołuję się do jego doświadczenia i pism. Nie mam więc wątpliwości, że również ta jego nowa książka zostanie przyjęta z wielką życzliwością.
W pewnym sensie kończy ona trylogię zapoczątkowaną tomem Oddech życia. Łaska formacji permanentnej (Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2003) i kontynuowaną książką Drzewo życia. Ku modelowi formacji początkowej i permanentnej (Wydawnictwo SALWATOR, Kraków 2005). Jak wyraźnie widać, słowo „życie" jest nicią łączącą obydwa te dzieła. Z drugiej strony ojciec Cencini lubi powtarzać, że człowieka formuje samo życie. Porównanie formacji do oddechu jest rzeczywiście obrazowe i wymowne: tak jak oddech obecny jest w naszym ciele, tak formacja [permanentna] dokonuje się w życiu każdego z nas. W tym trzecim tomie temat wprowadzony w poprzednich dwóch dziełach jest, jeśli tak można powiedzieć, jeszcze bardziej rozwinięty, gdyż - jak zauważa sam autor - w większym stopniu zostaje w nim sprecyzowany „model integracji", przedstawiony już w drugiej i trzeciej części Drzewa życia. W obecnym tomie omawiane
są pewne jego zastosowania w życiu i drodze formacyjnej człowieka, który wierzy w Paschę Pana. Wydaje mi się, że jest to tylko jeden ze sposobów spojrzenia na związek niniejszej książki z poprzednimi dwiema. Uważam bowiem, że w dziele Amedeo Cenciniego można dostrzec pewnego rodzaju metodę spiralną, to znaczy taką, która w odpowiednim momencie powraca do tematów już wcześniej analizowanych i przedłożonych i prezentuje je na nowo w innych sytuacjach. Tak więc z jednej strony mamy ruch progresywny, a z drugiej ruch polegający na drążeniu i pogłębianiu wcześniejszych zagadnień. Chciałbym odwołać się tylko do jednego przykładu. Temat docibili-tas (jeden z ulubionych motywów poruszanych przez autora) jest już szeroko omówiony w pierwszej części Oddechu życia. Teraz jednak powraca w nowych odniesieniach i nowych relacjach. Podobnie trzeba powiedzieć o poruszanych w niniejszym tomie - od trzeciej części aż do końca - zagadnieniach, to znaczy o czasach i rytmach formacji permanentnej, a także o innych, które odnajdujemy w innych publikacjach ojca Cenciniego, ale które tutaj zostają przedstawione w formie organicznej w odniesieniu do głównego celu dzieła.
Niniejszy tom kończy pod pewnym względem trylogię, ale jednocześnie otwiera nowy cykl refleksji i analiz. Pojawia się zatem temat prawdy, która -jak sugeruje już sam tytuł - łączy się z motywem życia. Zasadniczą kwestią jest zrozumienie formacji permanentnej jako nigdy niezakończonego procesu koncentrowania i porządkowania na nowo własnego życia wokół Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego (tajemnica paschalna), na przykład w duchu przepięknej modlitwy św. Grzegorza z Nazjanzu, którą Cencini kończy stronice Drzewa życia: „On jest moją siłą i moim oddechem...". Ten proces, kierowany przez człowieka „rozumnego, kochającego i chcącego", powinien się więc toczyć w trzech obszarach, które się do niego odnoszą, to znaczy myślenia (logos), decydowania (pathos) i kochania (eros). Zgodnie ze wspomnianą triadą książka, którą czytelnik trzyma teraz w ręku, rozpatruje moment dotyczący logosu i odsyła -jak czytamy we Wprowadzeniu - do „możliwości oraz zdolności wierzącego do odkrywania i czynienia prawdy we własnym życiu, wychodząc od tajemnicy paschalnej".
Prawda! Quid est veritas - taki tytuł nosi druga część, przywołując' dobrze nam znane pytanie. Pytanie postawione przez Piłata - pytanie tragiczne, gdyż w rzeczywistości było to z jego strony jakby uchylenie się od prawdy (por. w tym tomie rozdział piąty). Cencini w bardzo surowym tonie pisze o lęku przed prawdą albo raczej o „lęku przed prawdą-o-sobie". Ale czym jest tutaj prawda? W tej książce celem nie jest przedstawienie filozoficznego wykładu. Klasyczna definicja obecna u Arystotelesa i podjęta przez św. Tomasza głosi, że jest to adaeąuatio intellectus et rei. Gdyby bliżej przyjrzeć się zagadnieniu, problem definicji prawdy towarzyszy całemu rozwojowi myśli zachodniej i w jakiś sposób go naznacza. Niedawno wydana encyklopedia filozoficzna (mam na myśli całkowicie poprawioną i poszerzoną encyklopedię Centrum Studiów Filozoficznych w Gallarate, opublikowaną obecnie w dwunastu tomach przez wydawnictwo Bompiani) poświęca hasłu „prawda" dwadzieścia dwie gęsto zadrukowane strony, dołączając do nich również inne, przedstawiające różne teorie na temat prawdy... a przecież wszyscy wiedzą, że hasło encyklopedyczne z konieczności musi być syntetyczne! Istnieje jednak inne, ściśle biblijne pojęcie „prawdy", które pod pewnymi względami bardzo różni się od tych, jakie spotykamy w teoriach filozoficznych, natomiast pod innymi aspektami jest, przeciwnie, bardzo bliskie pewnym punktom omówionym na poniższych stronach. Biblijne pojęcie emet (z którym związane jest amen, wciąż powtarzane przez nas w modlitwie) jest bowiem związane nie tylko z relacjami (poczynając od relacji Boga i z Bogiem), ale również z historią. Człowiek prawdy według Biblii nie jest daleki od bycia poszukiwaczem prawdy, jak go rozumie i opisuje ojciec Cencini na tych stronicach, gdzie dynamizm prawdy jest przedstawiony „jako proces progresywnego odsłaniania".
...
dziadekpp