[2][41]W tym tygodniu minie 5 lat|od upadku Mikaelsonów. [41][55]Pięć lat pokoju. [55][74]/I zapłacilimy za to wysokš cenę. [74][110]Odzyskalimy wolnoć|i zerwalimy połšczenie z Przodkami. [110][142]/By odzyskać nasze miasto,|potrzebowalimy Marcela Gerarda. [142][182]/Od tego czasu mielimy goci.|/Wampiry z calutkiego wiata. [182][205]/Przybywajš, by zobaczyć|/cierpienia Klausa. [205][224]/Majš gdzie nasze miasto. [224][268]/Udało się poskromić nasze potwory.|/I dopilnujemy, by pozostały w grobie. [275][304]Chodzi o Adama.|/Nie wrócił do domu. [304][323]/Szukałam wszędzie. [357][396]/- Miałam koszmar.|/- Słonko, już dobrze. [396][409]Jeste bezpieczna. [430][466]Po tylu latach jestem o włos,|by ich sprowadzić. [466][518]/Mam lek na truciznę Frei|/i wiedmę, by zrzuciła urok z Rebeki. [603][641]- Została jeszcze jedna osoba.|- Chodmy po niego. [795][825]Przyznaję, lubię dobry pocig. [825][845]Jednak... [845][869]jestem głodny jak wilk. [893][940]Dobry Boże, ten to ma płuca.|Powinien zostać piewakiem operowym. [940][984]- Może skończyłby lepiej.|- To konieczne? [984][1024]Zależy. Mamy być w pełni sił|czy sama uratujesz Nika? [1024][1059]Te krzyki rozpraszajš,|a próbuję złamać zaklęcie maskujšce. [1059][1080]Kol, mógłby?! [1094][1107]Dziękuję. [1107][1144]- Co mówiła? - Wyczuwam,|że Klaus jest w Nowym Orleanie. [1144][1159]Gdzie w podziemiach. [1159][1193]Nie okrelę dokładnie gdzie,|póki nie będę w miecie. [1193][1213]To będzie problem. [1213][1231]Mam kontakty w Nowym Orleanie. [1231][1279]Jest tam pełno wampirów,|które nas nie nienawidzš. [1279][1314]- Musimy działać szybko.|- Nie planowałam rundki po barach. [1314][1340]Nie chcę zostać tam na dłużej.|Ale musimy ić. [1341][1374]- Nie robimy tego dzi?|- Nik nie nacierpiał się już doć? [1374][1416]Tak. I umarłem, dwa razy.|Nie dam Marcelowi szansy na trzeci raz. [1416][1457]Wycišgniemy tego durnia z miasta.|A gdy go nie będzie... [1457][1483]Doć długo nie widziałam córki. [1483][1511]- Jeli się boisz...|- To zdrowy rozsšdek. [1511][1542]Póki Freya nie wytworzy doć leku|z jej wilczš zakładniczkš, [1542][1575]- Marcel może rozszarpać nam gardła.|- Dosyć. [1592][1613]Wszyscy jestemy zagrożeni. [1625][1643]Dzi uwolnimy Niklausa. [1653][1686]Nawet jeli będę musiał|zetrzeć to miasto na proch. [1693][1727]::Project HAVEN::|/przedstawia [1727][1760]PIERWOTNI [4x02]|/"Bez litoci" [1760][1793]Tłumaczenie:|GabryS & Miłkon [1793][1811]W czym problem? [1818][1864]Pewne wampiry wytropiły|Hayley Marshall w Austin, [1864][1898]gdzie zaatakowano jš,|gdy odwiedzała jednš z mieszkanek. [1924][1956]Nie pierwszy raz komu|nie udało się złapać Hayley. [1956][2000]Prawda. Ale tym razem|nie była jedynym celem. [2009][2033]Ten drugi cel,|z którym była? [2033][2060]Musiała być ważna,|więc poszperałam. [2060][2081]Kojarzysz nazwisko Malraux? [2081][2111]Lucien wybił watahę Malraux|pięć lat temu. [2112][2123]Tak sšdzilimy. [2123][2163]Ale ta kobieta, którš spotkała Hayley,|jest ostatniš z rodu. [2198][2249]Jeli Hayley znalazła Malraux,|może mieć jad siedmiu watah. [2249][2288]Zatem możliwe jest,|że ma lek na moje ugryzienie. [2288][2316]I jeli tak jest,|może obudzić Mikaelsonów. [2316][2338]I mogš tu zmierzać. [2389][2421]Dobra, Will.|Super, stary. Wiszę ci. [2421][2434]Dobra. [2451][2462]Maxine. [2503][2556]Mój znajomy z policji mówi,|że wszystkie jednostki będš go szukać. [2556][2593]I Adama nie ma|w żadnym szpitalu. [2617][2648]Jak idzie z zaklęciem namierzajšcym? [2648][2680]Nie można tego jasno odczytać.|Jakby był... [2686][2703]wszędzie. [2703][2716]Nie wiem, co robić. [2723][2756]Maxine, w co twój syn|i jego znajomi lubiš się bawić? [2769][2793]Lubiš odkrywać pustostany? [2800][2813]Stare domy? [2823][2872]- Nawiedzone domy?|- Wie, że nie można. Ale ostatnio... [2880][2891]Czemu pytasz? [2891][2931]Mój znajomy detektyw mówił,|że dostajš wiele zgłoszeń [2931][2979]z drogi Old County Line.|Wybite szyby, hałasy w nocy. [2979][2999]Policja to sprawdziła,|ale nic nie dostrzegli. [2999][3018]I to mnie zastanawia. [3018][3041]Najlepiej się upewnić.|Sprawdzę to. [3041][3091]- Pójdę z tobš.|- Nie. Najlepiej, żeby tu pomagała. [3091][3105]Zajmę się tym. [3120][3137]We to ze sobš. [3203][3218]To talizman ochronny. [3224][3244]Zrobiłam go dla Adama,|gdy się urodził. [3244][3278]Miał to w pokoju.|Czasem z tym spał. [3278][3304]Pomylałam,|że jeli będziesz to miał... [3337][3355]Każda pomoc się przyda. [3366][3381]Dobrze. [3484][3510]Muszę ić. [3510][3524]Wcale nie. [3524][3577]- Jeste włacicielem.|- Dokładnie. Dlatego mam... [3577][3595]kierownicze obowišzki. [3595][3625]Może tutaj pozarzšdzasz. [3690][3709]Wybacz.|Co mi się przypomniało. [3709][3742]Przyjeżdża zaopatrzenie. [3742][3760]Muszę ić do banku|i rozmienić kasę. [3760][3799]Masakra z tymi groszami.|Nie można byłoby użyć karty? [3799][3818]Napiszę.|Obiecuję. [3883][3919]Dzięki, że poczekalicie|i go nie zabilicie. [3919][3945]Jestemy potworami|tylko w koniecznoci. [3945][3965]I już jedlimy. [3965][3992]Szkoda. Dałbym wam|powitalne wafle. [3993][4021]To twój chłopak? Uroczy. [4025][4050]I okropnie bezbronny,|jak na ludzi przystało. [4059][4121]Powiedzcie, czego chcecie,|i miejmy to z głowy. [4274][4308]Musiałe go znów wkurzyć. [4344][4386]Nie do końca.|Jestem wymysłem twojej wyobrani. [4386][4418]Sposób twojego mózgu|na odwrócenie uwagi od bólu. [4418][4451]Tak jak ostatnim razem,|gdy Marcel wbił ci to ostrze. [4458][4490]Twoja podwiadomoć wymyliła|iluzję mojej obecnoci, [4490][4521]żeby uciec od nieznonej agonii. [4521][4543]Takiej, której teraz dowiadczasz. [4543][4570]Mogę znieć ten ból. [4570][4597]Pewnie.|Ale połšczony z samotnociš? [4597][4637]Twój wielki egzystencjalny strach|bycia zupełnie samotnym w ciemnociach. [4637][4654]Nie mów o tym! [4655][4688]Drażliwoć to kolejna forma samotnoci.|Nie ja cię drażnię. [4688][4712]Winisz siebie,|że się w to wpakowałe. [4712][4729]Możesz to przyznać. [4734][4774]Tajemnica lekarska.|No i do tego nie żyję. [4782][4804]Tęsknię za tobš, Camille. [4866][4895]Ale wstyd mi,|że mnie takiego widzisz. [4895][4923]Wierzyła,|że mam w sobie wiatło. [4923][4954]Że mogę być wiatłem dla córki. [4961][5006]Ale za tymi murami sš legiony wampirów,|które chcš mojej mierci. [5006][5043]A człowiek, niegdy niczym syn,|zostawił mnie tu, bym gnił. [5051][5072]Nie jestem wiatłem. [5084][5123]Jestem mrokiem wcielonym. [5175][5206]Twoja rodzina żyje dzięki tobie. [5224][5267]Kupiłe im potrzebny czas,|a teraz się przebudzili. [5282][5302]Możesz to wyczuć. [5303][5334]Wasze połšczenie zostało zerwane,|więc się obudzili. [5334][5355]I wiesz, że cię tu nie zostawiš. [5355][5386]Jeli po mnie przyjdš,|złapiš ich. [5386][5407]Marcel zabije Elijaha. [5407][5440]To będziesz musiał|sam poszukać ucieczki stšd. [5526][5549]Wszędzie czysto, Freya. [5557][5593]Włanie tutaj musisz rzucić|zaklęcie namierzajšce? [5593][5642]Gdy pierwszy raz przybyłam do NO,|przejęłam to miejsce. [5642][5665]Naznaczyłam swojš magiš,|stało się moje. [5665][5703]Możesz mieć tę zakurzonš dzwonnicę,|ale miasto jest Marcela [5703][5739]- i jestemy jedynie celami.|- Kolejny powód, by brać się do pracy. [5739][5778]Znajdziemy Klausa,|to spadamy stšd. [5778][5799]Długo to nie potrwa. [5807][5842]Mogę odwrócić jego uwagę.|Tylko mnie nie zabije od razu. [5842][5883]Co za absurdalna dywersja.|Wchodzisz do jaskini lwa. [5883][5927]Nic mi nie będzie. Przekonam go,|że jestem sama i chcę tylko pogadać. [5927][5949]Znajdziesz się|w olbrzymim zagrożeniu. [5949][5981]Zgodzisz się, Joshua? [6051][6086]Chciałem zamówić pizzę,|skoro mamy tu trochę pobyć. [6086][6122]Bajecznie.|Wcišż mam... [6128][6148]morderczy głód. [6163][6184]Dobra.|Po co wam ja? [6184][6216]Wiem, mam ten urok,|ale jestem tylko płotkš. [6216][6235]Jeste zaufanym przyjacielem Marcela. [6236][6269]Chcielimy dowiedzieć się, co wiesz,|i użyć tego jako zabezpieczenie. [6269][6294]Ale jeli wiesz tak mało... [6294][6325]- chciałabym wypróbować mój plan.|- Nie rób tego. [6336][6385]- Rozważ ryzyko. - Nie pozwolę,|żeby moja rodzina się z nim zmierzyła. [6464][6491]- Freya znalazła Nika?|- Tak. [6491][6523]Ty uwolnij naszego brata,|ja zajmę się Marcelem. [6663][6683]Nie byłam pewna,|czy przyjdziesz. [6683][6706]Nie byłem pewien,|że będziesz sobš. [6758][6786]Zastanawiałem się,|czy ten urok pożarł cię żywcem. [6786][6813]Byłoby tak.|Ale byłam... [6813][6841]Połšczona z Klausem. [6841][6851]Wiem. [6864][6882]Wiem o tym od dawna. [6907][6931]Miałe niezliczone szanse,|by go zabić. [6932][6956]Wstrzymałe się|ze względu na mnie? [6978][7000]Proszę, Marcel. [7008][7044]Jeli choć trochę się|o mnie troszczysz, to pomóż. [7045][7073]Przez wzglšd na to,|kim bylimy dla siebie, [7073][7113]i wszystko, co przeszlimy,|błagam cię, żeby wypucił mego brata. [7182][7199]A jeli odmówię? [7208][7248]Wiesz najlepiej, że moja rodzina|zawsze dostaje to, co chce. [7248][7281]Nieważne, czy zajmie to|tysišc dni czy tysišc lat. [7297][7323]Naprawdę jest warty takiego zachodu? [7350][7379]Przestań, Rebekah. [7379][7418]Mylała, że będzie tak łatwo?|Że musisz tylko ładnie poprosić? [7418][7449]Więzienie Klausa|ma swoje plusy. [7450][7465]Jest dobrym trofeum. [7465][7496]Udowadnia, że pokonałem|największego potwora na wiecie. [7496][7531]Gdy wilki ugryzš moich ludzi,|mogę użyć jego krwi. [7531][7577]I jeli trzeba, mogę użyć go,|by trzymać twojš rodzinę w ryzach. [7577][7599]A jeli mam być szczery, [7599][7629]zasługuje na cierpienie. [7629][7660]Czyli tak.|Jest wart zachodu. [7660][7681]Twoja logika niele szwankuje. [7681][7713]Możesz zgromadzić doć jego krwi,|by uleczyć każdego. [7713][7762]A jeli pożšdasz takiego trofeu...
diaalog