Małachow G. P. - Lecznicza Głodówka.pdf

(1545 KB) Pobierz
, MAŁA<HOW
jjjjJjjjjj
0
(^ O 'O O O. O & fe G;
9
»<
Pod pojęciem „głodówki" naliźy rozumieć dobrowolną
rezygnację człowieka z przv|mowania wszelkiego poŜywienia,
a w szczególnych przypadkach równieŜ wody, na określony
czas, w celu oczyszczenia organizmu, uwolnienia się od
choroby lub doskonalenia duchowego.
Maksymalny czas głodówki nie powinien prowadzić do
wyniszczenia organizmu i ^wystąpienia nieodwracalnych
zmian.
,
W serii .Moce uzdrawiające'
1
G. P. Małachowa ukazały się: ^
Oczyszczanie organizmu i prawidłowe odŜywianie
Biorytmologia i urynoterapia
'N <
Własny systern samouzdrawiania
'D iSi '£> ?y
J j .j J J J j
-j 'j j j j j • j
Bioenergetyka i biosynteza
l
©
Tytuł oryginału:
„Gołodanije"
Wprowadzenie
Większość popularnych artykulów na temat
głodówki napisana zostala przez osoby,
które ani razu w Ŝyciu nie przepuściły
positku.
Przekład:
Joanna
Olszewska
Projekt okładki:
Oskar Głodoutski
W
ielu z nas słyszało, Ŝe niektórzy ludzie leczą się głodówką, Ŝe istnieją nawet
) Małachow G. P. 1996
AO „Komplekt" 1996
specjalne kliniki, w których lekarze stosują terapię głodówką, słyszeliśmy wiele
jeszcze innych rzeczy o tym budzącym lęk, a jednocześnie intrygującym słowie
„głodówka". Co takiego nas w tym słowie zatrwaŜa, a co intryguje, przyciąga?
Kiedy zetknąłem się z głodówką we własnej praktyce, kiedy sam zacząłem
próbować postu, stopniowo odkrywała się przede mną prawda i zrozumiałem, co
takiego we mnie samym boi się głodówki, a co się ku niej skłania. We wszystkich w
zasadzie poradnikach dotyczących głodówki opisuje się jej wpływ na fizjologię i
psychikę człowieka, ale nikt wyraźnie nie stwierdził, Ŝe podstawowe oddziaływanie
głodówki dokonuje się w postaci polowej
1
człowieka, w jego świadomości. Stan
postu umoŜliwia nam pracę z umysłem, zmysłami, szczególnie tymi, które
„rozrosły się" i „umocniły" w naszej świadomości, Ŝądają zaspokojenia i podpo-
rządkowują sobie całego człowieka. Zajmujemy się wyłącznie zaspokajaniem ich
kaprysów - smacznie jemy, jesteśmy coraz bardziej wyrafinowani w dogadzaniu
swojemu zmysłowi węchu, w poszukiwaniu wygody, seksu. Nasz umysł, z którego
tak jesteśmy dumni, jest stale zajęty wysługiwaniem się zmysłom, zaspokajaniem
ich kaŜdego kaprysu - a w tym celu rozpracowuje skomplikowane kombinacje
pozwalające obejść moralność, zagłuszyć sumienie, znaleźć usprawiedliwienie.
Wiemy, do czego to w końcu doprowadza - do nadmiaru i przesytu, które rodzą
chorobę.
Kiedy zaś człowiek
zaczyna
dobrowolnie pościć, walczy nie z chorobą, lecz z
wraŜeniem zmysłowym, z przewrotnością umysłu, który ją zrodził. JuŜ w pierwszym
dniu głodówki niezaspokojony zmysł
zaczyna
protestować poprzez wszystkie
dostępne chorobie kanały oddziaływania. W głowie ciągle miotają się uczucia -
niezadowolenie, rozdraŜnienie, Ŝal, współczucie, strach itp. Ale czy czujemy to my,
nasza Dusza, czy teŜ zmysły, których „sługą" jest umysł?
Medycyna, zajmując się ciałem, nigdy i w Ŝaden sposób nie uwolni nas od scho-
rzeń, których prawdziwa przyczyna tkwi nie w ciele fizycznym człowieka, lecz w
jego postaci polowej. Głodówka okazała się środkiem, za pomocą którego moŜemy
samodzielnie pracować z patologią o charakterze uczuciowym i jej skutkami
1
ISBN 83-914334-3-9
ISBN 83-87777-57-9
„ABA" Sp. z o.o.
02-981 Warszawa, ul. Augustówka 11 e/10
tel. 0602 102 178
Postać polowa - struktura energetyczno-informacyjna, jaką oprócz ciała fizycznego posiada
kaŜdy człowiek. Więcej na ten temat czytelnik dowie się z ksiąŜki „Własny system uzdrawiania"
tegoŜ autora (Przyp. tłum.).
przejawiającymi się w ciele fizycznym. JeŜeli chcemy się uwolnić od swoich chorób,
powinniśmy się zmienić pod względem jakościowym - jako osoba. KsiąŜka
skierowana jest do tych, którzy chcą tego dokonać. Przykład z ksiąŜki J. Nikołaje-wa
„Gołodanije radi zdorowja" („Głodówka dla zdrowia") jest wymowną ilustracją tego
zjawiska.
„Pochodzę z Leningradu, przeŜyłam blokadę. Podczas wojny dostałam się pod
obstrzał artyleryjski, kiedy przewoŜono nas, dzieci z domu dziecka, przez jezioro
Ładoga na Wielką Ziemię. Byłam ranna w głowę, ucierpiały teŜ moje ręce i nogi.
Wraz z innymi rannymi dziećmi odwieziono mnie z powrotem do Leningradu, do
szpitala wojskowego. Później - kolejne domy dziecka. Przyszedł telegram informujący o
śmierci mamy i ojca: «Zginęli podczas wykonywania obowiązków słuŜbowych) f...J
Potem przyzakładowa szkoła zawodowa i szkoła wieczorowa. Straszne zimno.
Straszny głód. Straszny przez to, Ŝe przymusowy, bez przebłysku nadziei. To nie była
głodówka lecznicza! Cała dzienna norma - 125 gramów chleba, łyŜeczka mleka, Ŝeby
zabielić herbatą, płynna kasza i czasami, w święta - sucharki. Ale wytrzymaliśmy.
Moje późniejsze Ŝycie było niełatwe: nie kończące się cięŜkie choroby przykuły
mnie do łóŜka. Zaczęło się od choroby reumatoidalnej, a potem jedna za drugą -
choroba niedokrwienna serca, osteochondroza, nadciśnienie, kamica nerkowa,
nieŜyt Ŝołądka, zapalenie jelita grubego, cukrzyca, alergia itd. To wszystko bardzo mi
dokuczało. Ciągle następowały zaostrzenia dolegliwości - zapalenia płuc, oskrzeli,
zatoki szczękowej, zatoki czołowej. Byłam na zwolnieniu po 8-9 miesięcy w roku.
Artrolodzy, interniści, endokrynolodzy oraz inni specjaliści byli bezsilni. Ruszyłam
więc na zwiady — chciałam sprawdzić, co to za szpital nr 68 w Moskwie, gdzie jacyś
lekarze-dziwacy leczą głodem, chociaŜ na dźwięk słowa „głód" ogarniała mnie
zgroza: przecieŜ z głodu zmarło tylu moich bliskich, miliony ludzi umarły z głodu, a i
ja sama niemal nie zginęłam. Lekarze początkowo mi odradzali: „Jest pani bardzo
osłabiona, ma pani cięŜkie doświadczenia z oblęŜenia Leningradu, Ŝeby się tylko nie
pogorszyło ". Ale nie miałam nic do stracenia, charakter mam twardy, pomimo licznych
chorób. Postawiłam na swoim. Głodowałam przez 24 dni, straciłam 17 kilogramów,
ale zaczęłam się czuć nieporównanie lepiej. To był cud -przygotowałam się do
śmierci „z głodu ", a tu - odwrotnie - odŜyłam! Nie czuję juŜ tego strasznego bólu w
lędźwiach i w nogach, który męczył mnie przez tyle lat, pomimo wszelkich moŜliwych
metod leczenia. „Uspokoił" się mój biedny kręgosłup, który był jak rozpalony słup.
Wyciszyło się serce, zniknęło nadciśnienie, zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli.
śadnego kataru, Ŝadnego bólu głowy -jak gdybym nigdy ich nie miała!
Kochani, wspaniali doktorzy! JakŜe wam jestem wdzięczna! Dziękuję, Ŝe istniejecie
- wy, specjaliści od głodówki leczniczej! Ile pytań wam zadawałam, a wy zawsze
cierpliwie, uprzejmie na nie odpowiadaliście. Zadziwiający zespół - wszyscy, od
opiekunek po profesora i lekarza naczelnego. Rzeczywiście potraficie leczyć
wszystkimi naturalnymi środkami: powstrzymywaniem od jedzenia, dietą, ciepłym
słowem. Przywykłam do komfortowych warunków, w jakich leŜałam miesiącami, ale
tam było mi źle na sercu, bo leki prawie nie pomagały. Tu zaś nie zauwaŜałam
licznych mankamentów (brakpodwórza do spacerów, brak oddzielnego stanowiska dla
pielęgniarki, nie było telefonu itp.). Miałam bowiem to najwaŜniejsze - nie tylko nas
skutecznie leczono, lecz takŜe uczono właściwego trybu Ŝycia - ostrzegano przed
przejadaniem się, brakiem ruchu, odŜywianiem się nienaturalnymi, rafinowanymi
produktami itd. A przecieŜ po blokadzie starałam się jeść jak najwięcej produktów
„kalorycznych", „wzmacniających" -powetować sobie głodne lata wojny. Jestem
przekonana, Ŝe było to moim największym błędem, główną przyczyną moich chorób.
Niech Ŝyje wspaniała głodówka, która leczy i uczy, jak Ŝyć!"
Autor wyraŜa nadzieję, Ŝe ksiąŜka ta zmieni wiele w waszej świadomości, zmieni
wasz stosunek do własnego organizmu i do Ŝycia w ogóle. Z czasem zrozumiecie i
docenicie celne przysłowie - „Głód to nie ciotka, ale matka rodzona".
Zgłoś jeśli naruszono regulamin