Ad ogni costo (1967) Napisy PL.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:54:Klaus Kinski - Polskie Wersje Językowe
00:01:04:<i>Dziękujemy i do widzenia Profesorze!<i>
00:05:59:Profesor James Anders jest tu i chce się z panem widzieć.
00:06:03:James Anders? A kto to jest?
00:06:06:James Anders z West Street 89, Mark.
00:06:35:Czterdzieści lat. - 42.
00:06:45:Mój mały Jimmy z West Side.
00:06:55:Dziękuję.
00:06:57:Więc jestem, Mark. Stary, emerytowany nauczyciel.
00:07:02:Miło mi Cię widzieć, Jim.
00:07:06:Jesteś jednym z moich najlepszych przyjaciół z dzieciństwa. Nigdy bym o Tobie nie zapomniał.
00:07:10:Co do diabła robisz w Nowym Jorku? Jest coś co mogę dla ciebie zrobić?
00:07:16:Czy to prawda co piszą w gazetach?
00:07:19:Czy to prawda, że masz do czynienia z przestępstwami i łapówkami?
00:07:25:Dlaczego pytasz, Jim? - Mam dla ciebie propozycję.
00:07:41:Gazety zawsze przesadzają. Wiesz co mam na myśli?
00:07:51:Byłem jeszcze dzieckiem, kiedy ojciec był na skraju bankructwa. Musiałem coś zrobić.
00:08:00:Musiałem podjąć pewne kroki, żeby dorobić się tego wszystkiego.
00:08:11:To szkoła w Rio de Janeiro, gdzie nauczałem historii przez 30 lat.
00:08:17:Bardzo dobra szkoła.
00:08:20:Moja klasa.
00:08:33:To filmowała siostra Clementina.
00:08:39:A oto siostra Clementina.
00:08:50:Okna mojej klasy i widok z nich.
00:09:19:Dwa razy w roku pierwszego lutego i października.
00:09:30:To było trzydzieści lat temu, Mark.
00:09:33:Front budynku.
00:09:58:Diamenty?
00:10:03:Ile? 
00:10:06:Dziesiątki milionów dolarów.
00:10:08:Twoim zadaniem będzie wymienić diamenty na pieniądze.
00:10:13:A co z samą kradzieżą?
00:10:16:Całą resztą zajmę się ja. - Ale jak? - Wiem, że to wydaje się niemożliwe.
00:10:22:Ale po trzydziestu latach, Mark...
00:10:27:Wszystko mam tutaj przygotowane.
00:11:09:Ile pieniędzy potrzebujesz na tą operację? - Nic.
00:11:15:Po wykonaniu roboty będę miał ich dość. Potrzebuję tylko czterech ludzi.
00:11:20:Mój Boże, Jim! Byłeś nauczycielem przez trzydzieści lat.
00:11:25:Muszę coś zrobić, by przełamać rutynę.
00:11:30:Proszę bardzo. Masz tu samych specjalistów. Kogo potrzebujesz?
00:11:39:Arystokraci, naukowcy jądrowi, oszuści, lekarze, farmaceuci...
00:11:49:Elektrotechnik.
00:12:02:Szpiegostwo, złoto, homoseksualiści, sędziowie, wojskowi, filmowcy...
00:12:22:Żołnierze, policja, politycy, chemicy...
00:12:29:Otwieranie sejfów.
00:12:39:Mordercy syndykatów, telewizja, teatr, Watykan. 
00:12:45:Watykan?
00:12:47:A dlaczego nie?
00:12:49:Nie mogę się zdecydować pomiędzy żołnierzami a mordercami syndykatów?
00:12:55:Może ten.
00:13:05:Każdy z nich jest czysty. Nigdy nie rejestrowany przez policję.
00:13:11:Oni są najlepsi.
00:13:16:Znajdziesz ich na podstawie danych na karcie. Poinformuj ich o wizycie. - Dziękuję.
00:13:24:Rzym, Paryż.
00:13:26:Londyn. Ten mieszka w Nowym Jorku.
00:13:38:Panie Weiss, ktoś chce pana widzieć.
00:13:53:Pan Erich Weiss? - Tak. Przepraszam, co mogę dla pana zrobić?
00:13:58:Jestem James Anders. Jestem od pana Milforda.
00:14:05:Jeszcze jakieś pytania? -  Dlaczego robimy to w lutym?
00:14:09:Mówiłeś, że diamenty są w Rio jeszcze w innym miesiącu.
00:14:11:Tym innym miesiącem jest październik, ale w lutym jest wyjątkowa okazja.
00:14:15:Zwykle diamenty przyjeżdżają do Rio i na następny dzień są wysyłane do różnych części świata.
00:14:20:Ale nie w nadchodzącym lutym. W tym roku pierwszy luty pokrywa się z karnawałem w Rio.
00:14:28:Tak jest 2 razy na pół wieku.
00:14:33:Wtedy wszystko jest zamknięte i diamenty są w Rio przez 4 dni.
00:14:39:Jak wspomniałem, takie coś trafia się 2 razy na pół wieku.
00:14:43:Diamenty mają zostać wysłane w świat w następny poniedziałek, ale tak się nie stanie.
00:14:50:Mam rację?
00:14:55:Pieniądze. 
00:14:58:Paszport.
00:15:02:Zapalniczka.
00:15:09:Plany.
00:15:13:Przejrzyj dokładnie plany, w razie jakiś pytań, dzwoń.
00:15:20:Na mnie już czas.
00:15:23:Powodzenia. - Dziękuję, profesorze.
00:15:47:Jak przejść przez 4 fotoelektryczne czujniki?
00:15:53:To trudne, bardzo trudne...
00:15:59:Ale możliwe.
00:16:02:Maszyny mają tak jak ludzie swe Pięty Achillesowe.
00:16:11:Drzwi są pancerne, a my nie mamy klucza.
00:16:14:Trzeba będzie znaleźć na to jakiś sposób.
00:16:19:Ale to już nie twoje zmartwienie. Wróćmy do ciebie, Panie Rossi.
00:16:24:Do mnie? Nie.
00:16:29:Proszę nie mówić o mnie.
00:16:35:To zbyt duże wyzwanie dla mnie. To jest mój świat.
00:16:45:Poza tym Rio de Janeiro to kawał drogi stąd a ja boję się latać samolotami.
00:16:48:Milion dolarów. - Słucham?
00:16:51:Twoje tynagrodzenie.
00:17:00:Czy lalki są już gotowe, panie Rossi?
00:17:09:Lalki!
00:17:23:Czy ja dobrze pana zrozumiałem?
00:17:27:Milion dolarów?
00:17:46:A ponieważ tamtejszy system alarmowy jest bez dźwięku.
00:17:51:Sytuacja staje się o wiele prostsza. Jedyne czym musisz się zająć to sejf.
00:18:01:Jesteś pewny, że to Royal 1964?
00:18:05:Numer wcześniej lub później już całkowicie zmienia sytuację.
00:18:14:To Royal 1964.
00:18:16:Napewno słyszałeś o Nielsenie, który otworzył Królewski sejf w Sztokholmie.
00:18:20:On lepiej nadaje sie do tego zadania.
00:18:23:Sejf, który mnie interesuje musi zostać otwarty w 20 minut.
00:18:28:Nielsen nie da rady.
00:18:36:Zgoda.
00:18:40:Ale dlaczego 20 minut?
00:18:43:20 minut na otwarcie sejfu.
00:18:46:I 10 minut, żeby dostać się do samego skarbca. W sumie 30 minut.
00:18:50:Jeśli zmieścimy się w tym czasie, pozostaniemy niezauważeni.
00:18:54:Widzę, że wszystko zostało już opracowane.
00:18:59:Posiłek jest gotowy.
00:19:12:Co zrobisz po robocie? - Zrobię sobie dożywotnie wakacje.
00:19:17:Proszę bardzo.
00:19:25:Zatrzymaj to. Przyda Ci się.
00:19:30:Dziękuję.
00:19:34:Co z pancernymi drzwiami?
00:19:38:Kluczem do pancernych drzwi jest kobieta.
00:19:40:Kobieta jest kluczem do skarbca? - Do tego mam odpowiedniego specjalistę.
00:19:53:Witaj, Robert!
00:20:00:Sprawdź podkowę.
00:20:03:Ktoś chce się z panem widzieć.
00:20:16:Robert Breisach? - Tak. - Jestem profesor Anders.
00:20:20:Robert!
00:20:25:O co chodzi?
00:20:29:O kobietę. - Jaką?
00:20:37:Bogata? - Ta kobieta to nasz klucz.
00:20:42:Twoim zadaniem będzie zdobyć ten klucz. To wszystko, panie Breisach.
00:20:53:Jaki jest powód?
00:20:55:To klucz do pancernych drzwi, za którymi czekają na nas miliony dolarów.
00:21:00:Zgadza się pan?
00:21:04:Oczywiście. - Zadanie wydaje się proste.
00:21:07:Mam nadzieję, że takie będzie.
00:21:10:Mam nadzieję, że jeśli chodzi o kobiety, odnosi pan same sukcesy?
00:21:16:Miałem kobiety w różnych częściach świata, panie Anders.
00:21:20:Zatrzymaj to.
00:21:23:Przyda Ci się.
00:21:28:Muszę iść. - Do zobaczenia.
00:21:30:Co tak długo? Nie słyszałeś jak cię wołałam?
00:21:38:Uspokój się, kochanie. 
00:21:40:Idź do diabła! 
00:21:42:Robert, wracaj!
00:21:46:Idź do diabła!
00:21:49:Jak możesz?
00:22:33:Pan Jean-Paul Audry? - Tak.
00:22:42:Klucz i dokumenty.
00:23:46:Więc...
00:23:48:Chce pan wynająć mieszkanie na 4 dni? - Dokładnie.
00:23:53:Dziwne, że chce pan opuścić Rio w pierwszy dzień karnawału.
00:23:56:Jak to mówią "Takie jest życie".
00:24:02:Dziękuję.
00:26:41:To jest moje.
00:27:01:Nie zapomniałeś o czymś?
00:27:12:Czy to jest ten? - Identyczny.
00:27:29:Okno profesora.
00:27:35:Tutaj będą diamenty. Gabinet dyrektora jest na drugim piętrze.
00:27:40:To Mary Ann Davis. Ona ma klucz do skarbca.
00:28:14:Co pan sobie myśli?
00:28:18:To ja miałam pierwszeństwo.
00:28:21:Niech panią głowa nie rozboli.
00:28:24:Co? - Niech panią głowa nie rozboli.
00:28:28:Widzisz? Skończyłaś gadać. Tyle hałasu o nic.
00:28:33:Daj mi swój adres, a wyślę czek.
00:28:37:Przyjmij moje przeprosiny.
00:28:49:Oto moja wizytówka.
00:29:22:Co za szczęściarz, dobrze to zaplanował.
00:29:25:Zamknij się, czas na pracę!
00:31:27:Dobry wieczór!
00:31:31:Oto pani czek. - Chciałam by wysłał pan czek na adres mojego biura.
00:31:35:Byłem w sklepie z płytami, w klubie samochodowym i teraz jestem tutaj.
00:31:45:Dziękuję. Jest pan bardzo hojny. Dobranoc.
00:31:48:Proszę.
00:31:53:Dopiero tu przyjechałem i jesteś jedyną osobą jaką znam. Jestem tu całkowicie samotny i zagubiony.
00:31:59:Nie mam czasu, proszę pana. - Jean-Paul.
00:32:03:Możesz łatwo znaleźć to czego szukasz, jeśli rozejrzysz się trochę po mieście.
00:32:07:Nie rozumiemy się! Nie powiedziałem, że chce iść z panią do łóżka.
00:32:41:Proszę pani.
00:32:43:To dla pani.
00:32:46:Dla mnie?
00:33:12:Przepraszam, jeśli panią obraziłem. Mam nadzieję, że kwiaty nas pogodzą.
00:33:18:Nieszczęśliwy wielbiciel, Jean-Paul Audry.
00:33:47:Bardzo miło z twojej strony. Mam nadzieję, że te kwiaty sprawią, że również pan nie będzie na mnie zły.
00:33:52:Żegnam, panie Audry. Mam tego dosyć!
00:34:13:Hej, przystojniaku!
00:34:19:Jak się miewasz?
00:34:23:Koniec pierwszego dnia tutaj. - Pamiętaj, że masz jeszcze 2 dni.
00:34:30:Oczywiście, generale!
00:34:33:Nie lubię gości takich jak ty.
00:34:38:A ja takich jak ty i co z tego?
00:34:41:Życzę dobrej nocy, generale.
00:38:58:Tak?
00:39:04:Przyjdzie pani na dzisiejsze przyjęcie urodzinowe, pani Davis?
00:39:24:Witaj.
00:39:34:Dla ciebie.
00:39:41:Gdzie idziemy?
00:40:22:Po ukończeniu szkoły, zaczęłam pracować w tej firmie.
00:40:27:Zaczęłam jako prosta maszynistka, obok dyrektora wykonawczego.
00:40:32:W końcu w nagrodę za lojalność, zostałam jego osobistą sekretarką.
00:40:36:To cała ja.
00:40:40:To moje życie.
00:40:51:Czemu ukrywasz swe oczy?
00:40:57:Te okulary to ochrona
00:41:05:Tak więc strzeż się.
00:41:07:Ochrona przed czym?
00:41:12:Piękny dziś dzień, nieprawdaż?
00:41:15:Nie, dziękuję.
00:41:30:Powiedz mi coś o sobie. Gdzie pracujesz, gdzie kupiłeś kwiaty?
00:41:42:Sytuacja w toku, ale nie wiem czy to się uda. 
00:41:48:Spokojnie. One wszystkie są takie same. Da rade.
00:42:29:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin