mysli.txt

(0 KB) Pobierz
1. Przepraszam, ze nie bylem na tyle dobry, ze druga osoba, ktora szukala we mnie wsparcia, czy

schronienia, ostatecznie wybrala/ woli znalezc towarzystwo, ktore moze jej zaszkodzic. 

Bo tam sie czuje lepiej, szanowana, dowartosciowana (Du u Z).



Oczywiscie druga osoba winna miarkowac potrzebe przebywania z osoba lubiana.

Umiar, zawsze umiar...



2. Tak bedzie sie meczyc, oklamywac, manipulowac (dobrych) ludzi i ich uczuciami (pozbawiajac ich i wmawiajc im rozne sciemy), az albo zbzikuja / zmecza sie, albo zaczna wykorzystywac innych, aby w KONCU zaspokoic swoje podstawowe potrzeby. 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin