Dlaczego nogi brzydko pachną.docx

(132 KB) Pobierz

Dlaczego nogi brzydko pachną?

Wielu wie jak intensywnie pachną ryby, niedźwiedzie lub konie. Ale ludzkie nogi często o wiele bardziej brzydko pachną! A wszystko dlatego, że tylko człowiek nosi obuwie, zapewniając optymalne warunki dla grzybów i bakterii. Wszystko zaczyna się już od dzieciństwa. Obuwie zakłada się dzieciom zanim jeszcze zaczną chodzić. W końcu delikatny zapach młodego parmezanu kiedy dzieci przestają się moczyć zmienia się w smród rokforu. Z czym to może być związane?

https://treborok.files.wordpress.com/2017/10/01-dnbp.jpg?w=640&h=380

Najgrubszą warstwę skóry rogowej ma stopa, co zwiększa odporność na ścieranie i chroni przed urazami. Ta warstwa jest utworzona przez martwe keratynocyty, które są stale osłabiane i zastępowane przez nowe partie obumierających komórek generowanych w głębszej warstwie skóry.

Te procesy regeneracji są najbardziej intensywne w skórze nóg, które w trakcie ewolucji bardziej niż inne powierzchnie ciała kontaktowały się z agresywnym otaczającym środowiskiem.

https://treborok.files.wordpress.com/2017/10/02-dnbp.jpg?w=640&h=400

U współczesnego człowieka w wyniku noszenia butów znacznie zwolnił proces złuszczania warstwy rogowej naskórka, a kiedy w końcu znajdzie się boso to pewnie już śpi. Tymczasem spowolnienie złuszczania warstwy rogówki z powierzchni nie powstrzymuje generowania nowych keratynocytów w błyszczącej warstwie skóry. W rezultacie warstwa znacznie grubieje i spulchnia się. Te problemy pogłębiają się jeśli buty nie są dobierane indywidualnie w zależności od kształtu i wielkości stopy, a także przy długotrwałym noszeniu obuwia na obcasach.

Zamknięte obuwie zwiększa temperaturę i wilgotność, co stwarza optymalne warunki do nadmiernego wzrostu mikroflory w zmienionej i przerośniętej warstwie rogowej. Przetwarzające aminokwasy skóry i jej tajemnicze mikrobioty powodują związki zapachowe, które w niedużych koncentracjach nie stanowią problemu estetycznego. Jednak ze wzrostem liczby bakterii rośnie również ilość ich metabolitów, a zapach nóg staje się nieznośny. Należy zauważyć, że przedstawiciele normalnej mikroflory pełnią ważną funkcję ochronną skóry, hamując wzrost bakterii i grzybów chorobotwórczych. Dlatego stosowanie antybakteryjnych i aseptycznych maści może czasowo obniżyć zapach ale zwiększy problemy w przyszłości.

Znacznie bardziej rozsądne jest zmniejszenie nadmiernej ilość warstwy rogowej naskórka, która służy jako podłoże, jak i przytulny dom dla mikroflory. Możliwe w ten sposób jest ograniczenie rozrastania się mikroflory i ilości substancji zapachowych. W tym celu zazwyczaj stosuje się keratolityki – substancje przyspieszające degradację warstwy rogowej nabłonka. W naturalnym środowisku takie właściwości ma mocznik w moczu. Ponadto, przeniknięcie do komórek skóry mocznika powoduje biosyntezę antybakteryjnych peptydów, hamując w ten sposób rozwój chorobotwórczych grzybów.

Teraz staje się jasne dlaczego jeszcze we wczesnym dzieciństwie, zapach stóp nagle zmienia się z neutralnego na nieprzyjemny. Tymczasem bosi aborygeni nadal leją sobie pod nogi szerokimi kręgami najwidoczniej nie znając problemów cywilizacji!

źródło

Zgłoś jeśli naruszono regulamin