Bełcikowski Jan - Opowieści szwoleżerów I-go Pułku Józefa Piłsudskiego 1921r.pdf

(5273 KB) Pobierz
OPOWIEŚCI
SZWOLEŻERÓW
I-
go
P U Ł K U
JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO
Z E B RAŁ i
U Ł O Ż Y Ł
JAN BEŁCI KOWSKi
ppor.
Radom — Druk „Jan Kanty Trzebiński" — 1921.
o p o w ie ści sz w o le ż e ró w
I-go P U Ł K U
JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO.
Z E B R A Ł , i UŁ O Ż Y Ł
J AN B E Ł C I K O W S K I
RADOM
2
9
1
Druk „Jan Kanty Trzebiński“ — 381
TREŚĆ.
W marszu na Kijów.
Z Chełma do Wilna.
Szarża pod Arelinem.
Szarża pod Żurominkiem.
Z dziejów I szwadronu.
O kapralu Siwcu.
Wielka bitwa nad Bugiem.
Suplementa.
WSTĘP.
Było to w Mińsku, 20.5.20 kiedy pierwsza ofenzywa bolszewicka
zagrażała armjom gen. Szeptyckiego i omal nie odcięła je od Wilna,
pod Mołodecznem.
Niebezpieczeństwo wielkie groziło wówczas stolicy Białej Rusi.
Cała załoga miasta, co tylko wojska w niem było, ruszyło na
front.
Nawet szoferów 4 autókolumny wysłanfl
na jakiś
odcinek.
Jedyną obroną Mińska była właściwie, żandarmerja majora Englja, ale
i ta częściowo pozycje, o 15 wiorsi od Mińska odległe, zajęła.
Pozostałe pół szwadronu,
66
żandarmów, rozlokowane w t. zw.
koszarach gen. Szeptyckiego (dawniej Skobelewskich) i w dzień i w nocy
pełniło służbę patrolową, ;/ już sił im i tchu brakować poczęło.
Wówczas to na odsiecz Mińskowi przybył wezwany przez Sztab
gen. Szeptyckiego z frontu Kijowskiego, pierwszy pułk Szwoleżerów
Józefa Piłsudskiego, pod dowództwem rotm. Głogowskiego (ob. bryga-
djera, d-cę 9 brygady jazdy).
Rotm. Jakób Głogowski zastępował rannego pod Malinem maj.
Gustawa Orlicza-Dreszera (ob. pułk., d-cę 2 dyonu jazdy).
Miałem wtedy sposobność szczęśliwą, jako zastępca d-cy szwa­
dronu żandarmerji frontu, udzielenia wszelkich, pozostających w mojem
rozporządzeniu,
pomocy,
dla rozmieszczenia
przybyłych tak, jakby
z nieba, obrońców.
4
Tą drogą pierwsza moja z nimi zawarła się znajomość.
Niestety rotm. Głogowski wraz z pułkiem nazajutrz już wyruszyf
dalej, pozostawiając jedynie w Mińsku, pod dtwem por. Turkułła (ob.
już nieżyjącego, zabitego podczas lipcowego odwrotu naszego z Białej
Rusi)Łtizeci szwadron marszowy.
Z oficerami tego szwadronu częste wiodłem później rozmowy
i w taki sposób powstały te „Opowieści Szwoleżerów“, (z wyjątkiem
Marszu na Kijów).
Podaję je w tym porządku w jakim je drukowałem w „Gońcu
Mińskim“ a potem w „Przeglądzie Wieczornym“ i w „Ochotniku“.
Dla wszechstronniejszego oświetlenia niektórych wypadków, np.
znakomitej Szarży pod Ćwiklinem, podaję opisy inne, (por.‘ Budzińskiego).
„Z dziejów" l szwadronu“ nie było nigdzie drukowone.
Co do ducha tych „Opowieści“ to owiane one są tą jakąś dziwną
prostotą polskiego rycerza, która ujmuje za serce i swoich i cudzo­
ziemców, i świat cały.
Tym bojownikom „Nowej Polski“ nie chodzi o to, aby zaimpo­
nować, albo zaoponować, albo zapanować; ożywia je jedna jeno namięt­
ność, do czynów* wojennych, świadomi są wysokiego, dostojeństwa
swego pułku.
Nawet na kobiet wdzięki, jakby nie reagują.
w głowie im romanse głupie.
Może też dlatego Szwoleżerzy pierwsi zajęli Wilno, Szwoleżerzy
pierwsi zajęli Kijów.
J . B.
Bądź co bądź nie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin