{242}{360}{C:$0080FF}.::Project HAVEN::.|.::Prezentuje::. {363}{439}UWAGA, OBCHÓD! {441}{498}{C:$0080FF}przekład: titi {2982}{3044}Że jak? Zapiszcie sobie. {3048}{3172}Mamy kolejne przypadki duru brzusznego.|12 w jednym tygodniu. {3175}{3262}I pierwsze zejście śmiertelne.|Dziecko. {3264}{3321}Czemu miałbym pana straszyć? {3324}{3461}To był akurat skomplikowany przypadek,|ale nie chciałbym zgłaszać więcej "krzyżyków". {3464}{3504}Ruszcie się trochę. {3507}{3594}Staramy się. Dzięki za radę. {3597}{3650}Zatrzymało się we wschodnich Czechach? {3653}{3721}Wczoraj mieliśmy 48, dziś jest już 61. {3724}{3808}Czy to musi wciąż mrugać?|Nie może tylko świecić? {3810}{3910}- Sygnał przerywany jest bardziej stymulujący.|- I bardziej wkurzający. {3912}{4004}- Nie ma jeszcze zeznań poszkodowanych?|- Pracujemy nad tym, będą do jutra. {4007}{4120}Wszędzie jest, wielkie miasta i zapadłe dziury -|musi być między tym jakiś związek! {4122}{4197}Pardubice ci się zepsuły, Edison. {4227}{4293}To je wymienimy. Pardubice... {4295}{4324}Fuszerka. {4327}{4449}W sumie jest 560 chorych.|Poważna sytuacja, ale już się z nią uporaliśmy. {4452}{4518}Mydol, wlewy dożylne, chloramina. {4520}{4615}Gardło, język i śluzówki|są wyschnięte, zaczerwienione, {4618}{4651}język nie jest obłożony. {4654}{4725}Po tygodniu stan się pogarsza. {4728}{4763}Widzicie? Wiemy o tym wszystko. {4765}{4888}To nie żadne uderzenie zarazy.|To nie średniowiecze, mamy 1960 rok. {4889}{4921}Pacjent ma gorączkę, {4924}{5012}jest wyczerpany i otumaniony,|mówi od rzeczy, ucieka z łóżka. {5014}{5100}Nie ma się czego bać.|Czas inkubacji - 14 dni. {5103}{5212}Co do jedynego przypadku śmiertelnego -|proszę, ordynatorze Vojtěch. {5234}{5276}Dwunastolatek. {5278}{5407}Ale jego organizm był osłabiony|ciężkim zapaleniem płuc. {5409}{5507}Zrobiliśmy wszystko,|co było w naszej mocy. {5509}{5626}Sprawca to bakteria Salmonela typhi abdominalis,|odporna na wpływy zewnętrzne. {5628}{5739}W studziennej wodzie przeżyje kilka tygodni,|nie niszczy jej nawet zamrożenie. {5741}{5831}Tylko że my go już mamy,|już nam nie ucieknie. {5833}{5873}Znamy źródło epidemii. {5875}{5977}Odkryli to pracownicy stacji|sanitarno-epidemiologicznej. {5982}{6060}Wszystkie ofiary są zmotoryzowane. {6063}{6162}I wszyscy, bez wyjątku,|i kierowcy i pasażerowie, {6165}{6285}byli 9-go w zeszłym miesiącu|w okręgu Albrechtice. {6288}{6364}Komisja pracuje nad tym już na miejscu. {6366}{6452}I najbardziej zagadkowa|epidemia ostatnich lat {6453}{6499}w ciągu nocy stała się zwykłym zajściem. {6500}{6580}Tak, była tabliczka.|Ktoś ją już dawno zerwał. {6582}{6707}Zapomnieliśmy o tym napisie, zwłaszcza,|że nikt z pijących nie zachorował. {6709}{6836}Nie zachorowali tylko pierwsi pijący|na zawodach, między 13.00 a 14.00. {6839}{6932}Ci później pijący zarazili się,|woda była już zanieczyszczona. {6934}{7038}Z tymi łapiduchami|lepiej się nie spoufalać. {7049}{7198}Wszystko wiedzą o chorobach|i tylko czekają, żeby dobrać ci się do skóry. {7202}{7328}- A kto usunie ślepą kiszkę?|- Felczerzy zawsze umieli urżnąć to czy tamto. {7330}{7403}Zrozum, 8 tysięcy ludzi to zamieszanie. {7406}{7521}Przecież tę wodę ludziom roznosiły|siostry czerwonego krzyża, w wiadrach. {7523}{7585}Ten strumień może przebijać do studni. {7602}{7680}Gdy człowiek ma zdrowy rdzeń,|nic się go nie ima. {7681}{7717}Choroba to stan ducha. {7720}{7824}Tak mówił nasz lekarz w wojsku,|a to był spec od chorób. {7826}{7859}Patrz, gdzie włażą! {7861}{7907}- To zrobimy tu.|- Dobrze. {7910}{7982}Tam wykryją jedynie wielkie gówno. {7985}{8044}Tyfus to bzdura. {8046}{8137}W czasie wojny parę razy|miałem konkretną sraczkę. {8139}{8281}Wychlałem butelkę żytniej i było po zawodach,|ale teraz z każdej igły robią widły. {8388}{8467}Idą po nas, panie Prepsl.|Mamy pozamiatane. {8470}{8576}Czemu? Ponoć w szpitalach|mają niebrzydkie pielęgniarki. {8578}{8666}Kiedyś doszedłem aż do Triestu. {8668}{8770}Chciałam przeszmuglować się na statek|do Ameryki. Schowałem się w kotłowni, {8773}{8839}ale i tak mnie stamtąd wygrzebali. {8842}{8931}Na posterunku była niezła sekretarkę,|lubię takie. {8932}{9045}Żadna młódka, ale miała kurwiki w oczach.|A co w oczach, to i tam, wiecie. {9047}{9090}No to przekimałem u niej. {9106}{9230}Rano, w łóżku mówi: "Widzisz, durniu,|nie lepsze to od tej całej Ameryki?". {9242}{9389}Potem wstała i zrobiła mi|hiszpańskiego ptaszka z ryżem. {9407}{9479}Pan Prepsl do ordynatora! {9490}{9586}Co tu pan robi? Mówiliśmy,|że nie wolno panu nigdzie wychodzić. {9589}{9705}- Też miałbym ochotę na hiszpańskiego ptaszka.|- Ja bym wolał sekretarkę. {9708}{9848}Niemożliwe. Jakim cudem|zdążył pan zjeździć tyle krajów? {9851}{9923}To akurat mogę panu powiedzieć. {9925}{9985}Wyruszyłem, gdy miałem 16 lat. {9996}{10099}To było tuż po żniwach,|taki przepiękny poranek. {10102}{10180}I od razu natrafiłem na Cyganów. {10183}{10289}Ciągnęli na południe, do ciepła, jak ptaki.|To było życie! {10292}{10358}Drób na każdą kolację, {10360}{10446}oblepiony gliną i pieczony w żarze. {10449}{10523}W życiu nic lepszego nie jadłem. {10525}{10653}Jest pan ostatni, kto zjeździł cały świat.|Ale chodzi o to, co z panem będzie. {10656}{10729}Ma pan jakichś krewnych?|- Nie mam. {10732}{10819}Starszy brat nie żyje|i też nie miał dzieci, bo po co? {10821}{10887}Więc będzie musiał pan u nas zostać. {10906}{11005}Gdzie indziej mógłby pan|zarażać ludzi, a tak nie można. {11017}{11151}Rodzinę, co pan u nich mieszkał,|wypuściliśmy po zbadaniu, ale pana nie możemy. {11154}{11230}Pan rozsiewa te bakterie, rozumie pan? {11266}{11375}Růženko, dla pana Prepsla łóżko,|dożywotnio. Zapobiegawczo. {11377}{11418}Jak to: dożywotnio?! {11420}{11518}Tak się tylko mówi.|Słyszał pan, co powiedział higienik. {11532}{11613}- W nosie mam higienę, idę do domu.|- Chwila. {11615}{11682}Karmię kury w spółdzielni. {11685}{11785}Salz nie chce już pana za lokatora.|Nawet mu nie wolno. {11787}{11895}A spółdzielnia odmawia opieki|z powodu pańskiej niebezpiecznej infekcji. {11898}{11989}Tu będzie pan izolowany|i nikomu się krzywda nie stanie. {12019}{12076}Jak: izolowany? {12105}{12220}Że niby nie mógłbym nawet|skoczyć do Pacovskich na piwo? {12222}{12335}Izolatka jest dla niebezpiecznych wariatów,|nie próbujcie ze mną takich numerów! {12356}{12398}Wszystko w porządeczku, {12400}{12489}umówmy się, że mnie tu nie było.|- Panie Prepsl! {12510}{12545}Łapcie go! {12547}{12647}Zostawcie mnie, panowie. Nie świrujcie,|zdrowego człowieka męczyć w izolatce? {12649}{12744}- Nie wrzeszcz pan!|- Puśćcie go. {12793}{12869}Nigdy w życiu nie byłem chory. {12871}{12926}Jak małe dziecko! {12928}{12986}Przecież będziemy tu pana leczyć. {12988}{13071}Tego "dożywocia"|nie trzeba rozumieć dosłownie. {13074}{13166}Proszę usiąść,|siostra zaprowadzi pana na salę. {13169}{13235}I bez numerów! {13253}{13367}Człowieku, przecież ty|ponad pięciuset ludzi zaraziłeś. {13479}{13573}- Pójdziemy się przebrać?|- Nie chce mi się. {13609}{13723}Papierosek by się nie znalazł?|Zapalimy po jednym, co? {13749}{13817}Cała Maruszka! {13828}{13945}Nie mówią na ciebie aby Maruszka?|- Nie Maruszka. Manka. Dzięki. {13947}{14005}Kto to jest ta Maruszka? {14011}{14072}Stara historia. {14105}{14164}I długo by opowiadać. {14198}{14323}- Co pan tu robi? Idzie pan na pogotowie?|- Już tam byłem i wystarczy. {14446}{14489}Mam tu umrzeć z głodu? {14492}{14587}Nie jest pan na stanie,|dostanie pan po przyjęciu. {14610}{14660}Podoba ci się tu? {14662}{14785}Nie trzeba tyrać, jedzenie do łóżka,|można słuchać radia... {14788}{14927}Tylko z papieroskami jest kłopot.|- Przecież tu jest jak w pierdlu! {14971}{15040}Idę jeść. Jestem już głodna. {15059}{15130}A nie miałby pan jeszcze jednego? {15290}{15342}Dzięki. I do widzenia. {15344}{15444}Co dziś mamy dobrego, moje panie? {15447}{15534}Już nic.|Jedziemy po pańską porcję zapiekanki. {15769}{15830}Może zerknąłbym na tę salę, co? {15867}{15995}Gdzie tam... u Holásků w Tržicích,|to była zapiekanka. {16044}{16101}Powinno być więcej wędzonki. {16855}{16915}To chyba od razu do spalenia, co? {16918}{16987}Chcą mnie tu zatrzymać. {17100}{17150}To już gdzieś widziałem. {17152}{17252}Patrz pan! Prawilne, z Hamburga. {17402}{17522}Napijesz się, szefie, ze mną?|Ostatni łyk na do widzenia? {17547}{17602}Chyba na dzień dobry. {17622}{17702}W domu smutku i nadziei. {17748}{17848}Jak pan sądzisz - głupio zrobiłem,|że dałem się tu zamknąć? {17850}{17912}A inne wyjście pan miałeś? {17955}{17997}Zdróweczko. {18046}{18154}Ale to chyba operują.|Wycinają woreczek żółciowy. {18156}{18221}Jeszcze trochę przede mną. {18243}{18296}Trochę jak na bal. {18299}{18409}Taki bal, jak był wtedy,|tam, w Mangalii... {18428}{18515}Któregoś wieczoru przed zajazdem|zatrzymał się powóz, {18518}{18640}wychodzi lokaj w liberii i pyta|o porządnego pana, co umie tańczyć kadryla. {18642}{18738}Mówię: jestem spec od kadryla.|- I umiałeś pan? {18740}{18788}W życiu tego nie tańczyłem. {18791}{18892}Gdybym wiedział, że to będzie bal,|odsztafirowałbym się ździebko. {18894}{18977}Lokaj mówi: "to nic, tyle ich tam,|że człek nawet nie pierdnie". {18979}{19057}A potem przedstawili mnie|rumuńskiej królowej. {19059}{19182}"Proszę wejść" - mówi.|I oprowadza mnie po komnatach. {19184}{19291}"Tu mamy rzadkie obrazy.|A to stary przytargał z Egiptu". {19294}{19372}Wreszcie pokazała mi,|gdzie chowają srebrne łyżeczki. {19374}{19452}Taka sekretna szufladka. {19460}{19531}Pan to umie opowiadać, panie Prepsl. {19534}{19653}Jak Hegr, co bajki w radio opowiada.|- Jakie znów bajki? {19655}{19793}Nie w tym sensie!|Tylko że tak barwnie pan opisuje. {19820}{19865}A co było dalej? {19868}{19948}Byłem królowej za partnera|i zadowolona była. {19951}{19989}Co wam będę gadał. {19991}{20086}Trzeba by wam widzi...
magrajg