Lyssa Royal & Keith Priest - Przybysze z wewnętrznych światów.pdf

(549 KB) Pobierz
- 1 -
1384395824.001.png
Lyssa Royal & Keith Priest
PRZYBYSZE
Z
WEWNĘTRZNYCH ŚWIATÓW
( Visitors from Within / wyd. orygin. 1992)
„Wszystkim ludziom, którzy
umieli znaleźć miejsce w swoim.
życiu dla zjawiska porwania...
Dziękujemy wam, że zgodziliście się
zosta pionierami ludzkości
na tej ewolucyjnej rubieży”
* * *
„Ta książka przyczyni się do pokonania lęku przed nieznanym,
zwłaszcza u tych, którzy mają do czynienia z różnymi dziwnymi
istotami we śnie lub na jawie. Dzięki niej pozyskają niezwykle
głęboki wgląd w czekającą nas przyszłość...”
* * *
Inne książki L.Royall wydane dotychczas w Polsce:
GWIEZDNE DZIEDZICTWO
PRZYGOTOWANI NA KONTAKT
MILLENIUM
- 2 -
SPIS TREŚCI
Przedmowa …...................................................................................
Wprowadzenie …..............................................................................
4
7
Rozdział 1: Historia Zeta Reticuli …................................................
Rozdział 2: Objawienia Zeta Reticuli …...........................................
Rozdział 3: Seksualność Zeta Reticuli ….........................................
Rozdział 4: Istota porwania …..........................................................
Rozdział 5: Hybrydy i ich tworzenie …............................................
Rozdział 6: Jak zmienić doświadczenie porwania …........................
Rozdział 7: Zamurami ......................................................................
Rozdział 8: Nadludzki łącznik ..........................................................
Rozdział 9: Pierwszy kontakt ….......................................................
Rozdział 10: Negacja i transformacja ...............................................
9
14
24
31
43
52
60
69
78
86
Epilog …............................................................................................
Podziękowania …..............................................................................
O autorach .........................................................................................
93
94
95
- 3 -
PRZEDMOWA
Pewnego sierpniowego dnia 1961 r. Betty i Bamey Hillowie wracali z Kanady do swego domu w
New Hampshire. Podczas tej podróży zetknęli się z Nieznanym. Zobaczyli latający talerz, po czym
znaleźli się w domu, gubiąc po drodze dwie godziny ze swego życia. Bamey miał otarcia na
czubkach butów, a na masce samochodu Betty zauważyła rzędy dziwnych błyszczących kółek. Po
wielu miesiącach stresu zgłosili się w końcu po fachową pomoc do znanego bostońskiego
psychiatry, który wielokrotnie poddał obydwoje małżonków hipnozie regresyjnej. Ich relacje
okazały się niemal identyczne; oboje opowiadali o spotkaniu z małymi szarymi humanoidami,
którzy zadali im serię pytań i poddali fizycznym oględzinom. Rozpoczęła się nowa era – era
porwań przez UFO.
Dzisiaj całe tysiące ludzi z całego świata twierdzi, że nie tylko widziało UFO, ale fizycznie
zetknęło się z istotami pozaziemskimi. Niektóre z tych bliskich spotkań ograniczały się do przyja-
cielskich odwiedzin „szarych ludzików” albo „wysokich”, wielu ludzi przedstawiło jednak inne,
przerażające historie mówiące o porwaniach, eksperymentach naukowych i napastowaniu seksu-
alnym.
Podobne relacje przestały już dotyczyć marginalnej części społeczeństwa, a dowody wskazujące
na ich prawdziwość przekonują dziś niemal wszystkich z wyjątkiem najbardziej zatwardziałych
sceptyków. Po zapoznaniu się z dostępnymi materiałami dotyczącymi tej kwestii, prawie niemożli-
we staje się uznanie zjawiska nawiedzeń i porwań przez „obcych” za zmyślone.
W niniejszej książce badamy te zjawiska ze specyficznego punktu widzenia. Nie naśladujemy
naukowców zajmujących się wyłącznie empirycznymi danymi, które często ograniczają możliwość
odkrycia nowych teorii. Nie podchodzimy też do problemu z czysto metafizycznego punktu
widzenia. Staramy się przerzucić most pomiędzy światem badań a światem intuicji.
UFO i przybysze z kosmosu nie wywodzą się z naszej rzeczywistości. Dlatego nie stosują się do
praw nią rządzących. Wszelkie próby ich zrozumienia z zastosowaniem jedynie praw naszej
rzeczywistości oddalają nas od jakichkolwiek znaczących odpowiedzi.
By zrozumieć zjawiska kontaktu z obcymi potrzebujemy całkiem nowego paradygmatu. Wiemy
już, że nasze z nimi spotkania łamią zasady trzeciowymiarowej myśli, percepcji i rzeczywistości.
Musimy więc spojrzeć dalej, przekraczać granice tego, o czym wiemy, że jest prawdziwe. Musimy
poszerzyć granice wyobraźni, by przeskoczyć przez mur oddzielający naszą rzeczywistość od ich
rzeczywistości. Tylko tam, w tym nie zdefiniowanym jak dotąd obszarze, znajdziemy odpowiedzi,
których szukamy.
Autorzy postanowili, przynajmniej w tej książce, nie zagłębiać się w pogłoski krążące w
niektórych zainteresowanych zjawiskami UFO kołach, a dotyczące tajnych układów między rządem
i nieprzyjaźnie nastawionymi obcymi, inwazji gadów i podobnych historii. Syndrom „złego kosmi-
ty” jest mylący i często maskuje prawdziwe znaczenie kontaktów ludzkości z obcymi przybyszami.
Dlatego też niniejsza praca pomija takie spojrzenie na to zjawisko.
Przedstawiony w tej książce materiał nadaje dotychczasowemu postrzeganiu tych zjawisk nowy
wymiar. Żadne pojedyncze źródło nie może dostarczyć wszystkich odpowiedzi, ale kilka połączo-
nych źródeł może zburzyć dzielący nas mur i pozwolić ujrzeć obcych w całkiem innym świetle.
Nadszedł czas na takie właśnie szersze spojrzenie. Nadszedł czas, byśmy zaczęli rozumieć.
Jedną z barier ograniczających pełne zrozumienie często stanowią same słowa i nazewnictwo.
Wśród społeczności zajmującej się ufologią brakuje, jak się wydaje, spójnej terminologii. Dlatego
autorzy chcieliby wyjaśnić nazwy, których używać będą w odniesieniu do zjawiska porwań przez
obcych. Radzimy jednak czytelnikom, by nie przywiązywali się do nazw, których my sami używa-
my tylko dla wygody.
W ufologii często używa się terminów „Szarzy” i „Zeta Reticuli”, jak i „Najeźdźcy” czy
- 4 -
„Przybysze z innej planety” w odniesieniu do tego samego rodzaju istot. Określenia „Najeźdźca” i
„Przybysz” wyrażają subiektywny stosunek do zjawiska, natomiast „Szarzy” i „Zeta Reticuli”
odnoszą się do niego bardziej obiektywnie, opisowo. Ponieważ w działającym na tym polu środo-
wisku nie ma spójnych uzgodnień co do tych terminów, wyjaśniamy definicje używanych przez nas
nazw.
Napotykanych obcych (istnieją opisy również innych typów, których nasza dyskusja nie doty-
czy) można najogólniej opisać jako istoty mierzące od 90 do 150 cm (najczęściej 100-120 cm), o
kolorze skóry w różnych odcieniach szarości, bieli i beżu. Zazwyczaj nie mają włosów, a ich głowy
wydają się nieproporcjonalnie duże w stosunku do reszty ciała. Z reguły nosy mają małe, lub w
ogóle ich nie posiadają, choć nierzadko zdarzają się relacje opisujące nosy sporych rozmiarów. Ich
oczy są wielkie (zwykle czarne), bez widocznie zarysowanych źrenic. Ich płeć jest z reguły nie do
odróżnienia, gdyż nie posiadają żadnych zewnętrznych narządów płciowych.
Najpopularniejszym, a zarazem najbardziej ogólnym ze stosowanych dziś terminów jest Szary .
Nie używamy tej nazwy z powodu zawartych w niej negatywnych skojarzeń, których nie chcieli-
byśmy umacniać. Będziemy się jednak odwoływać do symbolicznej wartości tego określenia. Jak
wspomnieliśmy, ich barwę określa się jako różne odcienie szarości. Jest to dość istotna cecha, jeśli
ocenia się energetyczną orientację przybyszów – ani czarną ani białą. Są oni zazwyczaj pozbawieni
uczuć, neutralni; nie okazują ani życzliwości, ani złych zamiarów (choć wielu ludzi im je przy-
pisuje).
Termin Zeta Reticuli w odniesieniu do istot pozaziemskich utrwalił się w związku z dwoma
odrębnymi, dokładnie zbadanymi przypadkami. Pierwszy z nich, przedstawiony na początku
rozdziału, jest słynnym przypadkiem porwania przez UFO, które miało miejsce w New Hampshire
w 1961 r. Betty i Bamey Hillowie natknęli się wówczas na UFO i małe istoty z wielkimi głowami o
ogromnych ciemnych oczach. Kilkukrotne sesje hipnotyczne, którym poddana została Betty, poz-
woliły jej przywołać pewne wspomnienia z przeżytego przez nią doświadczenia. Uprowadziwszy
Betty, obcy pokazali jej mapę nieba, którą później, podczas hipnotycznego transu, udało jej się
odtworzyć. Mapa wydawała się bezładna aż do czasu, kiedy kilkanaście lat później odkryto grupę
nowych gwiazd. Widoczna na południowej półkuli grupa gwiazd, nazwana Reticulum
Rhomboidalis (Sieć Romboidalna) odpowiada rysunkowi Betty. W skład tego gwiazdozbioru
wchodzą gwiazdy Zeta Reticuli l i Zeta Reticuli 2. Od tej pory małych obcych przybyszów zaczęto
nazywać Zeta Reticuli lub Reticulum. Bardziej potocznie znani są oni jako Zety.
Drugiej ważnej relacji dostarczył przypadek Williama Herrmanna, który miał miejsce w 1977 r. i
zbadany został przez Wendelle'a Stevensa. W 1981 r. opublikował on raport na ten temat. W tym
przypadku obcy powiedzieli napotkanemu Ziemianinowi, że pochodzą z systemu gwiezdnego
Reticulum. Opis przybyszów w tym przypadku jest na tyle podobny do poprzedniego, że można
przypuszczać, iż należeli oni do tego samego (lub pokrewnego) gatunku, co istoty spotkane przez
Betty i Barneya Hillów.
Dokładniejsze zrozumienie nazwy Zeta Reticuli prowadzi do ciekawego odkrycia. Reticulum jest
łacińskim słowem oznaczającym „sieć struktur protoplazmatycznych, takich jak komórki lub
tkanki”. Definicja ta jest kluczem do zrozumienia naszego udziału w zjawiskach porwań przez ob-
cych. Oto czym oni są – siatką ciał, indywidualnych komórek jednej, wspólnej, choć niewidzialnej,
świadomości. Istoty te nie doświadczają wszechświata poprzez jednostkową fizjologię i osobowość
psychiczną, tak jak robią to ludzie. Spojrzenie takie pomaga nam wytłumaczyć ich stadne czy gru-
powe zachowanie, tak często relacjonowane przez wielu świadków.
Zeta to litera grecka, której odpowiada litera Z, ostatnia w naszym alfabecie. Skoro Reticulum
oznacza „sieć”, nazwę Zeta Reticuli można odczytać symbolicznie jako „ostatnią sieć”. Zeta
Reticuli mogą więc stanowić ostatnie ogniwo ludzkiej ewolucji. Do określenia tych małych poza-
ziemskich istot autorzy wybrali ten właśnie termin – Zeta Reticuli . Wybór ten nie wynika jednak z
jakiegoś szczególnego przywiązania do tej nazwy, ma ona charakter czysto pomocniczy. Nazywanie
ich pochodzenia nie ma wielkiego znaczenia; natomiast niezwykle ważna może okazać się w ciągu
nadchodzących dekad i wieków istota ich świadomości i rzeczywistości.
Termin Przybysze również będzie się często pojawiać w tym tekście ze względu na swą neu-
tralną konotację. Przybysze mogą być istotami ziemskimi lub pozaziemskimi; mogą stanowić
element zjawisk wewnętrznych i/lub zewnętrznych. Nazwa ta pozostawia otwarte drzwi dla no-
- 5 -
Zgłoś jeśli naruszono regulamin