Ekspres Reporterów 1980 nr 02.pdf

(17793 KB) Pobierz
• Kaskaderzy
* Makabra z butelki
• 4 lata za 3 zbrodnie
EKSPRES
REPORTERÓW
• Andrzej Zwaniecki
Kaskaderska ruletka
• Bartłomiej Karłowski
Tatuś
*
• Jan J. Ochalski
80 tysięcy za wolność
• Gwiazda Ekspresu Reporterów
Kaja Kamińska
Krajowa Agencja Wydawnicza
Warszawa 1980
Redaguje zespól
Roman dratny, Andrzej Cerlowski
Stefan Kozicki, Aleksander Rowiński
Opracowanie redakcyjne
Hanna Maślankiewicz
Projekt graficzny okładki
Bożena Kowalewska
Redaktor techniczny
Alina Szubert-Jaroslawska
Zdjęcie na 4 str. okładki
Jerzy Makarewicz
//
© Copyright by Krajowa Agencja Wydawnicza
Warszawa 1980
4H.Sz.until.End.of.T.!
K R A JO W A A G E N C JA W Y D A W N IC Z A
R S W „ P R A S A -K S IA Z K A -K U C H "
W A R S Z A W A 1960
W y d a n ie p ie rw s z e . N a k ła d 60 000+350 eg z.
O b ję to ś ć , a r k . w y d . 6,05 j a r k . d r u k . 6,07
P a p ie r d r u k . k l. V , *5 g, ro la s z e r. 71 c m
O d d a n o d o s k ła d a n ia w g r u d n iu 1979 r.
S k ła d , d r u k i o p r a w a : P Z G K ra k ó w ,
R S W „ P r a s a - K s ią ż k a - R u c h ’",
u l. W ie lo p o le 1. Z a m . 2867,79. C—17
N r p ro d .
X n —5'284079
T o m ik
2
/
80
. c e n a z l 20,—
Andrzej Zwaniecki
KASKADERSKA RULETKA
Nikt nie lubi być bity, kopany, palony i topiony
w lodowatej wodzie. Nikt z wyjątkiem masochisty
i kaskadera. Kaskadera można sponiewierać, zrzu­
cić do przepaści, podpalić. I tak się podniesie. W naj­
gorszym razie ze złamaną ręką lub poparzoną twa­
rzą. Od kaskadera można wymagać wszystkiego —•
rozbicia samochodu i skoku z kolejki linowej, jazdy
na dziku i tygrysie. 1 tak nie zaprotestuje. W an­
gielskim filmie „He would act” (1915) reżyser mówi
do kaskadera: „Następna scena jest prosta. Zosta­
niesz przejechany przez walec parowy”.
Kaskadera można traktować jak „bryłę mięsa nie­
czułą na ból i strach” albo jak zawodowca, który
w scenach „szczególnie niebezpiecznych” ryzykuje
życiem, w imię filmowego realizmu. W Polsce liczba
kaskaderów przekracza 40. Nikt nie ma wątpliwości,
że to parę dziesiątek ludzi traktuje się jak mięso
armatnie. Kaskaderzy domagają się opieki lekar­
skiej i renty, urzędnicy wodząc wzrokiem po para­
grafach pukają się w czoło. „Nikt nie stworzy za­
wodu dla kilkudziesięciu ludzi — mówią. — Tak
dobrze nie ma nigdzie. Nawet w socjalizmie.”
Urzędnikom będziemy jeszcze mieli okazję odpo­
wiedzieć. Tymczasem, filmowym sposobem zatrzy­
mujemy akcję na stop klatce. Ręka pukającego się
Zgłoś jeśli naruszono regulamin