Wojciech Fiwek Konrad Frejdlich - Siedem stron naszego świata 1974.pdf

(1491 KB) Pobierz
Okładka, strona tytułowa i ilustracje
Stanisława Ibis-Gratkowskiego
Świat tylko cztery strony ma, Toć
więcej dłoń ma palców...
z piosenki
Rozdział pierwszy
SAMOWAR
l
Dom stoi w południowej dzielnicy miasta, na dawnych
jego rogatkach, przy ulicy, która i dziś jeszcze nazywa się
Polna,
chociaż
jest
wyasfaltowana,
a
jezdnią
niewstrzymanym potokiem suną samochody. Parę miesięcy
temu wyglądało tam wszystko oczywiście inaczej: nie było
właściwie nic prócz samotnego budynku pośród ogromnego
placu zdeptanej ziemi, na której walały się rozbite betonowe
płyty, potrzaskane drewniane pale i poskręcane żelazne pręty.
Takim przedstawił się dom Tadeuszowi Maciejce, kiedy
przybył tu po raz pierwszy, aby objąć stanowisko dozorcy i
służbowe mieszkanie na parterze. Na klatce schodowej dusił
silny zapach olejnej farby, a w całym budynku panowała
przygnębiająca
cisza.
Robotnicy,
którzy
jeszcze
poprzedniego dnia wykonywali ostatnie prace ciesielskie,
przenieśli się na sąsiednią budowę. Jedynym śladem ich
obecności była garstka wiórów i pozostawiony przez kogoś
młotek. Maciejko uprzątnął klatkę schodową, a młotek
schował do kieszeni swego kombinezonu. Nie mając
tymczasem nic do roboty, wjechał windą na sam szczyt
budynku i otworzył tam małe okienko. Z góry podwórko
przedstawiało równie żało-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin