Antediluviana - kroniki świata przed tym naszym.rtf

(9029 KB) Pobierz

Poniższy fragment pochodzi z postu Antediluviana: kroniki świata przed „tym naszym”

http://inexplicata.blogspot.com/2013_01_01_archive.html
Piątek 25 stycznia 2013

Obrazek
Antediluviana: kroniki świata przed "tym naszym"
By Scott Corrales © 2013

Panowie piramid

Wraz z ostatnim odkryciem możliwych megapiramid w byłej Jugosławii (w Bośnii) zagadnienie tych olbrzymich struktur znajdowanych na całym świecie – i zwykle w wąskim pasie wzdłuż równika – zostało odświeżone. Grobowce dla starożytnych królów, spichrze, miejsca kultu dla starożytnej planetarnej religii – wyciągnięto wszystkie te teorie, poddano krytyce a następnie zepchnięto na bok na korzyść nowej, bardziej lśniącej zabawki.

 

Meksykańskie piramidy udowodniły, że posiadają nadzwyczajne właściwości. Tak jak ten autor (Frank Bellamy) pisał już gdzie indziej ekipa badawcza Pedro Ferriz Santamarina – pionierskiego ufologa – i jego francuskiego kolegi Christiana Sirugeta – odkryła, że te enigmatyczne struktury działały jak ogromne baterie przechowujące nieodgadnione teraz ilości energii. Ferriz i Siruget przeprowadzili swój własny program badań tego zagadnienia w wielu piramidalnych strukturach sięgających od El Tajín w Veracruz aż po Jukatan. W ich książce Los OVNI y la Arqueología de México (Diana, 1976) przedstawili oni wnioski, że struktury te zostały stworzone w celu gromadzenia energii i będąc pomalowanymi na czerwono i niebiesko przedstawiały, w teorii, dodatnie i ujemne strony struktury.

 

Ferriz i Siruget idą dalej: wich teorii piramida Cholula w stanie Puebla (Meksyk) przedstawia wyborowy przykład. Jej ustawienie z dwiema innymi strukturami – sztucznym wzgórzem znanym jako Teotón i obecnie wygasłym wulkanem Tecajete – powtarza się w innych meksykańskich piramidach.

 

“Wewnątrz wszystkich piramid,” pisze w swej książce Ferriz, “znajdujemy warstwy różnych materiałów które są połączone na jednym z ich końców i oddzielone od podstawy gdzie rozchodzące się nierównomiernie ciepło słońca produkuje przepływ elektronów na pewnych poziomach. Drugim obcym elementem struktury do którego się odnoszę jest fakt, że składa się on z dwóch warstw przewodników izolowanych przez inny materiał: kanapki zrobionej z plastra ceramiki pomiędzy dwiema warstwami miedzi. Element ten chwyta – podobnie jak gąbka – elektryczność statyczną z otaczającego powietrza i jest w stanie przechować fantastyczne ilości energii która w razie konieczności jest wyzwalana. Warstwy cegieł okrywających kamienne mury uzyskują ten sam efekt. Zdolność do absorbowania tak dużej energii jaka tylko jest dla nich osiągalna jest dosyć znacząca, szczególnie w odniesieniu do promieni. El Tajín i Cholula są tutaj dwoma dobrymi przykładami tego.” (str.326).



Powiększ (rzeczywiste wymiary: 880 x 580)Obrazek
El Tajín

Obrazek
Cholula

Idzie dalej dodając: “Duża liczba Teotonów (Teotones - sztucznych wzgórz) jest zrobiona z nakładających się warstw różnych materiałów. Mają one zdolność do odchylania elektryczności biologicznej (krążącej w naszym ciele) w jednym lub kilku nieznanych kierunkach. Tzw. Tecajetes (małe wulkany) są podobne w projekcie i w orientacji do anten nadawczych i odbiorczych radioteleskopów ponieważ są zbudowane jak fotodiody: ogromna podstawa z tlenku żelaza (kamienia tezontle) pokryta przez warstwę krzemionki, kwarcu (ang. Silex) (piasku) w jej rdzeniu. Każda piramida ma którąś z tych geologicznych charakterystyk w otaczającym terenie: wzgórza kamienia tezontle i piasku, kopalnie srebra, złota, miedzi i innych metali lub duże depozyty wapienia działające jak komórki fotoelektryczne, lub też kiedy indziej laguny wody naładowanej materiałami elektrolitycznymi (w Tequesquitengo, Alchichica, Texcoco) lub tez samo morze.” (str.327). Badacze zauważają również, że starożytni inżynierowie wykazali się również wielką troską przy zapewnianiu tym strukturom odpowiedniego odwodnienia przy użyciu polerowanych glinianych rur.

 

Co do tego jak energia jest dzielona pomiędzy siecią uszeregowanych pyramid autor przyjmuje prawdopodobieństwo ciągłego przepływu mikrofal pomiędzy strukturami a nawet pomiędzy możliwymi nieodkrytymi piramidami na dnie Zatoki Meksykańskiej. To ostanie może się wydać dziwaczne ale warto wspomnieć, że daleko wstecz, w 1978 była mowa o superpiramidzie w wodach Wyspy Chandeleur w Luizjanie opisywanej przez archeologa amatora Georga Gelé jako struktura “tak monstrualna, tak niesamowicie wielka, że cała olbrzymia kopuła sportowa Louisiana Superdome zmieściłaby się w jej wydrążonej skorupie.” Wyzwanie Gelé’a dotyczące piramidy w Luizjanie pozostaje świeże po dziś dzień (http://theadvocate.com/home/387689-79/the-truth-is-out-there.html) a Biuro Parków Narodowych Luizjany (Louisiana Office of State Parks) podkreśla ważność pobliskiego stanowiska archeologicznego zwanego Poverty Point Archaeological Site opisując je jako “rzadkie pozostałości wyjątkowej kultury. Oceniono, że wybudowanie tych olbrzymich prac ziemnych kosztowało co najmniej pięć milionów godzin roboczych… osiem stuleci po tym jak egipscy robotnicy przeciągali przez pustynię wielkie kamienie by wybudować Wielkie Piramidy, i zanim zbudowano wielkie piramidy Majów.”



Ładowanie...Obrazek
Stanowisko Archeologiczne Poverty Point w Luizjanie

Obrazek
Georg Gelé z wydobytym z dna Zatoki Meksykańskiej glinianym elementem kanalizacji z ignorowanej przez archeologów zatopionej piramidy.

Teopanzolco – klockowata piramida której imię oznacza “starą lub opuszczoną świątynię” (co wskazuje, że została opuszczona do czasu gdy mówiący językiem Nahuatl ludzie dotarli do tego obszaru znanego jako współczesna Cuernavaca) również była widziana jako potencjalne źródło energii. Jedna ze struktur w kompleksie jest zbudowana wewnątrz wąskiej fosy. Teoretycy sugerowali już, że gdyby zalać fosę słoną wodą lub kwasem to struktura stałaby się imponującą “baterią”. Pomniejszone w skali wersje Teopanzolco z sukcesem wyprodukowały ograniczone ilości elektryczności. Ale dlaczego taka struktura stała się znana jako “stara lub opuszczona świątynia”? Kiedy na niektórych z tych stanowisk używa się liczników Geigera ich igły często dokonują początkowych odczytów i potem milkną. Czasem ich igły oscylują dziko jak gałęzie drzewa w sztormowym wietrze. Czy niektóre z tych elektrycznych piramid nie mogły się kiedyś (w przeszłości gdy były już pozbawione opieki – przypis tłumacza) przeładować, dostać “krótkiego spięcia” i wypalić? W niektórych z tych struktur często zgłasza się mury poczerniałe od ognia który nie miał nic wspólnego z grabieżą podboju kolonialnego.

 

Obrazek
Teopanozolco

Peter Tompkins, autor “Sekretów meksykańskich pyramid” (Secrets of the Mexican Pyramids), również ma coś do powiedzenia o enigmatycznych wnętrzach tych mamucich struktur które poprzedzają przybycie tam Azteków. We wczesnych latach 1970-tych anormalnie ciężkie opady deszczu ponad Teotihuacán – domem Piramidy Słońca– spowodowały obsunięcie gleby i skał u podstawy olbrzymiej klatki schodowej. Archaeolodzy dowiedzieli się wkrótce, że dziura w ziemi była faktycznie serią stopni zmierzających w dół do naturalnej jaskini a biorąc pod uwagę jej idealne ułożenie z resztą struktury może ona (wraz ze schodami) poprzedzać konstrukcję samej piramidy. Ostrożnie wchodząc dozapomnianego tunelu archeolodzy znaleźli się wewnątrz rury z lawy liczącej sobie przynajmniej million lat według znajdującego się w ekipie geologa. Ściany zostały uważnie wyścielone mułem przez starożytnych robotników a sama rura w lawie została zablokowana przez serię wysuszonych glinianych murów – przez blisko dwadzieścia takich – co sugeruje, że zostały one wybudowane przez wycofujących się robotników, zupełnie jakby próbowali zamurować coś wewnątrz.

 

“Sto dwadzieścia metrów w głąb tunelu,” pisze Tompkins, “ archeolodzy natknęli się na nadzwyczajny widok: na układ jaskiń w kształcie nieregularnego liścia czterolistnej koniczyny. Każda z komór które miały 10 do 20 metrów w obwodzie zdawała się być częścią naturalnej formacji celowo powiększonej ręką człowieka.”

 

W tym momencie opowiadania nieprzewidziane odkrycie zaczęło przypominać w tym punkcie przygody Indiany Jonesa lub Lary. Eksploratorzy zdumiewali się w podziwie nad statuetkami i ceramiką które leżały w ciemności przez stulecia, wśród nich znajdowały się też łupkowe dyski. Co ciekawe znaleźli też wypolerowane obsydianowe lustro z rodzaju tych używanych przez czarnoksiężników do kontaktowanie się z Tezcatlipocą, bogiem nocy (oraz ogólnie pojętego zła, śmierci, wojny, świata podziemnego i zmarłych, aztecki odpowiednik chrześcijańskiego diabła lub greckiego Hadesa – przypis tłumacza) przedstawianym przez “dymiące lustro”. Możemy się tylko zastanawiać nad potrzebą ukrycia tego artefaktu przez tyle zewnętrznych murów…



posted by Inexplicata (IHU) at 7:00 AM

Tłumaczył: Redimix dla ©davidicke.pl

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin