Dedykacja
Księga pierwsza. Bohatyrska straż
Rozdział pierwszy. Pułapka na szkodnika
Rozdział drugi. Złe wieści
Rozdział trzeci. Przykuty do mroku
Księga druga. Wojna z kugurakiem
Rozdział czwarty. Mgła nad przepaścią
Rozdział piąty. Władca demonów
Księga trzecia. Matka Węży
Rozdział szósty. Złota Baba
Rozdział siódmy. Pod władzą kostura
Rozdział ósmy. Wojsko z nieba
Rozdział dziewiąty. Północny wicher
Księga czwarta. Wyspa wiecznej wiosny
Rozdział dziesiąty. Żelazne pazury
Rozdział jedenasty. Czołem ku mnie, tyłem do wzgórza!
Rozdział dwunasty. Okruch bursztynu
Rozdział trzynasty. Kościej Nieśmiertelny
Dodatki:
Bogowie, demony oraz bohaterowie mitologii ugrofińskiej i turko–tatarskiej
Postacie i pojęcia z mitologii słowiańskiej i folkloru rosyjskiego
Postacie historyczne i rzeczywiste miejsca
Książkę tę dedykuję swojej najbliższej rodzinie za odwagę i siłę w tych ciężkich czasach (oni wiedzą, o co chodzi) oraz, oczywiście, mej trójjedynej Zorii, która jest moją Jutrzenką, Wieczernicą i Północnicą.
Podziękowania tradycyjnie należą się Robertowi, Miszy i wszystkim, którzy brali udział w przygotowaniu książki, w tym nowemu redaktorowi językowemu, Jiřiemu Popiolkowi – witaj w zespole, Jirko ;–). Dziękuję też przyjaciołom z dyskusji na mojej stronie internetowej za wsparcie, a dziewczynom z Biblioteki Miejskiej w Banskiej Štiawnici za cierpliwe czekanie na zwrot wymiętoszonego egzemplarza Bohatyrskich bylin, który wypożyczyłem.
Szczególne podziękowanie tym razem należy się Miloszowi Ferkowi, który przywiózł z wycieczki do krajów nadbałtyckich bardzo interesującą i niezmiernie przydatną książkę o mitach ugrofińskich, a potem był tak dobry, że mi ją pożyczył. Zaczerpnięte z niej wiadomości nadały mojej powieści zupełnie inną, bogatszą i, jak myślę, ciekawszą postać.
W Itilu ciemna woda huczy, na krwawym niebie sokół krzyczy, a do was, bracia, na tych skrzydłach sokolich bylina bohatyrska leci. Posłuchajcie opowieści o Wołchu Wsiesławiewiczu i Mikule Sielaninowiczu, mężnych bojarach kijowskich.
Stało się tak w onej dobie, w pierwszym roku panowania wielkiego księcia Światosława, że na jego rozkaz Wołch Wsiesławiewicz ustanowił swą sławną drużynę. Zebrał trzydziestu jeńców, synów książąt plemion przez Kijów podbitych, zakładników trzymanych w stołecznym grodzie, i nazwał ich gorynycze – synowie smoka, aby w ich imieniu plemienna siła brzmiała i przestrach wzbudzała w...
szoolu