wiersze_poetycki.pdf

(137 KB) Pobierz
Poniżej zamieszczamy wiersze laureatów VIII Ogólnopolskiego Konkursu
Recytatorskiego im. Władysława Sebyły pn. „Jakże to łatwo zmącić świat
słowami”. Wszystkie wiersze znajdą się w tomiku poezji wydanym z okazji
X edycji konkursu, czyli za dwa lata.
Kategoria: dzieci i młodzież do lat 16
I miejsce: Ewa Kałkowska
(godło „Raven”)
„O dziadku zegarmistrzu”
Ze wszechwidzącym okiem Bóg zegarowy
daje nowe życie przewodnikom po czasie.
Pomoże każdej minucie,
Krótkim kwadransom,
Okrągłym godzinom.
Koło zębate naprawi lub wymieni martwe serduszko,
Wygładzi zardzewiałe zmarszczki,
Odmłodzi stare, zatrzymane wskazówki.
Bystre oko, zręczne ręce,
Już nie cieszą się czcią zegarów.
Odeszły z biegiem niedającego się zatrzymać czasu.
Siebie zostawił wśród wskazówek,
Jego zegar – martwe serce.
Został tylko czarny kapelusz…
„Mój świat nie jest czarno – biały”
Świat pełen kolorów,
Kto je stworzył?
Człowiek cieszy nimi oczy,
z trwogą je podziwia i chwali.
Mój świat nie jest czarno – biały.
Świat mój jest pełen kolorów:
zielonego, czterolistnego szczęścia,
czerwieni zachodzącego słońca,
żółtych kaczeńców, mleczy, jaskrów,
czarnych kropek na biedronki skrzydłach,
brązowo złotych odlotów liści.
Świat mój jest pełen kolorów:
złotego uśmiechniętego słonecznika,
błękitnych kwiatów nieba,
granatowego chmur deszczu,
tęczowego kropel zakończenia,
białego narodzenia śnieżnych obłoków,
srebrnego odrętwienia zimowego.
Mój świat jest czasem czarno – biały:
pełen obfitości łez,
brak w nim tęczowych barw,
pełno białego uczucia pustki
tylko czarny smutek wypełniający serce.
Na pocieszenie zielone kocie oczy,
walczące z czarno – białym światem.
II miejsce: Natalia Wiśniewska
(godło „Natisia”)
„Gra na pianinie”
Siadasz i grasz
utwory Ci znane.
Tak do innej możesz
przenieść się krainy,
odizolować się
od smutków świata codziennego
i trwać jak we śnie.
Od muzyki świat kolorów nabiera
i weselszy człowiek jest.
Palce uderzają
w czarno – białe klawisze,
z których dźwięk melodii płynie.
Muzyki zatracić nie można,
bo z nią piękniejszy jest świat.
Nuty to tylko kartka paieru,
a muzyka, którą grasz,
płynie z głębi serca Twego.
„Kraina snu”
Wieczoru każdego,
gdy do snu układam się,
do krainy tej się udaję.
Tu wszystko jak z bajki jest-
piękne i kolorowe.
Słońce jak ogień na niebie,
chmury jakby z waty cukrowej,
kwiaty kolorowy dywan tworzą.
Korony drzew niczym kapelusze
na pniach z czarnej kory,
gdzieniegdzie mchem pokrytej,
spokojnie spoczywają.
Trawa drzewa ozdabia dookoła,
a nad nimi wesoło krążą ptaki,
flirtują i radość rozgłaszają.
Wieczoru każdego
oczom moim
kraina ta się ukazuje
i swym niepowtarzalnym pięknem
mnie zaskakuje.
„Las”
Idę przez las
ciemny i mroczny.
Kłujący dreszcz strachu
nęka moje ciało,
wyobraźnia umysłem zawładnęła.
Uszy moje drażni cisza,
przerywana pohukiwaniem
nocnego profesora mądrości.
Leśny chłód muska moją twarz.
W mroku widzę tylko błyski
zwierzęcych oczu.
Dokąd iść?!
Wierzę,
że w końcu dojdę gdzieś.
Światło księżyca drogę mi wytycza.
Co za radość mnie spotyka!
Latarnie dostrzegam w ciemności
i do domu szczęśliwie wracam.
………………………….
To tylko sen
czy moja wyobraźnia?
„Słońce”
Świeci słońce na niebie,
promienie na ziemię śle.
Gdy wschodzi, radośnie as wita,
gdy zachodzi swą purpurą żegna.
I czas tak wytycza.
Żółte, pomarańczowe i czerwone
lśni i wszystkich ciepłem opromienia.
Gdy wieczór nastaje, smutne jest,
bo z księżycem zamienić się musi.
Słońce tej zamiany nie chce wcale.
Ono ciepłem swym rośliny ogrzewa
i do życia je pobudza.
Słońce to moc wielką ma,
swym blaskiem i urokiem
ludzi opromienia.
Bez słońca świat byłby ponury
i szczęścia nie zaznałby nikt.
W słońcu ludzie znajdują przyjemność,
słońcem zawsze się cieszą,
ze słońcem wszyscy szczęśliwi są.
Z radością rano się budzą,
Słońce im twarze promieniem popieści,
Sił doda i do działania zachęci.
„Zioła”
Człowiek czasami nie wie,
nie widzi tego, co nas otacza.
Nie potrafi dostrzec daru natury,
a w nim ziół rozmaitych.
Dar ziołowy, choć czasem niesmaczny,
zdrowie chroni, a nawet i chorobę przegoni.
Ktoś zawsze się znajdzie wśród ludzi ,
kto moc ziół odnajdzie i jej zatraci.
Ile to cudów ziła uczyniły,
ile smutku i cierpienia w radość zamieniły.
III miejsce: Agata Jura
(godło „Pogoda”)
„Życie”
Życie jest jak wstęga,
przecięta w pewnym miejscu
By zawiązać prezent.
Wstęga nasza nie jest tęga,
ale zmieści się w niej trochę kleju i szpilek-
czyli radości i pomyłek.
Życie jest jak ranek pełen nowych wyzwań.
Codziennie wysiadasz na innym przystanku.
Codziennie poznajesz nowe gesty miny i osoby.
lub nie nadążasz za nieprzewidywalnymi zjawiskami pogody.
Życie jest wielką wędrówką.
Ma początek drogi, ale musi mieć też koniec.
Bądź tym wytrwałym,
niekoniecznie człowiekiem wspaniałym.
Nie ucinaj sam tej pięknej wstęgi,
Bo nasze życie to niby namiastka oddechu
Lecz i worek uczynków pełny.
„Dotykać wyobraźni”
Oświecam naftową lampę,
wchodzę do kurnika.
Wskakuję na tęczową rampę, z radia gra głośna muzyka.
z radia gra głośna muzyka.
Robię w powietrzu dwa salta,
wyskakuję przez dach,
nagle znajduję się w kraju o nazwie Malta.
Zaczynam grać w szachy „Mat – Szach”
Kupuję po drodze cztery lizaki,
łapię w powietrzu watę cukrową.
Spotykam małe, czerwone raki,
serdecznie witam się z różową krową.
Wpadam do domku Królika,
razem wieszamy pranie.
Czas tu szybko nie umyka,
zaczynamy tańcowanie.
Niby życie jak bajka –
wesołe, skoczne, proste.
Lecz to tylko wyobraźnia
będąca naszym sekretnym, kochanym ostem.
„Ponury poranek”
Ciemny, zimny, deszczowy,
chmury jak łaciate krowy.
Drzewa mokre, ciężkie, zmęczone,
a to przecież poranek – powinny być zadowolone.
Za oknem słychać pukanie
przypominające dzięcioła stukanie.
Ludzie pod parasolami,
w kaloszach śmiesznie ubrani.
Droga mokra, srebrzysta,
wydaje się taka czysta.
Wiatr wieje i wieje –
nasionka kwiatów rozsieje.
Samochody jadą z szelestem.
Wystarczy ziewnąć czyli opisać to wszystko jednym gestem.
Kategoria: debiuty
I miejsce: Eliza Gładysz
(godło „Samar”)
***
Biała suknia
w barwach jesieni
kręci się wokół
czarnego garnituru
gdzieś znika
ulotnie
za wodospadem liści
bezszelestnie
Wodzi za nią
wzrok zbłąkanego
śledzi
jej różową wstążkę w talii
pewnie chciałby też
w tej kaskadzie liści
Wytańczyć własną Arkadię
***
Chciałam głośno krzyczeć
Lecz nie miałam sił
Chciałam wydusić dźwięk
Zwykłej ludzkiej klęski
Dziecięcego przerażenia
Runął deszcz
Zgłoś jeśli naruszono regulamin