BOGOWIE ATOMOWYCH WOJEN Czyli nowe spojrzenie na historię ludzkoci Autor: Dr Milo Jesenský Tytuł oryginału: Bohové atomových válek Pierwsze wydanie: Ústi nad Labem 1998 Przekład z języka słowackiego - Witold Baranowicz Š Jordanów 1998 - 2001 ... Najstraszliwsze zagadki przybierajš maskę szaleństwa, chcš bowiem ukryć, że sš zagadkami... wiat jest zagadkš łagodnš, a nasze szaleństwo czyni jš strasznš, gdyż chce objanić go według swojej prawdy. Umberto Eco - Wahadło Foucaulta, Warszawa 1993, s. 99 SPIS TRECI: WSTĘP I. ATOMOWE WOJNY W STAROŻYTNOCI Klasyczny przykład: Sodoma i Gomora - Starożytnoć znała BMR - Miasto, które znikło z powierzchni Ziemi - Atomowy atak na Sacsayhuaman? - Radioaktywne szkielety i groby - Promieniste mumie w zbiorach Muzeum Egipskiego. II. BLENDA URANOWA W CELTYCKIM GROBIE? Materiał rozszczepialny w starej mogile - Wykopalisko pod nadzorem armii? - na tropie zagadkowych mundurów - Tajemniczy przedmiot z podziemi - Wizyta w miecie - Nic, tylko fatamorgana... III. PROGRAM SDI SPRZED TYSIĘCY LAT Komety, które wcale nie były kometami - Groba martwych satelitów - Atomowa wojna bogów - BMR zagrażajš redniowieczu - Manewry niewidzialnej armii - Na koniec wiadectwo kronikarza. IV. ZAGADKA ANTYCZNYCH GŁOWIC JĽDROWYCH Wizyta w Polsce - Zewnętrzne Hebrydy, dnia 26 padziernika 1996 roku - Wybuch jšdrowy w 1908 roku? - Pseudo-meteoryty i quasi-bolidy - Bojowe satelity Atlantydów nadal bombardujš Ziemię. V. DANCE MACABRE W NAJBLIŻSZYM WSZECHWIECIE mierć tańczy na orbicie - Płonšce pochodnie i latajšce ognie na niebie - Nostradamus: Prorok, który wiele widział, ale niewiele rozumiał - Niebiescy podpalacze: Padał napalm, fosfor czy siarka? - Tajemnicza zorza nad Europš. VI. MILLENIUM PO WYBUCHU Jak przyszedł PŁOMIENNY POTOP - Ludzkoć, jak Feniks wstaje z popiołów starego wiata - Jestem głosem wołajšcego na pustyni! - Naszyjnik z elementów elektronicznych i techniczny schemat ideowy jako relikwia - Naród atomowych schronów. VII. MASKA P.GAZ W REDNIOWIECZNYM RELIKWIARZU Parę słów o relikwiach - Dziwne znaleziska nad Morzem ródziemnym - czytamy życiorys męczennika - Wielki Rybak w 938 roku i nadchodzšce Tysišclecie - Panika w Watykanie: więte koci były z... plastyku! - Co kryjš relikwiarze? VIII. TEMPLARIUSZE A BMR Pierwsze spotkanie z Baphometem - Historia na opak: Bomba A w rękach Templariuszy - Ognisty chrzest, albo porażka sułtana Bajbarsa - Zwycięstwo przed Bagdadem - Armia Templariuszy w państwie Czyngiz Chana - Upadek chana chanów - Ostatni rozkaz Guillamea de Beaujeau. IX. KOSMICZNY ATAK W CZASIE WYPRAW KRZYŻOWYCH Kosmiczny Robinson z 1790 roku - Luftwaffe w służbie Karola Wielkiego - Kto obronił Gymeszski Zamek? - Kara mierci dla władców przestworzy - CE4 w redniowieczu - Kosmiczny desant w redniowiecznym Ansby - Te Deum po tamtej stronie Wszechwiata. X. PRZYBYSZE Z KOSMOSU - ŻYWI CZY MARTWI? Druga wizyta w Polsce - Darwin ewolucji maszynowej - Ludzie i roboty i... co pomiędzy nimi - Rozmaitoć kształtów: Koniecznoć czy specjalizacja? - Panopticum, dla którego trudno znaleć jakie wyjanienie. XI. NOC, W KTÓREJ ZACHWIAŁ SIĘ KSIĘŻYC Kanonik z Canterbury o niewiarygodnym zdarzeniu - Aland, Aland, Zealand! - Poszukiwania w kraterze Tapanui - Wyspa Wielkanocna poligonem atomowym bogów? - Rzeby, które mogłyby powstać w Hiroszimie. SŁOWO O AUTORZE DODATEK A - Atomowa wojna Bogów DODATEK B SARS spada z nieba DODATEK C Kolorowe niegi DODATEK D Statek kosmiczny Obcych na wokółziemskiej orbicie? DODATEK E Czarna Zaraza: Prezent z odległej przeszłoci WSTĘP Bella delectat cruor - wojna żywi się krwiš - prawda to stara, jak wiat wiatem. Pewien uczony wyliczył, że od poczštku istnienia egipskiego Starego Państwa (odkšd zachowały się ródła pisane i dokumenty) do chwili współczesnej - czyli przez pięć i pół tysišclecia - na naszej Ziemi rozegrało się około 14,5 tysišca wojen. Jego francuski kolega Nicolas Camille Flammarion (1842-1925) dopełnia to wyliczenie tym, że konflikty te pochłonęły około 1.200 mln ludzi[1], którzy przelali ogólnie rzecz bioršc 18 mln m3 krwi! - a ich czaszki ustawione jedna obok drugiej utworzyłyby sznur tak długi, że wystarczyłby on na s z e c i o k r o t n e opasanie nim kuli ziemskiej!!! Flammarion przeprowadził swe wyliczenia przed najbardziej niszczycielskš II Wojnš wiatowš, której ogólny bilans - ok. 52 mln ofiar w 48 krajach wiata - oznajmiał poczštek nowej ery Ludzkoci, złowieszczo płonšcš pochodniš atomowego ognia. Pochodniš ta zniszczył rozjuszony bóg wojny dwa japońskie miasta, którym sprawił los gorszy od biblijnej Sodomy i Gomory. Dokładnie 6 sierpnia 1945 roku, o godzinie 8:45 czasu lokalnego, nad Hiroszimę nadleciał amerykański bombowiec B-29 Superfortess o imieniu własnym Enola Gay, od którego oderwało się co na spadochronie. Pół kilometra nad powierzchniš ziemi, przedmiot eksplodował i w tej samej chwili w miecie zginęło 65.000 jego mieszkańców, a pozostałe 15.000 nieco póniej. Po 17.000 ludzi nie pozostało ani ladu, a z pozostałych zabitych pozostały jedynie straszliwie zmasakrowane zwłoki. 155.000 kobiet, mężczyzn i dzieci zmarło w następnych tygodniach strasznš mierciš wskutek napromieniowania. Podobny los spotkał także mieszkańców Nagasaki. Od tego czasu przeprowadzono wiele eksperymentalnych wybuchów atomowych[2], ale na pytanie: od kiedy nasza (podobno) humanitarna cywilizacja zaczęła używać energii jšdrowej? - nie znaleziono dotychczas żadnej odpowiedzi... Od kiedy będziemy mogli datować użycie energii jšdrowej? Czy od roku 1934, kiedy to Enrico Fermi zaczšł swe badania nad promieniotwórczociš, zmierzajšce do udowodnienia hipotezy głoszšcej, że rozbicie atomu jest możliwe? A może od roku 1938, kiedy to niemiecki fizyk Otto Hahn rozszczepił jšdro atomu uranu-235? A może będzie to ów nieszczęsny dzień 6 sierpnia 1945 roku, kiedy to bomba atomowa wybuchła nad Hiroszimš???[3] Impuls do dokonania próby odpowiedzi na te pytania otrzymałem w pewne deszczowe popołudnie, w które lato 1997 roku było bogate, kiedy to siedziałem w domu przy czarnej kawie i papierosie, kartkujšc Historię sztuki Piojana. Kiedy natknšłem się na akwarelę Sen jednego z największych i notabene najbardziej tajemniczych niemieckich artystów Albrechta Dührera (1471-1528), zupełnie zatkało mnie ze zdumienia. Na kopii obrazu ze schyłkowego okresu życia i twórczoci wielkiego malarza, znajdujšcego się dzi w wiedeńskim Kunsthistorisches Museum, widzimy nad idylliczna kraina unoszšcy się, wielce realistycznie oddany obłok w kształcie grzyba, grożšcego zniszczeniem tego pogodnego i beztroskiego krajobrazu. W długim komentarzu do akwareli Dührer pisze o proroczym nie, który mu się przynił w nocy z czwartku na pištek przed więtem Zesłania Ducha więtego w 1525 roku, który rzucił na karton wkrótce po tym, jak się ze snu obudziłem i trzšsłem na całym ciele...[4] Zaszokowany tak sugestywnym obrazem, przez następne dni nie robiłem niczego innego, poza gromadzeniem reprodukcji obrazów i grafik od XIV do XVIII wieku do mojego prywatnego katalogu dowodów rzeczowych, jak go nazwałem, a do którego chciałem zebrać jak najwięcej tego rodzaju przykładów, takich rysunków i malunków w celu porównania ich z dziełem Dührera. Trzęsienia ziemi, płomienie, wybuchy, pożary, deszcz ognisty i siarczany - to wszystko defilowało przed moimi oczami, jak straszliwy komiks z przeszłoci, ale obłok w kształcie grzybabył tylko u Dührera. A jednak udało mi się znaleć co podobnego. W 1785 roku opisywał i narysował podobny fenomen radca legacyjny Lichtenburg, który był tego wiadkiem w okolicach miasta Gotha. W magazynie Magazin für das Neuste and der Physik und Naturgesichten napisał on dosłownie tak: Około godziny trzeciej po południu, na północ od miasta utworzył się pojedynczy, ciężki, do góry podobny i od szczytu grzybowato rozszerzony burzowy obłok. Zaobserwowałem, że spod kapelusza grzyba wychodziły jasne i gładkie opary, które w krótkim czasie utworzyły kršg wokół nogi grzyba. Wydawał się on być w ruchu, tym szybszym, im bardziej się on rozszerzał. Po upływie jednej minuty osišgnšł on największš szerokoć górnej częci grzyba.[5] Hmmm... - wiadome jest, że wokół atomowego grzyba wytwarza się jonizujšcy piercień gazów i tak go uchwycono na rycinie z końca XVIII wieku. Jeżeli jest to tylko zbieg okolicznoci, to co najmniej dziwny!... To jeszcze wcišż nie jest wszystko, boż mamy przesłanki po temu, by wierzyć, że ziemska energetyka jšdrowa jest o wiele, wiele starsza. Niemal detektywistyczne dochodzenie zaczęło się już w maju 1972 roku, kiedy to w zakładzie wzbogacania uranu w Pierrelatte, Francja, dokonano rutynowej analizy rudy uranowej. Wyniki tej analizy wprawiły w osłupienie i podziw fizyków i pracowników naukowych tych zakładów. Okazało się bowiem, że w uranie poddanemu analizie procent atomów izotopu uranu 235U wynosi tylko 0,717% a nie 0,720%, jak to ma miejsce wszędzie na Ziemi, Księżycu[6] i w meteorytach. Gdzie zatem zginęło pozostałe 0,003% 235U? Trop wiódł do Gabonu, do tamtejszych kopalni rud uranowych w Oklo, skšd wzięto próbki rudy do badań we francuskich laboratoriach. Analizę rudy wykonano od razu na miejscu. Zdziwienie specjalistów urosło do chorobliwych rozmiarów, bo badania wykazały, ze w 700 tonach uranu, które tam wydobyto w latach 1970-1972, brakuje 200 kg radioizotopu 235U. Mało? Taka iloć całkiem wystarczy do skonstruowania kilkudziesięciu bomb atomowych typu Hiroszima... Wyglšda na to, że nikt w niedawnej przeszłoci z Gabonu nie ukradł takiej iloci 235U, a zatem wychodziłoby na to, że w rudach uranowych w Oklo j e s t mniej uranu, niż go tam być powinno! A to oznacza tylko jedno - kto kiedy oddzielał już uran-235...
Misia_Gdansk