Sałatka Ormiańska - czosnek.pdf

(178 KB) Pobierz
IRENA GUMOWSKA
UZDRAWIAJĄCY
CZOSNEK
i
Prószyński i S-ka Warszawa 1991
Copyright © 1991 by Irena Gumowska Wszystkie prawa zastrzeżone
Redaktor: Mirosława Kossowska Opracowanie techniczne: Elżbieta Dziedzic Projekt okładki:
Iwona Miśkiewicz Zdjęcia potraw: Janusz Czarnecki Zdjęcia roślin: Paweł Słomczyński
ISBN 83-900062-6-X
Wydanie I
Nakład 200 000 egz.
Wydawca Prószyński i S-ka Warszawa, ul. Różana 34
Druk kolorowej wkładki Zakłady Graficzne Sp. z o.o. Piła, ul. Okrzei 5
Druk i oprawa Drukarnia Prasowa S.A. Łódź, Al. Piłsudskiego 82
Zamiast wstępu
Wciąż tyle osób pyta mnie o czosnek,
że postanowiłam wreszcie zebrać i zawrzeć w tej książeczce wszystko to, co o nim wiem, zarówno
z własnych doświadczeń (mam różne czosnki w ogródku), jak i dostępnej mi literatury, a także od
ludzi, którzy zajmują się jego uprawą, hodowlą i stosują go jako środek leczniczy.
Czosnki to dziwne rośliny.
Ich właściwości zdrowotne obrosły legendą,
która przeżywa dziś swój renesans.
A przy tym niektóre są tak piękne, tak ozdobne,
że nawet ci, u których słowo „czosnek"
wywołuje fatalne skojarzenia węchowe, wprost wpadają
w zachwyt, widząc dorodne kwiaty czosnków.
Czosnek nie tylko leczy bardzo wiele dolegliwości
i chroni przed chorobami, ale i odmładza,
przy czym wcale nie musi - po przejściu
przez nasz przewód pokarmowy - tak sie mścić tą swoistą,
niezapomnianą wonią.
Irena Gumowska
I. Od Adama i Ewy
Czosnek znany jest jako roślina jadalna od dawien dawna. Należy zapewne do najstarszych roślin
użytkowanych przez człowieka. Pierwotny człowiek mógł na niego zwrócić uwagę właśnie dzięki
jego silnej woni. Edward Hyams, autor słynnej swego czasu książki pt. 10 000 ye-ars oj
domestication (10 000 lat udomowiania) - u nas książka ta ukazała się w Bibliotece Problemów pt.
Rośliny w służbie człowieka - uważa, że czosnek musiał być znany już wiele tysięcy lat temu, o
czym świadczą, zdaniem autora, różne jego nazwy.
Otóż po chińsku czosnek zwie się „suan", przy czym słowo to pisze się jednym znakiem. Może to
oznaczać, że było ono znane już w czasach, gdy powstawało pismo chińskie.
Najstarszą wzmiankę o czosnku ujawniono przy odczytywaniu pisma klinowego. O czosnku piszą
też Biblia, wedy w Indiach, a Homer wspomina o nim jako o roślinie uprawnej. Po hebrajsku
czosnek zwał się „sohoum", a po arabsku „thoum", czyli bardzo podobnie. A w późniejszym od wed
sanskrycie czosnek nazywano „mahou-shouda".
Uzdrawiający czosnek
Czosnek najprawdopodobniej udomowiono w Azji Środkowej. Obecnie w świecie najczęściej jest
uprawiany czosnek pospolity. Jego łacińska nazwa Allium satwum pochodzi od słowa all - piekący,
ostry (zaczerpniętego z języka celtyckiego) oraz od słowa satwum, co po łacinie znaczy uprawny.
Dawna polska nazwa „czosn" pochodzi od słowa ciosanie, bo ząbki tak odpadają od główki, jakby
były ciosane, łupane (przypomina to rozdzielanie się drewna przy jego łupaniu). Podobnie i
niemiecka nazwa „Knoblauch" pochodzi od słowa klieben, czyli łupać. Anglicy nazwali czosnek
1317899913.001.png
„garlic", a Francuzi „ail".
Wierzenia i legendy
W Egipcie czosnek był otaczany kultem. Z jego ząbków robiono naszyjniki i zawieszano je
dzieciom, aby nie miały robaków (na południu Francji ten zwyczaj przetrwał do czasów naszych
prababek). Faraon Cheops nakazał, aby codziennie 100 000 robotników budujących jego
imponującą piramidę (trwało to 30 lat!) dostawało porcję czosnku. Miał im dodawać sił, energii do
pracy, a także zapobiegać wszelkim chorobom i epidemiom. Nic dziwnego więc, że gdy raz nie
dostali czosnku, urządzili strajk, o czym do dziś informują napisy w piramidzie w Gizie oraz
papirusy Ebersa*.
Papirusy te zawierają także inną ciekawostkę. Otóż, aby zmusić węża, by wyszedł ze swojej
kryjówki, trzeba
* Georg Moritz Ebers był egiptologiem i pisarzem niemieckim (1837-1889), który odkrył zwoje
papirusów sprzed 1500 r.p.n.e. Było to niezmiernie głośne odkrycie, bo papirusy zawierały niejako
podręcznik ów-CZesneJ medycyny. Było tam 877 recept, zresztą nie tylko medycznych, ale l
kulinarnych, kosmetycznych oraz dotyczących obyczajów kultowych, np. balsamowania ciał.
Kapłani - lekarze egipscy, obok czosnku, znali już i
owali gorczycę, szafran, miętę, tatarak, anyżek, kolendrę, kminek,
ni koper, konopie i inne rośliny.
Od Adama i Ewy
było u jej wylotu położyć czosnek. Nie wiadomo, czy w;iż nie mógł znieść jego zapachu, więc
uciekał, czy też tak się na niego łakomił, że wychodził, by go zjeść.
W papirusach Kahonna i Carlsberga można również znaleźć wiadomość, że kobieta może zaradzić
swej bezpłodności przez wkładanie do pochwy czosnku. W związku z tym sposobem Hipokrates -
w swojej rozprawie na temat Kobiet sterylnych - dodaje, że oczyszczony, po usunięciu łuski, i tak
zaaplikowany ząbek czosnku powinien na drugi dzień rano być odczuwany przez kobietę w ustach.
Jeśli z jej ust pachnie czosnkiem, to w ciążę zajdzie, jeśli zapachu nie ma, to ciąży nie będzie.
W Grecji przed zmierzeniem się z siłaczami i wyjściem na arenę atleci i wojownicy chrupali ząbki
czosnku, aby mieć siłę i odwagę. Czosnek nazywali Grecy „cuchnącą różą", którą jednak nie
gardzili, ale spożywali w wielkich ilościach. Szczególnie celowali w tym Ateńczycy, co im zresztą
nie przeszkadzało w zakazie wpuszczania tych cuchnących czosnkiem osób do świątyni matki
bogów Kybele. Wierzono bowiem, że taki odór nie sprzyja praktykom religijnym. Czyż Hermes nie
radził Odyseuszo-wi powąchać czosnku, aby uchronić się przed zaczarowaniem przez Kirke, która
jego towarzyszy zamieniła w wieprze?
Starożytni Rzymianie również wierzyli, że czosnek dodaje odwagi i sił. Toteż codziennie
porcję czosnku otrzymywali żołnierze rzymscy (np. Neron bardzo tego pil nował), a także
żniwiarze w czasie pracy. Czosnek nieraz mieszano z dodatkami, szczególnie po zwycięskiej bitwie
lub dobrych zbiorach, i wtedy takie a la ciasto nazywano „teriakiem wieśniaków". A wówczas
„teriak" był lekiem panaceum na wszelkie dolegliwości i choroby.
We Francji Karol Wielki (742-814) i jego syn Ludwik Pobożny (778-840) wprost nakazywali
uprawę czosnku. W ówczesnych ogrodach przyklasztornych czosnek zajmo-
Uzdrawiający czosnek
wał obszerne połacie gruntu. Wtedy też używano czosnku jako antidotum przeciwko pijaństwu i
popędom płciowym. W tym celu kilka główek czosnku macerowano w winie, a potem popijano taki
płyn lub obficie spryskiwano nim zjadany chleb.
We Francji również przetrwała legenda, że Henrykowi IV (1553-1610), gdy się urodził, dziadek
natarł usta czosnkiem i dal wypić kilka kropel wina, wierzył bowiem, że dzięki temu wnuk będzie
mógł dużo pić, nie upijając się, a ponadto zachowa wszelkie siły, jakie daje magia czosnku.
Jeszcze jedna legenda opowiadana do dziś we Francji. Otóż w 1726 r. w Marsylii panowała
straszliwa epidemia (dżuma, grypa?). Ludzie marli całymi rodzinami. Nie miał kto sprzątać trupów.
Miasto było wymarłe. Ale czterech - zresztą znanych w mieście złodziejaszków -czuło się
znakomicie i kradło na dużą skalę. Ci czterej złodzieje znaleźli w kilku piwnicach wino
macerowane na czosnku. Codziennie się tym winem zapijali. Czosnek w tej formie chronił ich
przed zarazą. Francuzi - przynajmniej niektórzy - do dziś potrafią powtórzyć ich nazwiska. A są to
nazwiska ciągle najbogatszych i najbardziej szanowanych rodów.
Arabowie dotąd wierzą, że czosnek uodparnia na wszelkie zatrucia i wszelkie trucizny, a na pustyni
potrafi chronić przed pragnieniem. Toteż czosnku sobie nie żałują. A uprawiają go od czasów
Babilonu albo jeszcze wcześniej, gdy bywał rośliną świętą lub odstraszającą czary.
U nas wierzy się w zly urok i w krasnoludki. W Szwecji - w trolle, które to razem z chochlikami
doją nocą krowy, podbierając mleko gospodarzom. Ale jeśli zawiesić krowie na szyi główkę
czosnku, to te złe duszki jej unikają.
Pitagoras nazywał czosnek „królem przypraw" (korzeni! Horacy na cześć czosnku wypisywał
wspaniałe wier-
Od Adama i Ewy
sze, także Szekspir wychwalał czosnek, choć przestrzega] aktorów przed jedzeniem czosnku i
cebuli przed wyjściem na scenę.
Wędrówki „króla przypraw"
Do Europy czosnek dotarł wraz z rzymskimi podbojami, a jego uprawa, nieraz wspierana przez
mądrych monarchów, przetrwała także po rozpadzie Imperium Rzymskiego. W to, że czosnek
dodaje energii i odwagi, wierzy się gdzieniegdzie do dziś. W Hiszpanii przed walką z bykiem
matador, pikadorzy i cała reszta obsługi zajadają czosnek. Gdy się do walki przygotowuje koguty,
dla dodania im odwagi i wojowniczości również karmi się je czosnkiem. Tak jest m.in. również w
Polinezji i na Filipinach.
Do Polski czosnek trafił prawdopodobnie poprzez Bizancjum i Rosję, a także podczas najazdów
Tatarów w XIII wieku. Może też przywozili do nas czosnek Chińczycy (o uprawie czosnku w
Chinach pisał w połowie XVII w. - jako pierwszy Europejczyk - Polak, misjonarz, botanik,
pochodzący ze Lwowa, sławny ksiądz Michał Boym).
W Polsce musiał być czosnek dobrze znany już we wczesnym średniowieczu, bo w słynnym
„Zielniku Syre-niusza", wydanym drukiem w 1613 r., jest aż 100 różnych zaleceń leczniczych
przewidujących zastosowanie czosnku.
Chyba najpóźniej czosnek trafił na kontynent aine rykański. W każdym razie w Kanadzie jeszcze do
niedaw na go nie uprawiano i znowu zasłużył się tu Polak. Po II wojnie światowej do Kanady
wywędrował były żołnierz, Tadeusz Mączka. To on pierwszy rozpoczął tam uprawę, a także
hodowlę czosnku. Przed nim - owszem - czosnek był znany w Kanadzie, ale nikt go nie uprawiał, a
te nie-
10
Uzdrawiający czosnek
wielkie ilości potrzebne np. kucharzom w restauracjach sprowadzano m.in. ze Stanów
Zjednoczonych. Tam wprawdzie czosnek uprawiano, ale bardzo długo nie cieszył się uznaniem. Bo
jakże to? Cuchnąć czosnkiem w pracy? Niemożliwe! Ale dla Amerykanów przecież zdrowie,
młodość, uroda są najważniejsze. I oto prospekty namawiające ich, by spędzali urlopy w Hiszpanii -
z której kpiono, że „cuchnie czosnkiem" - stwierdzały: na 100 tys. zgonów związanych z chorobami
serca umiera w Stanach Zjednoczonych 319,5 osób, w Hiszpanii 71,3, we Włoszech 208,9 (Włosi
też jedzą czosnek i cebulę, ale nieporównywalnie mniej niż Hiszpanie). Odtąd hiszpańska kuchnia,
obfitująca w czosnkowe zapachy, zaczęła i Amerykanom przypadać do gustu.
Wróćmy do naszego rodaka w Kanadzie. Ted Mączka nazwał siebie „Garlic man", czyli
„Czosnkowym panem". Zaczęto o nim pisywać w gazetach. On namawiał do jadania czosnku jako
przyprawy smakowej i stosowania go jako środka leczniczego. Wreszcie wyznaczono pod uprawę
czosnku odpowiednie ziemie i odtąd Kanada ma własny czosnek, nie musi go importować. Przy
rym czosnek Teda Mączki jest olbrzymi. Jeden ząbek jest wielkości całej naszej główki. A główka
ma 7-9 ząbków. Łuski na nich są zwykle różowawe i sztywne, tak że bardzo łatwo się je zdejmuje.
Czosnek jest może mniej ostry od naszego, smaczniejszy, da się go jeść, niczym owoc. Zresztą już i
u nas taki czosnek pokazuje się w handlu. I tak Polak przyczynił się w Kanadzie do antyimporowej
produkcji i dalej uczy tamtejszych obywateli, jak i po co jeść to bardzo specjalne warzywo.
II. Co jest w czosnku ?
Od zarania dziejów czosnek był i jest uważany za roślinę wyjątkową - jadalną i leczniczą. W tej
„wyjątkowej roślinie" zawarte są witaminy, sole mineralne, enzymy, hormony roślinne, antybiotyki,
fitosterole, pektyny, śluzy; jest białko i błonnik, są węglowodany, m.in. cukry, są przede wszystkim
- fltoncydy.
Witaminy. Co prawda tych witamin nie ma aż tak imponująco wiele, ale są: witaminy B! jest 0,178
mg% (w 100 g), wit. B2 - 0,071 mg%, wit. PP - 0,054 mg%, wit. C - 12,5 do 19 mg%. Witaminy A
jest bardzo dużo, ale w liściach, a w główkach jej brak. W liściach też jest wit. Bx (120 mg%), są
ślady wit. B2, a wit. C jest 35 do 30 mg%. Ponadto w liściach są: kwas nikotynowy i jego amid, tj.
wit. PP, flawonoidy i inne. Ale u nas liście czosnku jada się raczej rzadko.
Główki czosnku dostarczają też (w przeliczeniu na 100 g): 123 kalorii (515 dżuli), 5,6 g białka, 0.1
g tłus/ czów; węglowodanów ogółem 24,8 g, błonnika 0,9 g.
Sole mineralne. Główki są wyjątkowo zasobne we wszystkie niemal biopierwiastki. Skład
makroelementów jest następujący: wapnia 85 mg%, fosforu 16 mg%, że-
12
Uzdrawiający czosnek
laza 5,4 mg% (a wg źródeł niemieckich aż 41 mg%), magnezu 24 mg%, potasu 200 mg%, sodu 80
mg%. Ale najwięcej mają siarki. Ponadto zawierają takie mikroelementy jak: selen, jod, chrom, a
także miedź, mangan, molibden, kobalt, cynk. Jeśli chodzi o liście czosnku, to skład makro- i
mikroelementów jest w nich nieco inny. Na przykład żelaza jest tylko 2 mg%, fosforu 80 mg%,
magnezu 15 mg%, „za to" wapnia aż 120 mg%, a potasu 260 mg%, sodu zaś tylko 40 mg%.
W czosnku jest mieszanina pochodnych siarkowych - jak pisze doc. A. Ożarowski w
Ziołolecznictwie - a wśród nich „...tioglikozydowe skordyniny i allina, która pod wpływem enzymu
allinazy, uwalniającego się z uszkodzonych komórek, rozpada się na silnie zapachowy i
bakteriobójczy związek, zwany allicyną, czyli na sulfotle-nek dwusiarczku dwuallilowego" (Uff!
Coś dla chemików i aptekarzy). W każdym razie ze zmiażdżonego czosnku, przez destylację z parą
wodną otrzymuje się 0,36% mieszaniny tych „pachnących" związków, zwanej olejkiem
czosnkowym. Jej działanie w ustach i w przewodzie pokarmowym porównuje się do działania
karbolu - ma tak silne właściwości odkażające.
Inne składniki. Są też w czosnku fitosterole (nie ma - naturalnie - cholesterolu, a fitosterole niczym
nam nie grożą), śluzy, pektyny, czyli różne rodzaje błonnika, poza tym cukry, wchodzące w skład
węglowodanów, i inne składniki, np. hormony roślinne o działaniu podobnym do męskich i
żeńskich hormonów płciowych.
W 1928 r. leningradzki uczony Borys Tokin odkrył liloneydy. Są to substancje o działaniu bakterio-,
grzybo-i picrwotniakobójczym, wytwarzane przez rośliny wyższe. I)(iswiadczenia wykazały, że
najwięcej fitoncydów potrafi wydzielać czosnek, znaczne też ich ilości wytwarzają chrzan,
czeremcha, cebula...
Co jest w czosnku?
13
Fitoncydy są substancjami lotnymi bądź mało lotnymi, zawartymi w świeżo wyciśniętym soku
roślinnym. Suszenie przeważnie powoduje zniszczenie fitoncydów. Ich budowa i skład chemiczny
nie są dobrze znane. Fitoncydy mogą być różnie rozmieszczone w całej roślinie, w liściach,
korzeniu, kwiatach, pędach. W lecznictwie nie mają zastosowania z różnych względów, m.in.
takich, że ich właściwości antybakteryjne słabną lub zanikają w obecności płynów ustrojowych, ale
działają nieraz doskonale stosowane zewnętrznie i na świeżo po wyciśnięciu z rośliny.
Fitoncydy konserwują produkty spożywcze. Nasze praprababcie już wiedziały, że szynka obsypana
tartym chrzanem nieprędko się psuje, że chrzan i nasiona kopru dodane do utartych buraczków
utrzymują ćwikłę w świeżości, że czosnek długo utrzymuje świeżość kiszonek, że także potrafi on
leczyć katary, grzybice itp. Fitoncydy występują u wszystkich roślin wyższych, ale tylko u
niektórych w znaczących ilościach.
Czy można czosnek uważać za antybiotyk? W każdym razie ma właściwości antybiotyczne, jest
bowiem pomocny w leczeniu takich schorzeń, jak np. choroby infekcyjne dróg moczowych oraz
biegunki bakteryjne i amebowe u dzieci, wewnętrzne i zewnętrzne zakażenia pleśniakami i
drożdżakami, schorzenia błony śluzowej jamy ustnej, schorzenia płuc i dróg oddechowych (np.
krtani), ropne zapalenie migdałków, nieżyty oskrzeli, astma oskrzelowa czy zakaźne schorzenia
układu pokarmowego.
Najprawdopodobniej czosnek ma też właściwości przeciwrakowe, w badaniach obserwuje się
bowiem zahamowanie wzrostu guzów rakowych, a także mięśniaków, naczyniaków, narośli i
owrzodzeń. Działa skutecznie w leczeniu kanału korzeniowego zębów przy przewlekłych
zapaleniach ozębnej, miazgi oraz przy leczeniu powikłań po
1
14
Uzdrawiający czosnek
wyrwaniu zęba. Ma tak silne działanie grzybobójcze, że skutecznie niszczy grzybicę strzygącą u
bydła. Sok z czosnku w ciągu kilku minut zabija kleszcze (np. te, które spadają na nas z drzew w
lasach liściastych).
W 1944 r. wyodrębniono z olejku czosnkowego alli-cynę - substancję bezbarwną, nietrwałą i łatwo
rozpuszczalną w wodzie. Wodny roztwór allicyny nawet w bardzo silnym rozcieńczeniu wykazuje
działanie antybiotyczne. W olejku czosnkowym znajduje się również inna substancja antybiotyczna,
tzw. allistatyna. Jej specjalnością jest zwalczanie gronkowca i bakterii okrężnicy.
III. Co czosnek leczy ?
„Niepodobna wymienić wszystkich schorzeń, w których czosnek i jego preparaty mogą być
pomocne" - piszą doc. Aleksander Ożarowski i prof. dr Wacław Jaroniewski w znakomitej książce
Rośliny lecznicze i ich praktyczne zastosowanie, mimo że publikują bardzo długą listę tych
schorzeń.
Można powiedzieć, że czosnek leczy nieomal wszystko, choć - jakby nie było - nie jest panaceum.
Niemniej potwierdzonych zostało wiele przekazów i wierzeń medycyny ludowej.
Odmładza
Lecznictwo ludowe zawsze twierdziło, że czosnek odmładza i przedłuża życie. Osoby żyjące długie
lata w do brym zdrowiu często zapewniają, że zawdzięczają to tylko czosnkowi. Głoszą, że
spożywanie czosnku uwalnia ich od sklerozy, odmładza, leczy choroby serca i nadciśnienie. Parują
tym czosnkiem dookoła, jego zapach unosi się wokół nich jak woniejąca aureola, ale oni go już nie
16
Uzdrawiający czosnek
czują, bo zmysł węchu dość szybko przyzwyczaja się do zapachu, w którym przychodzi mu tkwić.
Ostatnio dotarła i do nas recepta na młodość, urodę i długie życie, rodem z Tybetu. Ci, którzy ją
rzeczywiście zastosowali - i to cierpliwie, dokładnie, tak jak trzeba - są nie tylko sami zachwyceni
kuracją, ale zadziwiają też otoczenie. Odmłodnieli wyraźnie. W 1971 r. delegacja z UNESCO,
zwiedzając Tybet, znalazła w ruinach klasztoru stare, gliniane tablice, na których wypisana była
recepta na odmłodzenie organizmu. Przetłumaczono ją na angielski, a potem na inne języki, aż
dotarła i do nas. U nas najpierw wypróbował ją jeden z lekarzy, a gdy zauważył, że rzeczywiście
daje wspaniałe skutki, zaczął ją propagować. Inna sprawa, że niektóre pięknotki chciały tę metodę
odmładzania zatrzymać tylko dla siebie i - nawet podając przepis przyjaciółce - zastrzegały, by nie
podawać go dalej. Może dlatego trwało to kilka lat, zanim przepis tybetański dostał się do gazet, i to
tak specjalistycznych, jak „Aura" i „Wiadomości zielarskie" (1990 r.).
Oto on: 25 dag czosnku zetrzeć na miazgę (np. zmiksować) i zalać 300 g czystego spirytusu.
Szczelnie zakorkować i schować w ciemnym, chłodnym miejscu na 10 dni. Po tym czasie
przecedzić przez gazę i dobrze odcisnąć. Zlać do butelki i znów szczelnie zakorkować. Po 3 dniach
można już rozpocząć kurację. A polega ona na tym, że do 50 g mleka o temperaturze pokojowej
(przegotowanego, ostudzonego) dolewa się określoną dla każdego z dziesięciu dni ilość tego
czosnkowego spirytusu. Pije się to trzy razy dziennie. To, co zostanie, znów się wypija po 25 kropli
3 razy dziennie aż do wyczerpania.
Tę kurację można powtórzyć dopiero po 5 latach. A najważniejsze jest to, że w ogóle nie czuć od
człowieka odoru czosnku. Podobno nawet dentystka go nic poczuje.
V
Zgłoś jeśli naruszono regulamin