The.Orphanage.2007.DvDRip.Eng-FxM.txt

(26 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:57:Raz, dwa, trzy, pukam!
0:01:01:Raz, dwa, trzy, pukam!
0:02:00:Sierociniec imienia|Dobrego Pasterza, słucham?
0:02:05:Wszystko gotowe.
0:02:06:Bawi się.|Jeszcze jej nie powiedzielimy.
0:02:12:Będzie szczęliwa w nowym domu.|Proszę się nie martwić.
0:02:17:Do zobaczenia.
0:02:42:Twoi przyjaciele|będš za tobš tęsknić, Lauro.
0:02:52:Mam cię!
0:03:39:.:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::.
0:03:44:PRZEDSTAWIA:
0:03:48:SIEROCINIEC
0:03:54:Na mikrofonie: fant0mas|Na adapterach: sinu6
0:04:02:Mamo!
0:04:10:Ja pójdę, to moja kolej.
0:04:18:Już idę!
0:04:39:Simón.
0:04:41:Sš na zewnštrz.|Posłuchaj.
0:04:47:Id spać.
0:04:51:Simón, skarbie.
0:04:54:Rozumiem!
0:04:56:Watson i Pepe|bawili się do póna,
0:04:58:a teraz nie mogš wejć do rodka?
0:05:02:No dalej, wchodcie.
0:05:06:Nie jeste już na to|odrobinę za duży?
0:05:09:Jak była mała,|to nie bała się tu przebywać?
0:05:12:Nie było czego się bać.|Była nas cała paczka
0:05:16:i była też latarnia.
0:05:17:- Latarnia morska?|- Nadal tam jest,
0:05:19:ale już nie działa.
0:05:21:Pokażę ci jš jutro.
0:05:23:Dlaczego nie działa?
0:05:29:Potrafisz dochować tajemnicy?
0:05:32:Prawdę mówišc, to działa.
0:05:35:Ale jej wiatło jest niewidzialne,|ochrania nas.
0:05:38:Niewidzialne wiatło?
0:05:41:Dobra, zróbmy tak...
0:05:43:Spójrz przez okno, o tam.
0:05:46:Nie ruszaj się.
0:05:57:Widzisz?
0:06:01:Widziałe?
0:06:03:Te dzieci, które przyjeżdżajš,
0:06:05:dlaczego nie mogš zostać w domu?
0:06:07:To dzieci specjalnej troski,
0:06:09:które potrzebujš szczególnej opieki.
0:06:12:Nie mogš przychodzić i odchodzić,|potrzebujš domu.
0:06:14:Rozumiesz?
0:06:18:Mogę spać z tobš?
0:06:23:Nie przeginaj, mały.
0:07:19:Tatusiu, idziesz na plażę?
0:07:21:A Watson i Pepe idš?
0:07:23:Nie. Przez całš noc|nie zmrużyli oka.
0:07:27:Ale z ciebie spryciarz.|Przyjaciele tylko wtedy, gdy ci to odpowiada.
0:07:31:Dobra mšdralo, połknij tabletkę.
0:07:38:"S", jak Simón.
0:07:42:Id na górę i we swój plecak.|Tatu dołšczy do nas póniej.
0:07:49:Jedno z nas|powinno z nim porozmawiać.
0:07:53:Na temat jego|niewidzialnych przyjaciół.
0:07:55:Jest samotny i znudzony.|To normalne.
0:07:58:Zapomni o nich,|jak tylko przyjadš tu prawdziwe dzieci.
0:08:11:Wszystko będzie dobrze.
0:08:13:Będziemy mieć wspaniały dom.
0:08:17:Tak bardzo się cieszę,|że tutaj jestemy.
0:08:29:Pirat.
0:08:31:Jaskinia.
0:08:33:I latarnia morska.
0:08:35:Pewnego razu,|był sobie bardzo zły pirat,
0:08:39:który ukrył swoje skarby|w jaskini położonej nieopodal latarni.
0:08:43:- Jakie skarby?|- Skarby, które zrabował.
0:08:45:Ale nie było łatwo|dostać się do tej jaskini.
0:08:48:Jak się do niej dostali?
0:08:50:Musieli poruszyć kamień,|znajdujšcy się w skalnej szczelinie...
0:09:56:Halo?
0:10:19:Simón!
0:10:24:Simón, chod!
0:10:42:Jak się nazywasz?
0:10:44:Simón.|Chcesz się pobawić?
0:10:49:Dlaczego nie możesz?
0:10:53:Chcesz przyjć póniej|do mnie do domu, żeby się pobawić?
0:10:59:Co robisz?
0:11:01:Bawię się.
0:11:02:Ale przecież Watson i Pepe|nie przyszli.
0:11:04:To inny chłopiec.
0:11:06:Nie powinien się tutaj bawić.|To niebezpieczne.
0:11:08:No dalej, ruszajmy.
0:11:14:Może przyjć do nas do domu,|żeby się pobawić?
0:11:55:Dlaczego upuszczasz muszelki?
0:11:56:To cieżka, którš ma ić|mój przyjaciel,
0:12:00:aby mógł do nas trafić|i się pobawić.
0:12:01:- Wymylił sobie nowego kolegę. Co ty na to?|- Jeszcze jednego?
0:12:04:Nie mamy pokoi|dla tych wszystkich dzieci.
0:12:38:Dzień dobry.
0:12:39:Przepraszam, że nie zadzwoniłam,
0:12:41:ale nie mogłam zdobyć|pani numeru.
0:12:45:Benigna Escobedo.
0:12:47:Jestem pracowniczkš|opieki społecznej.
0:12:51:Przykro mi, że przyjechała pani|z tak daleka,
0:12:53:ale dzisiaj nie ma odwiedzin.
0:12:55:Odwiedzin?
0:12:56:Przyjechałam tutaj po Simóna.
0:13:03:Cóż za salon.
0:13:05:To piękny dom.
0:13:08:Jak go pani znalazła?
0:13:11:Dorastałam tutaj.|To był sierociniec.
0:13:14:Chciałam się odwdzięczyć,|więc pomylałam o domu.
0:13:16:Domu?
0:13:18:Dla dzieci specjalnej troski.|To nie z tego powodu pani przyjechała?
0:13:21:Będzie pani potrzebowała|wielu osób do pomocy.
0:13:24:To nie dom tego rodzaju.
0:13:26:Będziemy szczęliwi z pištkš,|albo szóstkš dzieci.
0:13:30:Większa iloć|byłaby zbyt kłopotliwa.
0:13:35:Co z Simónem?
0:13:38:Tak, oczywicie.
0:13:41:Otrzymałam wczoraj jego akta
0:13:43:i pomylałam sobie:|"Powinnam ich odwiedzić,
0:13:46:na wypadek,|gdyby czego potrzebowali."
0:13:50:Wprowadzš państwo dużo zmian?
0:13:52:Przepraszam, ale nie rozumiem|dlaczego pani tu jest.
0:14:04:Ta informacja jest stara.
0:14:06:Wiem, ale jš otrzymałam.
0:14:08:Sš nowe sposoby leczenia|w eksperymentalnym programie,
0:14:12:który wymaga zgłoszenia.|Może będzie pani zainteresowana.
0:14:17:Mój mšż jest lekarzem.
0:14:19:Wiemy o wszystkich sposobach|leczenia choroby, na którš cierpi Simón.
0:14:23:A teraz proszę wyjć.
0:14:25:Simón nic nie wie o adopcji,|ani o swojej chorobie,
0:14:28:i wolałabym uporać się z tym|wspólnie z moim mężem.
0:14:40:/ZMIANA MIEJSCA ZAMIESZKANIA
0:14:45:/HIV - POZYTYWNY
0:15:51:Carlos.
0:15:54:Ja pójdę, to moja kolej.
0:16:14:Kto tam?
0:17:40:Co ty tu robisz?
0:17:57:Carlos!
0:17:59:O co chodzi?
0:18:06:Planujesz przywalić|tej staruszce w głowę?
0:18:25:pij dzisiaj w nocy z Simónem.
0:18:27:Jeli pojawi się raz jeszcze,|to zadzwonimy na policję.
0:18:43:Mogę się obudzić?
0:18:46:Mogę się obudzić?
0:18:58:Przecież nie pisz.
0:19:01:Możesz już wstać.
0:20:07:Wendy się starzeje i umiera?
0:20:09:Wendy się starzeje, ale Piotru Pan|zabiera jej córkę do Nibylandii.
0:20:13:Dlaczego Wendy też nie poszła?
0:20:18:Jeli Piotru Pan przyszedłby po mnie,|to też by poszła?
0:20:22:Jestem za stara,|aby udać się do Nibylandii.
0:20:25:- Ile masz lat?|- 37.
0:20:29:A umrzesz,|jak będziesz miała ile?
0:20:33:Co to za pytania?
0:20:36:Póki co nie umrę. To się stanie|dopiero wtedy, jak będziesz dużo starszy.
0:20:39:Nie chcę być starszy.
0:20:42:Nie zamierzam dorosnšć.
0:20:46:Tak jak Piotru Pan?
0:20:48:Tak jak moi nowi przyjaciele.
0:20:53:- Jest ich więcej niż jeden?|- Szeciu.
0:20:55:- Oni też nie chcš dorosnšć?|- Nie mogš.
0:21:32:Co one trzymajš?
0:21:34:Skarby, którymi grajš.
0:21:37:Twoi koledzy bawiš się razem?
0:21:39:Jasne.
0:21:40:Kradnš twój skarb,
0:21:42:co, co kochasz,|a ty musisz to znaleć.
0:21:45:To gra?|Szukanie skarbu?
0:21:48:Tak, ale trzeba podšżać za wskazówkami.
0:21:50:Jeli go znajdziesz,|to spełniš twoje życzenie.
0:21:53:Cóż...
0:21:54:A ty masz skarb?
0:21:56:Specjalne monety.
0:21:58:Stary mężczyzna zostawił je w parku.|Wydaje mi się, że sš złote...
0:22:02:i bardzo cenne.
0:22:04:Chcesz je zobaczyć?
0:22:13:Jeszcze nie patrz.
0:22:17:- Skšd masz to wszystko?|- Znalazłem.
0:22:20:Co to?
0:22:21:Pierwszy lód, który zjadłem|po wycięciu migdałków.
0:22:28:Specjalne monety.
0:22:32:To nie monety,|to sš zęby mleczne.
0:22:34:- Gdzie je znalazłe?|- Widzisz?
0:22:36:To pierwsza wskazówka.|Majš moje monety.
0:22:41:Chcesz zagrać w szukanie skarbu?
0:22:43:Gra się zaczęła.
0:22:45:Przypomnij sobie, gdzie trzymała|moje zęby mleczne.
0:22:47:Jeli znajdę swój skarb,|to mogę wypowiedzieć życzenie.
0:23:02:Piasek.|Gdzie znajdziesz piasek?
0:23:05:Przygotowałe to wszystko, prawda?
0:23:10:- Plaża?|- Nie, to musi być w domu.
0:23:26:Co to?
0:23:30:Pudełko z przyborami do szycia!
0:23:33:Simón, zaczekaj!
0:23:49:No dalej, pospiesz się!
0:24:13:To mi co przypomina.
0:24:15:Klucz do kuchni!
0:24:27:To tatusia...
0:24:28:Mogę wypowiedzieć życzenie!
0:24:31:Zostaw to!
0:24:34:To nasze rzeczy,|nie powiniene ich dotykać.
0:24:37:Nie dotykałem. To byli oni!
0:24:40:- Nie okłamuj mnie.|- Nie kłamię.
0:24:42:To ty kłamiesz!|Mówisz, że jeste mojš mamš,
0:24:45:a to nie jest prawda!
0:24:49:- Co?|- Nie jeste mojš mamš.
0:24:51:- Kto ci to powiedział?|- Mój przyjaciel.
0:24:54:- Kto?|- Tomás.
0:24:55:Tomás powiedział,|że jestem taki, jak on...
0:24:58:nie mam ani matki, ani ojca.|I umrę.
0:25:01:Nie jeste mojš matkš,|jeste kłamczuchš!
0:25:19:Chcielimy żeby trochę podrósł|zanim powiemy ci o pewnych rzeczach.
0:25:24:Jeli chciałby nas o co zapytać...
0:25:28:Czy więty Mikołaj to też bajka?
0:25:33:Simón...
0:25:35:Usłyszałe mamusię i tš paniš,
0:25:36:zobaczyłe kopertę|i wymyliłe tę grę,
0:25:39:ponieważ bałe się nas zapytać.
0:25:43:Co się stanie,|jeli ich nie wezmę?
0:25:46:Nic.
0:25:49:Jeli ich nie wezmę,|to jak szybko umrę?
0:25:53:To zajmie wiele dni, nawet tygodni.
0:25:56:Nie martw się, zaopiekujemy się tobš.|Nie rozchorujesz się, ani nie umrzesz.
0:26:01:Jasne?
0:26:20:Nie kochasz mnie!|To kłamstwo!
0:26:26:Zejd tutaj, synku!
0:26:47:Popiesz się, pierwsze dzieci|już tu sš! Chod!
0:26:49:Nie możemy jeszcze pójć.|Chcę ci co pokazać.
0:26:52:- Co?|- Mały domek Tomása.
0:26:55:Nie teraz skarbie.|Możesz mi go pokazać jutro.
0:26:57:Nie!
0:26:59:- Nie teraz, Simón.|- Teraz!
0:27:01:Schodami w dół, natychmiast!
0:27:03:Nie chcę!
0:27:05:Chod zobaczyć domek Tomása.
0:27:12:Jeli nie chcesz zejć, to nie.
0:27:16:Nikt cię do tego nie zmusza.
0:27:22:/WITAMY
0:28:52:Skarbie!
0:29:50:Simón, synku.
0:30:34:Co się dzieje?
0:30:36:Kochanie!
0:31:59:Kochanie!
0:32:27:Jest tam, Carlos!
0:32:28:Nikogo tam nie ma, Lauro!|Chod.
0:32:30:Nikogo tam nie ma!|Nie możemy tutaj zostać!
0:32:33:On tam jest, Carlos!
0:33:09:Carlos jest tutaj.
0:33:11:Rozmawiał z policjš|i chcš z tobš porozmawiać.
0:33:23:Jak się masz?
0:33:27:Nie ma go w jaskiniach.
0:33:29:Widziałam tam kogo, Carlos.
0:33:32:Musiała pani to sobie wyobrazić,
0:33:33:w tym całym zamieszaniu.
0...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin