{1528}{1620}/Ciemnoć nie może wypędzić ciemnoci. {1622}{1768}/Tylko wiatłoć może to zrobić.|/Martin Luther King {2122}{2240}/Jedynš rzeczš, na której się znałem,|/była bawełna. {2275}{2353}/Była to ciężka praca. {2429}{2535}Bawełna jest gotowa,|gdy pšk pęknie, {2548}{2663}a torebka ma kształt gwiazdy,|takiej jak na niebie. {2693}{2748}Bšd takiej jak twoja łepetyna. {2752}{2821}Czy to bawełna? {2867}{2957}/Nie przeszkadzało mi to,|/bo cały dzień spędzałem z ojcem. {2961}{3032}Zrób nam zdjęcie. {3041}{3126}Czemu nikt się nie umiecha? {3165}{3202}Zšbki. {3334}{3432}Chod, Hattie,|pomożesz mi w szopie. {3450}{3512}No chod. {3713}{3819}- Dokšd on zabiera mamę?|- Wracaj do pracy. {3843}{3927}Cecil, wracaj tu, chłopcze. {3944}{4000}Mamo! {4025}{4058}Spójrz na mnie, chłopcze. {4062}{4115}Panuj nad sobš przy tym człowieku. {4119}{4199}To jego wiat.|My tu tylko żyjemy. {4203}{4237}Zrozumiałe? {4241}{4321}A teraz wracaj do pracy. {5087}{5167}Tato, co z tym zrobisz? {5673}{5730}Tato! {6099}{6165}Na co się gapicie? {6169}{6271}Kto chce być następny?|Wracać do pracy. {6441}{6541}Ty! We kilku i wykopcie|dół dla jego ojca. {6545}{6603}Szybko! {6778}{6848}Przestań beczeć. {6893}{6968}Zabiorę cię do domu. {7075}{7169}Nauczę, jak być domowym czarnuchem. {7341}{7412}OPARTE NA FAKTACH {7419}{7473}- Idziesz.|- Tak, psze pani. {7477}{7529}Podajesz w ciszy. {7533}{7605}Nie chcę nawet słyszeć,|że oddychasz. {7609}{7634}Tak, psze pani. {7638}{7750}/Pokój ma się wydawać pusty,|/gdy w nim jeste. {7866}{7988}/W domu pracowało się o wiele|/przyjemniej niż na polu. {8011}{8100}Z lewej strony, dzikusie. {8222}{8286}Daj więcej. {8979}{9112}/Gdy dorosłem, wiedziałem,|/że muszę odejć zanim i mnie zabije. {9245}{9317}/Po częci się tego obawiałem. {9321}{9417}/To był jedyny wiat,|/jaki znałem. {9629}{9712}Mamo, wzišłem zegarek ojca. {9841}{9898}Mamo? {9939}{10001}Odchodzę. {10025}{10123}/Prawie się nie odzywała|/po tamtym zdarzeniu. {10127}{10176}/Wiedziałem, że będzie tęsknić. {10180}{10290}/Ale też, że pragnie, |/ bym opucił to miejsce. {10496}{10646}/Mimo iż tego nie przyznała, wiedziałem,|/że pani Annabeth też będzie tęsknić. {11004}{11123}/Wštpię, by Bóg chciał,|/aby ludzie żyli bez rodziny. {11297}{11421}/Poza plantacjš było nawet gorzej,|/niż się spodziewałem. {11456}{11581}/Nikt nie chciał dać mi pracy,|/jedzenia ani schronienia. {11781}{11912}/Biały mógł bezkarnie zabić czarnego. {11940}{12033}/Prawo nie było po naszej stronie. {12084}{12166}/Prawo było przeciwko nam. {12318}{12400}/Byłem nieustannie głodny. {13093}{13192}Wiesz, co cię może za to spotkać, synu? {13283}{13340}Wstań. {13503}{13578}Powiedziałem: wstań. {13623}{13723}Będę musiał okłamać szefa odnonie okna. {13753}{13852}Według Najwyższego nie wolno kłamać. {13860}{13924}Przepraszam. {13929}{13981}Gdzie twoi rodzice? {13985}{14086}Matka postradała zmysły,|a ojca zabito. {14180}{14275}Zrobię ci kanapki z szynkš na drogę. {14290}{14348}Szef będzie tu lada chwila. {14352}{14443}W niedziele mamy najwięcej pracy. {14454}{14559}Potrzebuje pan pomocy?|Potrafię usługiwać. {14573}{14695}Zbiłe okno, ukradłe jedzenie,|a teraz prosisz o pracę? {14712}{14818}W Macon byłem|domowym czarnuchem. Niezłym. {14876}{14948}Nigdy nie używaj tego słowa. {14952}{15007}Tak mówiš tylko biali. {15012}{15066}Jest przepełnione nienawiciš. {15070}{15159}Ojciec niczego cię nie nauczył? {15269}{15330}Zwolnij. {15353}{15433}Musisz umieć przejrzeć ich na wskro. {15437}{15488}Widzieć, czego oczekujš. {15492}{15584}- Widzisz?|- Gładzić. Rozumiem. {15717}{15801}Dostrzec, czego potrzebujš. {15831}{15887}Tędy. {15898}{15963}Przewidywać. {16176}{16249}Przepraszam paniš. {16277}{16353}Spowodować umiech... {16358}{16429}/...u mocodawców. {16589}{16651}Idealnie. {16733}{16775}Nie zapomnij o flaczkach. {16779}{16852}- Dlaczego tak je pan lubi?|- Bo to dobre jadełko. {16856}{16975}Był tu wczoraj kierownik|waszyngtońskiego Excelsiora. {17017}{17058}Zaoferował mi pracę kamerdynera. {17062}{17137}Pewnie niele płaci. {17243}{17312}Zastanawiałem się,|ale sam nie wiem. {17316}{17397}Jestem za stary,|by opuszczać stare kšty. {17401}{17471}Tutaj mi dobrze. {17492}{17565}Powiedziałem, żeby zatrudnił ciebie. {17569}{17638}Dopiero zaczynam|odnajdywać się w tym hotelu. {17642}{17732}Nie jestem gotowy na pretensjonalnych białych|i ich wyszukane słownictwo. {17734}{17916}Cecilu, posiadamy dwa oblicza:|prawdziwe i to dla białych. {17923}{18069}By co osišgnšć na tym wiecie,|musisz sprawić, by nie czuli się zagrożeni. {18119}{18234}Wykorzystaj to i słownictwo,|którego cię nauczyłem. {18269}{18374}Biali z Północy lubiš kolorowych z ogładš. {18507}{18537}1957|WASZYNGTON {18541}{18624}/Podjšłem tę pracę w Waszyngtonie. {18628}{18748}/Był to najpiękniejszy hotel,|/jaki w życiu widziałem. {18894}{19009}Proszę wybaczyć miałoć,|ale przygotowałem napitek {19013}{19109}z uwagi na państwa|długš podróż z Buffalo. {19113}{19213}Sšd podjšł słusznš decyzję,|wstrzymujšc ten zamęt. {19217}{19328}Czarnuchy w szkole w białymi dziewczętami.|To się w głowie nie mieci. {19332}{19408}Od tego krok do cudzołóstwa. {19412}{19545}To co zupełnie nowego.|Można by wszczšć kolejnš wojnę secesyjnš. {19549}{19657}Cecilu, co mylisz o czarnuchach|w jednej szkole z białymi dziećmi? {19662}{19738}Prawdę powiedziawszy, panie Jenkins, {19742}{19878}staram się nie zaprzštać sobie głowy|amerykańskš czy europejskš politykš. {19891}{19960}I słusznie, Cecilu.|Wszyscy oni to kryminalici. {19964}{20031}Earla Warrena wypadałoby|zastrzelić i powiesić. {20035}{20151}Ten durny sukinsyn próbuje|integrować nasze szkoły. {20158}{20272}Sędzia Warren przekona się,|że to spore wyzwanie. {20300}{20361}więta racja, Cecilu. {20365}{20485}/Nawet nie marzyłem o pracy|/w tak luksusowym miejscu. {20539}{20646}/Nie marzyłem, żeby wieć|/tak udane życie. {20830}{20926}/Z Gloriš poznalimy się|/podczas pracy w Excelsiorze. {20930}{20986}/W hotelu była pokojówkš, {20990}{21129}/ale teraz jej jedynym zajęciem|/jest wychowanie naszych dwóch synów. {21147}{21271}/Dołożyłem starań, żeby nie zobaczyli|/plantacji na oczy. {21296}{21390}- Muszę siku.|- Nawet nie próbuj. {21403}{21474}- Dokończ lekcje.|- Gdzie Louis? {21478}{21543}- Wynosi mieci.|- Znowu zostałe dłużej? {21548}{21648}- Jak zmiana?|- Ciężki kawałek chleba. {21656}{21736}Brakowało mi cię w nocy. {21802}{21877}Chciałe siku?|No to leć. {21881}{21970}Umyj ręce, wychodzšc z łazienki. {22001}{22057}- Dzień dobry.|- Dzień dobry. {22062}{22133}Dzień dobry panu. {22214}{22293}- Czeć, tato.|- Czeć, Louis. {22297}{22367}- Wszystko dobrze?|- W porzšdku. {22371}{22451}- wietnie.|- Kobieta, której syna zabito, {22455}{22542}wszędzie wygłasza przemowy.|Jak się nazywa, skarbie? {22546}{22610}Mamie Till. {22668}{22746}Pamiętam tę historię,|jakby to było wczoraj, {22750}{22808}mimo iż minęły trzy lata. {22812}{22894}To, co zrobili temu chłopcu,|było haniebne. {22898}{22947}Wyłšcznie za spojrzenie|na białš kobietę. {22951}{23057}Pobili go, wrzucili|ciało do rzeki. Zabili. {23119}{23190}Nie był starszy od Louisa.|Miał 14 lat. {23194}{23265}- Pomylone białasy z Południa.|- Dzięki, mamo. {23269}{23319}Dobrze, że w Waszyngtonie mamy lepiej. {23323}{23384}Ale i tak le nas traktujš. {23388}{23446}Zła, Charlie!|Umyj ręce. {23450}{23526}Louis powiedział, że nie powinnimy|się dawać białym sukinsynom. {23531}{23595}Wyrażaj się. {23623}{23686}Witam, rezydencja Gainesów. {23690}{23762}Tak. Chwileczkę, panie Kidgan. {23766}{23841}- Twój szef, tato.|- Po co on dzwoni? {23846}{23955}/Gdy dzwoni biały,|/zawsze zakładam najgorsze. {23963}{23999}Tak, słucham? {24003}{24117}/Tego dnia byłem przekonany,|/że zostałem wylany. {24810}{24878}Proszę za mnš. {25077}{25113}Nazywam się Cecil Gaines. {25117}{25186}- Miło pana poznać.|- Wzajemnie. {25190}{25258}Proszę usišć. {25575}{25669}- Interesuje się pan politykš, panie Gaines?|- Nie. {25673}{25766}W Białym Domu tego nie tolerujemy. {25833}{25882}- Jak mnie pan znalazł?|- To nie ja. {25886}{25958}Obsługiwał pan w Excelsiorze R.D. Warnera. {25962}{26025}On nadzoruje działania w całym Białym Domu. {26029}{26104}- Wywarł pan wrażenie.|- Nie przypominam sobie. {26108}{26217}Z panem Warnerem wyszukujemy|w miecie potencjalnych kandydatów. {26222}{26270}Stanowisko kamerdynera|rzadko jest do wzięcia, {26274}{26323}jako że większoć pracuje|30 lat lub dłużej. {26325}{26402}Byłem zaskoczony telefonem. {26516}{26572}Dla mnie to również zaskoczenie. {26576}{26691}Jako majordomus,|zwykle ja zatrudniam kamerdynerów. {26748}{26809}Proszę wybaczyć, panie Fallows. {26813}{26882}Zdecydowanie nie chciałbym|być zatrudniony w okolicznociach {26886}{26967}dla pana niekomfortowych. {26985}{27025}Czyżby? {27030}{27090}Potrzebni panu kamerdynerzy|wybrani osobicie, {27094}{27222}którzy będš pasować do pańskiej wizji|personelu Białego Domu. {27668}{27744}Czy to... Louis XIII? {27773}{27834}Te karafki sš replikami {27839}{27966}metalowych piersiówek znalezionych|na polu bitwy pod Jarnac. {27985}{28033}Zgadza się? {28037}{28088}Włosi znajš się na winach, {28092}{28186}a Irlandczycy, jak robić wybornš whisky. {28190}{28266}Ale moim zdaniem to Francuzi {28270}{28392}posiadajš niepodważalnš przewagę,|jeli chodzi o koniak. {28420}{28483}/Czyż nie? {28526}{28626}Dobra, nadasz się na domowego czarnucha. {28674}{28762}/Masz ochotę na filiżankę kawy? {28837}{28891}Czasami jestem tu tylko ja i Faye. {28895}{28986}Ja, Faye i szklaneczka szkockiej. {29136}{29175}Tak to się robi. {29179}{29218}Powiedz to, Faye! {29222}{29269}Co dodała do sałatki ziemniaczanej? {29273}{29325}Już ci mówię.|Dodałam trochę kopru. {29330}{29428}W Woman's Day przeczytałam,|że ogórki przyćmiewajš smak, {29432}...
chomikuj.polska