Straz_2012_2.pdf

(1881 KB) Pobierz
KWIECIEŃ – MAJ – CZERWIEC 2012 – NR 2
„Na S TRAŻY swej stać będę...”
„Przychodzi poranek, a także i noc.”
– Abakuk 2:1; Izajasz 21:11-12 –
ROK LXXVI
NR 2/2012
Nawrócenie świata ......................... 27
Uczestnicy podróży ........................ 36
Podsumowanie ................................ 44
Podróż w kierunku domu ............... 46
Zgromadzenie w Hippodromie ...... 47
Wystąpienie w Paryżu .................... 48
„Na ziemi uciśnienie narodów z rozpaczą” (Łukasz
21:28). „Ale wam, którzy się boicie Imienia mego,
wznijdzie słońce sprawiedliwości” – Malachiasz 4:2.
1212407321.004.png 1212407321.005.png
CZASOPIS MO TO I JEGO POSŁA NNICTWO
Czasopismo to mocno stoi na stanowisku obrony jedynego prawdziwego fundamentu chrześci jańskiej nadziei, który
obecnie jest powszechnie podważany – odkupienia przez kosztowną krew „człowieka Jezusa Chrystusa, który dał samego
siebie na okup za wszystkich” (1 Piotra 1:19; 1 Tym. 2:6). W budowaniu na tym pewnym fundamencie złota, srebra i drogich
kamieni (1 Kor. 3:11-15; 2 Piotra 1:5-11) Słowa Bożego, jego posłannictwem jest objaśnianie „wszystkim, jaka by była
społeczność onej tajemnicy zakrytej od wieków w Bogu, (...) aby teraz przez zbór wiadoma była (...) nader rozliczna mądrość
Boża, która inszych wieków nie była znajoma synom ludzkim, jako teraz objawiona jest” (Efezj. 3:5-9,10).
Jest ono wolne od ulegania jakimkolwiek podziałom, sekciarstwu czy wierzeniom ludzkim i pragnie, aby każdy tutaj
wy rażany pogląd był coraz pełniej poddany woli Bożej w Chrystusie, tak jak jest on przedstawiony w Piśmie Świętym.
Dlatego też śmiało może ono ogłaszać to, co Pan powiedział – według Boskiej mądrości, którą dane jest nam pojmować.
Jego stanowisko nie jest dogmatyczne, lecz zdecydowane, ponieważ wiemy, na czym budujemy, niezachwianie wierząc w
mocne obietnice Boże. Jest ono redagowane z wiarą, że będzie używane tylko i wyłącznie w służbie Bogu. Stąd też decyzja
o tym, co ukaże się na jego łamach, a co nie, musi wynikać z rozeznania Jego dobrego upodobania i nauki Jego Słowa
dla budowania Jego ludu w łasce i znajomości. Nie tylko więc zachęcamy, ale i nalegamy, aby czytelnicy sprawdzali, czy
opinie ukazujące się w tym czasopiśmie wytrzymują krytykę nieomylnego Słowa Bożego, do którego często odwołujemy
się, aby taką próbę ułatwiać.
[ Zion’s Watch Tower , 1 stycznia 1895, R-1750]
W EDŁUG NASZEGO ZROZUMIENIA P ISMO Ś WIĘTE WYRAŹNIE UCZY:
... że Kościół jest „Świątynią Boga żywego” – a szczególnie „Jego dziełem” i że proces jego budowy trwa przez cały
Wiek Ewangelii – odkąd Chrystus stał się Zbawicielem świata i „gruntownym kamieniem węgielnym” tej Świątyni,
za której pośrednictwem po zakończeniu jej budowy wszyscy ludzie otrzymają Boże błogosławieństwo i znajdą
przystęp do Niego – 1 Kor. 3:16-17; Efezj. 2:20-22; 1 Mojż. 28:14; Gal. 3:29;
... że w międzyczasie trwa proces obciosywania, kształtowania i polerowania ofi arowanych, wierzących w Chrystusowe
pojednanie za grzech. Gdy ostatni z tych „żywych kamieni”, „wybranych i kosztownych” będzie gotowy, wówczas
wielki Mistrz Budowniczy zgromadzi wszystkich razem w Pierwszym Zmartwychwstaniu, a Świątynia zostanie
napełniona chwałą i przez okres Tysiąclecia będzie miejscem spotkania Boga z ludźmi – Obj. 15:5-8;
... że gruntem nadziei tak dla Kościoła, jak i świata jest to, że „Jezus Chrystus z łaski Bożej za wszystkich śmierci skosz-
tował”, będąc „okupem za wszystkich”, który też będzie „we właściwym czasie” „prawdziwą światłością, która
oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat” – Hebr. 2:9; Jan 1:9; 1 Tym. 2:5-6;
... że nadzieją Kościoła jest obietnica, iż ujrzy Pana swego „tak jak On jest”, będąc „uczestnikiem boskiej natury”, współ-
dziedzicem Jego chwały – 1 Jana 3:2; Jan 17:24; Rzym. 8:17; 2 Piotra 1:4;
... że obecnym zadaniem Kościoła jest doskonalenie się w świętości ku przyszłej służbie, rozwijanie się we wszystkich
łaskach, aby być świadkami Bożymi wobec świata i przygotować się do sprawowania usługi królów i kapłanów
w przyszłym wieku – Efezj. 4:12; Mat. 24:14; Obj. 1:6; Obj. 20:6;
... że nadzieja dla świata spoczywa w błogosławieństwach znajomości i sposobności, które mają zostać udzielone wszyst-
kim za pośrednictwem Tysiącletniego Królestwa – restytucji (naprawienia) tego wszystkiego, co zostało utracone
w Adamie, przez Zbawiciela i Jego uwielbiony Kościół dla wszystkich posłusznych, chętnie słuchających „Jego
głosu” – Dzieje Ap. 3:19-23; Izaj. 35.
[ Zion’s Watch Tower , 1 stycznia 1895, R-1750]
STRAŻ i Zwiastun Obecności Chrystusa
Kwartalnik poświęcony naukom biblijnym
dla chwały Boga i duchowego dobra Jego ludu
Czasopismo „S TRAŻ ” jest zasadniczo bezpłatne. Można jed-
nak przyczyniać się do jego fi nansowania. Chętnych prosimy
o kontakt na podane obok adresy. Chęć prenumeraty można
zgłaszać pisemnie na adres pocztowy lub wypełniając for-
mularz rejestracyjny na witrynie internetowej. Ze względu
na koszty przesyłki mile widziane są zamówienia zbiorowe.
Wydawnictwo „S TRAŻ , Skr. Poczt. 13, 78-210 Białogard 2
E-mail: redakcja@straz.at Internet: http://straz.at
Czasopismo S TRAŻ zamieszcza wyłącznie teksty z wydaw-
nictw autoryzowanych przez C. T. Russella. W większości są
to niepublikowane jeszcze w języku polskim tłumaczenia
artykułów z czasopisma T HE W ATCH T OWER , ale także oko-
licznościowo z innych czasopism, biuletynów konwencyjnych
oraz materiałów historycznych. S TRAŻ jest kontynuacją
czasopisma publikowanego od 1915 roku jako polska wersja
T HE W ATCH T OWER , które za wiedzą C. T. Russella prowadził
Hipolit Oleszyński. Po zmianach w Redakcji założył on
w 1919 roku niezależne czasopismo, które od maja 1925 roku
nosiło nazwę S TRAŻ i było prowadzone przez niego aż do jego
śmierci w 1930 r. Czasopismo było wydawane nadal – do 1983
roku w USA, a w latach 1987-1995 we Francji i łącznie przez
71 lat wiernie dostarczało duchowego pokarmu w języku pol-
skim. Jego wznowienie w 2008 r. ma w zamyśle zachowanie
stuletniej równoległości z czasopismem T HE W ATCH T OWER .
W tym numerze prezentujemy treść specjalnego numeru
„Watch Tower” z 15 kwietnia 1912 r., w całości poświęconego
raportowi komisji z podróży dookoła świata. Materiał ten
uzupełniamy podsumowującym wystąpieniem pastora C. T.
Russella, wygłoszonym wśród przyjaciół w Paryżu w formie
świadectwa. W artykule opracowanym na podstawie źródeł
historycznych prezentujemy także postacie pozostałych
uczestników podróży. Cały numer umieszczamy w kolorowej
obwolucie z kopią oryginalnej okładki tego raportu, która
wyjątkowo została wydrukowana w kolorach. Początkiem XX
wieku kolorowy druk był drogi i rzadko stosowany w popular-
nych wydawnictwach. Także specjalny numer „Watch Tower”
z 1 stycznia 1912, zapowiadający podróż, wydrukowany został
w kolorowej okładce, co upamiętniliśmy przez pokolorowanie
okładki „Straży” nr 1/12. Zachęcamy do zapoznania się z tymi
interesującymi wspomnieniami z podróży okołoziemskiej.
1212407321.006.png 1212407321.007.png
 
ROK LXXVI
KWIECIEŃ –MAJ – CZERWIEC
NR 2/2012
Nawrócenie świata
R APORT K OMISJI
M IĘDZYNARODOWEGO S TOWARZYSZENIA B ADACZY P ISMA Ś WIĘTEGO
DO SPRAWY ZBADANIA DZIAŁALNOŚCI MISYJNEJ
się z nielicznych świętobliwych ludzi obecnego Wieku
Ewangelii) musi zostać skompletowana i uwielbiona
w „pierwszym zmartwychwstaniu” wraz z ich Odkupi-
cielem oraz zasiąść z Nim na Jego tronie, zanim przyjdzie
czas na uświadomienie świata przez Jezusa.
Innymi słowy Jezus jest „prawdziwą światłością, która
oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat”
[Jan 1:9]. Jednak zgodnie z Bożym zamierzeniem świat
dzieli się na dwie oddzielne klasy. Pierwsza, mniejsza,
składa się z owych „wybranych”, którzy mają słyszące
uszy, rozumiejące i wdzięczne serce oraz chętny umysł,
by stać się naśladowcami Jezusa i w ten sposób zdobyć
wspaniałą nagrodę współdziedzictwa w Nim w Jego
Królestwie. Dla nich światło Prawdy świeci już teraz. Dla
innych, obecnie niewybranych, będzie ono rozjaśniać się
stopniowo, gdy zgodnie z Bożą obietnicą „otworzą się
oczy ślepych, a uszy głuchych otworzone będą”.
W SZELKIE KOLANO SIĘ UGNIE
Ci badacze Pisma Świętego podzielają ogólny pogląd,
że dawno obiecany „złoty wiek” Mesjańskiego Królestwa
jest już bardzo bliski. Chętnie cytują oni radosne biblijne
obietnice, takie jak: „Gdy się Chrystus, on żywot nasz,
pokaże, tedy i wy z nim okażecie się w chwale” (Kol.
3:4). Owo „pokazanie się”, czy też objawienie, będzie
skierowane do świata, o czym pisze św. Paweł: „Wszystko
stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd”
i „oczekuje objawienia synów Bożych” [Rzym. 8:22,19].
Radują się też obietnicą, która głosi: „Jeśli cierpimy, z nim
też królować będziemy” [2 Tym. 2:12]. Chętnie przeto
radują się oni w uciskach, fałszywych opiniach na ich
temat oraz we wszystkim, co tylko Boża opatrzność raczy
dopuścić, wiedząc, że w tym wszystkim sprawuje się dla
nich wieczna waga nader zacnej chwały w Królestwie.
Owi badacze Pisma Świętego dochodzą do wspólnego
zrozumienia, że zgodnie z nauką Biblii wspomniane Me-
sjańskie Królestwo musi najpierw oświecić świat, zanim
„ugnie się przed Nim wszelkie kolano i wszelki język
wyznawać będzie Boga” [Rzym. 14:11 NB]. Z tego też
powodu, sympatyzując ze wszystkimi dobrymi działa-
niami, badacze ci nie spodziewają się nawrócenia świata
w rezultacie działań misjonarskich ani też nie są rozcza-
rowani, że osiemnaście wieków głoszenia Ewangelii nie
doprowadziło do takiego rezultatu.
Na konwencji, która odbyła się w dniach 1-10 września
1911 roku, Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy
Pisma Świętego powołało Komisję mającą za zadanie
odbycie okołoziemskiej podróży i zdanie sprawozdania
z rzeczywistej sytuacji panującej w krajach Orientu wśród
ludów ogólnie określanych mianem „pogan”.
Propozycja pewnego świeckiego ruchu misyjnego, by
w trybie pilnym zebrać 30 milionów dolarów i natych-
miast nawrócić cały świat, w naturalny sposób wywołała
pytanie, czy możliwe jest osiągnięcie tak szczytnego celu.
Nie ulega wątpliwości, że ludzie znani z dobroczynności
chętnie wydaliby 30 milionów dolarów, a nawet więcej,
gdyby tylko dało się osiągnąć taki cel. Z drugiej strony
do Europy i Ameryki dociera wiele pogłosek na temat
nieskuteczności działających już w krajach Orientu in-
stytucji misyjnych i misjonarzy. Owe opowieści miały
zapewne jakiś związek z niższymi wpływami z datków
na stowarzyszenia misyjne. Powszechnie jednak panuje
przekonanie, że przyczyną obniżenia się poziomu da-
rowizn na rzecz działań propagatorskich jest to samo,
co stanowi także wewnętrzny problem w działalności
wszystkich denominacji chrześcijańskich – gwałtowny
zanik wiary w religię objawioną, w Biblię, zarówno wśród
szerokich rzesz ludzi biednych, jak i wśród bogatych.
„Wyżsi krytycy” na wszystkich naszych uczelniach
i w seminariach, a także zza kazalnic całego chrześci-
jaństwa od pięćdziesięciu lat prowadzą subtelną wojnę
z Biblią. Czyż nie zauważamy obecnie owoców ich wy-
siłków w postaci powszechnego agnostycyzmu? Wiele
osób wyraża utratę swej wiary poprzez nieuczestniczenie
w nabożeństwach oraz przez zaniechanie datków na re-
ligijną działalność dobroczynną. Inni demonstrują swój
agnostycyzm dołączając do socjalistów, co zdaniem wielu
prowadzi stopniowo do ateizmu i anarchii.
Badacze Pisma Świętego z I.B.S.A [International
Bible Students Association] są ogólnie przekonani, że
zgodnie z nauką Biblii tylko i wyłącznie Królestwo
Mesjasza w mocy i wielkiej chwale jest w stanie roz-
proszyć gęste ciemności religijne panujące na świecie,
że tylko i wyłącznie to właśnie Królestwo jako Słońce
Sprawiedliwości może rozjaśnić mroki okrywające ziemię
i ciemności spowijające narody pogańskie. Owi badacze
Pisma Świętego powszechnie zgadzają się co do tego, że
według nauki Biblii Oblubienica Chrystusa (składająca
1212407321.001.png
 
S TRAŻ
28
2/2012
P OSŁANNICTWO DLA WSZYSTKICH NARODÓW
Zainteresowanie tych badaczy Pisma Świętego obec-
nym stanem działalności misyjnej wynika ze zrozumienia,
że zgodnie z nauką Biblii głoszenie Ewangelii na całym
świecie jest absolutnie właściwe, ale nie w tym celu, by
nawrócić świat, lecz by zgodnie z tym, co powiedział
Mistrz, wydawać świadectwo całemu światu oraz gro-
madzić garstkę wybranych spośród wszystkich narodów,
ludów, plemion i języków, by stawali się oni członkami
klasy Jego Oblubienicy, która będzie siedzieć z Nim na
Jego tronie w ciągu tysiąca lat współdziałania w dziele
podnoszenia całego rodzaju ludzkiego.
Rozumiemy, że jednym z głównych powodów, dla
których powołano Komisję Badawczą, było upewnienie
się, czy nie okaże się tak, iż w owych odległych krajach
znajdują się święci, którzy nie poznali jeszcze Ewangelii
Królestwa oraz nie otrzymali informacji o tym, że znaj-
dujemy się dzisiaj w okresie „żniwa” obecnego Wieku
i prawdopodobnie bardzo blisko momentu zaświtania
nowej epoki Mesjańskiej chwały. Z takim to właśnie
zamysłem Stowarzyszenie upoważniło osobiście pastora
Russella, swego przewodniczącego, by dysponował sumą
siedmiu tysięcy dolarów na rzecz głoszenia Ewangelii
Królestwa w krajach orientalnych, pod warunkiem, że
wedle jego oceny oraz wedle oceny Komisji znajdą się
tam uświęcone serca i umysły zdolne do właściwej oceny
tego posłannictwa i godne, by dzięki niemu zostać zebra-
nymi do niebiańskiego „spichlerza”.
Komisja nie dysponowała wystarczającą ilością czasu,
by złożyć wizytę w Birmie, Afryce i Australii. Zaleca
ona, by dla wykonania tej pracy powołana została od-
dzielna komisja, czym należy się zająć na najbliższej
Konwencji Generalnej I.B.S.A. Zgodnie z zapowiedzią,
konwencja ta ma odbyć się w Pertle Springs, na terenach
Chautauqua w pobliżu Warrensburga, Mo., w dniach 1-8
czerwca 1912.
Osoby, które działały w owej Komisji, są sumiennymi
badaczami Biblii. Ich gorliwość w zakresie prowadzonej
działalności może być oceniana na podstawie faktu, że
nie tylko pokryli oni swoje własne koszty utrzymania, ale
ponadto ponieśli koszt utrzymania pastora Russella oraz
jego sekretariatu. Osoby te od dawna już były głęboko
zainteresowane propagowaniem Ewangelii, zarówno
w kraju, jak i za granicą. Od początku uważaliśmy, że
Komisja ta będzie wyjątkowo uczciwa, a wierzymy, że
niniejszy raport w pełni potwierdzi tę opinię. Chociaż
przekazuje on czystą prawdę i odsłania niektóre ważne
fakty, nie jest w żadnym sensie niemiły czy nieuprzejmy,
lecz wprost przeciwnie – napisany z dużą dozą sympatii.
Raport Komisji okazał się tak pouczający, że zdecy-
dowaliśmy się poświęcić praktycznie cały numer The
Watch Tower [15 kwietnia 1912] na jego prezentację.
Ufamy, że nasi czytelnicy podzielą naszą opinię i docenią
ten wysiłek. Drukujemy ten numer w wielkim nakładzie,
wierząc że wzbudzi on także zainteresowanie wśród
wielu osób nie należących do grona naszych prenume-
ratorów. Wszystkich zainteresowanych nim zapraszamy,
by zaprenumerowali nasze czasopismo i dołączyli do nas
w rozważaniach nad Słowem naszego Niebiańskiego
Ojca, prowadzonych wyłącznie w jego własnym świetle,
bez „okularów” jakiegokolwiek wyznaniowego kreda.
Możemy dostarczyć duże ilości niniejszego wydawnic-
twa w cenie 5 centów za sztukę z przesyłką pocztową do
dowolnej części świata. Przekażcie wszystkim pragnącym
tego przyjaciołom, by zwrócili się w tej sprawie do Watch
Tower na Brooklynie, N.Y. A oto raport Komisji.
W IZYTA NA H AWAJACH
Pierwszym przystankiem w naszej podróży były wyspy
hawajskie. Nasze badania ograniczyły się praktycznie do
Honolulu, głównego miasta tego regionu, choć mogliśmy
wyrobić sobie także pogląd na ogólne warunki panujące
na wszystkich trzynastu wyspach. Byliśmy zdumieni
wysokim poziomem cywilizacyjnym demonstrowanym
przez całą ludność złożoną z Hawajczyków, Chińczyków,
Japończyków, Filipińczyków, Koreańczyków, Portugal-
czyków i Amerykanów. Z całkowitej populacji dwustu
tysięcy mieszkańców około siedem tysięcy stanowią
biali Amerykanie.
Znaczna część rdzennej ludności mieszka w bardzo
stłoczonych dzielnicach, w tak zwanych slamsach. Nie
są one jednak dużo uboższe od amerykańskich dzielnic
slamsów, jak mogłoby się komuś wydawać.
Odwiedziliśmy „Osadę”, zakład fi lantropijny o bardzo
prostym charakterze, położony w biednym otoczeniu
i działający na rzecz wspierania ubogich. Ma on plac
zabaw dla dzieci, basen, salę gimnastyczną i pomiesz-
czenie rekreacyjne, magazyn lekarstw, pomieszczenie
przedszkolne, a także izbę przyjęć, w której udziela się
chorym porad zdrowotnych oraz pouczeń w zakresie prze-
ciwdziałania szerzeniu się infekcji w ich rodzinach. Osoba
odpowiedzialna wyjaśniła nam, że trzydziestotysięczne
miasto podzielone jest na osiem regionów, a osiem kobiet
odwiedza regularnie swoje rejony raz na dziesięć dni.
Ich wynagrodzenie wynosi 90-100 dolarów miesięcznie.
Plantatorzy trzciny cukrowej oraz główni kupcy uważają
to za dobry interes dla ich przedsiębiorczości, gdyż w ten
sposób chroni się miasto przed cholerą, żółtą febrą oraz
dżumą i nie przeszkadza im to, że działalność ta prowa-
dzona jest przez instytucje kościelne.
Odwiedziliśmy Szkołę Kakemhame założoną przez
panią Bishop, hawajską księżniczkę, która wyszła za mąż
za amerykańskiego bankiera. Z jej majątku pokrywane
są wydatki szkoły w wysokości 70 tys. dolarów rocznie.
Korzystać z jej dobrodziejstw mogą jedynie chłopcy
i dziewczęta pochodzenia hawajskiego. Szkoła prowadzo-
na jest na luksusowym poziomie, wydaje się jednak mieć
bardzo praktyczny charakter i wywierać cywilizacyjny
Ładowanie węgla na statek, Nagasaki, Japonia
1212407321.002.png
S TRAŻ
2/2012
29
wpływ. Uczęszcza do niej około 250 uczniów. Dysponu-
je ona skromną kaplicą oraz prowadzi lekcje z zakresu
literatury i zajęć praktycznych. Uczniowie wyglądają na
zadowolonych i zdrowych.
Odwiedziliśmy także Instytut Środkowego Pacyfi ku.
Zabudowania dla chłopców są tam oddzielone od po-
mieszczeń dla dziewcząt. Łączna liczba uczniów wynosi
220 i jest równo rozdzielona między chłopców i dziew-
częta. Mają oni zapewnione wyżywienie, mieszkanie
i edukację. Pobierana jest nominalna opłata 1 dolara ty-
godniowo, jednak, jak nam powiedziano, prawie wszyscy
uczniowie są utrzymywani przez instytucje charytatywne.
Wydają się oni zdrowi i szczęśliwi. Klasy są znacznie
mniejsze niż w Ameryce. Sposób nauczania jest bardzo
podobny do tego, który znamy z naszych szkół publicz-
nych, z dodatkiem wspaniałych zajęć domowych dla
dziewcząt w zakresie szycia, gotowania itp., by pomóc im
stać się pożytecznymi i pomocnymi żonami. Życzyliby-
śmy sobie, żeby amerykańskie i europejskie dzieci mogły
mieć tak dobry start w dorosłe życie jak uczniowie tych
szkół, które odwiedziliśmy. Niemal wszyscy nauczyciele,
mężczyźni i kobiety, to Amerykanie, zdolni i inteligentni
ponad amerykańską średnią. Nie dowiedzieliśmy się, jaki
jest poziom ich zarobków.
„T ERAZ UŁOŻĘ SIĘ DO SNU ” – JEDYNY PRZEJAW
RELIGII
Cieszyliśmy się, widząc te praktyczne kroki w zakresie
działań humanitarnych. Byliśmy jednak zdumieni, gdy się
dowiedzieliśmy, że niemal cała ta praca ujęta jest w spra-
wozdaniach Amerykańskiego Towarzystwa Misyjnego
oraz Amerykańskiego Zarządu Chrześcijańskich Misji
Zagranicznych. W szkołach tych nic nie wskazywało
na jakiekolwiek ich powiązania z instytucjami religij-
nymi czy misyjnymi. Jedynym przejawem działalności
religijnej, który mogliśmy zauważyć, było to, że małe
dzieci przed zaśnięciem klękały przy swoich łóżeczkach
i śpiewały [znaną dziecięcą modlitwę] „Teraz ułożę się
do snu”. Gdy pytaliśmy o to, czy jest prowadzone jakieś
chrześcijańskie wychowanie, poinformowano nas, że
próby jego udzielania zraziłyby uczniów i doprowa-
dziły do zakłóceń w działalności szkół. Powiedziano
nam, że w kaplicy prowadzi się niedzielne nabożeństwa
oraz szkołę niedzielną, ale stosunkowo niewiele dzieci
uczestniczy w tych zajęciach. Jedyną nadzieją jest to,
że cywilizacyjny i edukacyjny wpływ wywierany na te
dzieci sprawi, iż później będą one bardziej podatne na
chrześcijańskie nauczanie.
Przed odjazdem poproszono nas, byśmy wygłosili
kilka słów zachęty dla uczennic szkoły dla dziewcząt.
Staraliśmy się wyrazić nasze uznanie dla ich miłego
i wygodnego otoczenia, wiążąc te wygody ze Zbawicie-
lem i wpływem, jaki doktryna wywiera na serca ludzi,
którzy przyjmują ją w sposób właściwy. Zachęciliśmy je,
by znalazły w swych myślach i uczuciach jak najwięcej
miejsca dla Jezusa. Być może tylko nam się wydawało, ale
odnieśliśmy wrażenie, że w trakcie naszego przemówienia
połowa twarzy pociemniała i nachmurzyła się. Wiążemy
to z informacją udzieloną przez nauczycieli o wrogości
względem wszystkiego, co wiąże się z chrześcijaństwem.
Mimo to dziewczęta zaśpiewały nam ich hawajską pieśń
pożegnalną w rodzimym języku, zadziwiając nas swymi
bogatymi umiejętnościami muzycznymi.
Odwiedziliśmy także Y.M.C.A [Chrześcijańskie Sto-
warzyszenie Młodzieży Męskiej] w ich nowym budynku.
Dowiedzieliśmy się, że suma 140 tys. dolarów na jego
wzniesienie została zgromadzona w ciągu sześciu dni. Jest
on dobrze przystosowany do potrzeb. W podpiwniczeniu
znajduje się kręgielnia. Na parterze umieszczono główne
biura, kawiarnię, czytelnię, wygodną poczekalnię, sale do
gry w warcaby, szachy i domino oraz dużą salę bilardo-
wą. Na wyższym piętrze znajduje się sala gimnastyczna,
której zajęcia wydają się być głównym obszarem dzia-
łalności. Na tym piętrze jest też obszerne pomieszczenie
1212407321.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin