[UTW]_Fate_Zero_-_18_[h264-720p][3901FC95].txt

(10 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:08:Kerry!
0:00:09:No dalej! Skacz!
0:00:11:Kerry!
0:00:12:Pospiesz się!
0:00:13:Kerry!
0:00:37:Ale super! Genialnie!
0:00:40:E tam, nic takiego.
0:00:44:Shirley.
0:00:46:Shirley!
0:00:47:Kerry!
0:00:49:Już jestem!
0:00:52:korekta: kris911
0:00:55:Kerry,
0:00:56:wiesz skšd pochodzi nazwa tej wyspy?
0:00:59:Nie...
0:01:00:Alimango to chyba jaki krab, nie?
0:01:04:Nom.
0:01:05:Dawno temu na tej wyspie czczono bogów mórz.
0:01:10:Pewnego dnia, biedna dziewczyna, która nie miała czym nakarmić swojej chorej matki,
0:01:15:wzięła trochę jedzenia, które przeznaczone było na ofiary.
0:01:19:Z tego powodu dziewczyna została przeklęta i zamieniona w kraba.
0:01:24:I stšd ta nazwa?
0:01:26:Smutna historia.
0:01:28:Ta wištynia, która była powięcona bogom mórz,
0:01:32:leży na samym szczycie góry, zaraz obok twojego domu.
0:01:37:Dlatego włanie nikt z wioski tam nie chodzi.
0:01:41:Mówiš, że to przynosi pecha.
0:01:43:A jak za długo tam zostaniesz, ty także będziesz przeklęty.
0:01:46:Mnie też tym straszš.
0:01:48:No co ty...
0:01:49:Ale wszyscy traktujš mnie normalnie.
0:01:53:Już nie jeste dla nas kim obcym, Kerry.
0:01:57:W wiosce traktujš cię jak mojego młodszego brata.
0:02:03:Młodszego brata... ech...
0:02:05:Niele się zadomowiłe u nas.
0:02:09:Mówisz?
0:02:10:Wszyscy ci dokuczali, kiedy przyjechałe.
0:02:14:Przez to twoje dziwne imię.
0:02:16:No ej...
0:02:18:Przecież ty pierwsza zaczęła mi dokuczać!
0:02:21:Póniej zaczęlicie mówić do mnie "Kerry".
0:02:25:No bo te twoje imie serio jest takie dziwne jakie.
0:02:29:Kery... Kery...
0:02:32:Kiristugu.
0:02:34:Keritugu!
0:02:35:Nawet nie brzmi podobnie...
0:02:37:Nie?
0:02:38:Serio?
0:02:52:No i gotowe.
0:02:56:Jaka nowa, tato?
0:02:58:Ta.
0:03:00:Razem z tš tutaj to już mój setny sukces.
0:03:06:Te kwiaty nigdy nie zwiędnš, prawda?
0:03:10:Zmodyfikowałem ich bieg czasu.
0:03:13:Dalej się już nie rozwinš, ale i też nie zwiędnš.
0:03:16:Niesamowite...
0:03:19:Pytanie tylko, czy to samo uda nam się zrobić z ludmi.
0:03:27:Już jestem!
0:03:30:Shirley.
0:03:31:Co to?
0:03:33:Zobacz!
0:03:34:Mój pierwszy sukces!
0:03:36:Shirley stara się mnie naladować, kiedy już kończy mi pomagać.
0:03:44:Wyglšda na to, że ma talent do magii.
0:03:47:W zasadzie to tylko dzięki pana pomocy.
0:03:50:Tak naprawdę niewiele tam mojej pracy.
0:03:53:Ale i tak jeste wietna!
0:03:55:Ej, tato...
0:03:57:Hm? Co takiego?
0:03:58:Ja też mogę spróbować tego, co zrobiła Shirley?
0:04:03:Dobry pomysł!
0:04:04:Jeli Kerry też zacznie panu pomagać, to na pewno da radę to zrobić.
0:04:08:Nie sšdzi pan?
0:04:09:Wykluczone.
0:04:11:Wcišż jest dla ciebie za wczenie, Kiritsugu.
0:04:15:To nie jest zabawa.
0:04:17:To niebezpieczne.
0:04:19:Pozwoliłem Shirley spróbować, bo sšdzę, że ma już dostatecznš wiedzę i dowiadczenie.
0:04:39:Ale Wielebny, czemu pan nie chce zrozumieć?
0:04:43:Shirley...
0:04:44:Wy wszyscy le oceniacie pana Emiyę!
0:04:47:Posłuchaj, Shirley.
0:04:49:Nie zbliżaj się już do tamtego domu.
0:04:55:Porozmawiajmy w rodku.
0:05:02:Tata też powinien spędzać trochę czasu w wiosce.
0:05:09:Co tu zrobić...
0:05:11:Wielebny Simon i pozostali bardzo go nie lubiš.
0:05:16:Mnie też cały czas poucza.
0:05:18:Mówi, że jak będę tam dłużej pracować, to opęta mnie jaki demon.
0:05:23:Popatrz tylko.
0:05:24:Mówił, żebym nosiła to przy sobie.
0:05:30:Podobno to bardzo silny talizman.
0:05:34:Nie boisz się mojego taty, Shirley?
0:05:38:Wcale.
0:05:40:To prawda, że studiowanie magii jest dziwne.
0:05:45:Ale jego wiedza i odkrycia sš tak niesamowite, że mogłyby zmienić bieg historii.
0:05:51:Sšdzę, że jest wspaniałš osobš.
0:05:59:No wiesz...
0:06:02:No co? Jest ostry i łatwo się nim tnie.
0:06:07:No to do jutra.
0:06:10:Co nie tak, Shirley?
0:06:14:Uczynić tak, aby kwiat kwitnšł wiecznie...
0:06:17:To naprawdę wspaniały rodzaj magii.
0:06:20:Przecież tobie też się udało.
0:06:22:Tylko z kwiatami mi się co udało...
0:06:25:Twój ojciec potrafi znacznie więcej.
0:06:28:Dzięki jego lekarstwu ludzie mogliby żyć wiecznie.
0:06:33:Chcę wykorzystać jego odkrycia dla dobra wiata i pokazać wszystkim, jaki jest wspaniały.
0:06:41:Twój ojciec już porzucił takie myli.
0:06:44:Ale wiesz, Kerry? Sšdzę, że tobie może się udać.
0:06:48:Że co?
0:06:49:Przecież to ty jeste jego najlepszš uczennicš.
0:06:52:Jeli kto miałby to zrobić, to włanie ty.
0:06:55:Nie ja.
0:06:56:Nie jestem jego uczennicš.
0:06:59:Mogę być tylko asystentkš
0:07:02:i pomagać mu w prostych czynnociach...
0:07:08:Nie jestem wcale żadnš uczennicš.
0:07:12:Dlatego jak Wielebny mnie poucza, to nie potrafię mu nic odpowiedzieć.
0:07:16:Kerry.
0:07:19:Jego następcš będziesz z pewnociš ty.
0:07:22:Kiedy na pewno powierzy ci całš swojš pracę.
0:07:28:Po prostu jest na to jeszcze za wczenie.
0:07:34:Wiesz co?
0:08:00:Powiedz, Kerry...
0:08:02:Kim chcesz być, kiedy doroniesz?
0:08:06:Jeli przejmiesz badania ojca, to do czego je wykorzystasz?
0:08:12:One mogš zmienić wiat.
0:08:14:Pewnego dnia będziesz w stanie to zrobić.
0:08:17:Włanie tak, zmienić wiat.
0:08:20:Na pewno ci się to uda.
0:08:22:Gwarantuję ci to.
0:08:25:Czy ja wiem...
0:08:28:To tajemnica.
0:08:35:No cóż, niezależnie co zrobisz w przyszłoci, chcę to ujrzeć na własne oczy.
0:08:42:Do tego czasu zawsze będę z tobš.
0:08:46:Dobrze?
0:08:52:J-Ja...
0:08:54:Jak sobie chcesz!
0:09:02:Przestań już!
0:09:13:Dzień dobry, tato.
0:09:15:Kiritsugu, nie wchodziłe wczoraj do mojej pracowni, prawda?
0:09:20:Co?
0:09:21:Nie, nie wchodziłem.
0:09:23:Rozumiem.
0:09:27:Kiritsugu, nie id dzisiaj do wioski.
0:09:31:W zasadzie nie wychod wcale z domu.
0:09:36:Co się stało?
0:09:43:Shirley się spónia...
0:09:58:Ej!
0:10:00:Wiecie, gdzie jest Shirley?
0:10:10:Shirley!
0:10:21:Shirley!
0:10:44:Co... ci się stało?
0:11:11:Kerry...
0:11:13:Shirley!
0:11:21:Ja...
0:11:22:Ja tylko chciałam pokazać innym efekty pracy twojego ojca.
0:11:30:Ale...
0:11:33:Nie udało się...
0:11:35:Nie zadziałało...
0:11:46:Zabij mnie.
0:11:50:Tym nożem.
0:11:51:Proszę cię...
0:11:53:Musisz mnie zabić.
0:11:56:Jeli szybko to zrobisz, jest jeszcze szansa...
0:12:03:Błagam!
0:12:05:Ja już...
0:12:08:Ja już dłużej tego nie powstrzymam!
0:12:10:Pospiesz się!
0:12:26:To na pewno była Shirley?
0:12:36:Kerry, zostań tu póki co.
0:12:39:Pójdę powiedzieć o tym pozostałym.
0:14:09:J-Jak... to się stało?
0:14:31:Wielebny Simon...?
0:15:31:Wyglšda na to, że jestem trochę za póno.
0:15:34:K-Kim...
0:15:35:Kim ty jeste?!
0:15:43:Nie powiniene się martwić o siebie?
0:15:47:Jak będziesz tu tak siedział, to niedługo sam do nich dołšczysz.
0:16:00:Co się właciwie stało?
0:16:02:Kto to zrobił?
0:16:04:Czemu podpalili wioskę?
0:16:06:Pewnie słyszałe o wampirach, chłopcze.
0:16:12:My ich nazywamy Posłańcami mierci.
0:16:15:Posłańcami mierci?
0:16:16:Pijš krew, by się mnożyć.
0:16:19:Już prawie każdy na tej wyspie stał się Posłańcem mierci.
0:16:23:Dlatego włanie trwa eksterminacja.
0:16:26:Włanie teraz dwie grupy pracujš tam nad eliminacjš Posłańców mierci.
0:16:31:Pierwsza to Egzekutorzy Kocioła.
0:16:35:Dla nich właciwym jest eliminowanie każdego, kto sprzeciwia się Woli Bożej.
0:16:41:Jeli spotkajš Posłańca mierci, oczywicie nie okażš litoci.
0:16:43:Zabijš każdego, na kogo choć padnie podejrzenie, że został ugryziony.
0:16:48:Ci drudzy to Stowarzyszenie Magów.
0:16:51:Ciężko to będzie wytłumaczyć...
0:16:53:Mówišc prosto, chcš się dowiedzieć kto taki stworzył Posłańców mierci i dopilnować, aby to pozostało tajemnicš.
0:17:01:Jako, że ich zasadš jest trzymanie wszystkiego w sekrecie,
0:17:04:zabijš każdego, na kogo padnie podejrzenie, iż co wie.
0:17:08:Zniszczš wszystkie dowody tego, co się stało.
0:17:10:To włanie oni podpalili wioskę.
0:17:14:A ty? Po czyjej jeste stronie?
0:17:18:Dla Stowarzyszenia Magów jestem tak jakby "sprzedawcš".
0:17:22:Cóż, teraz moja kolej.
0:17:24:Odpowiedz mi na parę pytań.
0:17:27:Szukam maga, którego naznaczono do zapieczętowania.
0:17:31:Maga...
0:17:33:Sšdzę, że to raczej nic ci nie mówi.
0:17:36:Pomyl o pierwszej osobie, która mogła stać się Posłańcem mierci.
0:17:40:Szukam medium, które zamieniło tę osobę w Posłańca mierci
0:17:44:oraz tego, co spowodowało transformację.
0:17:47:Mag, który tego dokonał, powinien chować się gdzie na tej wyspie.
0:17:53:Wiesz co o tym?
0:18:13:O, Kiritsugu.
0:18:14:Wszystko w porzšdku?
0:18:16:Bardzo się cieszę.
0:18:18:Mówiłem ci przecież, żeby nie szedł do wioski.
0:18:22:Tato...
0:18:23:Czemu prowadziłe badania nad Posłańcami mierci?
0:18:26:Skšd ty o tym wiesz, Kiritsugu?
0:18:29:Shirley użyła magii na sobie samej.
0:18:35:Cóż, to smutne, ale nic już na to nie poradzisz.
0:18:41:Nie było to moim zamiarem, ale Shirley w zasadzie dała mi przez to wczesnš odpowied.
0:18:47:Zrobisz kiedy ze mnš to samo, co zrobiłe z Shirley, tato?
0:18:51:Nie żartuj sobie.
0:18:53:Posłaniec mierci, który nie potrafi powstrzymać wampirzego głodu krwi jest po prostu porażkš.
0:18:57:Jednakże, badania prowadzone przez ród Emiya wymagajš bardzo długiego czasu.
0:19:01:Nie da się dotrzeć do ródła ze miertelnym ciałem.
0:19:05:To był bardzo długi eksperyment, ale wyglšda na to, że się nie powiódł.
0:19:11:Będę musiał zaczšć wszystko od poczštku.
0:19:14:Kiritsugu, dokończymy tę rozmowę następnym razem.
0:19:19:Póki co musimy uciekać.
0:19:22:Będziemy od teraz uciekać?
0:19:24:Przewidziałem, że może się stać co takiego, więc ukryłem niedawno motorówkę na południowym wybrzeżu.
0:19:32:Wybacz, Kiritsugu, ale nie mamy czasu, żeby zabrał swoje rzeczy.
0:19...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin