melorecytacja-Bóg w moim życiu.doc

(43 KB) Pobierz

http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/07-127/foto/03.gif

(melorecytacja)

Część I
Szukanie Pana Boga

Chór
(piosenka "Gdy idziemy poprzez świat")

Recytator I
Gdzie Cię mam szukać, Boże?
Czy nad brzegiem morza,
Gdzie błękitne fale uderzają chciwie?
A może hen, w powietrzu
Albo na bezdrożach,
Kędy żebracy ręce podnoszą łapczywie?
Czy może, Panie, w górach,
Na przeróżnych szlakach
Odnajdę Cię przypadkiem,
Gdy będę przechodził?
Albo pociągiem jadąc
Po dwóch lub trzech latach,
Gdy jak ciuch, już nie będziesz w modzie?
Może w myślach błądzących,
W słowach powiedzianych,
Gdzieś Cię Panie odnajdę?
Boże, proszę Cię - Ty mnie znajdź!
Bo ja Cię chyba nie znajdę!

Recytator II
W ciszę zasłuchany,
Znalazłem Boga.
Siedział samotny
I tylko patrzył.
Chciałem zapytać czy tędy droga?
Niezrozumiale coś pomajaczył...
W spojrzeniu jednak
Wyraził wiele.
Swymi oczami
Ducha mi tchnął,
Jakby powiedzieć chciał: "Przyjacielu,
zostaw to wszystko i pójdź za mną".

Recytator III
(na podkładzie muzycznym - muzyka refleksyjna)
Szukałam Boga w lesie -
Znalazłam suche drzewa.
Szukałam Pana w kwiatach -
Został mi tylko sucharek.
Szukałam więc Stwórcy w rzekach -
A tam były puste koryta.
I poszłam między ludzi,
pragnąc odnaleźć siebie -
I wiesz co odnalazłam prócz siebie -
Boga w drugim człowieku.
I teraz widzę zielony las, piękne kwiaty,
Szemrzące rzeki,
Teraz już wiem, że Bóg to Miłość.

Recytator IV
W moim sercu
Urządziłam dla Ciebie kącik.
Zadbałam,
By było ci w nim wygodnie.
Wstawiłam więc tam fotel;
Taki duży, bujany.
Oprócz tego kanapę;
Zresztą bardzo obszerną.
Masz również swój stół
i sześć krzeseł.
Postarałam się także o okno
Z widokiem na moje życie.
Obok niego umieściłam
Ogromne, dębowe drzwi...
Tylko...
Zapomniałam o klamce...
Nie traćmy jednak czasu
Na jej zamontowanie.
Czekam już tak długo...
Tak mi do Ciebie tęskno!
Może spróbujesz wejść
Przez to okno od strony
Mojego życia?
Odtąd będzie ono stale
Otwarte dla Ciebie.
(piosenka z repertuaru Arki Noego)

Część II
Modlitwa potrzebą człowieka

Recytator I
(w tle muzyka poważna)
Przez wszystko do mnie przemawiałeś - Panie,
Przez ciemność burzy, grom i przez świtanie;
Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem,
Pochwałą wreszcie - ach! Nie Twoim kwiatem...
I przez tę rozkosz, którą urąganie
Siódmego nieba tchnąć się zdaje - latem -
I przez najsłodszy z darów Twych na ziemi,
przez czułe oko, gdy je łza ocieni.

Recytator II
Klękam co wieczór
i z pochyloną ze znużenia głową
modlę się do Ciebie
I znów się nie udało
to nie miało być tak
choć się starałam...
Teraz trudno żyć jak Ty chcesz
tak trudno być
I choć nieraz kroczę bez Ciebie
egoistycznie i po swojemu
to jednak klękam co wieczór
i z pochyloną ze smutku głową
gdy myśli się tłamszą i burzą
powtarzam to proste: "Ojcze nasz... "

Recytator III
Aby móc się modlić,
potrzebujemy ciszy.
Bóg bowiem mówi do nas w ciszy serca,
a my odpowiadamy z głębi pełnego serca.
Bóg, który mówi do nas w ciszy serca,
i my, którzy odpowiadamy z głębi pełnego serca -
połączenie tego
jest modlitwą.
(śpiew np. "Abba Ojcze...")

Recytator V
Modlitwa to rozmowa z Bogiem.
On jest moim Ojcem.
Jezus jest dla mnie wszystkim.

Część III
Miłość sensem życia

Recytator I
(podkład muzyczny - muzyka poważna)
W twoich ramionach
między dobrem i złem
smutkiem i radością
a wiecznym ty moją wiecznością
kiedyś może
utracę Cię
umrę uschnę stracę się
uratuje mnie
w twoich ramionach między dobrem i złem
niech tak zostanie

Recytator II
Czym jest życie bez miłości?
Czym jest miłość bez światłości?
Czym jest ból bez cierpienia?
Czym jest zwątpienie bez zmartwienia?
Czym jest miłość?

Recytator III
Miłość jest światłem, które świeci w nocy.
Miłość jest niczym wobec przemocy.
Trzeba ją chronić.
Trzeba ją bronić.
Nawet za cenę życia.
Ponieważ ma długą drogę do przebycia.
Nie może skonać.
Nie może wołać.
Bo by jej wielkość zanikła
I złem by ją przenikła.
Miłość jest jedyna w swoim rodzaju.
Jest początkiem urodzaju.
Jakiego?
Takiego jak promyk słońca.
Jest zwiastunem końca.

Recytator IV
(na podkładzie muzycznym - muzyka refleksyjna)
Świat nabiera barw,
gdy mówisz kocham.
Niebo zakwita kwiatami,
gdy uśmiechasz się.
Ziemia rodzi plony,
gdy podajesz swą dłoń,
gdy ocierasz łzy,
gdy rozpraszasz smutek
z twarzy mej.
Wówczas jasność gości
w duszy mej.

Recytator V
Aby się spełniła prawdziwa miłość
trzeba puste bez pokrycia słowo: "kocham"
zamienić na: "Jestem do usług"
"Przepraszam"
"Przebaczam"

Recytator I i Recytator II (razem)
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Część IV Wdzięczność wobec Stwórcy
Chór
(śpiew)
Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobre dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie,
I w otchłaniach i w morzu, na ziemi, na niebie.

Recytator I
Dziękuję Ci że nie jest wszystko tylko białe albo
czarne
za to że są krowy łaciate
bladożółta psia trawka
kijanki od spodu oliwkowozielone
dzięcioły pstre z czerwoną plamką pod ogonem
pstrągi szaroniebieskie
brunatnofioletowa wilcza jagoda
złoto co się godzi z każdym kolorem i nie przyjmuje
cienia
policzki piegowate
dzioby nie tylko krótkie albo długie
przecież gile mają grube a dudki krzywe
za to
że niestałość spełnia swe zadanie
i ci co tak kochają że bronią błędów
Tylko my chcemy być wciąż albo albo
i jesteśmy na złość stale w kratkę

Recytator II i Recytator III (razem)
Przyszedłem Ci podziękować
za samotności różne
za taką gdy nie ma nikogo
lub gdy się razem płacze
i taka że niby dobrze
ale zupełnie inaczej
za najbliższą kiedy nic nie wiadomo
i taką że wiem po cichu ale nie powiem nikomu
za taką kiedy się kocha i taką kiedy się wierzy
że szczęście się połamało bo mnie się nie należy
jest samotnością wiadomość
list dworzec pusty milczenie
pieniądz genialnie chory
minuty jak ciężkie kamienie
czas zawsze szczery bo każe iść dalej i prędzej
mogą być nawet nią włosy
których dotknęły ręce
są samotności różne
na ziemi w piekle i niebie
tak rozmaite że jedna
ta co prowadzi do Ciebie

Recytator IV
Nic takiego nie zdziałaliśmy, Boże,
Abyś miał nad nami umacniać
Spojrzenie Twoich oczu.
Nie ma w nas prawdziwej pokory
Ani prawdziwej mądrości,
Ani prawdziwej dobroci,
Ani prawdziwej głębokości.
Nie jesteśmy źródłem niebieskich ptaków
Ani domem ludzi ubogich duchem,
Ani białą laską ślepców przechodzących przez jezdnię.
Wszystko, co dotychczas uczyniliśmy,
Jest nędzą człowieka szukającego.
Udajemy pokorę, ale jest w nas pycha,
Maskujemy się przed obliczem nieba i ziemi
I cieszymy się z cierpienia naszego brata,
Chociaż nasza twarz jest pełna anielskiego współczucia.

Recytator V
Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
Nikt nikomu nie byłby potrzebny
Dziękuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością
to co mam i czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
Kochamy bo innym serce wychłódło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im łatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość.

Recytator I
(na tle chóru - melodia)
Czego chcesz od nas Panie, za Twe hojne dary?
Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?
Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno ciebie,
I w otchłaniach i w morzu, na ziemi, na niebie.
Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszystko Twoje,
Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje.
Wdzięcznym Cię tedy sercem, Panie, wyznawamy,
Bo nad to przystojniejszej ofiary nie mamy.

Anna Kopacz

Anna Kopacz - nauczycielka języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 2 w Stryszewie

Bibliografia:
Jan Kochanowski, Dzieła Polskie, PIW Warszawa 1969
Z głębokości..., Antologia poezji religijnej, Warszawa 1994
Każdej nocy, każdego dnia..., Antologia polskiej liryki religijnej, Warszawa 1988
Modlimy się z matką Teresą, Verbinum, Warszawa 1993
Jan Twardowski, Dziękuję Ci...
Jan Twardowski, Różne samotności
Roman Brandstaetter, Psalm pokutny
Władysława Jamróz, Prawdziwa miłość

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin