Imię, nazwisko, przezwisko.docx

(14 KB) Pobierz

Nazwy osobowe mają dwa aspekty, po pierwsze służą od zarania dziejów odróżnieniu jednej osoby od drugiej, a po drugie są kondensacją cech zarówno osoby, która je nosi, jak i wyznacznikiem historii i dziedzictwa kulturowego, uwarunkowań społecznych, itp.

Imiona dwuczłonowe posiadają określoną treść, która powinna wiązać się z osobą go używająca. Imiona skrócone: skróceniu często ulegał człon pierwszy, np. Kaźmir z Kazimir, i drugi, np. Sulim z Sulimir. Jeden człon mógł być całkowicie usunięty, np. Bliz z Blizbor, ale zostający człon mógł też być rozwinięty przez format –ch lub –sz (Bolech, Budzisz), a także –ek, -ko, -ik, -yk, -ina, -yna, -on, -ęta, -ota.

Imiona rodzime zwykle noszą ze sobą życzenie lub zaklęcie. Imię nie zawsze wiązało się z momentem narodzin. Często nadawane było przy postrzyżynach, zmianie stanu (np. zakonnicy) lub w innych specjalnych okolicznościach. Równie często imię może być jedynie wyrazem dziedziczenia pewnych cech rodu, a nie osoby, wówczas treść imienia należy odnosić do całej grupy. Najczęściej jednak pierwotne imię spełniało magiczne funkcje obronne, ale stopniowo funkcje te ustępowały na rzecz nowych.

Imiona zapożyczone to imiona chrześcijańskie, a za takie uważano w średniowieczu imiona używane w krajach, które przyjęły chrześcijaństwo wcześniej. Dlatego m. in. za takie imię uważano Bolesława, który był nadawany w Czechach.

Z czasem imię zaczęto wiązać z rodem , czy też rodziną. W wyniku zaczęły się one powtarzać w kolejnych generacjach, stając się dziedzicznymi. Zjawisko to wiąże się z przyjęciem chrześcijaństwa, a wraz z nim nowego zwyczaju, który przywędrował do nas z Niemiec. Posłużyło za punkt wyjścia do wielu badań nad średniowiecznymi rodami. Ta metoda przyniosła różne osiągnięcia, jednak budzi też wątpliwości. Nie można założyć, że konkretne imię jest własnością konkretnego rodu, przy czym imię może być przenoszone z jednego do drugiego, zwłaszcza przez wychodzące za mąż kobiety. Pewna trwałość tego zjawiska zaznacza się w środkowym średniowieczu, natomiast zupełnemu załamaniu ulega w wieku XV. Analogiczne zjawisko występuje w kręgu rodziny, przy czym dziecko dziedziczy raczej imię po dziadkach niż po rodzicach. Chociaż w kręgu rodziny też zdarzają się zaskakujące zjawiska, np. Jan Długosz miał 8 braci, a wszyscy nosili imię Jan, Wiązało sie to  z silną wiarą w protekcję świętego. Natomiast nie ma jednego zjawiska nadawania imion kolejnym dzieciom po wcześniejszym, które zmarło. Z jednej strony dochodziło do załamania z powodu braku wiary w protekcję świętego, który zawiódł, z drugiej strony chęć niejako przedłużenia żywota pierwszego dziecka, które zmarło, poprzez nadanie tego samego imienia.

Imiona umozliwiają wykrycie pewnych prądów kulturalnych i społecznych. Można wydzielić grupę imion dynastycznych (Bolesław, Mieszko, Kazimierz, Władysław), których unikał nadawania stan rycerski; grupę imion arystokratycznych i wręcz plebejskich (Bartek, Kuba). W warstwach niższych imiona rodzime przetrwały znacznie dłużej, choć wśród rycerstwa opór przeciwko tym wymaganiom był silniejszy. Stad prawie do końca XV w. imiona rodzime sa pospolite wśród chłopów, ale wśród szlachty ostatecznie znikają dopiero w XVII w. W wieku XV praktycznie zanikają zdrobnienia imion. Ścieranie się imion rodzimych i zapożyczonych prowadziło do używania imion podwójnych, rodzimych obok zapożyczonych. Rzadko się jednak zdarza, by oba imiona były zapisane razem. Stwarza to ogromne problemy identyfikacyjne. Na ziemiach polskich zjawisko to zanikło w 2. poł. XV w., jednak wkrótce przyszła druga fala, która wiązała się z chrztem Litwy. W XVII wieku pojawia się zwyczaj nadawania podwójnego, ale już chrześcijańskiego imienia. To niesie ze sobą inny problem – nie wiadomo, pod którym imieniem dana osoba występuje w codziennym życiu.

Kolejnym zagadnieniem jest sprawa trwałości narodowej podtrzymywanej przez imiona, np. neofici często pozostawali przy swoich zydowskich imionach, a takze można sledzić wpływy obcych kultur, np. ruskiej. To samo można powiedzieć o odrębnościach religijnych i kulcie wokół różnych swiętych (np. przewaga św. polskich nad obcymi), czesto dochodzą do głosu nawet wpływy różnych zakonów. Imiona  często też przyierają cechy określonych terytoriów, np. w XVII i XVIII wieku ulubionym imieniem zakonników na wschodnich terenach RP był Tadeusz. Jest on charakterystyczny tylko dla niektórych terenów Litwy, zaś dla Wielkopolski Wojciech.

Nazwisko wyróżnia człowieka na zasadzie wspólnoty rodzinnej, ale nie zawsze tak było. Było odnoszone do pojedynczych osób, tak samo, jak imię. Najwcześniej w funkcji nazwiska pojawiają się rzeczowniki pospolite. Nigdy jedna nie ma pewności, czy jest to jeszcze imię, czy już przezwisko. Często w formie przezwiska może występować drugie imię. Imiona chrzescijańskie nie zmieniają formy, np. Romuald Gustaw, natomiast imiona rodzime podlegają modyfikacji przez formanty. Funkcję nazwiska mogła pełnić też miejscowość, z której się pochodzi lub której jest się właścicielem. Tego typu nazwiska dziedziczone na zasadzie własności, a nie krwi, pojawiają się w XIII w. i trwają do XV. W analogicznym charakterze pojawiają się wyrażenia przyimkowe, wyrażające miejscowość pochodzenia lub posiadania. W XV w. ich miejsce zajmują nazwiska tworzone od nazw miejscowości tworzone przez format –ski.  (np. Tarnowski). Formy te upowszechniają się w XVI w. Jednak nawet wówczas nazwisko nie jest jeszcze dziedziczone na zasadzie filiacji, co sprawia, że dwaj bracia mogą mieć różne nazwiska, w zależności od stanu posiadania, a nawet sama osoba może mieć 2 nazwiska, na południu polski zjawisko to zanika w XVI w., lecz na północy można je jeszcze obserwować w XVII. Forma nazwisk zakończonych na -ski stała się charakterystyczna dla szlachty, lecz nie była dla niej zarezerwowana, a szlachta nie używała wyłącznie nazwisk typu odmiejscowego. Wśród mieszczaństwa i chłopów trafiały się te nazwiska na zasadzie pochodzenia. Stosowano ty charakterystyczny zabieg ortograficzny: dbano, by w nazwiskach szlacheckich końcówkę -ski poprzedzała głoska w (np. Kozierogi – KozieroskiKozierowski). Do „w” odmawiano prawa innym stanom, uważano, że im nazwisko kończące się na -ski w ogóle nie przystoi. Mieszczańskie i chłopskie najczęściej kończyły się na –owic, -owicz-, -ewic, -ewicz. Nazwiska miały charakter pospolity, odmiejscowy i odimienny (np. Gawron). Nazwiska pospolite zrodziły się z przezwisk nadawanych w okolicznościach spontanicznych. W momencie zmiany przezwiska w nazwisko jego sens ma charakter tylko historyczny. Początkowo ten typ nazwisk nie wiązał się z podziałami klasowymi, lecz w końcu stał się charakterystyczny dla chłopstwa, ponieważ wśród niego nazwisko pojawiło się najpóźniej. Nazwiska odimienne najczęściej miały charakter patronimiczny; nazwiska pochodzące od imion żeńskich miały zwykle charakter przezwiska. Początkowo nazwiska patronimiczne były jedynie uzupełnieniem imienia, stąd wśród szlachty występowały licznie obok nazwisk odmiejscowych.  Są charakterystyczne przede wszystkim dla mieszczaństwa. Np. syn kowala w zależności od wieku moze się nazywać  Kowalik, Kowalczyk, Kowalewicz, Kowal. Żona kowala mogła byś Kowalową lub Kowalichą, córka zaś Kowalanką lub Kowalczanką, w wieku pełnoletnim Kowalówną.

Przezwiska rozrodzonych rodzin często występują wśród szlachty zagrodowej i mieszczaństwa, a także wśród bardziej rozrodzonej szlachty litewskiej i ruskiej.

Pod koniec XV przyjęła się moda na latynizację nazwisk. Najłatwiej ulegały temu procesowi nazwiska osób parających się piórem, ale chętnie też mieszczanie i cudzoziemcy mieszkający w Polsce. Odbywało się to albo przez upodabnianie nazwisk polskich do łaciny

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin