Nasz wszechświat to tylko hologram.pdf

(55 KB) Pobierz
Nasz wszechświat to tylko hologram 
 
 
Czy jest możliwe, aby nasz wszechświat był tylko hologramem generowanym przez inne, położone znacznie 
"głębiej" uniwersum? Grupa japońskich naukowców na łamach prestiżowego magazynu "Nature" przedstawiła 
dowód na to, że wszystko, co nas otacza, może być tylko projekcją. 
Matematyka, na której opiera się funkcjonowanie naszego wszechświata, rządzi się niezmiennymi, stałymi w 
czasie i przestrzeni zasadami. Takie same obowiązywały ludzi pierwotnych, takie same pozostaną przez kolejne 
tysiące lat. Ta stałość niektórych przeraża. Jedna z naukowych teorii głosi, że żyjemy wewnątrz skomplikowanej 
symulacji i systematycznie odkrywamy fragmenty kodu, według którego owa symulacja funkcjonuje. Krótko 
mówiąc: niektórzy wierzą, że żyjemy w prawdziwym Matriksie. I nawet udało im się to udowodnić matematycznie. 
Pomysł, że żyjemy wewnątrz symulacji, nie jest aż tak bardzo abstrakcyjny, jak by się mogło wydawać. Ludzkość 
przecież często stara się symulować wszechświaty, np. odtwarzając to, co dzieje się w jądrze atomu. Teoria o 
wszechświecie jako hologramie jest znacznie bardziej złożona i nie chodzi w niej jedynie o semantykę. 
 
W 1997 r. Juan Maldacena, argentyński fizyk, stworzył nową interpretację zasady holograficznej, która zakłada, że 
wszechświat może być w rzeczywistości dwuwymiarową strukturą informacyjną wpisaną na tzw. horyzont 
kosmologiczny. Nie wszechświaty, a tworzące je struktury mają być prawdziwym "sednem rzeczywistości", jak 
nazwał to sam Maldacena. 
Zwolennicy tej hipotezy postulują, że jej potwierdzenie wyjaśniałoby wiele zagadnień, których naukowcy dziś nie 
potrafią rozwiązać, a związanych m.in. z czarnymi dziurami czy teorią strun. Co więcej, potwierdzenie zasady 
holograficznej w rozumieniu kosmologicznym byłoby bardzo wygodne dla współczesnej fizyki. Hipoteza ta 
połączyłaby bowiem fizykę kwantową z teorią względności Einsteina. Niestety, do tej pory brakowało jakichkolwiek 
dowodów na jej potwierdzenie. 
Aby zdobyć dowody na holograficzną naturę naszego wszechświata, Instytut Maxa Plancka zbudował GEO600, czyli 
spektakularny detektor fal grawitacyjnych. Ma on wykryć tajemniczy szum grawitacyjny, który według zasady 
holograficznej pochodzi z granic czasoprzestrzeni. Tam zarówno czas jak i przestrzeń przestają stanowić 
kontinuum, a w konsekwencji rozpadają się na niezależne od siebie ziarna. Właśnie to ma być jednym z głównych 
argumentów przemawiających za tym, że kosmos to w rzeczywistości gigantyczny hologram. 
Niedawno zespół naukowców z japońskiego Uniwersytetu Ibaraki, pod kierownictwem Yoshifumi Hyakatake, 
dokonał kolejnego odkrycia, które uwiarygodnia zasadę holograficzną. Wyniki zostały opublikowane w grudniu 
2013 r. w "Nature" i spotkały się z dużą przychylnością środowiska naukowego.  
Japończycy pracują nad problemem wszechświata holograficznego od dawna i opublikowali na ten temat już wiele  
artykułów. Dwa najnowsze są szczególnie interesujące.  
Pierwszy opisuje językiem matematyki wewnętrzną energię czarnej dziury, pozycję jej horyzontu zdarzeń, entropię i 
inne właściwości wynikające z teorii strun oraz oddziaływań tzw. wirtualnych cząstek, które samoistnie pojawiają 
się i znikają. 
Mówiąc w skrócie: przedstawia to, co teoretycznie powinno dziać się w czarnej dziurze. 
Drugi z artykułów opisuje hipotetyczne prawa rządzące we wszechświecie o mniejszej liczbie wymiarów, który jest 
pozbawiony grawitacji. Co ciekawe, obliczenia te pasują do siebie, uzupełniają się, co sugeruje, że jeden ze 
wszechświatów może być hologramem emitowanym przez drugi.  
 
"Zespół Hyakutake potwierdził w sposób matematyczny coś, czego byliśmy pewni, ale wciąż traktowaliśmy jako 
1354178655.001.png
założenie. Japończycy udowodnili, że termodynamika niektórych czarnych dziur może być efektem oddziaływania 
kosmosu o niższej liczbie wymiarów" ­ stwierdził Leonard Suskind, fizyk ze Uniwersytetu Stanforda, jeden z 
twórców zasady holograficznej. 
Obliczenia Hyakutake dotyczą kosmosu o dziesięciu wymiarach, zbudowanych z 8­wymiarowej sfery i niższych 
wymiarów ­ jednego pozbawionego grawitacji oraz drugiego ­ wypełnionego wspomnianymi wcześniej cząstkami 
wirtualnymi. Nie oznacza to jednak, że nasz wszechświat nie może być holograficzną projekcją innego uniwersum, 
którego istnienie pozwoliłoby rozwiązać wszystkie tajemnice kosmologii przy użyciu praw fizyki kwantowej. 
 
 
1354178655.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin