Święty Augustyn - WYZNANIA (Księga I-XIII) Edycja komputerowa.pdf

(1526 KB) Pobierz
ŚWIĘTY AUGUSTYN
WYZNANIA
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL: HISTORIAN@Z.PL
MMII ®
1333500130.028.png 1333500130.029.png 1333500130.030.png 1333500130.031.png 1333500130.001.png 1333500130.002.png 1333500130.003.png 1333500130.004.png 1333500130.005.png 1333500130.006.png 1333500130.007.png 1333500130.008.png 1333500130.009.png 1333500130.010.png 1333500130.011.png 1333500130.012.png 1333500130.013.png 1333500130.014.png 1333500130.015.png 1333500130.016.png 1333500130.017.png 1333500130.018.png 1333500130.019.png 1333500130.020.png 1333500130.021.png 1333500130.022.png 1333500130.023.png 1333500130.024.png 1333500130.025.png 1333500130.026.png 1333500130.027.png
KSIĘGA PIERWSZA
1. Jakże wielki jesteś, Panie. Jakże godzien, by Cię sła-
wić. Wspaniała Twoja moc. Mądrości Twojej nikt nie
zmierzy. Pragnie Cię sławić człowiek, cząsteczka tego, co
stworzyłeś. On dźwiga swą śmiertelną dolę, świadectwo
grzechu, znak wyraźny, że pysznym się sprzeciwiasz, Boże.
A jednak sławić Ciebie pragnie ta cząstka świata, któryś
stworzył. Ty sprawiasz sam, że sławić Cię jest błogo.
Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I nie-
spokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie.
Ale daj poznać, Panie — niechże to wreszcie zrozu-
miem — czy najpierw człowiek ma Ciebie wzywać, czy
sławić?
I czy w ogóle można Cię wzywać, zanim się Ciebie
pozna?
Bo jakże to? Czy można wzywać nie znając Ciebie?
Przecież mógłby wtedy człowiek, myląc się, coś innego
przyzywać! Lecz może trzeba Ciebie wołać na pomoc, że-
by Cię poznać? Ale jakże będą wzywać Tego, w którego
jeszcze nie uwierzyli? Jak uwierzą, póki ich ktoś nie pou-
czy? l
Sławić będą Pana ci, którzy Go szukają. Szukając bo-
wiem, znajdą Go, a znajdując — będą Go sławić.
1 Por. Rz 10, 14. Wyznania zawierają bardzo wiele cytatów
z Pisma Świętego — albo quasi-cytatów — o różnym stopniu
wierności. Odtwarzając je tłumacz starał się być jak najbliż-
szy wersji przyjętej w każdym wypadku przez autora i bar-
wie jego stylu. W takiej mierze, w jakiej to było możliwe
przy tym założeniu, starał się też nawiązywać do dwóch pol-
Niechże szukam, wzywając Ciebie, Panie! Niech Cię
wzywam, wierząc w Ciebie. Bo już nas pouczono o Tobie.
Wzywa Cię, Panie, wiara, którą mnie obdarzyłeś. Natchną-
łeś mnie tą wiarą przez człowieczeństwo Syna Twego i
przez służbę człowieka, który mnie pouczył.
2. Ale czy mogę Go wzywać? On przecież Bogiem jest
i Panem moim! Wzywając, w istocie proszę o to, by przy-
szedł do mnie. A czy jest we mnie takie miejsce, do któ-
rego mógłby Bóg mój przyjść? On, który niebo i ziemię
stworzył! Czy w ogóle, Boże mój, jest we mnie cokolwiek,
co mogłoby Cię ogarnąć? Czy całe niebo i ziemia, które
stworzyłeś i w których mnie stworzyłeś, ogarniają Ciebie?
A może dlatego, że bez Ciebie nic by nie istniało, wszyst-
ko, co istnieje, zawiera Ciebie? Może dotyczy to i mnie,
gdy proszę, żebyś przyszedł do mnie... Bo zupełnie nie by-
łoby mnie, gdyby Ciebie we mnie nie było! Jeszcze nie
jestem w otchłani, a Ty jesteś i tam; choćbym zstąpił do
otchłani, tam jesteś. Nie byłoby mnie, Boże mój, zupełnie
by mnie nie było, gdyby Ciebie we mnie nie było. A mo-
że raczej nie byłoby mnie, gdybym nie istniał w Tobie, z
którego wszystko, przez którego wszystko, w którym wszyst-
ko? 2 Tak, Panie, tak to właśnie jest. Dokądże więc mam
Ciebie wzywać, skoro sam jestem w Tobie? Skąd miałbyś
przybyć do mnie? Gdzież miałbym stanąć poza niebem
i ziemią, aby tam przyszedł do mnie Bóg mój, który rzekł:
Niebo i ziemię napełniam... 3
skich tradycyjnych już tekstów biblijnych za które uważa
przekłady ks. Jakuba Wujka i ks. Eugeniusza Dąbrowskiego.
Nie wszystkie cytaty są w przypisach wskazywane. Aby nie
obciążać przekładu Wyznań zbyt wieloma przypisami, powstrzy-
mano się na przykład od wskazywania wielu cytatów czy quasi-
-cytatów z Księgi Psalmów. Cytaty te są nieraz organiczną
częścią tekstu samego Augustyna. Rzecz polega na tym, że
Augustyn myśli frazami biblijnymi.
2 Por. Rz 11, 36.
3 Por. Jr 23, 24.
3. Lecz skoro Ty napełniasz niebo i ziemię, czy one Ciebie
ogarniają? Czy jeszcze zostaje ta reszta, której ogar-
nąć już nie mogą? A gdzie wylewasz to, co z Ciebie zosta-
je po napełnieniu nieba i ziemi? Może wcale nie trzeba„
żeby cokolwiek zawierało Ciebie, który wszystko zawie-
rasz? To bowiem, co napełniasz, napełniasz już przez to.
samo, że to w sobie zawierasz. Naczynia, pełne Ciebie,
unieruchomić Cię nie mogą. Gdy się rozpadają, Ty się nie
rozlewasz. A gdy rozlewasz się na nas, nie spadasz, lecz
nas podnosisz. Nie rozpraszasz się, lecz nas gromadzisz.
Ale napełniając wszystko, czy całym sobą wszystko na-
pełniasz? Czy też, nie mogąc Ciebie ogarnąć całego, wszyst-
kie rzeczy obejmują tylko część Ciebie? I czy wszystkie
tę samą część? Czy poszczególne rzeczy — poszczególne
części, większe rzeczy — większe, mniejsze rzeczy —
mniejsze części? Czy jednak jest w Tobie część większa,
część mniejsza? Czy raczej na każdym miejscu jesteś cały,
a żadna rzecz Ciebie całego nie ogarnia?
4. Czymże więc jesteś, Boże mój? Tylko do Ciebie wo-
łam, Pana Boga! Bo któż jest Bogiem oprócz Pana? Jakiż
jest Bóg oprócz Boga naszego?
O najwyższy, najlepszy, najmożniejszy, bezgranicznie-
wszechmocny, najbardziej miłosierny i najsprawiedliwszy,
najgłębiej ukryty i najbardziej obecny, najpiękniejszy
i najsilniejszy, zawsze istniejący a niepojęty! Niezmienny
jesteś, a przemieniasz wszystko, nigdy nie nowy, nigdy nie
stary, wszystko odnawiasz, a do starości wiedziesz pysz-
nych, gdy oni o tym nie wiedzą. Zawsze działasz, zawsze
trwasz w spoczynku, gromadzisz, a niczego nie potrze-
bujesz. Podtrzymujesz, napełniasz, osłaniasz. Wszystko-
stwarzasz, karmisz, prowadzisz ku doskonałości. Szukasz,
a niczego Ci nie brakuje.
Kochasz, a nie spalasz się; troszczysz się, a nie lękasz;
żałujesz, a nie bolejesz; gniewasz się, a spokojny jesteś;
dzieła zmieniasz, a nie zmieniasz zamysłu; przygarniasz, co
napotkasz, chociaż nigdy tego nie utraciłeś. Nigdy nie je-
steś ubogi, a radujesz się zyskiem. Nigdy się nie łakomisz,
a żądasz pomnożenia tego, co dałeś. Daje się Tobie ponad
obowiązek, abyś Ty był dłużnikiem — a któż z nas ma co-
kolwiek, co nie byłoby Twoje? Oddajesz długi, nic winien
nie będąc. Długi darowujesz, nic nie tracąc.
Cóż ja tu mówię, Boże mój, życie, słodyczy mego życia
święta! I cóż właściwie mówią ci wszyscy, którzy o Tobie
mówić usiłują! Lecz biada, jeśli się o Tobie milczy! Choć-
by najwięcej wtedy mówił człowiek, niemową jest.
5. O, któż mi da spoczynek w Tobie? Kto sprawi, że
wnikniesz w serce moje, że je upoisz? Niechbym zapomniał
o niedolach moich i tak przycisnął do piersi jedyne moje
dobro, Ciebie...
Czymże Ty jesteś dla mnie? O, sprawić racz, żebym to
umiał wyrazić. I czym dla Ciebie jestem ja, że żądasz,
abym Ciebie kochał, a jeśli nie chcę, gniewasz się na mnie,
grozisz wielkimi nieszczęściami? Czyż małym nieszczęściem
byłoby samo to, że nie kochałbym Ciebie? Ach, Panie Bo-
że mój, ulituj się nade mną i objaw mi, czym jesteś dla
mnie. Powiedz duszy mojej: „Zbawieniem twoim jestem".
Tak powiedz, abym usłyszał. Czeka na Twój głos dusza
moja, przemów do niej, powiedz duszy mojej: „Zbawie-
niem twoim jestem". Pobiegnę za tym głosem, pochwycę
Ciebie, Panie! Nie odwracaj twarzy ode mnie. Umarłbym,
aby nie umrzeć. Aby tę twarz zobaczyć!...
Ciasna to chatka — dusza moja. Przychodząc, zechciej
ją rozszerzyć. Wali się w gruzy — chciej ją podźwignąć.
I wiem też, Panie, że jest w niej niejedno, co będzie razić
Twoje oczy. Lecz któż ją oczyści? Do kogóż oprócz Ciebie
wołać mam? „Ze skrytych oczyść mnie występków, Panie,
i uchroń sługę Twego od obcych." 4 Wierzę, dlatego też
mówię — Ty wiesz, Panie. Czyż nie oskarżyłem siebie o
4 Ps 18, 13—14 (numeracja psalmów według Wulgaty).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin