Księgarz uliczny - gawęda Aksamitem i złotem świetnieją księgarnie; Aksamitna publiczność po książki się garnie; A księgarz ceniąc towar, jako mu się zdawa, Złocistymi wyrazy sypie jak z rękawa; I nam , którzy do druku gotujemy skrypta, Do spartańskiej polewki dana soli szczypta. Dzięki Bogu i za to!.. a czy pamiętacie Kiedy w pańskim pałacu i w szlacheckiej chacie Starczył za wszystkie książki wileński kalendarz, wszystkie gazety wioskowy arendarz? Dziś cała Litwa czyta, dziś wszystko jej znane, Więc pytasz sam u siebie, kto sprawił tę zmianę? Patrzcie ja go wam wskaże, przyparty do ściany, Stoi Żyd siwobrody , okryty w łachmany, O czy krwawe, zamglone, zgrzybiałość na twarzy Pod pachą parę książek to nestor księgarzy; Nie szydźcie z tej postaci, lat sześćdziesiąt blisko, Jak zajął przy tej ścianie swoje stanowisko, Przechodniom zalecając bibułę i szmaty Za miedzianą monetę dał złoto oświaty Gdy wielka pieśń i mądrość Hellady i Romy, Górowała nad naszej mądrości atomy, Kiedy w słowie Platona, w Horacego nucie, Znajdowano wielkości i piękna poczucie On sprzedawał łacińską książeczkę In quarto, Zabronioną z początku a z końca odartą, Sprzedał za kilka groszy i w dodatku powie; Niech pan czyta szczęśliwie, niech służy mu zdrowie. Zdrowie było w tych książkach, słowo wrzące czynem, Naczytawszy się Rzynmian, byłeś rzymianinem Duch olbrzymiał w potęgę, opływał w rozkoszy, Za ubogą zapłatę kilkunastu groszy A nędzarz co to sprzedał, patrz jak błogo leci, Kupić czarnego chleba dla żony i dzieci Jak za ten czarny chlebek, plon swojego żniwa Panu Bogu dziękczynne psalmy wyśpiewywa. * Pogadajmy z nim sami, wspominał czasy młode, Westchnął, oparł na kiju osiwiałą brodę, Otarł czerwone oczy; panicze , panicze, Tak dobrego zdrowia i setnych lat życzę, Ile przez moje ręce przeszło za lat dawnych ...
P.Kuba-47