[2][12]Muszę ruszać. [13][41]Jed do więzienia, uwolnij Dwighta|i sprowad go do domu! [41][55]Nic łatwiejszego. [75][88]Nie żyje. [96][114]Szczerze mówišc, sšdziłem, że umrę, [116][144]otoczony ludmi,|których nie zdołam uratować. [185][217]W cišgu miesišca|otrzymasz przychylnš odpowied. [217][238]Mam polubić człeka,|którego nie kocham? [239][254]George to okrutny człowiek. [254][286]Jego gniew nie spadnie na ciebie,|ale na chłopaka. [288][306]Zapomnij o nim, moja droga. [306][336]Pochlebiała mi twa atencja,|którš mylnie wzięłam za miłoć. [336][365]Lecz myliłam się.|Wybacz, proszę, mój błšd. [407][484].::Project HAVEN::.|facebook.com/ProHaven [506][579]Tłumaczenie:|Nazgul [584][651]Korekta:|ruda666 [715][778]POLDARK 3x06|Na motywach powieci Winstona Grahama [1018][1060]- Naprawdę nas opuszczasz?|- Jak tylko wyzdrowieję. [1068][1095]Nic tu teraz po mnie, siostro. [1096][1112]Muszę znaleć nowy cel. [1113][1139]Spotkanie z kostuchš|może mieć taki wpływ. [1140][1152]A ty, bracie? [1154][1182]Czy odbicie dr. Enysa|będzie twym ostatnim aktem brawury? [1186][1218]Chyba że do tej kategorii|zaliczymy wizyty u ciotki Agathy. [1225][1236]Ale tak... [1245][1257]Taki mam zamiar. [1363][1383]Gdzież ja to wczeniej słyszałam? [1522][1552]Porozmawiaj z Tomem Harrym,|jest taki surowy. [1553][1573]Jeszcze raz i wylę go na wojnę. [1625][1651]Jak mylisz,|czy wojna długo jeszcze potrwa? [1652][1672]Przy odrobinie szczęcia ze 20 lat. [1675][1697]- Potroiła nasz dochód.|- Jak? [1705][1742]Moja droga, nie kłopocz się|próbš zrozumienia biznesów. [1743][1782]Słońce wstało, mamy piękny dzień.|Zaprosiłem Osborne'a na wizytę. [1783][1837]- Obiecalimy Morwennie czas do namysłu.|- I miała go, lecz trzeba się pieszyć. [1840][1865]Dzięki ocaleniu krewniaka|lorda Falmoutha [1865][1896]arystokracja będzie stała otworem|dla Rossa, nie mnie. [1896][1920]Póki nie będziemy skoligaceni|z Godolphinami. [1920][1966]Zatem Morwenna polubi Osborne'a...|i to wkrótce. [2057][2079]Krewniaku mój! [2083][2109]Znalazłe się na językach! [2110][2143]Włamać się do więzienia,|usmażyć żabojadów! [2143][2158]Co jeszcze? [2162][2183]Co mniej ryzykownego. [2187][2212]- Oczyszczanie pola w Namparze.|- Nudy. [2217][2241]Nie dla naszych głodujšcych górników. [2244][2276]Gdy George zamknšł Wheal Leisure,|wielu straciło wszystko, co miało. [2277][2304]Jeli dam im ziemię,|będš mogli co zjeć. [2307][2324]George będzie rozczarowany. [2334][2364]Może powiniene mu o tym powiedzieć,|gdy będziesz wychodzić. [2364][2386]- Jest tu?|- Wrócił w zeszłym tygodniu. [2387][2411]- Czemu mi nie powiedziała?|- A niby dlaczego? [2412][2444]Jeste Poldarkiem,|a to dom Poldarków. [2450][2462]Dziękuję, ciotko. [2465][2495]Ale chyba muszę znaleć inne wyjcie|z terenów wroga. [2538][2549]Proszę. [2568][2590]- Kapitanie Poldark.|- Panno Chynoweth. [2597][2626]Wyglada na to,|że muszę zaprzestać mych wizyt. [2639][2662]Czy dopilnuje pani,|by dbano o mš ciotkę? [2663][2708]Oczywicie!|Czy Drake zdrowieje? [2713][2740]Powoli. Dzielnie sobie radzi. [2748][2769]Czy mam przekazać jakš wiadomoć? [2771][2783]Tak, ja... [2812][2822]Dziękuję. [2833][2843]Nie. [3062][3087]A cóż to za dwięk? [3117][3129]Na pewno nie... [3246][3268]Kazałem je usunšć! [3281][3300]Gdzie, u licha, jest Tom Harry? [3441][3472]<i>Co to za miejsce?|Gdzie ja jestem?</i> [3513][3555]Poczęstujesz się migdałowymi biszkoptami,|czy mam posłać do Truro po marcepan? [3564][3593]Kochana, nie mam apetytu.|Zjem, gdy zgłodnieję. [3626][3645]Przejedziemy się na przejażdżkę? [3648][3673]- Lub zatańczymy kwadryla?|- Caroline, proszę. [3695][3720]- Nie przeszkadzam?|- Absolutnie nie! [3721][3752]Wybawiła Dwighta|z jego największego koszmaru, kart! [3757][3790]- Jak nasz pacjent?|- Niecierpliwy, czasem majaczy. [3792][3823]- Papla co o ponownym zacišgu do armii.|- To ma profesja. [3824][3845]- Gdy wyzdrowieję...|- Zbesztaj go, Demelzo. [3846][3890]Jakby nie był potrzebny też swej żonie|i nie zasługiwał na odrobinę luksusu. [3900][3933]By radować się, gdy ogłosimy wiatu|nasze małżeństwo. [3949][3962]Drake zdrowieje? [3967][3996]Zbyt szybko. Ma zamiar nas opucić,|gdy wyzdrowieje. [3999][4039]Rozumiem. Stracił swš miłoć.|wieży start to najlepsze wyjcie. [4040][4072]Lecz w twym przypadku|był to straszliwy błšd. [4074][4095]Widzisz, do czego to doprowadziło? [4097][4117]Nadzieja nigdy nie umiera,|jak się lękamy. [4117][4142]A małżeństwo różnych stanów|nie jest niemożliwym. [4143][4178]Ty i Ross, Dwight i ja,|czyż nie jestemy tego dowodem? [4265][4283]Panowie i panie... [4293][4317]przedstawiam wam|nowego kapitana kopalni, [4319][4337]pana Zacky'ego Martina. [4338][4400]Zaprawdę, wielcem tym zaszczycony,|wiedzšc, kto stał tu przede mnš. [4511][4525]Będziesz tęsknił. [4537][4555]Ale muszę wyjechać. [4562][4584]Tyle wiem, gdy nadzieja umarła. [4586][4600]Jeli naprawdę umarła. [4609][4632]Podejrzewam, że nic nie umiera... [4641][4657]...póki tak nie zdecydujemy. [4726][4751]Nie chciała chyba powiedzieć,|że mam znów spróbować? [4752][4773]Dałaby wszystko, by został. [4784][4809]Prawdę mówišc, ja również. [4879][4897]Ogrodnicy się mylš? [4903][4947]Czy Ross Poldark regularnie tu bywał|podczas mej nieobecnoci? [4947][4974]By się zobaczyć|z ciotkš Agathš - tak. [5015][5056]Ta kobieta spiskuje z Rossem|przeciwko mnie [5058][5083]- i kto jš do tego nakłonił.|- Kto taki? [5103][5133]Nie winisz chyba Geoffreya Charlesa? [5148][5180]Kto jednak musi być|za to odpowiedzialny. [5205][5234]Widziałam o wizytach kapitana Poldarka|u pani Agathy, [5235][5262]ale nie czułam się kompetentnš,|by to oceniać. [5265][5283]Spotkała go tutaj? [5296][5311]Prócz dzisiejszego poranka? [5344][5393]Chcesz mi powiedzieć, że był tutaj,|pod moim nosem? [5441][5463]Czy to ja jestem tu panem, czy nie? [5485][5516]Przygotuj się na spotkanie|z panem Whitworthem. [5517][5545]Zaprosiłem go i oczekuję,|że mile go przyjmiesz. [5546][5555]Ale... [5571][5604]- Liczyłam na więcej czasu.|- Gdyby tylko wiedziała, [5605][5630]jakie przeżywa katusze,|czekajšc na twš odpowied! [5631][5667]Jest całkowicie zrozpaczony|i nie wie, co ze sobš poczšć. [5754][5771]Sšdziłam, że będziesz już żonaty. [5772][5796]Opónienie|jest diabelnie niezręczne. [5796][5837]Mężczyzna ma swe potrzeby,|jeli nie zostanš spełnione przez żonę, [5844][5870]musi ukoić je gdzie indziej. [5894][5922]A twa przyrzeczona? [5931][5956]Silnej czy łagodnej natury? [5958][5973]A co ci do tego? [5979][5999]Albo, jeli o to chodzi, mnie... [6145][6164]- Dzień dobry państwu.|- Kapitanie... [6165][6192]Spełniam włanie bożš posługę. [6199][6226]Jestem pewien,|że jest tu potrzebna. [6235][6243]Zaiste. [6258][6295]Mš misjš jest zbliżyć|upadłe kobiety do Boga. [6300][6326]Wszyscy mamy|swe krzyże do niesienia. [6408][6427]Powinna pani schodzić po schodach? [6432][6470]- Zaprowadzę paniš do pokoju.|- I ominie mnie całe przedstawienie? [6484][6529]Czy nie kazałem wam oczycić stawu|do ostatniego żyjštka? [6533][6547]Takemy uczynili. [6551][6582]Nie mam pojęcia,|jak mogły wrócić. [6583][6599]Zrobisz to powtórnie [6600][6642]i tym razem nie chcę ani ladu|po tych wstrętnych rzeczach! [6644][6679]Gdy Francis i Ross byli mali,|uwielbiali ropuchy! [6680][6712]Zwłaszcza Ross.|Nigdy nie pozwoliłby ich zabić. [6719][6752]Ale on nigdy nie był|za bezmylnym niszczeniem. [6760][6790]Bardziej wolał misje ratunkowe! [6793][6819]We Francji sam pokonał 20 ludzi. [6819][6842]Mylę, że to przesadzona liczba. [6845][6871]A skšd wiemy, czy nie posłał|tam swych ludzi, [6872][6892]samemu czekajšc na zewnštrz? [6894][6927]Nie jeste żołnierzem, George,|nie zrozumiesz tego. [7031][7074]Cóż za zaszczyt|ić z takim mężczyznš! [7081][7098]Pławić się w jego sławie. [7104][7142]Co zrobiłe, jest tak samo bezprawne,|jak uwolnienie Jima Cartera z Bodmin, [7143][7160]ale wówczas byłe przestępcš. [7164][7179]Teraz jeste bohaterem. [7191][7208]Ironia mi nie umknęła. [7225][7249]Jak się miewajš Caroline i Dwight? [7250][7296]Nie wiem. Jest co...|jakby byli skrępowani. [7297][7329]Dwight jest nieobecny,|a Caroline tylko mówi. [7335][7352]Tak podejrzewałem. [7355][7389]W pewnym sensie sprowadzenie Dwighta|do domu było najłatwiejszš częciš. [7412][7421]Mam! [7450][7479]Ropuchy Drake'a z zeszłego lata|musiały się rozmnożyć. [7480][7490]Oby nie. [7491][7524]Ale on to zrobił dla nas, Wenno,|by nas rozweselić! [7543][7562]- A zwłaszcza ciebie.|- Mnie? [7571][7599]Uważa,|że czasem wyglšdasz na smutnš. [7600][7626]I że zrobi wszystko,|by zobaczyć twój umiech. [7634][7652]Naprawdę tak powiedział? [7654][7664]Wštpisz w to? [7673][7717]Jeli mamy szansę na to,|by dać wiatu przyjemnoć, [7737][7756]czy mamy z niej nie korzystać? [7764][7805]Ale na pewno nie mamy prawa,|by oczekiwać radoci. [7809][7832]Jedyne, co możemy,|to spełniać obowišzki. [7837][7866]Wierzę, że naszym obowišzkiem|jest znaleć szczęcie... [7879][7910]- ...w wielkich lub małych rzeczach.|- Na przykład w ropuchach! [7955][7972]<i>Paniczu Geoffrey!</i> [7979][7993]Wrócę niebawem. [8147][8166]Nie powiniene był tego robić. [8169][8192]miała się, gdy je zobaczyła? [8194][8205]Troszeczkę. [8209][8223]Zatem było warto. [8237][8255]Proszę, nie próbuj więcej. [8255][8274]Czasem nie warto ryzykować. [8275][8293]Ale czasem wręcz przeciwnie. [8354][8369]Dlaczego przyszedłe? [8384][8404]- Odesłałam cię.|- A ja posłuchałem. [8422][8443]Próbowałem zapomnieć. [8456][8478]Ale jedyne, o czym mogłem myleć,|to ty. [8508][8523]Dniami i nocami... [8537][8551]ze słońcem i ksieżycem, [8552][8582]pišc, budzšc się,|pracujšc i marzšc... [8587][8604]Bez ciebie mnie nie ma. [8625][8637]Powiniene już ić. [8661][8678]Zatem powiedz mi,|bym...
blues_perla