Goebbels J - Dzienniki. T 1. 1923-1939.pdf

(7583 KB) Pobierz
Spis treści
Okładka
Karta tytułowa
Karta redakcyjna
Joseph Goebbels i jego Dzienniki
Przypisy
Kalendarium życia Josepha Goebbelsa i Dzienników
Wykaz ważniejszych skrótów
Kartki wspomnień 1897–1923
Dzienniki 1923–1939
1923
1924
1925
1926
1927
1928
1929
1930
1931
1932
1933
1934
1935
1936
1937
1938
1939
Przypisy
Zdjęcia (I wkładka)
Zdjęcia (II wkładka)
Źródła zdjęć
Indeks nazwisk
Joseph Goebbels i jego Dzienniki
Autor wyboru i tłumaczenia zdaje sobie sprawę, że pierwszą reakcją na wydanie
Dzienników
Josepha Goebbelsa w Polsce może być zdziwienie, a nawet oburzenie. Jak to? Tłumaczyć i publikować
jakąś pisaninę tego arcykłamcy, który ma już ustalone miejsce w dwudziestowiecznej historii świata
jako symbol cynizmu i manipulacji? Czy nie jest to przypadkiem swoista forma jego rehabilitacji,
zbędna chęć nadania ludzkich cech tej postaci, wyzutej z wszelkiej moralności, służącej świadomie,
wiernie i ze wszystkich sił Adolfowi Hitlerowi, kanclerzowi i wodzowi Trzeciej Rzeszy, twórcy
i eksponentowi jednego z najbardziej zbrodniczych systemów politycznych w dziejach ludzkości?
O żadnej rehabilitacji i wybielaniu nie ma mowy, a powody przemawiające za udostępnieniem
Dzienników Josepha Goebbelsa polskim czytelnikom są ważne i różnorodne. Decyduje o tym przede
wszystkim istotne miejsce, które Joseph Goebbels zajmował w narodowosocjalistycznej elicie władzy,
a z biegiem czasu coraz wyższa pozycja w centrum decyzyjnym hitlerowskiego państwa.
1. Autor
Na temat Josepha Goebbelsa powstała już wcale pokaźna biblioteka wydawnictw książkowych
1
,
ukazały się liczne filmy, zbiory fotografii, słuchowiska radiowe i przekazy internetowe. Nie ma więc
potrzeby wdawania się w szczegóły jego biografii. Czytelnik może odwołać się do obecnych na
polskim rynku księgarskim obszernych opracowań tego typu
2
. Z pewnością jednak warto w tym
miejscu przywołać kluczowe momenty jego życia, zwłaszcza te, które wyznaczają drogę kariery i –
jakkolwiek zabrzmiałoby to prowokacyjnie – zawodowego sukcesu.
Joseph Goebbels, urodzony w 1897 roku w nadreńskim miasteczku Rheydt (obecnie część
aglomeracji Mönchengladbach), nie dorastał w szczególnie sprzyjających warunkach. Rodzice,
dysponujący skromnymi możliwościami materialnymi, reprezentujący surowe, katolickie zasady,
wychowywali go zgodnie z obowiązującym wówczas modelem autorytarnym. Przeznaczano go na
księdza. Przez naturę wyposażony w mizerną posturę, liczący sobie raptem 165 cm wzrostu, szczupły
i wątły, zachorował w dodatku w późnym dzieciństwie na zapalenie szpiku kości w prawej nodze.
Skutkowało to trwałym niedowładem kończyny, co na całe życie stało się powodem komplikacji
zdrowotnych, a także – co może jeszcze bardziej dotkliwe – wielu kompleksów. Nie mógł z racji
swojego kalectwa uczestniczyć w grach i zabawach rówieśników, nie mógł też, ku swojemu
głębokiemu rozczarowaniu, wziąć udziału w wojnie światowej, o czym marzyło wielu młodych
Niemców, spoglądających na ówczesny świat w nacjonalistycznym upojeniu.
Chromy młodzieniec zwrócił się więc ku tej sferze, w której mógł zabłysnąć: w szkole średniej
należał do najlepszych uczniów, zadziwiał oczytaniem i dobrymi wypracowaniami. Od 1917 roku
odbywał na kilku uczelniach studia germanistyczno-historyczne, które ukończył z trudem, cierpiąc na
permanentny brak gotówki, często dosłownie przymierając głodem. Mimo to w listopadzie 1921 roku
zdołał na renomowanym uniwersytecie w Heidelbergu obronić z bardzo dobrym wynikiem rozprawę
doktorską, poświęconą Wilhelmowi von Schützowi, jednemu z mniej znanych niemieckich pisarzy
epoki romantyzmu.
Świeżo upieczony „Herr Doktor” musiał jednak od razu zmagać się z wieloma trudnościami,
których nie szczędziła mu otaczająca rzeczywistość. Galopująca inflacja i rosnące bezrobocie,
ustawiczne konfrontacje skrajnie prawicowych i lewicowych bojówek, niestabilne rządy bardzo
niepopularnej społecznie Republiki Weimarskiej, rządy francuskich okupantów w rodzinnej Nadrenii
– wszystko to przygnębiało i zniechęcało dwudziestokilkuletniego doktora nauk humanistycznych.
Niepowodzeniem kończyły się próby znalezienia pracy w charakterze dziennikarza, nie udał się debiut
literacki, a załatwiona z niemałym trudem przez jedną z sympatii Goebbelsa skromna posada
urzędnika bankowego w Kolonii została przez niego porzucona zaledwie po kilku miesiącach.
W chwilach głębokiej frustracji i przymusowej bezczynności, nękany atakami nieubłaganego Erosa
rozmyślał o samobójstwie, snuł plany emigracji do... Indii, a także zaczytywał się w rozlicznych
lekturach, poczynając od Oswalda Spenglera i Houstona Stewarta Chamberlaina przez niemieckich
klasyków aż po Lwa Tołstoja, Nikołaja Gogola i Fiodora Dostojewskiego. Zwłaszcza ten ostatni pisarz
wciągał go swoją sugestywną prozą w świat „świętej Rosji”, rozumianej jako kraj idealnego
socjalizmu, oczywiście uwolnionego od barbarzyńskich bolszewików, ale także od skołtuniałego
mieszczaństwa i „zażydzonego” kapitału. Goebbels stawał się z wolna wojującym ateistą i antysemitą.
Postrzegał się też jako socjalista o nacjonalistycznym zabarwieniu, odrzucający wszelką formę
internacjonalizmu, czy to w wydaniu komunistycznym (ze stolicą w Moskwie), katolickim (Watykan)
czy też syjonistycznym (Jerozolima– Nowy Jork). W jego myślowych konstrukcjach centralne miejsce
zajmowała postać przywódcy – specyficzna kombinacja wyidealizowanego ojca, mitycznego wodza
Germanów i władcy o cechach Fryderyka Wielkiego.
Na razie jednak zgnębiony i zakompleksiony Nadreńczyk trafił w połowie 1924 roku w Elberfeldzie
(przedmieście Wuppertalu) do środowiska zwolenników specyficznej odmiany niemieckiego
nacjonalizmu, zwanej volkizmem. Był to nurt zbliżający się do narodowego socjalizmu, a z biegiem
czasu przechodzący w dużej części na jego pozycje. W związku z zakazem działalności
Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej (NSDAP) po nieudanym puczu
monachijskim Hitlera w 1923 roku tworzono organizacje zastępcze. Jedną z nich była Niemiecko-
Volkistowska Partia Wolności (DVFP). Jej lokalny przywódca, Friedrich Franz von Wiegerhaus,
zaproponował Goebbelsowi od października 1924 roku współpracę przy wydawaniu gazety „Völkische
Freiheit”.
Istotną przemianę w dotychczasowej, niezbyt radosnej egzystencji niedoszłego duchownego
z Rheydt przyniósł nieco wcześniej sierpień 1924 roku. Goebbels, namówiony przez swojego
przyjaciela, postanowił pojechać na dwudniowy zjazd ugrupowania o nazwie Narodowosocjalistyczny
Ruch Wolnościowy Wielkich Niemiec (NSFBGD), działającego również w zastępstwie NSDAP.
Miejsce zjazdu – Weimar – przywoływało na pamięć wybitnych romantyków niemieckich: Johanna
Wolfganga von Goethego i Friedricha Schillera. Równocześnie jednak przypominało o miejscu
narodzin systemu państwowego, którego Goebbels serdecznie nienawidził.
Pobyt w Weimarze w dniach partyjnego zjazdu okazał się punktem zwrotnym w karierze życiowej
Goebbelsa. Zetknął się on z masową demonstracją zwolenników skrajnej, nacjonalistycznej prawicy.
Jej hałaśliwy entuzjazm i butna wola działania zrobiły na nim wielkie wrażenie, wyrwały go ze stanu
odrętwienia, w którym pozostawał od czasu obrony doktoratu. Znalazł też wyczekiwanego przezeń
przywódcę. Pod nieobecność Hitlera, odsiadującego jeszcze karę więzienia w bawarskiej twierdzy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin