Dziennikarz.doc

(29 KB) Pobierz

Dziennikarz „Times” rozpoznał swojego porywacza wśród wspieranych przez CIA bojowników
04.09.2016
Brytyjski korespondent wojenny, Anthony Loyd, na łamach „Times” poinformował, że bojownik, który w 2014 roku porwał go w Syrii, teraz należy do wspieranej przez USA „umiarkowanej opozycji”.
Swojego porywacza Loyd odnalazł na opublikowanym w Facebooku wideo. Dziennikarz twierdzi, że na nagraniu grupa wspieranych przez Stany Zjednoczone powstańców, wymachując automatami Kałasznikowa, świętuje zwycięstwo niedaleko miasta al-Rai przy granicy z Turcją.
Uwagę dziennikarza przykuła „twarz nowego sojusznika Ameryki w wojnie przeciwko Państwu Islamskiemu”.
 To była twarz człowieka, którego po raz ostatni widziałem w maju 2014 roku, kiedy schylił się i dwa razy z bliska wystrzelił w moją lewą kostkę, gdy moje ręce były związane – pisze Loyd.

Wcześniej pobił dziennikarza, nazywając go szpiegiem CIA. Teraz prawdopodobnie sam współpracuje z amerykańskim wywiadem. Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA nie komentuje tego, jak znany porywacz, związany z ekstremistami, zdołał przejść weryfikacje USA.

Anthony Loyd i fotograf Jack Hill zostali porwani w 2014 roku po drodze z Aleppo do Turcji. Dziennikarzy po nieudanej próbie ucieczki pobito, a Loyda dodatkowo raniono w nogę. Uwolniono ich na rozkaz dowódcy polowego.

http://sptnkne.ws/cdBF

 

 

USA szpiegowały siedzibę francuskiego prezydenta
04.09.2016
Stany Zjednoczono stoją za atakami cybernetycznymi na siedzibę prezydenta Francji, Pałac Elizejski - powiedział były przedstawiciel francuskiego wywiadu DGSE, jak poinformowała gazeta „Le Monde".
Dziennik cytuje wypowiedź Bernarda Barbiera, dyrektora ds. techniki w DGSE w latach 2006-14 podczas spotkania ze studentami jednej z uczelni w czerwcu. Wcześniej nie udało się udowodnić USA związku z atakami cybernetycznymi na komputery prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego oraz jego współpracowników. Doszło do nich w 2012 roku między dwiema turami wyborów prezydenckich, kiedy Sarkozy starał się o reelekcję. Stwierdzono, że użyto złośliwe oprogramowanie, które było podobne do zastosowanego w 2010 roku w ataku cybernetycznym na komputery Komisji Europejskiej. Wówczas przypuszczano, że mogli za tym stać Amerykanie. — Doszedłem do wniosku, że mogły to być tylko Stany Zjednoczone — powiedział Barbier. — Następca Nicolasa Sarkozy’ego polecił mi, bym poleciał do Stanów Zjednoczonych i ich  obsztorcował. Byliśmy pewni, że to oni. Na koniec spotkania ówczesny szef amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego Keith Alexander nie był zadowolony – wspominał były dyrektora ds. techniki w DGSE.
http://sptnkne.ws/cdJr

 

 

 

Media: kontenery na śmieci pomogą policji w USA śledzić obywateli
05.09.2016
Departament policji Florydy zainteresował się systemem tajnego monitorowania, który montuje się w kontenerach na śmieci, pisze wydanie The Intercept. Technikę opracowała brytyjska kompania Cobham.
Inżynierowie zaproponowali strażnikom porządku kamery, które prowadzą nagrania z rozdzielczością 1280 na 1024 pikseli przez długi okres. Urządzenia są zdolne do prowadzenia nagrań nocą i wyposażone w różne typy obiektywów. Pracownik departamentu policji Molly Bast potwierdziła fakt nabycia sprzętu, jednak nie sprecyzowała, jak będzie wykorzystane. 
http://sptnkne.ws/cdJh

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin