NIE LĘKAJCIE SIĘ -ROZMOWY Z JANEM PAWŁEM II - Frossard Andre.pdf

(8056 KB) Pobierz
« Nie lękajcie się!»
ANDRÉ FROSSARD
Rozmowy
JANEM PAWŁEM II
LIBRERIA ED IT R IC E VATICANA
WPROWADZENIE
Tego październikowego dnia, kiedy po raz pierwszy ukazał
się na schodach bazyliki świętego Piotra, z wielkim krzyżem,
trzymanym przed sobą jak dwuręczny miecz; kiedy jego pierwsze
słowa: « Non abbiate paura! », « Nie lękajcie się! » rozbrzmiały
na placu - w tej samej chwili cały świat zrozumiał, że w niebie
coś się poruszyło i że po człowieku dobrej woli, który otworzył
Sobór i po człowieku wielkiej duchowości, który Sobór zamknął,
po intermedium, łagodnym i krótkim jak przelot gołębia - Bóg
przysyła nam świadka.
Dowiedzieliśmy się, że przyszedł z Polski. Ale ja odniosłem
raczej wrażenie, że pozostawiając swoje sieci na brzegu jeziora,
przyszedł wprost z Galilei, krok w krok za apostołem Piotrem.
Nigdy nie czułem się tak blisko Ewangelii. To « Nie lękajcie
się! » zwracało się chyba do świata, gdzie człowiek boi się czło­
wieka, gdzie życia boi się co najmniej tak samo albo i więcej niż
śmierci, gdzie boi się tych rozszalałych energii, jakie trzyma na
uwięzi, gdzie boi się wszystkiego, niczego, a nieraz i własnego
lęku. Ale było to także - lub mogło być - nawoływanie ucznia
z czasów chrześcijańskiego świtu, zwrócone do braci, powoła­
nych do dawania świadectwa, i podczas gdy on mówił, wspomnie­
nie amfiteatru Nerona, na którym Bazylika jest zbudowana,
wstawało spod marmurów.
Ani dla zdumionego tłumu na placu, z twarzami uniesiony­
mi ku innemu światłu, ani dla moich płaczących sąsiadów, ani
7
« Nie
lękajcie się!
*
młodość i miąższ, których nasze nadużywanie mowy ich pozba­
wiło. Kiedy patrzysz na jabłka namalowane przez Cezanne’a, czy
innego geniusza, odnosisz wrażenie, że jeszcze nigdy nie w i­
działeś jabłek, a w każdym razie, że nie poświęciłeś im tej uw a­
gi, na jaką zasługują. Podobnie słowo ’’ziemia” nie jest takie
samo, zależnie od tego czy wym awia je geometra przeprowadzają­
cy pom iary, czy pada z wysokości masztu na pokładzie karaweli.
I tak, kiedy ukazując się ludziom, Jan Paweł I I woła: « Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! » - to wyrażenie przestaje
być czymś w rodzaju obrzędowego banału i nagle staje się krzy­
kiem odkrycia. Ta właściwość wskrzeszania słów jest przywilejem
poetów , wielkich m istyków i oczywiście apostołów Chrystuso­
wych, tych wysłańców Słowa. W tej sprawie ludy nie dają się
zmylić. W tej dziedzinie ludy mają słuch absolutny.
W łaśnie z myślą o nich, o ich obawach, ich niepewnościach,
ich pytaniach - tak często pozostawianych bez odpowiedzi przez
’’mądrych i roztropnych” - Papież powiedział mi pewnego dnia:
« N iech mi Pan stawia pytania ».
Postawiłem m u ich chyba około siedemdziesięciu. O d żadne­
go się nie uchylił.
Tak rozpoczął się ten dialog, który macie przed sobą.
mi
9
OSOBA
ljr£ Ł
J3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin