La Pianiste.txt

(37 KB) Pobierz
00:00:58:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:02:Do wersji 1CD dostosował MANIEK
00:01:07:Do wersji 1CD dostosował MANIEK
00:01:12:Do wersji 1CD dostosował MANIEK
00:01:18:Dobry wieczór, dziecko.
00:01:22:Dobry Wieczór, mamo.
00:01:23:Już w domu? Jestem taka szczęśliwa.
00:01:26:Nie tak szybko.
00:01:28:Proszę. Wyjdź.|Jestem zmęczona .
00:01:30: Nawet mogę w to uwierzyć.
00:01:32:Moje dziecko wyszłaś 3 godziny temu.
00:01:35:Mógłabym wiedzieć|gdzie byłaś przez cały ten czas?
00:01:38:Proszę.
00:01:38:Nic z tego.|Powiedz mi!
00:01:45: Poszłam na spacer. Masz coś przeciwko temu?
00:01:48: Spędziłam 8 godziny w mojej klatce.|Byłam zmęczona i potrzebowałam trochę powietrza.
00:01:52:- Przez 3 godziny?|- Oczywiście!
00:02:13:Wspaniale.
00:02:15:Tak jak myślałam.
00:02:27:Nowa sukienka?
00:02:33:1 0,000 Schillings!
00:02:36:Powiedz, do reszty zgłupiałaś?
00:02:41: Gdzie jest mój szary jesienny garnitur?
00:02:43:Nie mam pojęcia.
00:02:47:Oddaj mi to .
00:02:55:Suka!
00:02:58: Pamiętam ten występ.
00:02:59: Facet popierał grzywnę|dla właścicieli psów
00:03:02:Te psy srają na ulicy.
00:03:04:Bzdura.
00:03:06: Ten pełzak wygłaszał|że kobiety są gorsze do mężczyzn.
00:03:10: Śmieć .
00:03:11:Jeśli pozwoliłabyś mi dodać...
00:03:13:Kto robił ci opatrunek!
00:03:27:Powinnam odciąć ci ręce.
00:03:31:Bić własną matkę!
00:03:38:Tamta sukienka była i tak zbyt kolorowa.
00:03:40:W twoim wieku powinnaś wiedzieć,| co do ciebie pasuje.
00:03:43: Możesz przestać, ty krowo?
00:03:45: Czy nie wystarczy ci, że rujnujesz moje życie?
00:03:48:- Życzę sobie...|- Co?
00:03:51:Nie ośmielisz się tego powiedzieć?
00:03:53: Nie przeszkadzaj.| Wiem co sobie życzysz.
00:03:55: Doprowadzisz mnie do ataku serca|zobaczysz.
00:03:58:Czy tego chcesz,|proszę bardzo!
00:04:01:Przestań, mamo,| nie wiesz co mówisz.
00:04:04: Tutaj jest prawdziwa dziura.
00:04:07:Tutaj też.
00:04:10:Przepraszam.
00:04:12:Ale dlaczego robisz te rzeczy?
00:04:15:Dlaczego robisz takie rzeczy?
00:04:19:Przykro mi.|Naprawdę mi przykro.
00:04:23:Daj mi spojrzeć.
00:04:34:Już wszystko dobrze. Już dobrze.
00:04:39:Jest jak jest.| Jesteśmy narwaną rodziną.
00:04:43:Daj spokój, przestań płakać.
00:04:47: Zrobię kawę.
00:04:50: Będziemy miały wspólną filiżankę. OK?
00:04:54:Nic w życiu nie przychodzi łatwo.
00:04:57: Będziesz tylko musiała dawać|więcej prywatnych lekcji.
00:05:00:Twója próżność nie powstrzyma | nas od kupienia nowego apartamentu.
00:05:05:Nie możesz zaprzeczać.
00:05:09:Zapłaciłam w tym miesiącu ratę|już dawno temu, nie martw się.
00:05:15:W każdym razie,| ciuchy kosztowały tylko 6,500.
00:05:18: Zapłacę resztę| najpóżniej jutro.
00:05:21: Nie rozumiem
00:05:23:Dlaczego ktoś taki jak ty|kupuje tyle ciuchów
00:05:26:nie ma potrzeby tak się stroić.
00:05:29:Takie sukienki niedługo|wyjdą z mody.
00:05:32:Nosiłabym to przez długie lata.| Krój jest klasyczny.
00:05:36:Kiedyś sukienki były wiecznie młode.
00:05:41:Jeśli mi pamięć dobrze służy,
00:05:43:zwykłaś mieć sukienki|takie jak ta. Pamiętasz?
00:05:46:Coś ci się przyśniło.
00:05:48:To był projekt.| Wykończenie było nadzwyczajne.
00:05:53:To trwałoby wiecznie.
00:05:59:Dalej potrzebujesz światła?
00:06:20:Czy oni rzeczywiście cię dzisiaj denerwowali?
00:06:24:Nie bardziej niż zwykle.
00:06:28:Miałeś dziewczynę Schober?| Piątek to chyba jej dzień?
00:06:35:Więc?
00:06:39: Ona nie jest bez talentu.
00:06:42:Ma zadziwiające wyczucie| Schuberta.
00:06:49: To twój dział,| nie zapominaj.
00:06:52: Nie powinnaś tego mówić.
00:06:56: Jesteś zaledwie sędzią| tego działu muzyki.
00:07:00:Jeśli chcesz aby twoi wychowankowie | mieli karierę lepszą niż ty...
00:07:11:Nikt nie może prześcignąć ciebie, moja droga.
00:07:18: Nie bądź głupia...
00:07:24: Nie martw się, mamo.
00:07:40: THE PIANO TEACHER
00:07:51: Mała dobrze pedałujesz| nie idzie ci tak źle.
00:07:56: Ale to nie wystarczy|tylko weź stopę.
00:08:00: Nie może być nuty| dopóki nie jest napisana
00:08:02:i nie może być zaznaczana| dopóki jej nie naciskasz.
00:08:05:z powieści ELFRIEDE JELINEK
00:08:25:"Psy obdzierają,
00:08:30:"Grzechoczą ich łańcuchy.
00:08:33:"Ludzie śpią
00:08:36:"W swioch łóżkach."
00:08:39: Nie masz słuchu| to jest takie chłodne?
00:08:42:A może ty jesteś taki sztywny?
00:08:47:Poczuj to.
00:08:54: Muzyka nie jest czysto opisowa.
00:08:58:I to nie jest otoczone| obojętnością i sentymentalnością.
00:09:03:Poczuj to.
00:09:05:Widzisz?
00:09:07:"Psy obdzierają,
00:09:12:"Grzechoczą ich łańcuchy.
00:09:16:"Ludzie śpią
00:09:19:"W swoich łóżkach."
00:09:59: Niewłaściwa nuta w Beethovenie|jest lepsza niż zła interpretacja.
00:10:05:Grasz partiami.
00:10:06:Zignoruj strukturę|a zrujnujesz sonatę.
00:10:14: Spowrotem od początku strony.
00:12:14: Zgadłem, że idziecia panie na recital.
00:12:17:Pozwólcie mi przedstawić...
00:12:19:Profesorze, proszę, wejść.
00:12:21:Cześć, ciociu.
00:12:22:I twoja matka. Dobry wieczór.
00:12:25: Poznały panie już mojego siostrzeńca?
00:12:27: Przedstawię się sam.|Nazywam się Walter Klemmer.
00:14:42: Ryzyko wydaje się prozaiczne,
00:14:44:po pobraniu próbki ducha|pożywmy się jakością,
00:14:48: Zorganizowałam,|w przerwie bufet
00:14:51: aby podtrzymać artystów
00:14:53:i, spodziewam się,| że dla państwa przyjemności, też.
00:14:56:Tutaj.
00:15:11:Mój mąż bardzo specyficzny...
00:15:12:Przepraszam, ciociu.
00:15:14:Przykro mi, że muszę przerwać, ale nie mogę czekać.
00:15:17: Myślę, że nie spoufalę się zbytnio| całując panią w rękę
00:15:20: Ta gra jest jak Bach.
00:15:22:Możesz się powstrzymać.
00:15:23:Skąd bierzesz |taki niemodny entuzjazm?
00:15:27:Delektuję się.| Tradycja recitali żyje nadal.
00:15:30:To już praktycznie wygasło.
00:15:32: Mistrzowie umierają, a razem z nimi ich muzyka.
00:15:35:Dzisiaj ludzie słuchają|tylko popu i rocka.
00:15:37: Masz rację.|Nie ma już rodzin jak ta.
00:15:40:Generacja głuchych
00:15:43:Utrudzone przez Beethowena|ostatnie kwartety.
00:15:45:Teraz najlepsi naukowcy|stawiają na czas.
00:15:48:Do sukcesu - podbijają pieniędzmi | Brak smaku. Nie to co Bruckner
00:15:52:Zgardzony Bruckner jest niedojrzały,
00:15:54:Panie... Klemmer?
00:15:58:Powiedz, co cię upoważnia, | aby mówić o muzyce w tak młodym wieku?
00:16:04:Twoja ciocia mówiła, że studiowałeś...
00:16:05:Elektrykę, profesorze.|Elektrykę.
00:16:08:To zostało zrobione między 1620 i 1630|przez Marcel Pichler.
00:16:12:Z Hallein. Rzadki kawałek.
00:16:20:To gra
00:16:23:Jak wiolonczela.
00:16:25:Nazywają to|nogą wioli lub quinton.
00:16:28:Ostatnio, znalazłem obraz|który dokładnie pokazuje ten instrument.
00:16:34: Ten typ instrumentu. Myślę,|że szczególnie ten.
00:16:39: Obraz przedstawia| koncert viole transu
00:16:42:w sądzie Księcia Augustusa|von Braunschweig-Wolfenbuttel.
00:16:47:- Mogę ci coś przynieść?|- Cokolwiek. Dlaczego?
00:16:52: To fascynujące.
00:16:54:Patrz na ich.
00:16:56: Rozmawiają na pewno o swoich chorobach
00:17:03:Czytałeś Adorno
00:17:05:na Fantazji w C Major?
00:17:08:On mówi o półmroku.
00:17:11: To nie Schumann pozbawił przyczyny słuchania,|ale trochę wcześniej.
00:17:15: Ułamek przedtem.
00:17:17:On wie, że traci umysł.
00:17:19:To go męczy|ale gra dalej, ostatni raz.
00:17:25: Jest świadomy| że to oznacza zagubienie samego siebie
00:17:28:zupełne opuszczenie.
00:17:32: Mówiłbym, że jesteś dobrym nauczycielem.
00:17:36:Dziękuję.
00:17:38:Mówisz o rzeczach| jakby były twoje. To jest rzadkie.
00:17:42:I myślę, że ty to znasz.
00:17:44:Schubert i Schumann|są moimi ulubieńcami, to wszystko.
00:17:48:Odkąd mój ojca jest| w zakładzie psychiatrycznym w Steinhof zupełnie szalony,
00:17:52: mogę łatwo mówić | o zamroczeniu umysłu, nie sądzisz?
00:17:59:Jeśli nie chcesz nic zjeść,
00:18:02: to może miałabyś ochotę |napić się czegoś?
00:18:06:Przynieś.
00:18:16: Musiałam śpiewać dla mojej kolacji.
00:18:18:Dr. Blonsky z jego instrumentem |Fetysz. To już zboczenie.
00:18:23:Tak na prawdę,
00:18:25:Klemmer, lub jakkolwiek się nazywał,|wydaje się być pijakiem?
00:18:28:Walter studiuje|Inżynierię.
00:18:31:ale jego muzykalność|podtrzymuje technologię,
00:18:34:Zrozumiecie | kiedy posłuchacie jego gry.
00:18:38:Pora na ciebie, Walter.
00:18:45:Mój wujek wyolbrzymia.
00:18:48:Po osiągnięciach pani profesor,| czuję się podwójnym amatorem.
00:18:52: Zamierzałem grać | Schonbega Dzieła 33b,
00:18:57:Ale mam niewłaściwe notatki|musiały wyjść niezauważone.
00:19:01:Nie zbyt zabawne, wiem.
00:19:03:ale dyskusja| o Schubercie i Schumannie,
00:19:07: głęboko mnie poruszyła.
00:19:10: Zdecydowałem opuścić Schonberg
00:19:12:dla mojego ulubionego kawałka Schuberta:
00:19:15: Scherzo|z Sonaty w A Major.
00:20:28:"...Śnić o tym czego oni |nie mają, dopełnione dobro i zło.
00:20:31:"I następny ranek, wszystko poleciało daleko."
00:20:33:I tutaj,| nastrój spada do ironii.
00:20:36:D... D... D...
00:20:38:"Więc co? Więc co?
00:20:42:"Oni mieli przyjemność."
00:20:45: To jest upór| zadowolonie z siebie klasy średniej.
00:20:48:"I mają ufajnadzieję|że to co zostawili za sobą
00:20:54:"Może czekać na nich|na poduszkach."
00:20:58:Przepraszam, Profesorze.
00:21:00: Czy mogę na słowko?
00:21:01:Proszę.
00:21:03:Anna mówiła, że może pan nie dopuścić jej do gry |na jubileuszowym koncercie.
00:21:08: Mówiłem, że solista|potrzebuje więcej niż talentu.
00:21:10:Nie ćwiczy wystarczająco?
00:21:12:Tylko ona może to powiedzieć.
00:21:13:Pracuje 8 godzin dziennie.
00:21:15: Liczy się efekt końcowy,| nie godziny.
00:21:18:Dla niej liczy się tylko muzyka.|Proszę na nią spojrzeć.
00:21:27:Schubert to nie spacer w parku.
00:21:29: Nie mówiłam, że nie będziesz grać.
00:21:32: Zobaczymy jak spotężniejesz| ze śpiewem.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin