Criminal.(2004).txt

(50 KB) Pobierz
00:01:45:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:49:Poproszę colę.
00:01:50:- Oczywicie. Tylko colę?|- Nie, z lodem.
00:02:10:- Proszę, pańskie picie.|- Dziękuję.
00:02:15:Nie mam drobnych.
00:02:16:- Nie ma pan nic drobniejszego?|- Nie, mam tylko to.
00:02:18:Co ja mam teraz zrobić?
00:02:22:Zostawi mnie pan bez grosza.|Ale proszę wzišć.
00:02:24:Zostawię paniš bez grosza?
00:02:26:Tak szybko?
00:02:28:Bardzo dziękuję.
00:02:30:Chwila, chwila.|Będę mieć jakie drobne z taksówki.
00:02:35:Może nie sprawi panu kłopotu...|jeli dam pani to.
00:02:44:50 dolarów, tak?
00:02:45:50 dolarów i te 50,|które już pani dałem to razem sto.
00:02:47:Więc jeli da mi pani 100 dolarów będziemy kwita.
00:02:49:Mam dać 100 dolarów?
00:02:51:Tak, studolarowy banknot.
00:02:54:- Dobrze, proszę bardzo.|- Dziękuję.
00:03:18:- Poproszę papierosy.|- Jakie?
00:03:20:Lighty.
00:03:43:Co ty do cholery jasnej kręcisz?
00:03:45:Zaraz zawołam ochronę.
00:03:47:Ochrona!|Potrzebuję ochrony.
00:03:49:Już ci dałam twojš resztę.|Czego ty jeszcze chcesz?
00:03:53:- Chcesz mnie okantować.|- Przepraszam, przepraszam!
00:03:57:Proszę pani! Jestem policjantem.|Jaki problem?
00:03:59:On próbuje mnie okantować!
00:04:00:- Chciałem tylko kupić papierosy...|- Bšd cicho i nie ruszaj się.
00:04:03:Tobš się zajmę za chwilę.
00:04:05:- Jak się pani nazywa?|- Dolores.
00:04:09:Policja Los Angeles,|zajmę się tym, dobrze?
00:04:11:Dolores, uspokój się|i opowiedz mi dokładnie co tutaj zaszło.
00:04:14:Poprosił mnie o paczkę fajek|i dał mi 50 dolców.
00:04:17:A teraz twierdzi, że dał mi stówę!|Chce mnie okantować!
00:04:20:- Czy to prawda?|- Nie, to nieprawda.
00:04:22:Ja tylko chciałem kupić papierosy.|A ona zaczęła nagle krzyczeć.
00:04:25:- Nie wiem o co jej chodzi.|- Naprawdę? Wiesz co?
00:04:28:To wszystko wyglšda mi znajomo.
00:04:30:Może porozmawiamy z kelnerkš,|od której kupiłe przed chwilš colę?
00:04:33:Mamy to zrobić?
00:04:35:Panie oficerze, proszę poprosić tš kelnerkę,|by do nas podeszła.
00:04:39:Jak się nazywasz?
00:04:42:Jak się nazywasz?
00:04:44:Chodno tutaj.
00:04:47:Nie utrudniaj tego.|Spokojnie.
00:04:51:Uspokój się.
00:04:55:Co z tobš jest?
00:04:57:Bierzesz narkotyki?|Jeste naćpany?
00:04:59:9:30 rano, a ty jeste na haju.
00:05:01:- Dolores, nic ci nie jest?|- W porzšdku.
00:05:03:Dobrze, zostań tutaj.|Będę potrzebował zaraz twoich zeznań.
00:05:05:Idziemy.
00:05:13:Zostańcie tutaj.|Zaraz wracam.
00:05:28:Tutaj.
00:05:30:Stań przy aucie.
00:05:37:- Co się dzieje?|- Uspokój się.
00:05:46:No dobra, wsiadaj.
00:05:51:Nie jestem glinš.|Wsiadaj, podrzucę cię.
00:05:59:Tylko żadnych sztuczek.|Chcesz się dowiedzieć co robiłe le?
00:06:02:- Nigdy się nad tym nie zastanawiałem.|- Więc powiniene zaczšć.
00:06:05:- Nic mi nie jest, dzięki.|- Nawet nie wiesz, czego nie wiesz.
00:06:09:No chyba że miałe w planie|przyskrzynienie i pobicie za 45 dolców.
00:06:13:Kamery ochrony sš teraz skierowane na nas.|Jedziesz czy nie?
00:06:18:No dobra.
00:06:35:Więc, wiesz czym się zajmuję?
00:06:39:Z reguły pracuję ze swoim partnerem,|Żydem.
00:06:42:Ale on zniknšł tydzień temu|i nie wiem gdzie się podziewa, więc...
00:06:46:...muszę znaleć nowego partnera.
00:06:48:Dlaczego ja?
00:06:50:Nie mogę samemu robić tego,|co robię.
00:06:52:Niewiele możesz zdziałać samemu.
00:06:54:Możesz jako przeżyć,|ale jeli chcesz czego więcej...
00:06:57:...musisz pracować z kim.|A ja muszę utrzymać pewien poziom życia.
00:07:01:Słuchaj,|ja nie chcę się z tobš przyjanić.
00:07:04:I od razu ci to mówię.|Chodzi o pracę.
00:07:07:Więc jeli będę cię pytał o rzeczy osobiste,
00:07:09:to tylko dlatego, że im więcej wiem o tobie,|tym lepiej cię przygotuję.
00:07:13:- Rozumiesz?|- Tak.
00:07:15:- Dobrze mówisz po angielsku?|- Tak, doć dobrze.
00:07:20:No dobra, to jak masz na imię?
00:07:22:- Rodrigo.|- Jak?
00:07:24:- Rodrigo.|- Nie...
00:07:27:Musimy cię nieco zangielszczyć.
00:07:32:- Brian.|- Brian?
00:07:34:Tak, Brian.
00:07:36:- A jak ty masz na imię?|- Richard.
00:07:38:Richard Gaddis.
00:07:52:- Tutaj?|- Tak.
00:07:55:Tutaj.
00:07:58:Niezły kolor.
00:08:00:Tak...
00:08:03:Więc co ty na to?
00:08:05:Daj mi parę godzin.
00:08:07:Pokażę ci podstawy, rozgrzeję cię...
00:08:09:Jeli to wypali,|spróbujemy działać.
00:08:12:Nie spodoba ci się, odchodzisz.
00:08:14:Mi się nie spodoba, odchodzisz.|Mała krzywda.
00:08:22:- Dobra.|- Serio?
00:08:24:- Tak.|- No dobra.
00:08:32:Z dowiadczenia wiem,|że ludzie chętniej dajš pienišdze komu,
00:08:35:kto wyglšda jakby już miał pienišdze.
00:08:38:Wyobra sobie, że zjawiam się ja,|podjeżdżam swoim samochodem,
00:08:42:bo zdarzył mi się jaki wypadek.
00:08:44:W normalnych okolicznociach|nie potrzebuję niczyjej pomocy, zgadza się?
00:08:49:Z drugiej strony jeste ty,|wyglšdajšcy jak ty, z tš samš historyjkš.
00:08:52:Jak mylisz komu ludzie dadzš pienišdze?
00:08:54:W mojej dzielnicy już by nie żył.
00:08:57:To dlatego nie będziemy działać|w twojej dzielnicy.
00:09:00:- Byłe kiedy w Westwood?|- Nie.
00:09:04:{Y:i}Halo?
00:09:15:{Y:i}Halo?
00:09:18:{Y:i}- Halo?|- Halo? Debbie?
00:09:20:Pomyłka.
00:09:22:{y:i}- Kto mówi?|- Przepraszam, pomyliłem się.
00:09:39:{Y:i}Halo?
00:09:41:- Babcia?|{y:i}- Tak?
00:09:44:{Y:i}Kto mówi?
00:09:47:Nie rozpoznajesz swojego ulubionego wnuka?
00:09:49:{y:i}- Nicholas?|- Jak się masz?
00:09:52:{Y:i}Nie wierzę.|Tyle lat minęło...
00:09:55:{y:i}- Kiedy przyjechałe do miasta?|- Zeszłej nocy.
00:09:58:{Y:i}Nic ci nie jest?|Ledwo poznałam cię po głosie.
00:10:02:Wiem...|Dopiero co się wyleczyłem.
00:10:05:- Ale to nic zaraliwego, nie martw się.|{y:i}- Przyszedłe mnie odwiedzić?
00:10:09:Tylko się nie złoć, jestem ze znajomym.|Włanie odwiedzalimy tu kogo
00:10:12:i zepsuł mi się wypożyczony samochód.
00:10:14:- Uwierzysz w co takiego?|{y:i}- Wypożyczony samochód?
00:10:16:Tak, to Mini Cooper.|Widziała takie?
00:10:18:{y:i}- Co takiego?|- Jest niewiele większy od opiekacza.
00:10:21:Jest słodki, polubiłaby go.|Zgadnij jaki ma kolor.
00:10:25:{y:i}- Turkusowy?|- Nie, chciałem turkusowy.
00:10:27:Ale dali mi niebieski.|Mówiš, że jest kobaltowy.
00:10:31:No i włanie ma się zjawić kto,|żeby odholować go do wypożyczalni.
00:10:35:A ja nie mam jak mu zapłacić,|bo zostawiłem portfel w hotelu.
00:10:39:{Y:i}Jak mogłe w ogóle wyjć bez portfela?
00:10:41:Wiem...Ale znasz mnie,|głupol ze mnie.
00:10:44:Tak mi przykro, to takie upokarzajšce.
00:10:47:Ale jeli dałaby mi sto dolarów,|bardzo by mi to pomogło.
00:10:50:Pojadę go hotelu, wezmę inne auto|i wrócę z pieniędzmi.
00:10:54:To zajmie 15 minut.
00:10:57:Dobrze?
00:11:01:Jeste tam?
00:11:03:{Y:i}Jeli Gerald się o tym dowie,|będzie wciekły.
00:11:06:Chyba nie ma sensu mówić o tym Geraldowi.
00:11:09:{Y:i}Nie możesz wstšpić na sekundkę?
00:11:11:Nie mogę, muszę czekać przy aucie.
00:11:13:Ale jestem ze znajomym,|więc może jemu dasz pienišdze?
00:11:17:Ma na imię Brian.|Jest bardzo miły, jest Hiszpanem.
00:11:19:{y:i}- No dobrze...|- Meksykaninem.
00:11:22:{y:i}- Schodzę na dół.|- Super.
00:11:24:{Y:i}Czy mogę zaufać twojemu znajomemu?
00:11:26:Tak, jest bardzo miły.|To mój znajomy ze szkoły.
00:11:29:Babciu, jedzie holownik.|Muszę zmykać.
00:11:50:- Dała mi dwie stówy.|- Miło.
00:11:53:I powiedziała,|żeby oddał to swojej matce.
00:11:58:Może chcesz to zatrzymać?|Masz dziewczynę? Daj jej to.
00:12:01:Mówiłem ci,|nie jestem zawodowym oszustem.
00:12:04:- Twoja sprawa. Chcesz piercionek?|- Nie, nie chodzi o to.
00:12:08:- Więc o co chodzi?|- No wiesz...
00:12:11:...to była staruszka.
00:12:13:Rozumiem, kelnerki w kasynie - spoko.
00:12:17:Ufne staruszki - nigdy.
00:12:19:Daj spokój...
00:12:21:Powiedziała mi, że wyglšdam jak jej siostrzeniec,|ten który zmarł na zakażenie krwi.
00:12:26:- Nadal to dršżymy?|- Tak.
00:12:29:Sam nie wiem, stary.|To było po prostu dziwne.
00:12:32:To może wrócisz i się jej wyspowiadasz?
00:12:38:Ja nie mam do nich uczuć.
00:12:40:To sš cele.
00:12:41:A niektórzy z nich sš głupsi niż zwierzęta.
00:12:52:- Byłe kiedy w Beverly Hills?|- Nie.
00:12:56:To wietnie miejsce do pracy.
00:13:02:No dobra...
00:13:05:Wejd tam i zamów soy latte na wynos.
00:13:08:Dobra.
00:13:12:Zapłać tym.
00:13:14:- A potem mnie znajd, dobra?|- Spoko.
00:13:18:- Potrzebuję kasy.|- Ta, witaj w klubie.
00:13:21:Ale ja potrzebuję kupę kasy.|I to natychmiast.
00:13:25:- Ile?|- Dużo.
00:13:27:- Ile?|- Siedemdziesišt.
00:13:29:- Siedemnacie?|- Nie, siedemdziesišt.
00:13:33:Po co?
00:13:35:Dla mojego staruszka.|Ma długi.
00:13:38:- Hazard?|- Tak.
00:13:42:Ile masz?
00:13:44:Trzydzieci osiem.
00:13:45:- Komu on to wisi?|- Jednemu facetowi. Ruskowi.
00:13:51:Na twoim miejscu sprawiłbym|sobie nowego staruszka.
00:13:54:Muszę co zrobić,|oni mogš go zabić.
00:13:58:I pewnie tak zrobiš.|Dlatego ty masz się trzymać od tego z daleka.
00:14:02:Ja nie chcę nikogo krzywdzić.
00:14:05:Nie jestem agresywny.|Nigdy nie widziałem pistoletu w akcji.
00:14:08:Ta sprawa w kasynie, była jak układ taneczny.|całkowicie to kontrolowałem.
00:14:13:Mówię ci,|nie spoufalaj się z tymi ludmi.
00:14:16:To mój ojciec.
00:14:18:Muszę co zrobić.
00:14:22:Nie kumam tych rodzinnych rzeczy.|To jest jak jaka cholerna karuzela.
00:14:26:Ty jeste taki, jak twój ojciec.|On jest taki jak jego ojciec...
00:14:30:Kłóciłem się z matkš,|więc teraz kłócę się z siostrš.
00:14:33:To jest nudne.
00:14:35:Wiesz co jest największym odpałem w tym wszystkim?
00:14:37:Oczywicie poza rodzinš,|bo jej nie da się kontrolować.
00:14:40:To praca.
00:14:42:To jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
00:14:44:Uwierzysz,|że ludzie naprawdę się na to godzš?
00:14:47:Pracujesz cały dz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin