00:00:05:POLISH|{C:$0000FF}POLSKI 00:00:13:{C:$0000FF}{y:b}KTO TAM PIEWA 00:00:18:Występujš: 00:01:02:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:06:5 KWIETNIA 1941|GDZIE W SERBII... 00:01:14:/Wstaje zorza 00:01:18:/w sobotę. 00:01:23:/Dzień nadcišga 00:01:27:/z oddali. 00:01:32:/Wszystkie zuchy z owych stron 00:01:38:/czekajš na wschód słońca. 00:01:58:/Do Belgradu 00:02:01:/z firmš Krstić 00:02:04:/naród włanie się wybiera 00:02:14:/każdy powód ma by jechać 00:02:16:/tylko chyba szczęcia nie ma. 00:02:25:/Nieszczęnikiem jestem 00:02:30:/od dziecka. 00:02:35:/Z tej całej niedoli 00:02:39:/pieni piewam. 00:02:45:/Wolałbym matko miła, 00:02:51:/żeby to był tylko sen. 00:04:04:Gdyby te małe róże 00:04:07:wiedziały jak boli mnie serce 00:04:12:uroniłyby jakš łezkę 00:04:17:by ukoić mój smutek 00:04:23:uroniłyby jakš łezkę 00:04:29:by ukoić mój smutek 00:04:50:Wiadomoć od Krsticiów. 00:04:52:Złapali gumę na trasie. 00:04:54:Złapali gumę?|Tak jest! 00:04:55:Kłamiš!|Złapali dziadku, złapali. 00:04:58:A ty skšd wiesz, że złapali gumę? 00:05:00:Poprzednim razem spóniłem się|przez nich na casting. 00:05:03:Przekaż im, że powinni|szanować rozkład jazdy! 00:05:06:Skoro napisali, że odjazd|jest o 5-tej to ma być o 5-tej. 00:05:10:I ani minuty póniej!|To nie moja sprawa. 00:05:29:Przepraszam, jak daleko jest|do następnego przystanku? 00:05:32:Do jakiego następnego? 00:05:33:Mylę, żeby teraz pójć piechotš.||Kiedy dojdę do następnego przystanku? 00:05:38:Ty jeste wariat!|To jest przystanek! 00:05:41:Następny ma pan za tamtym laskiem,|według mnie niecałe 5 km. 00:05:45:Nie mogę czekać.|Nie wiadomo, kiedy przyjedzie autobus. 00:05:47:Może przy okazji co upoluję.|Do widzenia! 00:06:08:To nie wyglšda dobrze. 00:06:16:Grulica, nieprawdaż?|Nie wiedzš co to jest, 00:06:19:ale wydaje się,|że nie ma już dla mnie lekarstwa. 00:06:22:Jeste młody,|wygrzebiesz się. 00:06:24:Dlatego żal mi mówić|to w kwiecie wieku. 00:06:29:Pan za to chyba sobie już naużywał. 00:06:31:Nie będzie więc szkody|jak zdechnę, tak?! 00:06:34:Nie to miałem na myli.|Ach ty, kurwa twoja mać. Spadaj! 00:07:16:Proszę was... Gdzie się pchasz? Powoli. 00:07:18:Proszę was... Grzecznie proszę... 00:07:20:Uwaga na moje płuca! 00:07:21:Daj spokój.|Ja żyję ze piewania płucami. 00:07:25:Otwieraj! 00:07:31:A ty gdzie?|Do rodka. 00:07:33:A to dla was sš przednie drzwi?|Tylne sš zamknięte. 00:07:37:To znaczy, trzeba chwilę zaczekać|a nie pchać się do przednich. 00:07:50:To nie wytrzyma, wie pan? 00:07:53:Dzięki, że mi powiedział.|Nie wiedziałem. 00:07:57:Tato! Wpuszczam! 00:07:59:Wpuszczaj synu. 00:08:22:Tato, ruszamy? 00:08:24:Jed Miko! 00:08:27:Nie będziemy chyba|jechać z Cyganami? 00:08:29:Jedzie każdy,|kto kupi bilet. 00:09:16:Dwie dychy. 00:09:20:Dwie dychy.|Dlaczego bilety sš tak drogie? 00:09:22:Rzeczywicie, to dużo, dużo. 00:09:24:Kto chce - proszę bardzo,|kto nie chce - droga wolna! 00:09:28:Dziadku! Dziadku! 00:09:31:Nie tršcaj mnie!|Konduktor cię prosi. 00:09:35:A ty masz bilet?|Jaki bilet? 00:09:38:LOTNICZY!!! 00:09:40:To nie jest mieszne, wiesz! 00:09:42:Kto tam piewa? 00:09:47:Słyszysz mnie?|Mówiłem, żeby nie piewał. 00:09:50:Mówisz do mnie?|Do ciebie! 00:09:52:Nie wozimy pijanych pasażerów! 00:09:54:Przede wszystkim wcale|nie jestem pijany. 00:09:56:No to zamilcz! 00:09:58:Jeszcze mi tego brakowało,|żeby mi tu trzewi piewali. 00:10:00:W takim razie,|czy mogę płakać? 00:10:02:Jak ci dam łupnia,|to dopiero zapłaczesz! 00:10:08:Dziadku!|Czy chcesz żebym zatrzymał autobus 00:10:10:i wyrzucił cię na dwór? 00:10:12:Nie rozumiesz po ludzku? 00:10:14:Chcę o co grzecznie spytać. 00:10:16:Czy mogę pojechać bez biletu? 00:10:18:Wiozę pienišdze dla syna w wojsku,|ważny jest dla mnie każdy dinar. 00:10:20:Bitet trzeba wykupić. 00:10:23:Zostaw dziadka. 00:10:25:Nie zbankrutujesz przez dwie dychy! 00:10:27:Widzisz przecież, że to biedota. 00:10:29:Kto jest biedota?|Może ja? 00:10:32:Daj mi pięć biletów. 00:10:34:Ile?|Pięć! 00:10:36:Zobaczymy, kto tu jest biedota.|Wystarczy ci jeden. 00:10:38:Albo pięć albo żadnego! 00:10:40:Tak nie można człowieku!|Nie można pięć. 00:10:42:I przestań mnie wkurzać!|Masz tu jeden! 00:10:45:Jednego nie chcę!|Miko, zatrzymaj! 00:10:47:Hamuj!|Hamuj Miko! 00:10:53:Tato.|Widziałe jak hamuje? 00:10:55:Prawie w miejscu! 00:10:57:wietnie synku, wietnie. 00:10:59:Tylko nastepnym razem trochę łagodniej. 00:11:02:A ty dziadku - wynocha!|Natychmiast won! 00:11:04:Nie będziesz mi tu szarpał nerwów. 00:11:06:Potem rozgadasz,|że zapłaciłe za pięć biletów! 00:11:09:Wynocha! 00:11:11:Wynocha, słyszysz? 00:11:16:A ty gdzie? 00:11:18:Do Belgradu.|A czy to przystanek, że się pakujesz? 00:11:21:Czy to przystanek?|Ale autobus stoi. 00:11:24:Ale nie stoi dla ciebie! 00:11:26:Przystanek jest dwiecie metrów dalej. 00:11:28:Biegnij, może nas złapiesz. 00:11:33:Ależ proszę pana...|Zła! 00:11:35:Jeszcze kto zobaczy, że biorę pasażerów|poza przystankiem i doniesie na mnie. 00:11:38:No zła! 00:11:40:Przepisy to przepisy! 00:11:58:Bierzesz bilet? 00:12:18:Ruszaj Miko. 00:12:20:Ruszaj synku. 00:13:46:Dwa do Belgradu.|Cztery dychy. 00:13:50:Dalej, wchod. 00:13:56:Pozwoli pani, że jej ustšpię miejsce? 00:13:58:Nie trzeba było.|Proszę. 00:14:00:Dziękuję. 00:14:02:Siadaj tam. 00:14:07:Trzymaj to. 00:14:15:Pan nie jest normalny! 00:14:17:Przepisy to przepisy! 00:14:30:Jed Miko. 00:15:02:Jak dojedziemy do Belgradu,|pójdziemy do mojej siostry. 00:15:06:A jutro rano jedziemy nad morze. 00:15:08:Jakie morze? 00:15:11:A jak mylisz, dlaczego ja teraz po lubie 00:15:13:wyjeżdżam z domu?|Chcę zobaczyć morze. 00:15:16:Czemu wczeniej nie powiedziała? 00:15:18:Bo by nie pojechał! 00:15:20:Jeli nie chcesz, wracaj do domu. 00:15:22:I sied tam sobie. 00:15:24:Dobra, nie wciekaj się.|Ja tam jadę! 00:15:34:Tato, czy w Belgradzie pójdziemy znowu 00:15:36:do ZOO? 00:15:38:Pewnie, Miko. 00:15:40:Bardzo kocha zwierzęta. 00:15:43:W ZOO nie mogę go oderwać 00:15:45:od klatki z małpami. 00:15:47:Kiedy one sš takie mieszne. 00:15:51:Sympatyczny młodzieniec. 00:16:04:Jak ci nie wstyd!|Jak można tak przy ludziach! 00:16:09:Wynocha na dwór|i tam się obciskiwać! 00:16:11:Co jest dziadku? 00:16:13:Czego od niego chcesz?|To mój mšż, może mnie troche pomacać. 00:16:17:Sprawdziłbym, czy oni majš akt lubu. 00:16:26:Pokażcie akt lubu. 00:16:43:Wszystko zgodnie z przepisami. 00:16:47:Tylko...|Nie ma macania w autobusie. 00:17:35:Co to jest?|To nie jest przystanek. 00:17:43:Gdyby był porzšdek, 00:17:46:tacy nie mogliby przewozić.|Robiš co chcš! 00:17:48:Wstyd! 00:18:00:Jestecie wreszcie. 00:18:03:Mogę cišć?|Rżnij. 00:18:05:Tato, prosiak! 00:18:13:Stój mój prosiaczku! 00:18:20:Zabiję obu, konduktora i syna, 00:18:22:jeli mi zamknš koszary w Belgradzie. 00:18:29:Dziadku! 00:18:31:Wystaje wam portfel z kieszeni. 00:18:35:Dzięki synku. 00:18:37:Włóżcie go lepiej za pazuchę,|bo kto wam go ukradnie. 00:18:40:A kto miałby mi ukrać? 00:18:42:Kto miałby mi ukrać? 00:18:44:Dwie wojny już przeżyłem. 00:18:46:A ci dwaj tam? 00:18:48:Ukradnš, nawet gdy na nich patrzysz. 00:18:50:Zabiję, niech mi tylko musnš kieszeń. 00:18:53:Rzuciłem palenie, żeby zebrać|pienišdze dla syna w wojsku. 00:19:25:Jak bedziecie mieli czas|kupcie mi worek soli, 00:19:27:to będzie rozliczenie za to. 00:19:31:Jasne, bracie. 00:19:49:Przepraszam, jeli to nie tajemnica. 00:19:51:Jakie kamienie pan zbiera? 00:19:54:Przebarwione i te co błyszczš. 00:19:58:Przepraszam, a dokšd pan je zawozi? 00:20:01:Do jednego naukowca. 00:20:05:Młoda. 00:20:07:Jest tak:|jeli ziarno fasoli jest tu 00:20:10:dam ci dziesięć dinarów. 00:20:12:Jeli go tu nie ma|ty mi pięć. 00:20:15:Zgoda. 00:20:20:Jeszcze raz. 00:20:22:Strzeż się młoda. 00:20:24:To sš złodziejaszki. 00:20:26:Stracisz wszystkie pienišdze. 00:20:53:Jedziemy już pół dnia|a nie przejechalimy nawet 20 km! 00:20:56:Komu się pieszy,|ten może dalej ić piechotš. 00:21:34:Nie wsadzicie chyba|tych prosišt do autobusu? 00:21:36:A gdzie mam wsadzić?|Na dach? 00:21:38:Kpiny! 00:21:47:Tego już za wiele! 00:22:00:Czy wiesz, że w Belgradzie 00:22:02:zarobię więcej na jednym prosiaku 00:22:04:niż na wszystkich waszych biletach? 00:22:06:Odjazd! 00:23:25:Tato.|Prosiaczki jedzš? 00:23:27:Trzymaj kierownicę! 00:23:31:Nie patrzy gdzie jedzie! 00:23:33:Przed dwoma laty założył się, 00:23:35:i prowadził 2 km z zawišzanymi oczyma. 00:23:38:I nie zrobił nawet ryski na autobusie. 00:23:40:A jakże, prowadził!|Ale nie powiem co! 00:23:43:Co, może nie? 00:23:45:Dwa kilometry z zawišzanymi oczyma.|Akurat! 00:23:47:Niech pan nie prowokuje!|Miko! 00:23:51:Miko, prowadziłe 2 km z zawišzanymi oczyma? 00:23:54:Prowadziłem. 00:23:56:Nie lubię, gdy ludzie zmylajš! 00:23:59:Tato, on mi nie wierzy! 00:24:01:Załóżmy się! 00:24:03:Powiedz, że mu wierzysz! 00:24:05:Nie założę się, ale nie wierzę! 00:24:07:Czy wy wiecie ile to jest 2 km? 00:24:09:Stój! Zatrzymaj się! 00:24:19:Kurwa wasza mać! 00:24:26:Dobra, dobra. 00:24:28:Widzisz co przez to? 00:24:30:Nie widzę.|Ja tylko żartowałem, uwierz przyjacielu! 00:24:34:Ty mnie i mojego syna nazywasz łgarzami 00:24:36:przed tymi ludmi, tak? 00:24:39:Zaraz zobaczysz! 00:24:43:My kłamcy, tak?|Daj głowę. 00:24:51:Jed Miko. 00:24:57:Dajcie spokój, bracia!|Wszyscy ci wierzymy! 00:24:59:Ja też wierzę. 00:25:01:Tylko bez paniki! 00:25:04:Mój Miko to mistrz kierownicy. 00:25:25:Powiedz mu, żeby zatrzymał! 00:25:34:Uwaga, słup! 00:25:44:A dwa lata temu znów się założył 00:25:46:i prowadził pół kilometra na wstecznym. 00:25:48:Na wstecznym? Co ty...|Zamilcz! 00:25:50:Nie prowokuj!|Wie...
kiperr