Antologia_Idiota skonczony.rtf

(60215 KB) Pobierz
Antologia_Idiota skonczony

http://cyfroteka.pl/catalog/ebooki/02043076/020/cover/N/271847.jpg


C:\Users\Agnieszka\Desktop\_Title.jpg


Spis treści:

 

 

IDIOTA SKOŃCZONY Aneta Jadowska

GARAŻOWY Ewa Białołęcka

CISZA Robert J. Szmidt

ZMIERZCH NAD WERONĄ Tomasz Kołodziejczak

OSTATNI DZIEŃ BY Krzysztof Abramowski

KREW NA ŚNIEGU Krzysztof Haladyn

WYKLĘCI Michał Gołkowski

GŁĘBIA. CIAŁAK Marcin Podlewski

PTASI D Adrian Atamańczuk

TAJEMNICA MIASTECZKA N. Hubert Olkowski

NOC NA DUŻEJ ZIEMI Bartek Biedrzycki

PRZEZ KRAJ LUDZI, ZWIERZĄT I BIESÓW Jacek Komuda


Dla Magdy Babińskiej,

biegłej w komiksomancji


IDIOTA SKOŃCZONY

Aneta Jadowska

 

C:\Users\Agnieszka\Desktop\s5.jpg

 

 

Idiota skończony! mamrotałam pod nosem, zatrzaskując za sobą drzwi z taką siłą, że witraż zagrzechotał. Zrzuciłam buty, ciskając nimi w t korytarza, zbyt ciekła, by robić cokolwiek wolno czy powściągliwie. Miałam ochotę coś zniszczyć. Ale najpierw musiałam pozbyć się smrodu.

Co mnie podkusiło, by nie te cholerne buty zał na dzisiejszą randkę? Może wysłam mieszane sygnały? Gdybym była w trampkach, jak zwykle, nie pomyślałby sobie zbyt wiele, prawda? Co ego może cię spotkać, kiedy masz na stopach trampki z Iron Manem? Nic, to doskonale znany fakt. Ale nie, musiałam zał cholerne dziesięciocentymetrowe szpilki, po prostu musiałam.

Zwykle potępiałam całe to gadanie o prowokowaniu faceta strojem do robienia upstw, bo każdy ma swój rozum i nie może zrzucić odpowiedzialności na czyjąś sukienkę czy buty... Ale kto wie, pomyślałam, patrząc z nienawiścią na czerwony zamsz nieprzyzwoicie drogich i seksownych butów.

am je tylko dlatego, że za mniej niż miesiąc miałam w nich iść na wesele kuzynki i uznałam, że trzeba je rozchodzić, przywyknąć do wysokości, by na imprezie nie chwiać się jak nowo narodzony źrebak. Skąd mogłam wiedzieć, że ten pacan...

Choć diabli wiedzą, może winna była sukienka? Mama wiła, że jest za krótka... Może rzeczywiście? Ściągnęłam przez owę elastyczny czarny materiał i rzuciłam w t obok butów. Lepkość na oniach i niezaprzeczalny odór siarki kazały mi tpić, czy da się uratować. Ciekawe, czy cokolwiek z tego, co miałam dziś na sobie, dzie się jeszcze nadawało do noszenia. Nawet gdybym zdoła zapomnieć o żenujących chwilach, jakie spędziłam w tych szmatkach.

Gdybym mogł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin