0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:00:Kochasz mnie?|Cierpliwie poczekam... 0:00:04:aż się we mnie zakochasz. 0:00:07:- Przepraszam.|- Romans? 0:00:09:Przez przypadek zobaczyłam te zdjęcia. 0:00:10:- Chcę z tobš porozmawiać.|- Jeli o to chodzi, to nic wielkiego. 0:00:14:Nigdy nie widziałam jak się miejesz. 0:00:16:Ale już w porzšdku. Włanie widzę. 0:00:19:Więc Junko nie wie, że żona Makoto nagle zmarła. 0:00:23:wištynia Ikkyou należy do ciebie. 0:00:41:Ach, jak dobrze, że to był tylko sen! 0:00:50:Och, nie! To nie był sen!|ciskałam jego dłoń! 0:00:53:Dlaczego co takiego zrobiłam?! 0:00:56:Nie, nie.|No przecież nie było innego wyjcia, tak? 0:00:58:Musiałam go złapać za rękę. Mogłam powiedzieć, że to następny krok albo wypełnienie obietnicy... 0:01:01:Mam! Idealna wymówka! Magia lubu. 0:01:03:To tak jakby dzielić czyje szczęcie? Wynik podatnoci na to szczęcie? 0:01:07:Co jak złapanie zbłškanej ekscytacji?|Tak, to włanie to, na pewno. 0:01:20:Czekaj no. Nie, nie, nie.| To się może potoczyć do małżeństwa. 0:01:23:A to znaczy, że stanę się córkš wištyni?|Nie, nie, nie ma opcji. To się na pewno nie stanie. Nie ma mowy. 0:01:27:A może ja go lubię?|Ech? Lubię? 0:01:30:Jeli tak, to co w nim lubię? 0:01:33:Nic specjalnego nie przychodzi mi do głowy. 0:01:34:Nie, on nie jest złš osobš. 0:01:38:Tak. Nie mam szczęcia do mężczyzn. 0:01:41:Ale powiedział, że mnie kocha. |On mnie kocha. 0:01:43:Chociaż tak szczerze, to nie rozumiem, co jego "kocham" znaczy. 0:01:45:Co znaczy "kocham cię"?|Ech? Co to oznacza? 0:01:49:Ostatnio też nie rozmawiałam z Kiyomiyš-san... 0:01:55:Włanie! 0:01:57:Zamierzam jechać do Nowego Jorku! Na pewno tam pojadę, choćby nie wiem co. 0:02:00:Znaczy, specjalnie w tym celu kupuję tańsze niadania, 0:02:02:rezygnuję z wyprzedaży ubrań, wysiadam jednš stację wczeniej i idę na piechotę - to wszystko, żeby zaoszczędzić! 0:02:06:Dlatego pojadę tam choćby nie wiem co. 0:02:07:Dobrze. Zapomnij o całej reszcie. Zapomnę o całej reszcie. 0:02:11:Dobrze! Stawię temu czoła! 0:02:15:Dzień dobry! 0:02:16:Polubię cię. 0:02:18:- To musi być sen!|- To nie jest sen. 0:02:19:- Racja...|- Gratulacje! 0:02:22:- Co?|- Wreszcie bierzesz lub z Takane-kun. 0:02:25:Złapalimy się za dłonie i obiecalimy stać się jednym. 0:02:27:- KYAAAA!|- Przestań, wprowadzasz ich w błšd. 0:02:30:- Wreszcie stanęlimy ramię w ramię.|- Tylko ty odnosisz takie wrażenie. 0:02:33:- Ale robisz tutaj zadowolonš minę.|- Co to? 0:02:35:Ja zrobiłam to zdjęcie. 0:02:37:Zamówiłem dwa tysišce pocztówek z tym zdjęciem. 0:02:40:Wylemy je wszystkim gociom. 0:02:41:- Nie ma mowy.|- Ksišżę Shibuyi jest taki wspaniały! 0:02:45:- Ech? A to kto?|- Ach, to Yuki-chan... 0:02:46:Posłuchaj, siostrzyczko. Hachiya-kun i Yuki-chan zrobiš mi przyjęcie urodzinowe. 0:02:50:- Przyjęcie urodzinowe?|- Kiedy masz urodziny, Nene-san? 0:02:52:- 23. listopada.|- To blisko. 0:02:55:Tyle czasu miała 16 lat, a za niedługo będzie miała 17. 0:02:57:W mgnieniu oka skończy 18, a zaraz potem 20 lat. 0:03:01:Nie mów o takich normalnych rzeczach tak podniole. 0:03:03:Pozwól mi więtować twoje urodziny. 0:03:04:- Naprawdę?|- Nie trzeba. 0:03:06:W końcu stanie się mojš ukochanš siostrš. 0:03:08:- Przy okazji, moje urodziny sš 15. stycznia.|- A moje 2. sierpnia. 0:03:11:- Rozumiem.|- Nie musielicie mówić. 0:03:12:To naturalne, że będę więtował wszystkie urodziny i każdš rocznicę. 0:03:16:Rocznicę? 0:03:17:- Na przykład rocznicę naszego pierwszego spotkania.|- Dzień omiai też? 0:03:19:Masz na myli dzień, kiedy rodzina sprzedała mnie za mięso. 0:03:21:Dzień, kiedy zaczšłem się uczyć angielskiego od Junko-san. 0:03:23:Nie. To był dzień, od którego zaczšłe mnie przeladować. 0:03:24:Dzień, kiedy została w wištyni. 0:03:26:Dzień, kiedy gralimy w grę. Dzień, kiedy spałem na twoich kolanach. Włšcznie z dniem, kiedy spięła mi grzywkę spinkš, daje 128 dni rocznicowych. 0:03:31:Ale w roku masz 365 dni, więc prędzej czy póniej wszystkie będš jakimi rocznicami. 0:03:33:Nie martw się. 0:03:34:Kiedy do tego dojdzie, będziemy więtowali każdš rocznicę jako wyjštkowš chwilę, a nie cały dzień. 0:03:38:wiat Hoshikawy! 0:03:42:- niadanie!|- Włanie, zjedzmy niadanie. 0:03:45:- Pomóż mi, Takane-kun.|- Zaczyna się! 0:03:47:- Jestem Kicker Goro. |- Często się sprawdza. 0:03:50:- Naprawdę tak mylisz?|- Ja nie wierzę w przepowiadanie przyszłoci. 0:03:54:- Jeli jeste lwem, to czeka cię dzi wielkie nieszczęcie!|- Jestem lwem. 0:03:57:- Dowiadczysz największego pecha od 50 lat.|- Największy pech od 50 lat? 0:04:02:Jeli jednak nałożysz na siebie co żółtego, to dzi będzie najromantyczniejszy dzień od 50 lat. 0:04:06:Widzicie. Włanie dlatego nie wierzę w takie bzdety. 0:04:08:- Idę już. Posuńcie się.|- Nie chcę, hej. Ja tu oglšdam. 0:04:12:- No przesuń się!|- Ach! 0:04:15:Zupa miso. 0:04:16:Dziękuję. 0:04:19:- Wychodzę już, mamuka.|- Jasne. 0:04:21:- Postaram się nie wrócić dzi póno.|- Kiedy go kupiłe? 0:04:24:Jednak wierzy. 0:04:28:Oto twój ryż. 0:04:30:Dziękuję. 0:04:35:- Czeć!|- Dzień dobry! 0:04:37:- Czeć.|- Dzień dobry. 0:04:49:Znowu uciekłam. 0:04:53:- Mamy takiego ucznia?|- Nie wyglšda jako podejrzanie? 0:04:56:- Wyglšda na niebezpiecznego.|- Powinnymy ić po ochronę? 0:04:58:Zawołam Kiyomiyę-san. 0:05:04:Junko-sensei! 0:05:09:- Uczeń?|- Nie jestemy pewne. 0:05:13:Idzie tutaj! 0:05:15:- Patrzy na ciebie, Junko-sensei!|- Ech! Chwila! 0:05:22:Pani nazywa się Sakuraba Junko? 0:05:24:- Tak.|- O matko. 0:05:26:Mylałem, że lepsza z ciebie laska. 0:05:29:- Ech? |- A jeste jaka taka... przeciętna. 0:05:31:- Co?|- Kim pan jest? 0:05:39:Dlaczego tutaj jeste? 0:05:40:- Znajomy Hoshikawy-san?|- Po co tu przyszedłe? 0:05:44:Strasznie jeste oschły. 0:05:47:Braciszku. 0:05:48:- Braciszek?|- To mój młodszy brat. 0:05:54:Jestem Hoshikawa Amane.|Miło poznać.|(Mówi w dialekcie z Kansai.) 0:05:58:Młodszy brat? 0:06:05:Rodzeństwo? 0:06:32:To lecę! 0:06:35:Amane trenował w wištyni w Kyoto od kiedy miał 14 lat. 0:06:40:I nagle wrócił. 0:06:42:Więc... dlaczego tutaj przyszedł? 0:06:45:Nie mam pojęcia. 0:06:48:- Jeste poważna?|- Tak. 0:06:51:Jeli sprawisz, że Takane i Junko ze sobš zerwš, to obiecuję, że staniesz się następnym Najwyższym Kapłanem. 0:07:00:Co tu się wyrabia... 0:07:03:Denerwujesz się tylko dlatego, że mój uroczy, starszy brat znalazł sobie laskę? 0:07:09:Prosisz mnie o co takiego, a to ty nie chciała, żeby przejšł twojš cennš wištynię... Co tu się porobiło? 0:07:15:Poza tym powierzanie takiej beztroskiej osobie, jak ja tak ważnej roli Najwyższego Kapłana brzmi na niemożliwe. 0:07:20:Przestań już. 0:07:22:- Co?|- Przestań używać tego dziwnego dialektu z Kansai. 0:07:25:I nie ubieraj się tak. 0:07:29:Wszystko będzie dobrze, jeli będziesz robił wszystko to, co ci powiem. 0:07:39:Ach, przerażajšca. 0:07:41:Kot, który został oszukany przez mysz, nie został częciš zodiaków. 0:07:47:Hej, mały mnichu.|Co ciekawego czytasz? 0:07:51:Opowieć o tym dlaczego kot nie mógł stać się znakiem zodiaku? 0:07:56:Mysz była chytra. 0:07:58:Co? 0:07:59:Dlatego, że mysz okłamała kota, on nie mógł stać się znakiem zodiaku. 0:08:08:Mały mnichu. 0:08:10:- Trochę się mylisz.|- Ech? 0:08:15:To kot był głupi, że dał się nabrać. 0:08:25:Boże Narodzenie to coroczne więto, które upamiętnia narodziny Jezusa Chrystusa. 0:08:29:Ale istnieje wiele teorii na temat pochodzenia tego więta. 0:08:31:Niektórzy twierdzš, że jest ono powišzane ze starożytnymi, rzymskimi więtami, które odbywały się w rodku zimy. 0:08:35:Takie jak festiwal Sungold albo Harvest gold. 0:08:39:I także odkryłem, że wiele par małżeńskich trzyma się za ręce... 0:08:44:Wystarczy już. 0:08:47:Więc czy jeszcze kto wie co o więtach? 0:08:50:Dobrze, Hachiya! 0:08:52:Nie podnosiłem ręki. 0:08:54:Nie ma sprawy. 0:08:58:więta oznaczajš Mszę Chrystusa, prawda? 0:09:01:Dobra odpowied, masz rację! 0:09:04:- Yuki-chan?|- Ja? 0:09:08:więta sš dla par. 0:09:12:Dobrze, Yuki. Masz rację! 0:09:14:Więc wielu ludzi w Japonii włanie tak spędza więta, ale dla ludzi w Ameryce to czas dla rodziny. 0:09:22:Kto jeszcze? 0:09:28:Dobrze. Porozmawiajmy o więtach w Japonii. 0:09:37:- Hachiya.|- Jego obie ręce sš w górze od jakiego czasu. 0:09:43:Dobrze. 0:09:45:Hoshikawa. 0:09:47:Japonia zaczęła obchodzić więta około 1900 roku. 0:09:51:I jeszcze wiem, że... 0:09:53:wiele par małżeńskich trzyma się za ręce... 0:09:56:Hoshikawa! 0:09:59:Czuję się taka zmęczona unikaniem go. 0:10:01:Puk, puk, Junko-san. Może to moje wyobrażenie, ale nie jeste dla mnie zbyt oziębła? 0:10:07:- Wobec kogo z kim wytworzyła wię nawet przez chwilę...|- Czekaj. Nie mów czego, co może zostać le zrozumiane. 0:10:11:- Nie może zostać le zrozumiane. Przecież to prawda.|- Ach, siostrzyczko! 0:10:15:- Dobra robota!|- Nene, dlaczego tutaj jeste? 0:10:18:Spotykamy się, żeby porozmawiać o przyjęciu urodzinowym. 0:10:20:- Prawda?|- Prawda? 0:10:21:Powinna ci wystarczyć normalna impreza. W końcu jeszcze jeste dzieckiem. 0:10:23:Żeby nie stało się to, co ostatnio. 0:10:25:- Jaka urocza.|- Nie dotykaj mnie! 0:10:28:Tym razem przy niej będziemy, więc nie musisz się martwić. 0:10:30:Zarezerwowałem już Pokój Suzuka w Hotelu Ginza Princess. 0:10:33:- Ech?|- Ech? 0:10:34:Och, włanie. On ma tyle pieniędzy, że posiada nawet własny odrzutowiec. 0:10:37:A to plan na dzień urodzin. 0:10:44:Lady Gaga?! 0:10:45:- Tradycyjny taniec japoński?|- Avril Lavigne?! 0:10:48:Wszystko zostało już wstępnie potwierdzone. 0:10:50:- Na prawdę ich znasz?|- Tak. 0:10:52:Jeden z producentów Avril Lavigne jest naszym parafianinem. 0:10:55:- Ikkyouji na skalę wiatowš. Ale nie możesz.|- Dlaczego? 0:10:58:- Za dużo tego wszystkiego.|- A...
MrsSzarlatanka